Co dalej mam zrobić? - proszę o rady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 104 ]

Temat: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Witam,
Musze gdzieś przelać to co sie wydarzyło...
Czy znajdzie sie ktos kto mnie zrozumie, pomoze to zrozumiec?

Sama nie wiem od czego zaczać....
Jestem z moim chlopakiem ( albo juz nie) ok 6 lat. JA mam 26 a on 31. Tydzien temu wybuchła miedzy nami poważna kłotnia. Kiedys dawno jak go jeszcze nie znałam spotykałam sie z pewnym chłopakiem ( on wiedział o tym bo mu mówiłam) . Ale  to się rozpadlo bo poznałam jego... zostawiłam tamtego i tal mineło z obecnym tyle lat. Jakoś poł roku temu tamten P ( napisał do mnie na fc ) .Pewnego razu on do mnie napisal i jakos chwile pogadalismy ( i moj K to gdzies wypatrzył). Nie przyznałam sie ze on pisał bo chciałam oszczedzic sobie nerwów. I była juz 1 nasza poważan kłotnia ( rozstanie /powrót)
I pozniej juz było ok

Jakos od tego zajscia minelo kilka lat i on napisał do mnie jakoś pól roku temu . Co slychac ze sie zmienilam itd. Odpisalam ale tez nie powiedziałam mojemu K ( bo po ostatnej sytuacji wystarczyło mi łez). I napisała do mnie jego dziewczyna ze nie zyczy sobie abym do niego pisala. Nie mialam mojego nr bo wtedy tylko rozmawialismy chwile online.... Wiec, zdenerwowałam sie napisalam mu z telefonu zeby dali mi świety spokoj.
Zdziwiłam sie bo ode rozejscia nie mielismy w ogole kontaktu.... Odpisalam mu ( z racji tego ze sie znamy pogadalismy co tam jak tam



Pan P ma dziewczyne od kilku lat. Mieszka z nia zyje. I własnie tydzien temu znowu do mnie napisal ale na telefon jak mój K był obok.  Nie wiedziałam kto bo nie mialam numeru. K to zobaczył wział mi telefon i sam napisal kto pisze... Okazało sie ze to on znowu. I to juz było wszystko na NIE....
Jeszcze on odpisal ze pisze ,,najlepszy".
Pan P wpadł w szał ze go okłamałam ze ten rozdział mial byc zamkniety. DLaczego on do mnie pisze, skąd ma moj nr. WIec wtedy juz sie przyznałam ze kiedys tez pisał.... I od tej pory jest koniec nie chce mnie sluchac. Poprosilam K aby napisał do niego ( zeby mu wyjasnil ze miedzy nami nic nie ma nie było) On ma dziewczyne zyje z nia, napisal bo pewnie chcial wiedziec jak sobie zycie ukladam. Ale od samego poczatku mu powiedzialam ze mam chłopaka.

Nie chce w ogole mnie sluchac, zaraz po tym wyszedl . Napisalam do K ( aby to odkrecil ) mam te wszystkie wiadomosci ktore do niego napisalam ze kocham P i to nic nie zmieni. K sam mówil ze on nie chce nic zepsuc ze on tak napisal.... ale P w oogle mnie nie slucha tylko rani.
Po tym wszystkim zadzwonił do mnie w poniedzialek i zapytal co mam do powiedznia. Wytlumaczylam mu  to ale w ogole mnie nie slucha. Tydzien w ogole sie nie odzywal potem napisal mi ze to koniec. Zadzwonilam do niego wczoraj od tygodnia nic nie dzwonilam myslalam ze zmieknie.... ale on znowu ze to koniec.


serce myslalam ze mi peknie, Rozplakalam sie. Za 2 tyg mielismy razem wyjechac aby ukladac sobie zycie. Malo tego zadzwonil wczoraj tez po tym jak powiedzial ze to koniec ,,wypity" ze znowu to koniec niczym go nie przekonam ze on mi nie wierzy. ze mam nie dzwonic nie pisac. Ze od poniedzialku nie jestesmy razem.. DLaczego w ogole odpisalam na wiadomosci K. Po co mi to.... On nie chce nic sluchac. Mowilam ze zadzwoni do K przy nim ( aby to wyjasnic pokaze mu te wiadomosci ) stwierdzil ze nie bo on powie to co ja chce... I mało tego ma wesele w sierpniu ( powiedzial mi ze juz powiedzial ze idzie sam )


Co ja mam zrobić? wiem zle zrobilam ze mu nie powiedzialam ze pisze, ze w ogole odpisalam ale stwierdzilam ze to nic zlego. Powiedzialam mu ze w takim razie ja rezygnuje z pracy i wyprowadzam * ( sie stad co mieszkam a wynajmuje i worce do domu) . Napisalam mu dzisiaj rano ze nigfy mu tego nie wybacze ze chce isc sam ze tak mnie potraktowal ze jak chce bedzie mial koniec , ze zawsze powtarzal ze bedziemy razem a mnie zostawił....
Przysiegam ze ani sie z nim nie widzialam od kilku lat ani nie spotkalam a moj P stworzył sobie wlasna hostorie. Ze pewnie sie spotykalam nie pozwala mi nic wyjasnic....


