Fakt, że ojciec nie przyczynia się finansowo do wychowywania córki jest irrelewantny w kontekście wywiezienia wspólnego dziecka za granicę. Tak samo jak okoliczności, że mąż jest według Autorki alkoholikiem nawet pisanym przez "ch".Ale może być dobrym argumentem przy rozwodzie. Tym bardziej jak ojciec będzie chciał np.sprawować opiekę nad własną córką. Wskazać wypada, że rodzice mają równe prawa i obowiązki. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie by ojciec pojechał zagranicę do miejsca pobytu córki i ją z tamtą zabrał. Pytanie czy rodzice mają świadomość (zaktualizowana wiedzę) takiego działania. Nie spotykane również jest i to by sąd od tak wydał postanowienie, że dziecka miejsce zamieszkania jest każdorazowo miejsce zamieszkania jej matki. Co było powodem wszczęcia postępowania w tym zakresie?
Jeżeli ten wyjazd ma być wyjazdem kilkudniowy, to po powiadomieniu ojca o takim zamiarze większych problemów bym się nie spodziewał. Natomiast jak ma to być przeprowadzka na stałe, to należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Poniekąd zależnym od aktywności ojca córki.