Witajcie kobietki liczę na Wasza rade a może i pomoc.
W sobotę mój partner wybiera się na wieczór kawalerski swojego dobrego kolegi.Wynajęli z tej okazji domek nad jeziorem dla kilku osób. Impreza jest jednodniowa typowa "posiadówa" jednak ja za dużo nasłuchałam się o wieczorach kawalerskich i poprostu się boję tego wypadu. Rozmawiałam już ze swoim facetem na ten temat jednak nie chce mu zabronić pójść. Wie że nie akceptuje żadnych panienek klubów itp. Jednak jak wiecie kobiety alkohol i koledzy robią swoje..ja już nie spie po nocach z zazdrości i niepokoju co tam może się dziać Doradźcie proszę co w takiej sytuacji zrobić,jak się zachować..Nie chce być chorobliwie zazdrosna,jestem z moim TZ od prawie 3 lat w związku i nigdy nie dal mi powodu do zazdrości.. Ale nie potrafię tego przezwyciężyć najlepiej by było gdyby on nie poszedł
Nie ufasz mu i tyle.
Dlaczego on ma rezygnować z imprezy? Bo Ty jesteś przewrażliwiona? To żaden powód.
Zrób coś ze sobą, bo zamęczysz dobrego chłopaka.
a na innych imprezach bez Ciebie nie bywa? Nic się jak mówisz nigdy nie działo, to czemu tu ma się coś dziać?
Zazwyczaj chodzimy na imprezy razem. Zresztą nie jesteśmy jakoś bardzo rozrywkowa para zamiast spędzać wieczór w klubie czy na piwie wśród znajomych wolimy posiedzieć razem i nie jest nam z tym źle
nie dziwie Ci sie troche, bo wieczory kawalerskie to czasem takie imprezy, ze.... lepiej nie wiedziec
Co masz zrobic? Myslec pozytywnie i wierzyc w swojego mena, bo przeciez nie pojedziesz i nie bedziesz podgladac przez okno :-)
Przykuj go do kaloryfera kajdankami tak, jak zrobiła to Michelle Pfeiffer z Jackiem Nicholsonem w filmie "Wolf".
Jemu to możesz i ufać i sam facet może być "grzeczny" ale co z tego jak on tam sam nie będzie tz. będzie z grupą swoich kumpli. Zależy jakie to są chłopaki. Tak czy siak nawet jak pan młody nie chce na swoim kawalerskim żadnych "udziwnień" to i tak może się zdarzyć, że zostanie zamówiona ta dziwka na taką balangę aby trochę pogimnastykowała się ^^. Nie mówię już oczywiście o jakichś "proszkach" ale nie takich do prania czy pieczenia ;D
które raczej są standardem na tych imprezach.
Właściwie czego się obawiasz? Że zdradzi cię? Żaden zdrowo myślący chłop mający fajną dziewczynę nie pójdzie z jakąś panią lekkich obyczajów podczas takiej imprezy. Musisz zadać sobie pytanie czy dajesz mu wszystko czego on potrzebuje. Jeżeli odpowiedź będzie na tak to nie masz czego się obawiać i pozostaje życzyć mu dobrej zabawy.
Autorko jak się zachować? Napij się wina, zjedź coś dobrego i nie myśl o głupotach - tak się zachowaj.
Kawalerski wielkie mecyje - nawet jak będzie panna - co to za kawalerski bez rozbierającej się kobiety - nic nietuzinkowego. A na ulicy przy 30 stopniach jak idzie roznegliżowana kobieta to też mu zasłaniasz oczy. Jak oglądacie film powyżej 16 lat i jest scena erotyczna to co? Zmieniasz kanał?
Bez scen. Pójdzie wypije, jak za dużo to poranek przyniesie karę w postaci kaca. Pośmieje się, poheheszkuje z kolegami - nic zdrożnego.
A nawet jeśli wybiorą się na dyskotekę i z kimś zatańczy to co - obraza majestatu - to on jest w związku czy w zakładzie o zaostrzonym rygorze?
Swoją drogą jeśli przystał na te Twoje zasady to czemu się martwisz, że akurat tym razem nie będzie im wierny.
Chociaż ja na jego miejscu - uciekałabym jak łania - gdyby mój facet z zazdrości nie spał, bo śmiem wyjść potańczyć, wypić alkohol i nie daj Boże jeszcze koniuszkiem palca tknie mnie ktoś na parkiecie.
Polecam - wiadro melisy.
