Witam mam na imie Jarek mam 21 lat mam super prace fajne auto i ładne życie w którym zawsze brakowało miłości
pewnego razu wybrałem sie na festiwal muzyczny poznałem swietną dziewczyne miała 17 lat spedzilismy razem ten czas a było to 3 dni
super na sie rozmawiało na kazdy temat całowalismy sie z dwa razy był tez czas na przytulanie po kilku spotkaniach justyna wyznała ze
musi wyjechać z kraju do Londynu nie było jej 27 dni przez ten czas ciągle pisaliśmy gadalismy godzinami pisała ze tak bardzo jej zależy
ze chce spróbować w koncu spotkalismy sie kolejny raz po jej powrocie do polskicałe spotkanie trwało góra 50 było bardzo fajnie
nastepnego dniatez mielismy sie spotkać miałem jej pokazać wszystkie ważne dla mnie miejsca chwile przed spotkniem napisała ze nie mozemy sie
spotkać ok rozumiem kolejny dzien kolejne spotkanie umówione na 17 Justyna napisała ze musi wyjechać do swojego miasta bo jej rodzice jadą
na wakacje last minute o czym rzekomo dowiedziała sie moment przed naszym spotkaniem ,napisałem ze chce jej cos wyznać i sie pożegnać
ze to dla mnie bardzo waże , oczywiscie napisała ze nie ma czasu ,pózniej napisała ze mogłem jej tak poważnie nie traktować jeszcze doskonale
wiedziała ze miałem cieżki okres w zyciu miłosnym bo zostawiła mnie dziewczyna 2 lata wstecz teraz czuje sie strasznie taki niepotrzebny
czesto płacze niby to była krótka znajomość bo tylko 2 miesiące ale wystarczyło zebym wkrecił sie na maxa i teraz zupełie nie wiem co zrobic
jestem załamany takim traktowaniem z dnia na dzien przez ten czały czas karmiła mnie pustymi słowami i obietnicami ze bedziemy razem
a ja w to wierzyłem nie mam siły na nic ,przepraszam za błędy oraz ze pisze to w tak prostych słowach