niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1 Ostatnio edytowany przez anjaa1 (2016-07-09 08:37:29)

Temat: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Dzień dobry.
Nigdy nie żaliłam się na forum internetowym, ale jednak odczuwam sytuację bez wyjścia. Nie mam komu się zwierzyć. Jestem z tym problemem zupełnie sama. Ba, jakbym komukolwiek coś pisnęła o tym, wyszłabym za wariatkę i zapewne nie otrzymałabym rady, ale i puknięcie w czółko.

Zacznę od ssaaaamego początku.

W domu się nie przelewa. Ojciec pije, mama za to od dziecka chciała żebym była perfekcyjna. Zawsze mnie karciła za to, że nie umiem zrobić tego i owego, że coś wyleciało mi z ręki, a to że coś zrobiłam nie tak jak ona chciała, a to że powiedziałam za dużo bądź za mało... i tak dalej i tak dalej. Do tej pory mama ryje mi samoocenę, mówiąc, że nikt ze mną nie wytrzyma, nawet nie raz usłyszałam że jestem "pierdonięta" bo przejmuje się opinią innych osób, ale z czego to wyszło? Cóż.. dla wszystkich chce być idealna, cudowna.. niestety taka nie jestem i nie będę. Wszystkim się przejmuje, dużo płaczę, wyszukuje drugiego dna bo przecież nie może być dobrze.

Uważam, że jestem beznadziejna, głupia, brzydka, gruba i nie stać mnie na żadnego faceta... tak myślę o sobie. W gimnazjum miałam problemy z odchudzaniem. dziś z tego wyszlam i mimo że przykuwam zainteresowanie facetów (skłamałabym gdybym powiedziała, że nie) nadal myslę, że jestem nie atrakcyjna.

Jak nie miałam faceta, to cała rodzina mnie nachodziła słowami "będziesz starą panną". Obecnie mam 24 lata i ukończony licencjat. Poszłam na studia, żeby pokazać że jednak potrafię coś osiągnąć. Jestem na magisterce i już myślę, że zawalę. Moja mama straszy mnie tym, że mam szukać dobrej pracy już po studiach (teraz pracuje dorywczo).. i ciągle się przejmuje, że jej nie znajdę, zamiast skupić się na pracy magisterskiej. Błędne koło.


Ale nie odbiegając od tematu..

powiem tak. Znalazłam swojego księcia. Jest cudownie. Nie znamy się zbyt długo, ale wiele już się dzieje. Tak jakbyśmy byli z dobry rok. To pierwszy facet od dawna, przy którym czuje się cudownie. Jednak moje przewrażliwienie i niska samoocena daje mi w kość.
Mój facet musi mi setki razy powtarzać, że mnie kocha, że jestem cudowna... bo odczuwam nagłe zwątpienie. Nie jestem w stanie to uwierzyć. W domu ryczę i się przejmuje.. bo np. wczoraj mój facet zachowywał się w stosunku do mnie nieco inaczej i np. mniej okazywał uczuć niż wczoraj. Popadam już w paranoje. I już myślę, że coś zrobiłam nie tak..że coś złego powiedziałam, że powiedziałam za dużo, że za dużo zrobiłam, a może i za mało? a w domu się rozklejam, myślę i przez to nie śpie. Co to będzie po latach jak wejdzie w to wszystko przyzwyczajenie?  Obawiam się, że zaraz każda powie, że nie dojrzałam do związku.. ale kiedy mam w końcu dojrzeć? Kiedy będę sama jak palec na emeryturze? Potrzebuje pomocy.

Śmieszne jest to, że parę razy nocowałam u niego i spałam w makijażu, choć mam ciemną oprawę oczu, a nie maluje się zbyt mocno by chłopak zszedł na zawał.. (dla sprostowania tylko tusz i podkład). Fakt nie mam perfekcyjnej cery, ale i tak po długim chodzeniu w makijażu w dzień i tak mój podkład schodzi i można rzec, nie wyglądam już tak jak z początku go aplikowania.. ale i tak uporczywie nie zmywam kosmetyków z twarzy, bo uważam ze będę jeszcze gorzej wyglądać.

Druga głupia sprawa.. nawet jak mnie chłopak weźmie na kolana, odczuwam dyskomfort i mówię, że lepiej zejdę z jego kolan, bo jestem na pewno za ciężka. Za to on, ciągle  mówi że tak nie jest. Nie mówie tego by ciągle to usłyszeć z jego ust, ale po prostu w to nie mogę uwierzyć.
Boje się, że chłopak mnie zostawi za te ciągle zamartwianie się, dochodzenie, układanie w głowie scenariuszy i użalaniem.... stwierdzi, że jestem dziecinna, bo to dojrzałe nie jest. Przepraszam Was Kobietki za taki błahy zapewne problem, ale to naprawdę nie pozwala mi normalnie żyć.

Proszę o pomoc.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Jesteś DDA.
Musisz wzmocnić swoją samoocenę i nie wzmacniać swoich patalogii w myśleniu,
bo moja droga, ale już teraz tylko TY masz na to wpływ, nie mama.
Jeśli czegoś ze sobą nie zrobisz, to stracisz chłopaka.
Może to cię zmobilizuje.

