No wiec .. Nie wiem dokładnie co mam juz robić . Zacznę od tego ze mam dopiero 18 lat. Jestem głupia ,na prawdę głupia . Z moim chłopakiem jestem od roku czasu . Bardzo dobrze nam sie układało,aż do czasu kiedy podejrzewałam ze jest innej orientacji sexualnej.. Oglądał rożne filmy lubial to.. Nie ważne . W tym czasie spotkałam sie z dawnym znajomym , zawsze czuł do mnie jakaś sympatie . Skończyło sie na sexie .. Nic wtedy nie czułam ,chciałam żeby przestał , czułam sie okropnie i czuje sie do dzisiaj . Zrozumiałam ze kocham mojego chlopka, pomogł mi wyjsć z depresji. Problem polega na tym, ze powiedziałam " kochankowi" ze to było tylko raz, nigdy więcej tego nie powtórzę , nie chce , nie potrafię . On jest w dodatku 11 lat starszy ode mnie i zawsze zabraniał mi mowić komukolwiek, ze wogole sie spotykamy. Ale on co jakiś czas do mnie pisze .. Ze fajnieby było jakbym wpadła na jeden wieczór . Albo ze szaleje jak o mnie myśli . Na wszystkie moje odpowiedzi ,ze przecież mam chłopaka ,mówi ze moze jeszcze sie spotkamy . Dzisiaj znowu napisał . Jestem w stresie , to dla mnie za dużo . Wymiotuje , trzęsę sie jak galareta . Jak stracę mojego chłopaka to nie wiem co sie ze mną stanie . Nie chce go stracić . Najgorsze jest to,ze oni widują sie na skateparku . Boje sie ze on cos powie ,nie wiem co mam zrobić . Żałuje tego jednego razu , jestem najgłupszym i najokropniejszym człowiekiem na ziemi . Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji ?
Czyli tak...Twój chłopak oglądał pornole,które mogłyby świadczyć o jego odmiennej orientacji seksualnej,wiec spotkałaś się z jakimś kolesiem...na seks.I wtedy nastąpiło olśnienie,że kochasz chłopaka?
Czyli tak...Twój chłopak oglądał pornole,które mogłyby świadczyć o jego odmiennej orientacji seksualnej,wiec spotkałaś się z jakimś kolesiem...na seks.I wtedy nastąpiło olśnienie,że kochasz chłopaka?
Mniej więcej tak to wyglądało. Rozmawiałam z nim o tym , mówił ze bal mi sie powiedzieć ,ze cos takiego go podnieca . Popełniłam wielki błąd , prawie mu powiedziałam o tym co ja zrobiłam, ale jak zobaczyłam strach w jego oczach,ze moze mnie stracić , nie powiedziałam mu . On mnie kocha nad życie i ja jego tez . Mam wyrzuty sumienia ,rozmawiałam z kilkoma osobami o tym. Jeden "duchowy" powiedział mi ze moja pokuta powinny byc moje wyrzuty sumienia, ponieważ jak obciążeń druga osoba takim wybrykiem mogę go zranić na całe życie . Cholernie tego nie chce . Czuje sie zerem, a tak mocno go kocham
Sorrki Kochana...ale mniej więcej to są dwa palce w pewnej części ciała.
A jak myślisz,czy Twoja miłość nad życie,może zostać poddana kolejnym próbom?Co do duchownych,to oni tez nie mówią,wiec wcale mnie to nie dziwi.
Sorrki Kochana...ale mniej więcej to są dwa palce w pewnej części ciała.
A jak myślisz,czy Twoja miłość nad życie,może zostać poddana kolejnym próbom?Co do duchownych,to oni tez nie mówią,wiec wcale mnie to nie dziwi.
Co masz na myśli mówiąc kolejne próby ? Jeżeli chodzi o to czy bym go kiedykolwiek w życiu po raz kolejny zdradziła ? Nie ma możliwości , chce byc mu wierna i dać mu jak najwiecej szczęścia . Beznadziejnie wiem .
6 2016-07-19 13:47:41 Ostatnio edytowany przez maniek212 (2016-07-19 13:48:10)
Masz mały problem dziewczyno.....
Masz faceta na którym bardzo ci zależy i którego zdradziłaś. Ten znowu spotyka się z facetem, który doprawił mu rogi i może się kiedyś wygadać jaki numer mu wywinęłaś. Tłumaczenie też mało wiarygodne - myślałem, że jest innej orientacji bo oglądał filmy, czy kobieta oglądająca film jak dwie les wywalają numer jest też les???? Zbyt pochopnie oceniłaś sytuację... ale.....
Wyrzuty masz bo wiesz, że źle zrobiłaś -rozwiązania masz dwa, a nawet trzy
1. Milczysz i liczysz, że czas pozwoli wszystkim zapomnieć o tym zajściu - wyciągniesz wnioski na przyszłość i będziesz panować nad sobą. Proces długotrwały i nerwowy - nie znasz dnia ani godziny kiedy to się wysypie lub nie.
2. Czeka Cię szczera rozmowa z facetem i opowiadasz mu o swojej przygodzie. Liczysz, że Ci wybaczy i zrozumie Twoje złe rozpoznanie jego oruentacji. Po rozmowie będziesz mieć święty spokój, że nikt Cie nie wsypie. Możesz ewentualnie stracić na zaufaniu partnera, które z biegiem lat wróci do stanu pierwotnego
3. Dobrze oceniłaś jego orientację, a wasz związek jest tylko kamuflażem dla jego męskiego podejścia do świata doznań cielesnych. W takim przypadku prędzej czy później to Ty staniesz po drugiej stronie, bo w końcu on się ujawni lub spróbuje tego o czym marzy, lecz nie ma jeszcze odwagi by się z tym ujawnić. Teoria odważna, lecz nie nieprawdziwa. Tutaj możesz powiedzieć sobie - Życie!!!!!! Głowa do góry, każdemu może się zdarzyć.
Kwestia samej zdrady to już tylko i wyłącznie Twój dylemat moralny, z którym musisz poradzić sobie sama. Zdarzyło się, lecz może właśnie w ten sposób musiałaś się dowiedzieć, że ta droga nie jest dla Ciebie. Jesteś jeszcze młoda, więc masz prawo popełniać błędy. Nie ty pierwsza i nie ostatnia, która będzie się borykać z tego typu problemami.... Głowa do góry i zrób to, co wg. Ciebie będzie najbardziej słuszne. Najważniejsze, to żyć w zgodzie z sobą i własnym sumieniem i móc spojrzeć w lustro...
Skoro go zdradziłaś to znaczy, że jednak tak jak mówisz na nim ci nie zależy. Prędzej czy później zapłacisz za swoją głupotę.
Za mądra to nie jesteś.
Jak stracisz chłopaka, to poprawka, nowy stary znajomy i bajlango.