Co mam zrobic???
straciłam go?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Zerwał 6-letni związek bo ex napisał Ci coś na fajszbuku i dostałaś smsa. Jakby miał 14, w porywach do 15 lat, to jakoś bym jeszcze zrozumiała. Tymczasem ma lat 31...
No cóż. Teraz widzisz na jak mocnych podstawach zbudowany był ten związek. Nie ma już o co kruszyć kopii...

3

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
Klio napisał/a:

Zerwał 6-letni związek bo ex napisał Ci coś na fajszbuku i dostałaś smsa. Jakby miał 14, w porywach do 15 lat, to jakoś bym jeszcze zrozumiała. Tymczasem ma lat 31...
No cóż. Teraz widzisz na jak mocnych podstawach zbudowany był ten związek. Nie ma już o co kruszyć kopii...

A ja troche rozumiem faceta. Raz  byl juz zgrzyt o zatajony kontakt Autorki z ex. Kolejny raz (wiedzac jak sytuacja wyglada) ona znowu rozmawiala z ex w tajemnicy przed chlopakiem (podobno dla dobra sprawy). Skoro to byl niewinny kontakt to nalezalo powiedziec : sluchaj X znowu sie do mnie odezwal, odpisalam mu z grzecznosci. Koniec, kropka. A tymczasem Autorka znowu zrobila z tego tajemnice i jeszcze super inteligentnie postapila piszac do ex z telefonu (nie mial jej nr)  i tym samym dajac mu kolejne zrodlo do (niechcianego przez nia podobno kontaktu).
Zostaje teraz poczekac, dac chlopakowi ochlonac a na przyszlosc myslec co sie robi i po co.

4

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ma 31 ale on nie rozumie ze ja naprawde nic złego nie zrobiłam. Powiedzial ze on mi nie wiezry nie wie co jest prawda a co nie, nie wie czy sie z nim spotykalam. Jezu tamten chlopak ma dziewczyne mozna to latwo sprawdzic.. Moge do niego zadzwonic wyjasnic to ale on nie pozwala.....
Nic do niego nie dociera.

5 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-07-10 12:07:15)

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Jeżeli ma się partnera który robi sceny i wybuchy zazdrości na porządku dziennym, to potem o szczerość, choćby w błahych i niewinnych kwestiach jest trudno. Robi się uniki, ukrywa choćby te niewinne sytuacje po to tylko żeby oszczędzić sobie niepotrzebnych nerwów. Na takiego właśnie człowieka i na taki model zachowania w związku to tutaj wygląda.
Powodem wybuchu i zerwania może być tutaj dosłownie wszystko. Trafił się akurat ex. Teraz Wolna będzie stawać na głowie, żeby jej zaufał i wybaczył. Najgorszym scenariuszem dla niej będzie jeśli jej "wybaczy". Bo o wybaczeniu i zaufaniu prawdziwym tu nie ma mowy. Będzie tresowana tak jak teraz już zawsze.

6

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ja wiem ze powinnam była mu to powiedziec, ale jak on od razu juz 1 raz zerwał ze mna jak mialam mu powiedziec ze znowu pisze. To wszystko mozna udowodnic, moge do niego zadzwonic. Nic zlego nie zrobiłam... Ja wiem ze znowu go oklamalam ale dobrze wie ze mi zalezy. Mam te wszystkie woadomosci do K jakie napisalam ze ,, kocham mojego P " i chce z nim byc na zawsze, to za mało... Jak bym miala cos do ukrycia to bym nic takiego nie napisala

7

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Mam te wszystkie woadomosci do K jakie napisalam ze ,, kocham mojego P " i chce z nim byc na zawsze, to za mało...

Jeżeli udowodnienie niewinności jest "za mało" to jak myślisz co sprawi, że będzie "wystarczająco"?

8

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Nie wiem jestem zalamana. co ja mam zrobić. Nie jest tak jak on mysli....