Powinnaś wgrać sobie do głowy nowe schematy myślenia o sobie.
Jak masz fajne, poukładane koleżanki, to obserwuj jak one to robią.
Codziennie, w związku z chłopakiem, staraj się robić choć jeden mały kroczek na przód:
np. pokazuj się bez makijażu, przytul się naturalnie do niego.
Zobaczysz, że strach ma wielkie oczy.

Jeśli nie podniesiesz swojej samooceny, będziesz przyciągać kiepskich ludzi do siebie,
wiele szans ominiesz i odrzucisz w życiu.
Powodzenia!

3 Ostatnio edytowany przez anjaa1 (2016-07-09 09:30:54)

Odp: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Dziś jestem kłębkiem nerwów z dodatkowym problemem o którym w poście nie wspomniałam. Mój chłopak ma przyjechać do moich rodziców. Chce ich poznać. Mówiłam mu, że mój ojciec lubi wypić i mówiłam mu o tym, że może wyjść głupia sytuacja.  A on, że nie jest z moimi rodzicami, tylko ze mną i nic się nie zepsuje między nami... a wszystkie te głupoty którymi się zadręczam, jak najszybciej muszę wybić sobie z głowy.
Poryczałam się już dziś.. boje się tak strasznie tej godziny 16.

4

Odp: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Anja Twoja matka jest toksyczna i wgrała Ci do mózgu program,  który po prostu źle działa.
Na pocieszenie powiem Ci ze większość matek naszego pokolenia jest toksyczna.
WIDZISZ siebie w sposób który ona Ci narzucila.
Dobra wiadomość jest taka że jesteś w stanie to zmienić a zła taka że musisz zrobić to sama. Faktycznie jesteś niegotowa do związku ale czas kiedy będziesz gotowa nie przyjdzie sam.
Być DDD i DDA, co często idzie w parze, jest przekichane. Wydaje Ci się że musisz robić wszystko najlepiej,  robić coś ciągle,  nie okazywać słabości,  i tylko czekasz aż ta osoba która Cię kocha - Cię zostawi. A czekając prowokujesz różne sytuacje żeby Cię zostawiła. Te problemy z dietą to zapewne bulimia, która też jest typowa dla DDD.
Fajnie że z tym problemem juz jest ok.

A co masz robić?
Najlepiej gdybyś trafiła na terapię DDD. W każdym większym mieście są grupy.
Po drugie - są świetne książki,  które mocno Ci pomogą.
Najlepiej gdybyś uniezależniła się od matki. Dlaczego masz w zasadzie nadal jej słuchać?  Znajdź  pracę która pozwoli Ci się utrzymać i na razie olej rodziców.  Oni Ci nie pomagają psychicznie tylko przeszkadzają.
Pozwól sobie odczuwać wszelkie emocje. Jak będziesz pod ich wpływem to Ci się nie uda.
Zrozum że nie wybierałaś sobie rodziców. A więc nie musisz się ich wstydzić!  Nie Ty ich wychowywałaś!

Jak długo jesteś z tym chłopakiem?

5 Ostatnio edytowany przez anjaa1 (2016-07-09 10:07:03)

Odp: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Panna.. Wstyd mi przyznać ile, naprawdę jesteśmy ze sobą krótko.. ale wszystko idzie tak dynamicznie, a przecież nikt nie wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia i możliwe, że to wszystko dzieje się za szybko. Tak za szybko nasz związek 'dojrzeje'. Nawet myśleliśmy by zamieszkać razem, bo on ma całe mieszkanie dla siebie. Czuje się, jakbyśmy się znali z kilka dobrych lat. Może dlatego, że już nie jesteśmy nastolatkami... i mamy podobne cechy. On też nie jest pewny siebie. I to śmiesznie zabrzmi, ale mamy takie same znaki zodiaku i mimo że traktuje takie rzeczy z przymrużeniem oka, to mogę szczerze powiedzieć, że jednak jesteśmy pod pewnymi względami do siebie podobni. Do tego fakt, że jego ojciec też ma problemy z alkoholem i sam on, nie raz mi mówił, że się boi że go zostawię... Sam on ma problemy, w których chce go wspierać.. ale ja sama nie mogę poradzić sobie ze swoimi. Nie chcę być egoistką i chcę walczyć ze swoimi słabościami, ale myślenie, że coś zrobiłam nie tak.. zmusza mnie do tego, że zaczynam być przestraszona i obojętna.. bo się boje, że będę zbyt nachalna i mnie zostawi. Muszę popracować nad sobą, bo zniszczę swoje życie do końca.

Ja sama mam wiele obaw. Nie spałam nigdy z facetem i mu to powiedziałam, myślałam że się wystraszy i ucieknie, ale tego nie zrobił. Ostatnio pozwoliłam na bliższe zbliżenie, choć to i tak byłoby wielkim wyczynem.. bo z początku nie chciałam by ktokolwiek dotykał mojego ciała, bo według mnie jest straszne.



Chciałabym znaleźć pracę, ale teraz chodzę na bezpłatne praktyki.. może za miesiąc.

Dziękuje wszystkim za wsparcie.

6

Odp: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.
anjaa1 napisał/a:

(...) Proszę o pomoc.

Psychoterapia. smile

7

Odp: niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.
Wielokropek napisał/a:
anjaa1 napisał/a:

(...) Proszę o pomoc.

Psychoterapia. smile


przylaczam sie do kolezanki: psychoterapia

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » niska samoocena, zwątpienie, przewrażliwienie i związek.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024