Tzn. nie mają i nie miały nigdy żadnych skłonności homoseksualnych, fantazji lesbijskich itp?
ja np.
Myślę, że warunkiem sprawdzenia, czy jest się hetero czy nie, jest przespanie się z kobietą. Ja miałam trójkąt z kobietą i stwierdzam, nope. Jestem hetero 100%. Nie, żeby było nieprzyjemnie, czy bym miała coś przeciwko kobiecemu ciału, po prostu tylko facet trzymał atmosferę i tylko w stosunku do niego miałam jakieś erotyczne pragnienia, do laski mogłam się najwyżej przytulić, a dotknięcie śluzu było dla mnie bardzo fuj.
To samo tyczy się facetów. Zwłaszcza takich, co gadają głupoty, że ktoś może zrobić z Ciebie geja i należy się ich dlatego wystrzegać. Zazwyczaj są to osoby bi, pełne niepotrzebnego strachu, że ktoś (albo oni sami) to odkryje.
3 2016-06-23 10:02:25 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-06-23 10:02:54)
Ciekawa jestem, co rozumiesz przez skłonności homoseksualne. Czy to, że kobieta potrafi ocenić, że druga jest ładna albo sexy (facet wobec drugiego faceta nigdy tego nie przyzna) oznacza, że ma skłonności lesbijskie? Jeśli tak to rozumiesz to moim zdaniem kobiet w 100% hetero nie ma.
Myślę też, że jeśli takie nie istnieją to nigdy nie istniały, więc "jeszcze" w tym pytaniu nie ma uzasadnienia.
Dziwne pytanie, a dlaczego mialyby nie istniec? Jest rzesza ludzi, ktorych nie tylko nie pociaga wlasna plec, ale maja wrecz awersje, gdy pomysla o seksie z kims takim. W zyciu nie poszlabym do lozka z kobieta, bo brzydza mnie inne cipki. Na sama mysl, ze mialabym zrobic jakiejs minetke, cofa mi sie zawartosc zoladka. Poza aspektem seksualnym, kobiety bardzo lubie a nawet podziwiam :-) Tak wiec lesbijka nigdy nie zostane, to pewne jak to, ze nie dostaniemy sie do polfinalu euro :-)
Ej z tym półfinałem to tak nie złorzecz, dobra kobieto
Raven, kibicuje calym sercem naszym chlopakom, ale nawet cuda maja swoje granice :-)
Tylko kobiety "100%" Bi nadają się do "trójkąta" bo nie rywalizują między sobą o faceta tylko traktują go trochę jak żywy wibrator z IQ Z męskiego konsumpcyjnego punktu widzenia jest to sytuacja mocno pożądana. Sytuacja, w której decydują się na to tylko po to, żeby same sobie coś udowodnić bądź rywalizować o "niego" zawsze źle się to kończy dla wszystkich.
Ciekawa jestem, co rozumiesz przez skłonności homoseksualne. Czy to, że kobieta potrafi ocenić, że druga jest ładna albo sexy (facet wobec drugiego faceta nigdy tego nie przyzna) oznacza, że ma skłonności lesbijskie? Jeśli tak to rozumiesz to moim zdaniem kobiet w 100% hetero nie ma.
Myślę też, że jeśli takie nie istnieją to nigdy nie istniały, więc "jeszcze" w tym pytaniu nie ma uzasadnienia.
Skłonności homoseksualne czyli osoby, które są skłonne do kontaktów seksualnych z osobami własnej płci, lub miewają takie fantazje.
To chyba logiczne, że czym innym jest umiejętność oceny czy osoba tej samej płci jest atrakcyjna czy nie a czym innym jest odczuwanie popędu seksualnego do własnej płci.
Osoby, które miewają homoseksualne fantazje lub przygody a jednocześnie piszą, że są w 100% hetero w sposób oczywisty oszukują siebie samych
Uwaga, z tej strony kobieta, w stu procentach heteroseksualna.
Jestem obiektywna, potrafię docenić kobiece piękno, jak dziewczyna jest ładna, seksowna - powiem o tym głośno. Ale obcowanie pod kątem seksualnym z kimś, kto ma to samo, co ja, mnie nie podnieca. Pewnie i bym mogła (chociaż to też stoi pod wielkim znakiem zapytania, bo kobiety proponowały mi parę razy seks, za każdym razem odmawiałam), ale nie byłoby dla mnie równie fantastyczne doznanie jak z facetem, na którego widok same mi się nogi rozkładają. Proste.
Skłonności homoseksualne czyli osoby, które są skłonne do kontaktów seksualnych z osobami własnej płci, lub miewają takie fantazje.