9

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Nie wiem jestem zalamana. co ja mam zrobić. Nie jest tak jak on mysli....

Przedstaw jak sytuacja wyglądała. Możesz przesłać rozmowę. I to tylko i aż tyle co możesz zrobić. Jeżeli zdecydujesz się na więcej: więcej błagania i upokarzania się, to już nie wstaniesz z kolan.

10

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ten chlopal mieszka z dziewczyna zyje z nia od 6 lat. To mozna latwo sprawdzic, napisał do mnie bo znalismy sie długo wiec, pewnie byl ciekawy jak dalej moje zycie wyglada. Spotykalam sie z nim ale to nie bylo nic powaznego. Pan P nie raz tez swoje ,, zrobil' ale nie moge powiedziec ze mnie oklamal... Poznalam go jak mialam 20 lat to moj pierwszy powazny zwiazek. Nigdy nie bylam tak zakochana, zrobie dla niego wszystko.
Ale on jest cholernie upaty jak sobie co wymysli nic go nie przekona. Nie raz juz se do mnie nie odzywal tygodniami i zerwal i mowil koniec, ale jednoczesnie wiecznie mi wmawial ze bedziemy razem nic nas nie rozdzieli. Ze mowi takie glupoty bo jest zly... Za kazdym razem gdy odbieram jego telefon placze, po co on tysiac razy mi mówi ze koniec

11

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Nie raz juz se do mnie nie odzywal tygodniami i zerwal i mowil koniec, ale jednoczesnie wiecznie mi wmawial ze bedziemy razem nic nas nie rozdzieli. Ze mowi takie glupoty bo jest zly... Za kazdym razem gdy odbieram jego telefon placze, po co on tysiac razy mi mówi ze koniec

No to nic się nie bój. Wróci jeszcze. Tresura będzie trwała w najlepsze.

12

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

wróci jak mówi sto razy że koniec

13 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-07-10 12:33:27)

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Niech żyje manipulacja!
Jak widać metoda kija i marchewki działa na Ciebie znakomicie. Współczuję.


Oskar Wilde napisał/a:

Egoizm nie polega na tym, że się żyje, jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.




wolna21 napisał/a:

wróci jak mówi sto razy że koniec

Jeśli faktycznie spełni swą 'groźbę', dziękuj losowi za to, że straciłaś szansę życia w klatce.

14

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

tzn co masz na mysli?

15

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

tzn co masz na mysli?

16 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-07-10 12:49:43)

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

To, co napisałam. smile
Do tej pory on swym zachowaniem tresował Cię na posuszną niewolnicę, która nie ma prawa decydować o sobie. Ty- tej manipulacji (tresurze) ulegałaś. Teraz jest szansa, że on zdenerwowany przejawem Twej niezależności zerwie związek. Wówczas drzwi klatki staną przed Tobą otworem.

17

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Mam z niego zrezygnować??? Tak on wyczuł ze mi bardzo na nim zależy

18 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-07-10 12:53:51)

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Niestety, dyskusję prowadzisz w dwóch wątkach:

wolna21 napisał/a:

(...) zawsze on był dla mnie najwazniejszy

I to się mści.

Zrezygnować z niego?
To zależy od Twego celu. Jeśli decydujesz się na życie u boku manipulanta, padnij przed nim na kolana, całuj jego stopy i błagaj o przebaczenie. Jeśli cenisz siebie, swą godność i swą wolność (miłość nie jest równoznaczna z ograniczeniem wolności), to trzymaj go za słowo o zerwaniu.

19

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ja go kocham i wiem ze przez te 6 lat czasem przesadzałam... Wiem ze on wiele dla mnie robił, doecniam to. Wiele z nim przeszłam. Nie chce go stracic... To juz nie mam szans na powrót

20

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Mam z niego zrezygnować??? Tak on wyczuł ze mi bardzo na nim zależy

Tak, zrezygnuj z niego, to nie miłość Cię przy nim trzyma, lecz uzależnienie, Wylecz się dziewczyno!

21

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Nie uzależnienie .. Kocham go i chcę z nim byc!

22

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Nie uzależnienie .. Kocham go i chcę z nim byc!

Za wszelką cenę.

23

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

moze...
Tak jesli sie kogos kocha .

24

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

moze...
Tak jesli sie kogos kocha .

25

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

moze...
Tak jesli sie kogos kocha .

Albo jesteś trollem, albo osobą, która warto, by skorzystała z psychoterapii.

26

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

A kochasz tak bardzo też siebie samą?

