Witam Pisze tutaj poniewaz mam dylemat nie wiem jak mam postepowac i jak sie zachowac postaram sie napisac w skrócie rozwiodłam si e z mezem po rozwodzie było ok do poki nie poznał nowej kobiety wtedy zaczeło sie piekło zaczeli buntowac moje dzieci gdy dzieci chodziły do niego przychodziły nie te dzieci traktowały mnie jak zero probowałam sadowie ustalic kontakty na pierwszej rosprawie sedzina powiedziała ze mamy sie dogadac ja probowałam nawet i medjacji rodzinnej nie pomogło bo on nawet sie nie pojawił potem corke mi zabral bez mojego uzgodnienia i byla tam u niego 9 miesiecy potem kazałam jej wracac do domu ( bo wtedy sie dowiedziałam ze nie jest u ojca tylko u dziadka a dlatego ze jego zona ja wygoniła ) i corka wrociała mielismy spokoj corka juz sie zmienila jest jak dawniej a po roku czasu ojciec nagle sie pojawil i chial dzieci na juz bez oczywiscie ze mna uzgodnienia syn nie poszedl bo nie chciał ale corka poszla miala wrocic w niedziele i nie wrocila tylko zadzwonila ze zostaje jeszcze kilka dni ale nie wie ile chcialam z nim rozmawiac toniestety niechcial ze mna rozmawiac corka teraz spotkala kilka razy syna i naklaniala zeby tez przyszedl bo u ojca jest super teraz co mam robic on nawet nie umie do mnie zadzwonic i napisac czy moze zabrac dzieci tylko kontaktuje sie z dziecmi bez mojej wiedzy on ma prawa ograniczone dodam jeszcze ze wczesniej ponownie zalozylam sprawe o ustalenie kontaktow to nie doszlo do tego bo on oznajmil ze niechce miec nic z nimi wspolnego prosze co mam robic olac to czy podjac ponownie o ustalenie kontaktu czy zabrac mu prawa zaznacze ze dzieci same od siebie niechca do niego chodzic
Witam Pisze tutaj poniewaz mam dylemat nie wiem jak mam postepowac i jak sie zachowac postaram sie napisac w skrócie rozwiodłam si e z mezem po rozwodzie było ok do poki nie poznał nowej kobiety wtedy zaczeło sie piekło zaczeli buntowac moje dzieci gdy dzieci chodziły do niego przychodziły nie te dzieci traktowały mnie jak zero probowałam sadowie ustalic kontakty na pierwszej rosprawie sedzina powiedziała ze mamy sie dogadac ja probowałam nawet i medjacji rodzinnej nie pomogło bo on nawet sie nie pojawił potem corke mi zabral bez mojego uzgodnienia i byla tam u niego 9 miesiecy potem kazałam jej wracac do domu ( bo wtedy sie dowiedziałam ze nie jest u ojca tylko u dziadka a dlatego ze jego zona ja wygoniła ) i corka wrociała mielismy spokoj corka juz sie zmienila jest jak dawniej a po roku czasu ojciec nagle sie pojawil i chial dzieci na juz bez oczywiscie ze mna uzgodnienia syn nie poszedl bo nie chciał ale corka poszla miala wrocic w niedziele i nie wrocila tylko zadzwonila ze zostaje jeszcze kilka dni ale nie wie ile chcialam z nim rozmawiac toniestety niechcial ze mna rozmawiac corka teraz spotkala kilka razy syna i naklaniala zeby tez przyszedl bo u ojca jest super teraz co mam robic on nawet nie umie do mnie zadzwonic i napisac czy moze zabrac dzieci tylko kontaktuje sie z dziecmi bez mojej wiedzy on ma prawa ograniczone dodam jeszcze ze wczesniej ponownie zalozylam sprawe o ustalenie kontaktow to nie doszlo do tego bo on oznajmil ze niechce miec nic z nimi wspolnego prosze co mam robic olac to czy podjac ponownie o ustalenie kontaktu czy zabrac mu prawa zaznacze ze dzieci same od siebie niechca do niego chodzic
Napisz ile dzieci mają lat.
Skąd zabrał córkę bez uzgodnienia z Tobą i dlaczego przez 9 mies. nie zainteresowałaś się co z dzieckiem się dzieje?
Potem przez rok, ojciec z dziećmi się nie kontaktował, a teraz znowu córka dobrowolnie u Niego jest i namawia brata do odwiedzin u taty?
Były mąż ma ograniczone prawa rodzicielskie, ale nie ma ustalonych sądownie wizyt, więc może kontaktować się z dziećmi kiedy chce.
Jak dzieci nie chcą same kontaktu, jeśli córka przedłużyła wizytę i jeszcze mówi bratu, że u taty jest super ?
syn ma 10 lat córka 13 lat . on wogole nie interesował sie dziecmi nie pytal jak w szkole wczesniej czyli 5 lat temu potrafil jeszcze do mnie napisac kilka dni wczesniej czy moze zabrac dzieci teraz tego juz nie robi ojciec nie odzywal sie do dzieci mozna powiedziec przez rok nawet gdy mialy urodziny tez nie zrobil kroku aby zlozyc zyczenia czy sie z nimi spotkac i wiele innych okazji takich jak swieta , dzien dziecka czy nawet jesli chodzi o szkole a teraz nagle sie pojawil i znow miesza dziecia w głowie tak byla taka sytuacja ze zabral ze szkoly nawet nie wiedzialam mial nawet taki tupet ze w tym dniu co ja zabral przyszedl i kazal corce klamac nawet byla rozmowa nagrywana gdy powiedzialam mu ze dziecko ma wrocic do domu bo jak nie to przyjde z policja nie przestraszyl sie bylam oczywiscie na policji ale policjant powiedzial mi ze zaszkodze dziecku ze on moze mnie nienawidzic i ze mam sie nie martwic ze wroci domu a gdy mielismy rosprawe w sadzie o ustalenie kontaktu to pojawil sie z dzieckiem gdy sedzienie powiedzialam o zaistanialej sytuacji kazala zeby wrocilo do szkoly i po szkole dziecko ma wrocic do matki ale tego nie zrobil a w sadzie nie doszlo do ustalenie kontaktu bo oznajmil ze niechce miec nic wspolnego z dziecmi mam nawet na postanowieniu ze tak powiedzial
Dalej nie rozumiem jak doszło do tego, że mąż zabrał córkę, potem oddał ją pod opiekę dziadków, a Ty przez 9 mies. nie interesowałaś się jej losem?