Prawda - dobra czy nie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1

Temat: Prawda - dobra czy nie?

Dzisiaj w radiu usłyszałam takie stwierdzenie - "prawda jest wtedy gdy uwiera".
I nie wiem, czy mi się to stwierdzenie podoba... Bo sugeruje to, że prawda nie może być dobra, że wiąże się z dyskomfortem, cierpieniem itp.
Jak uważacie - czy prawda jest lepsza gdy nie wzbudza w nas radości, szczęścia itp?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prawda - dobra czy nie?

O kurcze! Daj namiar na stację, zapamiętam, żeby jej nie słuchać;)

Moim zdaniem prawda wcale nie musi uwierać. Nie musi też wzbudzać radości.
Czasami, gdy runie jakiś światopogląd w człowieku, odczuwa się ulgę, częściej rozczarowanie.

Oczywiście, że radosną prawdę łatwiej przyjąć, ale prawda nie powinna być subiektywna. Należę do ludzi, dla których najważniejszym kryterium w odbiorze stanowią fakty i one decydują, czy coś przyjmuję za prawdę czy nie, bez względu na to, jak mi się podoba wynik. (Lubię sobie pogdybać, ale hipotezy, to jeszcze nie prawda.)

3

Odp: Prawda - dobra czy nie?

W swoim subiektywnym odbieraniu rzeczywistości wolę prawdę - jakakolwiek by ona nie była. Owszem, jej przekłamanie, zatajenie czy wręcz tworzenie faktów na potrzeby zaistniałych okoliczności bywa wygodniejsze, nieświadomość także, ale też nie daje możliwości do skonfrontowania się z tym, co zaistniało, tym samym do podjęcia wyzwania i zmierzenia się z zadaniem.
Czy prawda może być dobra? Użyję tu tych samych argumentów co przed chwilą.

Z drugiej strony są sytuacje, kiedy prawda odbiera nadzieję. Tu, przyznaję, nieco się waham.

4

Odp: Prawda - dobra czy nie?
bbasia napisał/a:

(...) "prawda jest wtedy gdy uwiera". (...)

Prawda jest wtedy, gdy uwiera? To znaczy, gdy nie uwiera, to fałsz? BZDURA!

Prawda, jak to prawda, jest. Ani nie jest dobra, ani nie jest zła. To ludzie dopisują jej oceny, a na niej nie robi to wrażenia.
Są osoby, które twierdzą, że jeśli prawda jest dla nich trudna, niezgodna z oczekiwaniami, to wolą jej nie znać, są też tacy, którzy wolą prawdę od kłamstwa/fałszu. Zaliczam się do drugiej grupy, wolę wiedzieć niż się łudzić.

5

Odp: Prawda - dobra czy nie?
Wielokropek napisał/a:
bbasia napisał/a:

(...) "prawda jest wtedy gdy uwiera". (...)

Prawda jest wtedy, gdy uwiera? To znaczy, gdy nie uwiera, to fałsz? BZDURA!

Prawda, jak to prawda, jest. Ani nie jest dobra, ani nie jest zła. To ludzie dopisują jej oceny, a na niej nie robi to wrażenia.
Są osoby, które twierdzą, że jeśli prawda jest dla nich trudna, niezgodna z oczekiwaniami, to wolą jej nie znać, są też tacy, którzy wolą prawdę od kłamstwa/fałszu. Zaliczam się do drugiej grupy, wolę wiedzieć niż się łudzić.


Qrde, Wielokropku, wyjelas mi to z ust.

prawda to prawda. czy dobra czy zla - to tylko czlowiek tak ja odbiera,odnoszac do swojej sytuacji. czyli jest to mocno subiektywne.

6

Odp: Prawda - dobra czy nie?

Przepraszam. wink

7

Odp: Prawda - dobra czy nie?

Luzik wink

8

Odp: Prawda - dobra czy nie?

Niewiele dobrych rzeczy otrzymałam od swojej matki, ale do tej garstki mogę z cała pewnością zaliczyć zdanie, które często powtarzała. Brzmi ono - lepsza jest brzydka prawda niż piękne kłamstwo.

Nie jestem konformistką i nie lubię życia na znieczuleniu, dlatego wolę prawdę, nawet trudna i niewygodną.

