Witajcie
Od miesiąca( no może już dwa miesiące) spotykam się z facetem. Dwa razy w tygodniu. Jednak on nie wie kim dla niego jestem. Na ostatnim spotkaniu powiedział mi w łóżku, że nie lubi jak się do niego za dużo przytulam. Zabolało jak cholera. A potem on się do mnie przytulał i łapał za rękę. Zapytałam się go dlaczego tak mi powiedział, to on wyskoczył mi z tekstem, że jestem upierdliwa. Po tym nie odzywałam się do niego aż do następnego dnia. Zapytał się wczoraj po południu czemu do niego się nie odzywam i wtedy odpisałam mu na spokojnie, że mnie jego słowa bardzo skrzywdziły. A on, że nie będzie odpowiadał na zaczepki i poczeka, aż będę mieć lepszy humor. Do tej pory cisza. Zawsze codziennie do mnie pisał, zawsze na noc dostawałam wiadomość "dobranoc" coś miłego. Nie było dnia kiedy milczał. A teraz cisza. Od wczoraj od godziny 14 :-( bardzo mnie uraziły jego słowa, wystarczyłoby żeby zadzwonił, przeprosił. Ale on tego nie robi. Co mam zrobić? Bardzo mi jest przykro . A pisać do niego pierwsza nie będę zwłaszcza, po takich słowach.
Dodam, że facet jest po przejściach, leczył się u psychologa na depresję i od niedawna "staje na własnych nogach".
Pozdrawiam