27

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Nie musze korzystac z zadnej terpaii. Po prostu zawalilam czuje sie winna ze go znowu oklamalam chce to naprawiec potrzebuje rady co zrobic a nie słow ( typu: jestes trrollem). Akceptuje go taki jakim jest i go kocham i chce z nim byc, napisalam tutaj bo juz sobie nie radze

28 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-07-10 13:21:26)

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ale on CI tysiąc razy powiedział że nie chce być z Tobą, czego oczekujesz po forum, że nagle stanie się cud i pan zmieni zdanie, by za tydzień znowu urządzić Ci kolejną awanturę o błahostkę?

29

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Nie oczekuje dobrego słowa. To ze go znowu okłamalam to nie błahostka

30

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Nie musze korzystac z zadnej terpaii. Po prostu zawalilam czuje sie winna ze go znowu oklamalam chce to naprawiec potrzebuje rady co zrobic a nie słow ( typu: jestes trrollem). Akceptuje go taki jakim jest i go kocham i chce z nim byc, napisalam tutaj bo juz sobie nie radze

Napisałam swą opinię. Skorzystasz - dobrze, nie skorzystasz - drugie dobrze.


Swoją drogą, jeśli nie jesteś trollem, to jakiej odpowiedzi oczekiwałaś/oczekujesz? (To pytanie retoryczne.)

31

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

co dalej nie odzywac sie czekac co robic? Mam szanse.

32

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

No nie jest blahostką. Ale z drugiej strony, skoro do typa nie dociera, że tak naprawdę nic nie zrobiłaś, to znaczy że powinnaś dać sobie z nim spokój. Przecież to nie pierwszy raz, kiedy on zrywa z tobą. Na co Ci takie ciągłe jazdy? Jesteś uzależniona od intensywnych emocji?
Mnie się też kiedyś wydawało, że nie będę mogła oddychać bez faceta, a jakoś jednak przeżyłam.

33

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Skopiuję swój post, którego widać nie zauważyłaś:

(...) Jeśli decydujesz się na życie u boku manipulanta, padnij przed nim na kolana, całuj jego stopy i błagaj o przebaczenie. Jeśli cenisz siebie, swą godność i swą wolność (miłość nie jest równoznaczna z ograniczeniem wolności), to trzymaj go za słowo o zerwaniu.

34

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Nie bede go blagac bo mam swoja wartosc. Chce po prostu abysmy sie dogadali

35

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ale czy nie widzisz tego, że on najwidoczniej nie chce z Tobą rozmawiać?

36

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

to po co dzwoni i powtarza mi ze koniec. Jak juz powiedzial mi w poniedzialek.. Po co dalej drazy ten temat zadaje mi pytania do wyjasnien. Po co???? Po co w ogole odbiera... Wczoraj sie nie odzywalam sam zadzwonil.  I znowu drazył ten temat ja do niego nie dzwoniłam

37

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Po co to robi nie wiem. Może też uzależniony od przeżywania negatywnych emocji. Ja bym sobie dała spokój z takim, chyba że lubisz się katować.

38

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Wydaje sie mi ze jest bardzo zły na mnie dlatego tak robi - chce byc ze mna. Ale jednoczesnie cierpi tak jak ja

39

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Jeśli mielibyście być razem, oboje powinniście iść na terapię dla par. Ty nadużyłaś jego zaufania, on co troche zrywa, to nie jest zdrowy związek.

40

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

ciezko bez niego

41

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Mnie też było bardzo ciężko, ale nauczyłam się życ od nowa. NIe martw się.

42

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

myslisz ze to sie ulozy minie mu?

43

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

to po co dzwoni i powtarza mi ze koniec. Jak juz powiedzial mi w poniedzialek.. Po co dalej drazy ten temat zadaje mi pytania do wyjasnien. Po co???? Po co w ogole odbiera... Wczoraj sie nie odzywalam sam zadzwonil.  I znowu drazył ten temat ja do niego nie dzwoniłam

Osoba, która chce zerwać - zrywa.
Osoba, która chce manipulować i tresować - mówi, że zrywa.
Zostawia Ci uchyloną furteczkę, po to, żebyś teraz mogła się wykazać. W czym? W kajaniu się. Pełzaniu po ziemi. Kajaj się i pełzaj a otrzymasz z czasem "wybaczenie". Przechodziłaś przez ten scenariusz wielokrotnie. Powinnaś już wiedzieć na czym polega. Teraz jest czas na kij, ale na horyzoncie dostrzec już można majaczącą marchewkę. Biegnij po tą marchewkę jak zwykle...