9 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-07-11 17:11:49)

Odp: Prawda - dobra czy nie?

jest lepsza, gdy jest łatwa do przyjęcia wink Nikt nie lubi gorzkiej prawdy. Jest jak gorzkie lekarstwo, które trzeba przełknąć.
Generalnie jestem przeciwniczką mowienia prawdy za wszelką cenę, jeśli ona niczemu nie służy.  Nie każdy potrzebuje prawdy, nie każdego prawda interesuje, nie każdy jest w stanie udźwignąć prawdę. Tylko egoiści i upośledzeni emocjonalnie walą prawdę, bez refleksji, nie patrząc na konsekwencje. Bo prawda potrafi zniszczyć komuś życie.
Normalni, myslący ludzie 10 razy się zastanowią nad prawdą, ktorą chcą obdarować innych.

10 Ostatnio edytowany przez in_ka (2016-07-18 01:57:52)

Odp: Prawda - dobra czy nie?

odnośnie tytułu wątku: bardzo dobra !
bardzo, bardzo ...
a i jeszcze warto (zalecane wręcz) mieć wokół siebie ludzi niebojących się tę prawdę mówić, chociaż nieraz brzmi wręcz chamsko wink
bo to trzeba tak szybko zauważyć, że 5 kg złapałam na wakacyjnej diecie lol

11 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-07-18 10:30:09)

Odp: Prawda - dobra czy nie?

Istnieje stare rubaszne powiedzenie dotyczące prawdy.
"Są trzy rodzaje prawd:
- tylko prawda;
- tyż prawda;
- gówno prawda."

Prawda, ta rozpatrywana tutaj, to pojęcie względne.
Istotą tego określenia jest interpretacja zdarzeń oraz ich następstw.
Bez pochylenia się nad przyczynami zaistnienia tych zdarzeń.
Prawdę absolutną zna jedynie Bóg, według tradycji.
Świadkowie, tuż po przestępstwie, a później i przed sądem przekonani są, że mówią prawdę.
Ich zeznania  z a w s z e   się jednak różnią, mimo, że dotyczą jednoczesnej obserwacji zdarzenia z tego samego miejsca w tym samym czasie.
Kto więc mówi prawdę, rozstrzyga skład sędziowski "na podstawie przepisów prawa, swobodnej oceny dowodów oraz własnego doświadczenia."

Przechodzę do konkluzji.
Kto twierdzi, że mówi w twarz samą prawdę, myli się.
Mówi tylko to, co tylko według niego jest prawdą.
A to znaczna różnica.

Mówienie "własnej" prawdy w twarz komuś może wynikać z troski o tę osobę, ale niekiedy także z "ekscytującej" obietnicy satysfakcji ze zgnojenia człowieka.
Pobudki, odpowiedzialność za słowa i poziom wrażliwości pozwalające przewidzieć skutki owej prawdy powinny określać kryteria jej objawiania.
I rozstrzygać, czy będzie ona dobra.

12

Odp: Prawda - dobra czy nie?

Moim zdaniem prawda jest 0-1, a to czy jest słodka, gorzka, uwiera... to jest interpretacja.
Można powiedzieć koledze śmiejąc się mu w twarz, że jego żona go zdradza, można zrobić to delikatnie, tylko sugerując, by się domyślił, można przemilczeć, wychodząc z założenia, że skoro samemu się nie widział, to nie ma co wierzyć w gadania, ale nie zmienia to faktu - zdrady.
Trochę tak jak z tymi świadkami przestępstwa - dla jednych przestępca był wysoki, dla innych niski, blondyn, szatyn... no ale jak się już złapie takiego człowieka, to przecież można to zweryfikować.

A co do uwierania, gdyby życiowe sytuacje były takie proste jak plotkowanie, to pewnie wszyscy mówiliby prawdę i tylko prawdę, i nie mieliby z tym kłopotu.
Uwiera, gdy rzeczywistość rozbiega się z wyobrażeniami o rzeczywistości, z tym jak byśmy chcieli, by wyglądała rzeczywistość (zamiast starego męża, młody piękny... niczym kochanek big_smile)

13

Odp: Prawda - dobra czy nie?
Excop napisał/a:

Kto twierdzi, że mówi w twarz samą prawdę, myli się.
Mówi tylko to, co tylko według niego jest prawdą.
A to znaczna różnica.