To chyba logiczne, że czym innym jest umiejętność oceny czy osoba tej samej płci jest atrakcyjna czy nie a czym innym jest odczuwanie popędu seksualnego do własnej płci.
Osoby, które miewają homoseksualne fantazje lub przygody a jednocześnie piszą, że są w 100% hetero w sposób oczywisty oszukują siebie samych
Czyli (biorąc pod uwagę, jak zatytułowałeś temat) twierdzisz, że wszystkie kobiety fantazjują/fantazjowały choć raz o seksie z inną laską?
Na jakiej podstawie oO
post napisał/a:Skłonności homoseksualne czyli osoby, które są skłonne do kontaktów seksualnych z osobami własnej płci, lub miewają takie fantazje.
To chyba logiczne, że czym innym jest umiejętność oceny czy osoba tej samej płci jest atrakcyjna czy nie a czym innym jest odczuwanie popędu seksualnego do własnej płci.
Osoby, które miewają homoseksualne fantazje lub przygody a jednocześnie piszą, że są w 100% hetero w sposób oczywisty oszukują siebie samych
Czyli (biorąc pod uwagę, jak zatytułowałeś temat) twierdzisz, że wszystkie kobiety fantazjują/fantazjowały choć raz o seksie z inną laską?
Na jakiej podstawie oO
Nie absolutnie nie twierdzę, że wszystkie w przeciwnym razie nie byłoby pytania. Twierdzenie to mocne słowo, często nadużywane.
Jedynie snuję domysły.
Ja nie fantazjowałam nigdy o seksie z kobietami, brrrr. Za to z facetami - i owszem
Ale w tym pytaniu "Czy istnieją jeszcze kobiety w 100% heteroseksualne?" jest zawarta hipoteza Tak jakbys napisał "Czy istnieją jeszcze kobiety homoseksualne?" - implikowałbyś, że przynajmniej większość jest hetero. W temacie sugerujesz, że większość jest bi.
Ciekawi mnie skąd takie sformułowanie tematu. Nawet jeśli masz w otoczeniu kilka lesbijek albo jedna czy dwie rzuciły Cię dla drugiej kobiety - to chyba trochę za mało, by wysnuwać daleko idące wnioski.
Ja przychylam się do stwierdzenia, że większość kobiet jest bi, na to nawet niby jakieś badania były (ale jak z tym"naukowcy odkryli" jest, wiadomo...)
Mimo wszystko skąd twierdzenie, że żadna nie jest hetero?
Ale w tym pytaniu "Czy istnieją jeszcze kobiety w 100% heteroseksualne?" jest zawarta hipoteza
Tak jakbys napisał "Czy istnieją jeszcze kobiety homoseksualne?" - implikowałbyś, że przynajmniej większość jest hetero. W temacie sugerujesz, że większość jest bi.
Ciekawi mnie skąd takie sformułowanie tematu. Nawet jeśli masz w otoczeniu kilka lesbijek albo jedna czy dwie rzuciły Cię dla drugiej kobiety - to chyba trochę za mało, by wysnuwać daleko idące wnioski.
Ja przychylam się do stwierdzenia, że większość kobiet jest bi, na to nawet niby jakieś badania były (ale jak z tym"naukowcy odkryli" jest, wiadomo...)
Mimo wszystko skąd twierdzenie, że żadna nie jest hetero?
A no właśnie... stawiam hipotezę, czyli przypuszczenie ale niczego nie stwierdzam. Pytanie celowo zostało postawione w ten sposób, bo istnieje pewien bardzo sprytnie ukryty trend w sposobie przedstawiania sondaży dotyczących ludzkiej seksualności, głównie w gazetach, portalach i czasopismach popierających ruchy LGBT.
Myślę, że istnieją. Warto też pamiętać, że nie ma tak, że tylko 100 % heteoseksualna czy 100 % homoseksualna czy bi. Jest też często pomiędzy w skali. Sama nie chciałabym pójść z kobietą do łóżka, ale to nie przeszkadza mi, żeby popatrzeć na ładne kobiety, bo to akurat lubię.
alescie sie uparli, ze homoseksualizm to seks. bycie lesbijka nie oznacza bzykania sie z kobietami! chryste... ignorancja level: master
Tylko kobiety "100%" Bi nadają się do "trójkąta" bo nie rywalizują między sobą o faceta tylko traktują go trochę jak żywy wibrator z IQ
Z męskiego konsumpcyjnego punktu widzenia jest to sytuacja mocno pożądana. Sytuacja, w której decydują się na to tylko po to, żeby same sobie coś udowodnić bądź rywalizować o "niego" zawsze źle się to kończy dla wszystkich.
Bo ja, wiem, wszyscy byli zadowoleni, przy czym obie hetero. Same nie byłyśmy nic ze sobą zrobić poza przytuleniem.