44

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

myslisz ze to sie ulozy minie mu?

45

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Te zachowania? Zrywanie i wracanie? To mu nigdy nie minie.

46

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

to troll

No przecież nikt nie może być aż tak niepełnosprytny umysłowo...

47

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

A mi się wydaje że autorka zataiła pewne rzeczy w tej historii. Widać że ten jej 31-latek cierpi, skoro wciąż się z nią kontaktuje albo wydzwania po pijaku. Czyli zależy mu, ale z jakiegoś powodu nie jest w stanie już z nią być. Tam musiało chodzić o coś jeszcze, podejrzewam że nadużyła jego zaufanie o wiele częściej lub o wiele silniej niż napisała.

48

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Aż się boję jak to czytam, bo ja miałam pierwszy taki symptom od swojego partnera po roku znajomości i mam nadzieję, że jedyny, bo nie wytrzymam w takim związku.

Posłuchaj, a może właśnie zrób tak, żeby to on pomyślał, że odchodzisz na dobre. Spakuj się, wyjedź i nie odbieraj telefonów przez jakiś czas. Wtedy zobaczysz jaka będzie jego reakcja. Jak mu zależy to napewno znajdzie do Ciebie drogę i może przy okazji nabierze trochę pokory jak zrozumie, że może Cię stracić na dobre.

49 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-07-10 15:28:17)

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
aguska1950 napisał/a:

Posłuchaj, a może właśnie zrób tak, żeby to on pomyślał, że odchodzisz na dobre. Spakuj się, wyjedź i nie odbieraj telefonów przez jakiś czas. Wtedy zobaczysz jaka będzie jego reakcja. Jak mu zależy to napewno znajdzie do Ciebie drogę i może przy okazji nabierze trochę pokory jak zrozumie, że może Cię stracić na dobre.

Poczekaj, poczekaj.
Jesteś pewna że dokładnie to samo doradziłabyś facetowi, który potajemnie rozmawiał z ex, aż dowiedziała się o tym jego dziewczyna?
Doradziłabyś mu żeby wyjechał i nie odbierał telefonów?

50

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Ale to nawet nie moj ex ( za duze słowo) spotykalam sie z nim wiecej nic nie bylo. On ma swoje zycie ja swoje> On wie ze ja jestem z nim to byl kontakt tylko kolezenski !! Ja moge to mu udowodnic....
aguska1950 - Twoja rada jest słuszna... Musze ochłonac i dac mu czas aby on tez ochlonął

51

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
madoja napisał/a:

Poczekaj, poczekaj.
Jesteś pewna że dokładnie to samo doradziłabyś facetowi, który potajemnie rozmawiał z ex, aż dowiedziała się o tym jego dziewczyna?
Doradziłabyś mu żeby wyjechał i nie odbierał telefonów?

A może to za dużo powiedziane? Przecież z postów wynika, że to był niewinny kontakt, tylko niepotrzebnie to ukrywała. Jeżeli jest w stanie to udowodnić swojemu partnerowi to uważam, że powinni oboje dać sobie szansę, tylko najpierw muszą sobie na to pozwolić. Ja absolutnie nie jestem za rozwalaniem długoletnich związków i nie obstaję za jedną ze stron, tylko staram się wierzyć w prawdomówność autorki.
Ja przy swoim piszę z niektórymi mężczyznami z forum i jest spokój, bo i widzi i wie. W momencie, gdy człowiek zacznie się kryć, to i zaczną się podejrzenia. Jak jest w stanie udowodnić, to niech udowodni, a na przyszłość niech nie robi takich błędów. A, że partner nie chce jej pozwolić na te dowody to zaproponowałam taki mały szok. Anuż zmusiłoby to ich do poważnej i spokojnej rozmowy.

52

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

aguska1950- Dzieki za Twoje słowa.  Przysięgam że to tylko koleżenski kontakt - znamy sie od lat dziecinnych potem sie chwile spotyklaismy poza pocałunkiem raz nic nie było.... To było jak mialam moze 18 lat, wiec nic powaznego... Napisal bo był ciekaw co u mnie. Moge do niego zadzwonic przy moim P i porozmawiac. Ale on nie chce bo mówi ze - on powie co ja chce ( bo go niby ustalilam) . Tak sobie strasznie nawymysla... Nigdy nie spotkalam sie z nikim poza jego plecami tylko teraz ( nie powiedzialam mu zle zrobilam wiem, ze powinnam nie odpisywc nawet) ale stalo sie