Masz rację. Ta sama prawda w twarz, to jedynie czyjaś subiektywna opinia, interpretacja.

Ja jednak trochę inaczej rozumiem tą dyskusję. Nie chodzi mi o to co kto o kim myśli i jak to wyraża, ale o prawdę , która nie podlega dyskusji ponieważ coś ewidentnie zaistniało.
Ludzie bardzo często są oporni na prawdę i maja odruch ucieczki od niej. Niektórzy świadomie wybierają złudzenia. Zdrada jest dobrym przykładem, bo tu pojawia się cała masa niuansów w stylu - a może miał/miała powód, a może lepiej nie mówić , a może jak się nie dowie, to uda się ten związek uratować.... Bardzo wiele osób mówi - wolałabym/wolałbym nie wiedzieć.
Podobnie jest w sytuacji gdy nauczyciel mówi rodzicowi , że jego dziecko źle się zachowuje w szkole, albo ma problemy z matematyką. Człowiek oporny na prawdę od razu postawi w tej sytuacji kontrę i wyleje wiadro argumentów o tym jak to pani sie uwzięła , jak to szkoła jest do bani itp. Byleby tylko nie zmierzyć się z bolesną prawdą.
Rodziny alkoholików niejednokrotnie potrzebują długich lat aby nazwać zachowanie bliskiej osoby nałogiem . Dlaczego? Bo prawda ta jest tak brutalna, że jej wypieranie wydaje się być o wiele łatwiejsze. Złudzenia nie bolą, ale za to usypiają.
W psychoterapii istnieje takie pojęcie jak "stanięcie w prawdzie", bez względu na to jak jest potworna. Od tego zaczyna sie zmiana. Wszelkie dobro i piękno tkwi w prawdzie.
rzeczywistość jest chropowata , a to słynne uwieranie jest częścią życia. Wyprasowana i wygładzona wizja świata jest dla mnie jest o wiele bardziej przerażająca niż niewygodna prawda.

Niemniej jednak czyichś opinii na swój temat nie traktuje w kategoriach prawdy i raczej nie przywiązuję do nich wagi, chyba że sama o nie kogoś poproszę. To działa również w druga stronę - swoje prywatne opnie na temat innych zachowuję dla siebie i wyrażam jedynie na czyjeś wyraźne życzenie, zaznaczając, że jest to tylko moja interpretacja.

14

Odp: Prawda - dobra czy nie?
MamaMamusia napisał/a:

W psychoterapii istnieje takie pojęcie jak "stanięcie w prawdzie", bez względu na to jak jest potworna. Od tego zaczyna sie zmiana. Wszelkie dobro i piękno tkwi w prawdzie.
rzeczywistość jest chropowata , a to słynne uwieranie jest częścią życia. Wyprasowana i wygładzona wizja świata jest dla mnie jest o wiele bardziej przerażająca niż niewygodna prawda.
.

podpisuję się wszelkimi kończynami pod tym

15

Odp: Prawda - dobra czy nie?

W tym miejscu dochodzimy do wniosku, że prawda jest jedna, różnią się interpretacje, subiektywne spojrzenia, osądy. Prawdę można zataić, można podać w zawoalowany sposób, ale przecież nie dokonamy zmiany czegoś, co już zaistniało.

16

Odp: Prawda - dobra czy nie?
MamaMamusia napisał/a:

Ja jednak trochę inaczej rozumiem tą dyskusję. Nie chodzi mi o to co kto o kim myśli i jak to wyraża, ale o prawdę , która nie podlega dyskusji ponieważ coś ewidentnie zaistniało.

Prawda to trochę szersze pojęcie od faktu. Przykład ze zdradą jest prosty - albo doszło do fizycznego kontaktu, albo nie, ale co gdy chodzi o zdradę emocjonalną? albo prawdy np. związane z religią? Jest to trudniejsze do uchwycenia. Na pewno dużo więcej trzeba mieć odwagi, by powiedzieć sobie np. że już się nie kocha męża, że jest to tylko przywiązanie, wygodnictwo, albo coś tam jeszcze. Większość ludzi nie chce znać prawdy, bo potem coś trzeba zrobić z tym fantem, coś zmienić (choćby nauczyć się żyć z jakimś problemem)

17

Odp: Prawda - dobra czy nie?
Averyl napisał/a:
MamaMamusia napisał/a:

Ja jednak trochę inaczej rozumiem tą dyskusję. Nie chodzi mi o to co kto o kim myśli i jak to wyraża, ale o prawdę , która nie podlega dyskusji ponieważ coś ewidentnie zaistniało.