Osoby, które miewają homoseksualne fantazje lub przygody a jednocześnie piszą, że są w 100% hetero w sposób oczywisty oszukują siebie samych big_smile
Nie wiem, czy to do mnie skierowane, czy nie, ale fantazje nie równają się przygodom.
Ja nigdy o kobietach nie fantazjowałam, ale ja się po prostu nie boję próbować. Poza tym bardziej kusiło mnie zobaczenie na żywo jak facet zabiera się do innej laski, zobaczyć jak to wygląda. Widziałam ją bardziej jako dodatkowa 'zabawka erotyczna', niż coś, co mogłoby mnie podniecić.
Wyobraź sobie sytuację. Ktoś lubi coś majsterkować, budować. To cała jego pasja, całe jego życie. Przychodzi ktoś do niego i mówi, chodź do mojego ogrodu, pomożesz mi przeflancować kwiatki, to jest super zabawa bawić się w ziemi. Ten pierwszy ktoś mówi, hm, no spoko, zobaczymy. Pomógł, przeflancował kwiatki. I stwierdza - stary, spoko, czaję, że Ty to lubisz, ale mnie to nie kręci. Wolę zbudować paralotnię.
Czy o takiej osobie powiesz, że jego hobby to majsterkowanie i trochę ogrodnictwo?
Gdyby ta pierwsza osoba majsterkowała cały czas, ale od czasu do czasu myślała "hm.. ciekawe jak to by było kwiatki przeflancowywać? Nie mam ogrodu, więc nie wiem, ale kiedyś chciałbym spróbować. Ale się boję, że mi by pomarły.". Wtedy faktycznie można by powiedzieć, że jakąś żyłkę ogrodniczą może ma.
ja np.
Myślę, że warunkiem sprawdzenia, czy jest się hetero czy nie, jest przespanie się z kobietą. Ja miałam trójkąt z kobietą i stwierdzam, nope. Jestem hetero 100%. Nie, żeby było nieprzyjemnie, czy bym miała coś przeciwko kobiecemu ciału, po prostu tylko facet trzymał atmosferę i tylko w stosunku do niego miałam jakieś erotyczne pragnienia, do laski mogłam się najwyżej przytulić, a dotknięcie śluzu było dla mnie bardzo fuj.To samo tyczy się facetów. Zwłaszcza takich, co gadają głupoty, że ktoś może zrobić z Ciebie geja i należy się ich dlatego wystrzegać. Zazwyczaj są to osoby bi, pełne niepotrzebnego strachu, że ktoś (albo oni sami) to odkryje.
Jedno dziecko też nie czyni z nikogo pedofila. A żeby sprawdzić skłonności zoofilskie trzeba zerżnąć swojego pupila w kakałko. Co następne? Babcia?
A tak na poważnie to najwyżej zamiast seksu będzie sprzątanie wymiocin.
Są osoby, które mają pewność swojego heteroseksualizmu i nie muszą niczego sprawdzać. Otwartość na nowe pomysły nie ma tu nic do rzeczy. Nic na siłę.
Dziwne pytanie, a dlaczego mialyby nie istniec? Jest rzesza ludzi, ktorych nie tylko nie pociaga wlasna plec, ale maja wrecz awersje, gdy pomysla o seksie z kims takim. W zyciu nie poszlabym do lozka z kobieta, bo brzydza mnie inne cipki. Na sama mysl, ze mialabym zrobic jakiejs minetke, cofa mi sie zawartosc zoladka. Poza aspektem seksualnym, kobiety bardzo lubie a nawet podziwiam :-) Tak wiec lesbijka nigdy nie zostane, to pewne jak to, ze nie dostaniemy sie do polfinalu euro :-)
Zupełnie tak jakbym czytała swoje myśli. Ale niektórzy i tak Ci powiedzą, że żeby być pewną, musisz się z jakąś przespać.
alescie sie uparli, ze homoseksualizm to seks. bycie lesbijka nie oznacza bzykania sie z kobietami! chryste... ignorancja level: master
Dokładnie. Bycie osobą homoseksualną oznacza że, taka kobieta kieruje swoje emocje, uczucia, chęć bycia i życia z inną kobietą. Seks i pożądanie, w tym wszystkim odgrywa tylko pewną rolę. Najważniejszy jest fakt, że lesbijka do drugiej kobiety odczuwa to samo, co pani hetero do faceta. Całą gamę emocji, marzeń, pragnień, pożądania, lęku, strachu, nadziei, etc. Chce kochać i być kochana, wspólnie ze swoją partnerką przejść przez życie. Razem żyć i razem się zestarzeć. Jak wszyscy, pragnie związku, domu, rodziny.
Tak wygląda 100% homoseksualna kobieta, a nie, taka co tylko, seks uprawia z drugą.