53

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

To ze chlopak Autorki przesadza to jedno ale brak zaufania to drugie. Gdyby faktycznie byk takim dobrym "treserem" jak to jest sugerowane to po pierwszej sytuacji Autorka nie odpisalaby nawet na kolejne wiadomosci exa. A tymczasem rozmowy te mialy miejsce i jak dla mnie musialy miec jakis intymny ładunek skoro byly deklaracje odnosnie tego kogo Autorka woli i kocha ora biorac pod uwage fakt ze wkurzyl sie zarowno chlopak Autorki  jak i dziewczyna tamtego chlopaka. Ona tez jest toksycznym bluszczem/treserka? Jakos nie wierze w takie zbiegi okolocznosci. No i dla mnie koronny argument zeby traktowac z przymruzeniem oka zapewnienia Autorki to kontaktowanie sie dalsze z ex przez komorke. Skoro widziala do czego zmierza ten chlopak a nie chciala rzeczywiscie kontaktu z nim po co dzwonila/pisala do niego? Nie mial jej nr, fejsa mozna bylo zablokowac i nie byloby problemu a tymczasem sama dala mu orez do dalszego zaczepiania dodatkowo telefonicznie. Wydaje mi sie ze nie do konca jest szczera nie tylko z chlopakiem na ktorym tu sie wiesza psy jako manipulancie ale i z nami na forum.

54

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

wolna21, mogłaś odpisywać, tylko On powinien o tym wiedzieć. Przecież nie możesz się zamknąć tylko z nim w czterech ścianach i nie mieć znajomych płci przeciwnej. Tak nie myśl, bo to do niczego nie doprowadzi, a jedynie do Twojego zniewolenia.
Zafunduj mu jakiś mały szok i zobaczysz. Nawet możesz odebrać ten telefon, ale bądź całkiem obojętna, tak jakby Ci już nie zależało i zobaczysz wtedy reakcję, bo jak narazie on wie, że skoczysz za nim nawet w ogień i sobie pozwala. Teoretyzuję oczywiście, ale musicie próbować, bo 6 lat to kawał Waszego życia.
Trzymam kciuki.

55

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

aguska1950- Napisałam mu sms - że cale zycie mu poświecilam ze bardzo mi na nim zalezy ze dobrze wie jak jest. Ale wyproawdzam sie ze wracam do domu rodzinnego. I nigdy mu nie zapomne jak ze mna postąpil. i ze mnie wiecej nie zobaczy. AlE NIC - boje sie wygra jego upartosc i duma!

56

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

aguska1950- Napisałam mu sms - że cale zycie mu poświecilam ze bardzo mi na nim zalezy ze dobrze wie jak jest. Ale wyproawdzam sie ze wracam do domu rodzinnego. I nigdy mu nie zapomne jak ze mna postąpil. i ze mnie wiecej nie zobaczy. AlE NIC - boje sie wygra jego upartosc i duma!

57

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

No tu Ci nikt nie da niestety gwarancji, że tak nie będzie.

58

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Nie było zadnego kontaktu miedzy nami z tym niby (eks) intymnego. Mam te wszystkie wiadomosci ktore do niego pisalam moge ( mu je pokzaca powiedzialam mu to) to tylko byl kontakt kolezenski bo sie dlugo znalismy. Nie powiedzialam mu ( bo nie chcialam aby sie wkurzal bo on jest bardzo zazdrosny) nie chcialam aby sobie wymyslil jakąs historie, ma jego numer moze zadzwonic nawet sie z nim spotkac. Nie ukrywam tego moge sama nawet do niego zadzwonic.....
Strasznie mi go brakuje.... Wczoraj jak dzownil (nakrzyczał na mnie i znowu koniec i jedno i to samo) ale jak dzwonie to odbiera....

59

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

Nie było zadnego kontaktu miedzy nami z tym niby (eks) intymnego. Mam te wszystkie wiadomosci ktore do niego pisalam moge ( mu je pokzaca powiedzialam mu to) to tylko byl kontakt kolezenski bo sie dlugo znalismy. Nie powiedzialam mu ( bo nie chcialam aby sie wkurzal bo on jest bardzo zazdrosny) nie chcialam aby sobie wymyslil jakąs historie, ma jego numer moze zadzwonic nawet sie z nim spotkac. Nie ukrywam tego moge sama nawet do niego zadzwonic.....
Strasznie mi go brakuje.... Wczoraj jak dzownil (nakrzyczał na mnie i znowu koniec i jedno i to samo) ale jak dzwonie to odbiera....