Prawda to trochę szersze pojęcie od faktu. Przykład ze zdradą jest prosty - albo doszło do fizycznego kontaktu, albo nie, ale co gdy chodzi o zdradę emocjonalną? albo prawdy np. związane z religią? Jest to trudniejsze do uchwycenia. Na pewno dużo więcej trzeba mieć odwagi, by powiedzieć sobie np. że już się nie kocha męża, że jest to tylko przywiązanie, wygodnictwo, albo coś tam jeszcze. Większość ludzi nie chce znać prawdy, bo potem coś trzeba zrobić z tym fantem, coś zmienić (choćby nauczyć się żyć z jakimś problemem)

Oczywiście, że prawda jest pojęciem szerszym od faktu. Jesli w ten sposób zabrzmiała moja wypowiedź, to nie było to zamierzone.

Też uważam, że do przyjęcia niewygodnej prawdy trzeba miec dużo odwagi i trzeba byc na to gotowym, dojrzałym. Myslę, że pierwszym i najtrudniejszym krokiem jest poznanie i zaakceptowanie prawdy o sobie.

Większośc ludzi nie chce znać prawdy nie z obawy przed nią samą, ale przed zmianą, którą jest jej neiuchronna konsekwencją.

18 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2016-07-19 23:47:45)

Odp: Prawda - dobra czy nie?

Tak Was poczytuję i kolejny raz dochodzę do wniosku, że prawda, to suche fakty. Emocje, oczekiwania, niekontrolowane uczucia - przekłamują odbiór. Podmieniają obiektywizm na subiektywizm.
I pomyśleć, że prawda jest prosta, wystarczy jej nie analizować i przyjąć bez większych rozważań.

Czy poznanie jakiejś prawdy oznacza nieuchronne zmiany dla poznającego?

Tak zwykło się przyjmować. Ale! Zawsze jest jakieś ale. Prawda?

Padł przykład zdrady. Dla niektórych emocjonalna jest zbrodnią, dla innych dopiero fizyczna.
Ośmielę się zauważyć, że wciąż chodzi o subiektywne odczucia danej jednostki. Naszą prywatną hierarchię wartości, która zostaje zaburzona.
Jeżeli prywatne odczucia, to prawda wciąż jest poddawana w wątpliwość.

Oj, ambaras z tą prawdą, że połapać się trudno;)

edit.:
PS
Już nigdy nie użyję sformułowania, że chodzi mi, że interesuje mnie tylko prawda. Nie prawda! Mnie interesują fakty, bo z nimi nie można dyskutować.

19

Odp: Prawda - dobra czy nie?
ewelinaL napisał/a:

Padł przykład zdrady. Dla niektórych emocjonalna jest zbrodnią, dla innych dopiero fizyczna.
Ośmielę się zauważyć, że wciąż chodzi o subiektywne odczucia danej jednostki. Naszą prywatną hierarchię wartości, która zostaje zaburzona.
Jeżeli prywatne odczucia, to prawda wciąż jest poddawana w wątpliwość.

Ślubujesz miłość, wierność, itp - nie chodzi tylko o "fizyczną" wierność, tylko ogólnie o wierność - więc zdrada emocjonalna, to też zdrada. Brak miłości - to też jakaś prawda o relacji - chociaż taki stan może być rozciągnięty w czasie, zawoalowany, więc nie jest łatwo tak 0-1 określić stan, bez interpretacji, ale czasem trzeba powiedzieć sobie, co się czuje do drugiego człowiek, jak się odbiera tę osobę, jak jest się przez nią traktowanym. W jakiś sposób trzeba poukładać te odczucia, emocje, interpretację, by znaleźć granicę - prawdopodobnie nie znajdziesz tam suchych faktów (fakt, że gość gada z inną w sieci, nie dowodzi braku miłości, ale może być jednym z elementów całego obrazu, i to trzeba sobie uświadomić, że mąż - który "używa" żonę do seksu, sprzątania, gotowania, itp, a sam koncentruje się na sobie, swoich przyjemnościach, nie kocha swojej żony, tylko jest przyzwyczajony do bycia "serwisowanym" przez nią.