9 2016-06-28 13:18:22 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-06-28 13:19:31)
Najgrosze co może zrobić to Cię zdradzić. Dlatego nie chcesz go puścić na imprezę i masz z tego powodu problem.
Ale może też zdradzić w pracy, będąc na piwie z kolegą, na imprezie firmowej, może flirtować przez internet, podrywać, iść na seks za pieniądze.
Aby go, a raczej Was, przed tym uchronić może faktycznie należałoby ograniczyć jego wolność.
Inny sposób to jednak uszanować wolność, a Ty autorko przestań się wkręcać i kombinować, tylko zajmij się swoimi sprawami. Idź na "babski wieczór" jeśli tak bardzo Cię boli, że on w tym czasie się bedzie bawił.
Autorko jak się zachować? Napij się wina, zjedź coś dobrego i nie myśl o głupotach - tak się zachowaj.
....
Chociaż ja na jego miejscu - uciekałabym jak łania - gdyby mój facet z zazdrości nie spał, bo śmiem wyjść potańczyć, wypić alkohol i nie daj Boże jeszcze koniuszkiem palca tknie mnie ktoś na parkiecie.
Polecam - wiadro melisy.
Zgadzam się z tym... @autorka -- wyluzuj,.... na miejscu chłopaka bym uciekł od takiej zazdości...
10 2016-06-28 14:12:52 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-06-28 14:18:54)
Wyluzuj Zaufaj mu.
Nawet jeśli będzie tam jakaś panienka to śmieszne by było żebyś się porównywała z kimś takim. Pokaż klasę i więcej pewności siebie. To z Tobą jest w związku.
Oczywiście rozumiem trochę, że masz jakiś niepokój w sobie i trochę zazdrości nie zaszkodzi ale spójrz racjonalnie na to. Nawet jeśli przez chwilę się zachwyci jakąś tam panienką ( a może nie będzie nawet żadnej ) to i tak Ty jesteś dla niego najważniejsza. Jeśli zachowasz się normalnie i dasz mu wolne pole do zabawy to normalny facet będzie się odzywał z tego wieczoru i tęsknił a jeszcze może Ci opowie co tam było Byłam kiedyś w takiej sytuacji, dałam wolną rękę i mój partner później mi opowiadał jakie słabe te panny w klubie nocnym były i że wszyscy faceci zgodnie stwierdzili, że szkoda na takie coś kasy
Na marginesie...uważam wszelkie wieczory panieńskie i kawalerskie za żenadę i sama bym czegoś takiego nie organizowała dla siebie. Ale ludzie są różni
Byłam kiedyś w takiej sytuacji, dałam wolną rękę
No i świetna jesteś!
... i mój partner później mi opowiadał jakie słabe te panny w klubie nocnym były i że wszyscy faceci zgodnie stwierdzili, że szkoda na takie coś kasy
W to bym nie wierzył. Bo są różne. Ładne i brzydkie, chude i grube, młode i stare, seksowne i nieseksowne. Ale faktycznie szkoda kasy na oglądanie tańców. Co innego gdyby za pieniądze był seks -- ale to chyba nie grozi chłopakowi autorki. Nie ma seksu -- nie ma się czym martwić w jej sytuacji.
Na marginesie...uważam wszelkie wieczory panieńskie i kawalerskie za żenadę i sama bym czegoś takiego nie organizowała dla siebie. Ale ludzie są różni
No właśnie... ot taka impreza z jakimś akcentem.
Jeżeli mu ufasz, jest w porządku, to pewnie nie ma czego się obawiać. Zresztą nie pójdziesz za nim, by zobaczyć co i jak. Skoro to kawalerski kolegi, to pewnie dlatego chce tam być, a nie dla striptizerek. Też bym nie chciała, by mój facet oglądał striptizerki, no ale jak już kawalerki to trudno. Jakby chłopak zdradził to wtedy źle. No, ale nie ograniczysz mu wolności, jakby chciał zrobić, to zrobiłby to dawno. No i to też zależy jakie striptizerki, bo gdyby byłyby takie, które ocierają się i jest dotyk, to dla mnie to by była zdrada, ale jeżeli chłopak jest w porządku, to raczej najwyżej popatrzy z daleka, bo będzie wiedział, że nie ma co przekraczać pewnej granicy.
Jakby mu ufała, to by nie było tego wątku.
Nie ufa mu i to jest prawdziwy problem, a nie wieczór kawalerski.