Wolna ty masz prawo mieć kolegów z lat młodości.Pisanie towarzysko, jeżeli nie ma w tym ukrytego flirtu tez jest dozwolone i nie musisz z tego tłumaczyć się nikomu, bo nie robisz nic złego. Jeżeli twój facet  tego nie rozumie to nie jest to dobry partner na przyszłość.
Dobrze przemyśl sobie czy chcesz być w takim związku, bo będziesz musiała z czasem tłumaczyć się ze wszystkiego. To zaborczy człowiek i w dodatku bardzo rozhisteryzowany. Nawet jak się pogodzicie to takich zerwań spodziewaj się więcej, wystarczy że ktoś zapyta się ciebie o drogę on to zobaczy i oskarżenie masz gotowe, jak udowodnisz mu, że ten ktoś tylko pytał o drogę, a nie że proponował ci seks? Jego zazdrość przechodzi wszelkie granice, a sposób zrywania jest taki dziecinny, że aż trudno uwierzyć  że to 31 człowiek. Wyobrażasz sobie mieć takiego partnera przez całe życie, z czasem może to się jeszcze nasilać.
Dzwoni do ciebie i krzyczy po tobie, skąd wiesz czy z czasem nie zacznie cię bić. Nie dzwoń do niego, odetnij się od niego zupełnie, bo sama na własne życzenie sknocisz sobie życie. Z czasem taka miłość wyjdzie ci bokiem. Pocierp teraz po stracie  takiego partnera, przebolej tą stratę  ale daj sobie szansę na znalezienie partnera, który będzie cię szanował i przy którym będziesz mogła żyć swobodnie.

60

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
feniks35 napisał/a:

To ze chlopak Autorki przesadza to jedno ale brak zaufania to drugie. Gdyby faktycznie byk takim dobrym "treserem" jak to jest sugerowane to po pierwszej sytuacji Autorka nie odpisalaby nawet na kolejne wiadomosci exa. A tymczasem rozmowy te mialy miejsce i jak dla mnie musialy miec jakis intymny ładunek skoro byly deklaracje odnosnie tego kogo Autorka woli i kocha ora biorac pod uwage fakt ze wkurzyl sie zarowno chlopak Autorki  jak i dziewczyna tamtego chlopaka. Ona tez jest toksycznym bluszczem/treserka? Jakos nie wierze w takie zbiegi okolocznosci. No i dla mnie koronny argument zeby traktowac z przymruzeniem oka zapewnienia Autorki to kontaktowanie sie dalsze z ex przez komorke. Skoro widziala do czego zmierza ten chlopak a nie chciala rzeczywiscie kontaktu z nim po co dzwonila/pisala do niego? Nie mial jej nr, fejsa mozna bylo zablokowac i nie byloby problemu a tymczasem sama dala mu orez do dalszego zaczepiania dodatkowo telefonicznie. Wydaje mi sie ze nie do konca jest szczera nie tylko z chlopakiem na ktorym tu sie wiesza psy jako manipulancie ale i z nami na forum.

Nie każdy treser to nie wiadomo jaki miszcz niuansu i członek Mensy. Najczęściej to prymityw, który posługuje się równie prymitywnymi narzędziami. Tu mamy do czynienia z obuchem tongue Jak coś jest nie po jego myśli to Wielki Foch, nieodzywanie się przez tygodnie i ostentacyjne zrywanie polegające na wydzwanianiu do kobiety z którą tak ostatecznie i bardzo zerwał, po to tylko by sprowadzić ją na ścieżkę prawdy wink Wskazujesz na nierozsądne miejscami zachowanie autorki i niekonsekwencje. Zgadza się. Tak postąpiła. Jednakże, czy spodziewałabyś się konsekwentnego i rozsądnego postępowania ze strony osoby, która takiego prymitywa sobie wybrała i którego tak bardzo, ale to bardzo kocha? tongue

61

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
Klio napisał/a:
feniks35 napisał/a:

To ze chlopak Autorki przesadza to jedno ale brak zaufania to drugie. Gdyby faktycznie byk takim dobrym "treserem" jak to jest sugerowane to po pierwszej sytuacji Autorka nie odpisalaby nawet na kolejne wiadomosci exa. A tymczasem rozmowy te mialy miejsce i jak dla mnie musialy miec jakis intymny ładunek skoro byly deklaracje odnosnie tego kogo Autorka woli i kocha ora biorac pod uwage fakt ze wkurzyl sie zarowno chlopak Autorki  jak i dziewczyna tamtego chlopaka. Ona tez jest toksycznym bluszczem/treserka? Jakos nie wierze w takie zbiegi okolocznosci. No i dla mnie koronny argument zeby traktowac z przymruzeniem oka zapewnienia Autorki to kontaktowanie sie dalsze z ex przez komorke. Skoro widziala do czego zmierza ten chlopak a nie chciala rzeczywiscie kontaktu z nim po co dzwonila/pisala do niego? Nie mial jej nr, fejsa mozna bylo zablokowac i nie byloby problemu a tymczasem sama dala mu orez do dalszego zaczepiania dodatkowo telefonicznie. Wydaje mi sie ze nie do konca jest szczera nie tylko z chlopakiem na ktorym tu sie wiesza psy jako manipulancie ale i z nami na forum.