Nawet jeśli nie jesteś w stanie udowodnić, że Bóg istniej / nie istnieje, to wiara człowieka w Boga jest 0-1.

20 Ostatnio edytowany przez in_ka (2016-07-20 23:59:22)

Odp: Prawda - dobra czy nie?
ewelinaL napisał/a:

(...) Już nigdy nie użyję sformułowania, że chodzi mi, że interesuje mnie tylko prawda. Nie prawda! Mnie interesują fakty, bo z nimi nie można dyskutować.

Fakty. Wczoraj padał deszcz.
Czy o taką prawdę nam chodzi? A co z prawdą w sferze emocji, uczuć, relacji z drugim człowiekiem?
Mnie bardziej taka prawda interesuje.
Wczoraj padał deszcz, a ja się z tego powodu nie cieszyłam. Mam dość deszczu, czekam na słońce. Czy to znaczy, że nie lubię deszczu? 
No nieprawda. Czasem lubię deszcz. Oj rzeczywiście skomplikowane z tą prawdą wink
Choć rzeczywiście Prawda jest Prosta smile Nie komplikujmy ...

ps
a co do znanego powiedzenia (może i rubasznego), PRAWDA (fakt) wygląda tak:
Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda
Józef Tischner (z książki Historia filozofii po góralsku) i jeszcze jedna myśl tego autora
Mądrość nie polega na sprycie, ale na umiejętności obstawania przy prawdach oczywistych. Ten przetrwa, kto wybrał świadczenie prawdom oczywistym. Kto wybrał chwilową iluzję, by na niej zarobić, ten przeminie wraz z iluzją.

21 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2016-07-21 08:45:02)

Odp: Prawda - dobra czy nie?
in_ka napisał/a:
ewelinaL napisał/a:

(...) Już nigdy nie użyję sformułowania, że chodzi mi, że interesuje mnie tylko prawda. Nie prawda! Mnie interesują fakty, bo z nimi nie można dyskutować.

Fakty. Wczoraj padał deszcz.
Czy o taką prawdę nam chodzi?

Eee! Nie prawda, wczoraj nie padało.

Samopoczucie, dobre czy złe, też jest faktem, bo pomimo że nie można go dotknąć, występuje. Można je odczuć, rozpoznać po mimice, zachowaniu. Podobnie jest z zapachami, nie można ich dotknąć, ale można poczuć.

Je wyznaję dwie prawdy: cała prawda i gówno prawda. Przy czym to nieładne słowo bardziej śmierdzi, niż jest wulgarną dyskredytacją kłamstwa.

22

Odp: Prawda - dobra czy nie?
ewelinaL napisał/a:

(...)Je wyznaję dwie prawdy: cała prawda i gówno prawda. Przy czym to nieładne słowo bardziej śmierdzi, niż jest wulgarną dyskredytacją kłamstwa.

Cała prawda ale ta twoja?
Czy cała prawda z uwzględnieniem prawd innych osób wink

23 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2016-07-24 21:11:25)

Odp: Prawda - dobra czy nie?
in_ka napisał/a:
ewelinaL napisał/a:

(...)Je wyznaję dwie prawdy: cała prawda i gówno prawda. Przy czym to nieładne słowo bardziej śmierdzi, niż jest wulgarną dyskredytacją kłamstwa.

Cała prawda ale ta twoja?
Czy cała prawda z uwzględnieniem prawd innych osób wink

Oj, In_ka, In_ka... Wielokrotnie w różnych tematach można przeczytać w moich słowach, że nie mam własnej prawdy.
Komfort emocjonalny nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jeżeli coś jest, to bez względu na to, jak bardzo byśmy pragnęli innej, lepszej, czy własnej wersji, czarne będzie czarne, a białe - białe.

[Mówimy, (...) różnymi językami (...). Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegają od tego zmianie, prawda?]
                                                                                                            Woland w "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024