Nie każdy treser to nie wiadomo jaki miszcz niuansu i członek Mensy. Najczęściej to prymityw, który posługuje się równie prymitywnymi narzędziami. Tu mamy do czynienia z obuchem tongue Jak coś jest nie po jego myśli to Wielki Foch, nieodzywanie się przez tygodnie i ostentacyjne zrywanie polegające na wydzwanianiu do kobiety z którą tak ostatecznie i bardzo zerwał, po to tylko by sprowadzić ją na ścieżkę prawdy wink Wskazujesz na nierozsądne miejscami zachowanie autorki i niekonsekwencje. Zgadza się. Tak postąpiła. Jednakże, czy spodziewałabyś się konsekwentnego i rozsądnego postępowania ze strony osoby, która takiego prymitywa sobie wybrała i którego tak bardzo, ale to bardzo kocha? tongue

No moze i masz racje wink

62

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Na razie posłucham rady agnieszki dam sobie czas j jemu . Musze ochłonąć on tez

63

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

I napisał do mnie. Wczoraj znowu to samo ze ,,koniec". Nie odpisałam. Mineło 10 minut zadzwonił.... ( i co dalej mam do powiedzenia). Powiedzialam po raz ostatni jak to wyglądało jak to było..... Pozniej napisał wiadomosc, ze ,,myslisze ze co ja bede Cie przepraszał teraz, czego jeszcze nie wiem" Nic nie odpowiedzialam kolejny sms ,, do mnie nie odpiszesz wlasnie widze jakie masz podejscie" nie odpowiedziałam to napisał ,, skoro nie masz nic do powiedzenia to zycze powodzenia" Przez tamten tydzien słyszałam to sto razy... Wytłumaczyłam wczesniej co on jeszcze oczekuje? Po co pisze te bzdury....
I znowu cisza

64

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

I napisał do mnie. Wczoraj znowu to samo ze ,,koniec". Nie odpisałam. Mineło 10 minut zadzwonił.... ( i co dalej mam do powiedzenia). Powiedzialam po raz ostatni jak to wyglądało jak to było..... Pozniej napisał wiadomosc, ze ,,myslisze ze co ja bede Cie przepraszał teraz, czego jeszcze nie wiem" Nic nie odpowiedzialam kolejny sms ,, do mnie nie odpiszesz wlasnie widze jakie masz podejscie" nie odpowiedziałam to napisał ,, skoro nie masz nic do powiedzenia to zycze powodzenia" Przez tamten tydzien słyszałam to sto razy... Wytłumaczyłam wczesniej co on jeszcze oczekuje? Po co pisze te bzdury....
I znowu cisza

65

Odp: Co dalej mam zrobić? - proszę o rady
wolna21 napisał/a:

I napisał do mnie. Wczoraj znowu to samo ze ,,koniec". Nie odpisałam. Mineło 10 minut zadzwonił.... ( i co dalej mam do powiedzenia). Powiedzialam po raz ostatni jak to wyglądało jak to było..... Pozniej napisał wiadomosc, ze ,,myslisze ze co ja bede Cie przepraszał teraz, czego jeszcze nie wiem" Nic nie odpowiedzialam kolejny sms ,, do mnie nie odpiszesz wlasnie widze jakie masz podejscie" nie odpowiedziałam to napisał ,, skoro nie masz nic do powiedzenia to zycze powodzenia" Przez tamten tydzien słyszałam to sto razy... Wytłumaczyłam wczesniej co on jeszcze oczekuje? Po co pisze te bzdury....
I znowu cisza

Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba to zrywanie big_smile
Mówisz, że ile razy już tak zrywaliście? Jeżeli Twój partner zapewnia taki ubaw od czasu do czasu z własnej inicjatywy, to na Twoim miejscu sama zaczęłabym zrywać big_smile

Posty [ 1 do 65 z 104 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Co dalej mam zrobić? - proszę o rady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024