Nie, nie jestem lesbijką, ani nawet bi.
20 2016-07-21 08:56:47 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-07-21 09:00:43)
_v_ napisał/a:alescie sie uparli, ze homoseksualizm to seks. bycie lesbijka nie oznacza bzykania sie z kobietami! chryste... ignorancja level: master
Dokładnie. Bycie osobą homoseksualną oznacza że, taka kobieta kieruje swoje emocje, uczucia, chęć bycia i życia z inną kobietą. Seks i pożądanie, w tym wszystkim odgrywa tylko pewną rolę. Najważniejszy jest fakt, że lesbijka do drugiej kobiety odczuwa to samo, co pani hetero do faceta. Całą gamę emocji, marzeń, pragnień, pożądania, lęku, strachu, nadziei, etc. Chce kochać i być kochana, wspólnie ze swoją partnerką przejść przez życie. Razem żyć i razem się zestarzeć. Jak wszyscy, pragnie związku, domu, rodziny.
Tak wygląda 100% homoseksualna kobieta, a nie, taka co tylko, seks uprawia z drugą.Nie, nie jestem lesbijką, ani nawet bi.
odpowiadamy w kontekscie pytania, jakie zadal autor watku, ktory chyba. nie bez powodu umiescil je w dziale seks a nie dom i rodzina Nikt raczej majac fantazje seksualne, nie marzy o tworzeniu domu, tylko o bzykaniu
Z definicji, homoseksualizm to pociag seksualny do osob tej samej plci. I seks odgrywa tu istotna role.
100%?
A czy to nie jest trochę kulturowe, społeczne. Ludzie którzy trafiają do np. więzienia czasem z braku innych możliwości, chyba zaspokajają swoje potrzeby w sposób możliwy do zrealizowania w miejscu pobytu.
Przypomniała mi się scena z "Konopielki" gdy chłop z babą zawsze pobożemu, a tu zonk - nauczycielka .
Mam wrażenie, że dostęp do erotyzmu/pornografii powoduje, że przesuwa się granica eksperymentów. Bardzo często przewija się taki komentarz, że żaden faceta nie zrobi tego tak namiętnie, tak zmysłowo jak inna kobieta. No i co nie jesteście ciekawe? nawet jeśli orientacja jest "czysto" heteroseksualna?
22 2016-07-21 10:00:19 Ostatnio edytowany przez adam_K (2016-07-21 10:10:26)
Istnieją istnieją . To chyba wszystkie, które znam. W większości szczęśliwe matki, żony, dziewczyny i partnerki. I taka zapewne jest zdecydowana większość Pań, a to że sobie coś fantazjuje jedna, czy druga?. Myślisz, że wszystkie dziewczyny drogi autorze tematu, myślą o tym jak poderwać i wskoczyć do łóżka innej?. Zabrzmi to pewnie karkołomnie dla Ciebie, ale większość tak jak Panie piszące tutaj, powie Ci, że zwyczajnie sobie tego nie wyobraża i po prostu nie czuje klimatu
I piszę to ja, facet który kiedyś tu pisał, że ładnych parę lat chodził z dziewczyną, kilka razy "błagał" o rękę. No i niby nie chciała ze mną być, miała mętlik, coś bi czy nie bi, pozostawiłem w końcu temat dla własnego zdrowia, a ona niby związała się chyba z Kobietą. Nie wnikałem dokładnie, i z czasem miałem to gdzieś.
Trochę ukłuło bo jakieś podejrzenia się zaczęły wysuwać itp, ale dramatu z tego nie zrobiłem bo i po co. Odszedłem przeżyłem i jestem szczęśliwym wolnym człowiekiem, który po trzech latach przymierza się wreszcie do nowego otwarcia, i nie będę sprawdzał swojej Kobiety na to czy jest bi czy nie bi, bo mało mnie to interesuje, i przyjmuję za pewnik, że będzie kochać tylko mnie.
Nawiasem mówiąc życie dopisało do mojej historii zabawny koniec. Kilka miesięcy temu była dziewczyna po niemal 3 latach milczenia złożyła mi smsem życzenia urodzinowe i chciała mnie zaprosić na kawę przy okazji. W długim zawiłym smsie dowiedziałem się jakie okrutne i w ogóle (tu następowała litania wypisów) be są kobiety, i że z sentymentem wspomina nasze niemal 10 lat, i że może byśmy odnowili kontakty . Moja odpowiedź była krótka, "Dziękuję za pamięć, życzenia i propozycję ale odnawiam to ja jedynie ostatnio mieszkanie
. Chciałem z Tobą być na wspólnym oceanie życia, ale Ty popłynęłaś z prądem rzeki, więc żegnaj i nadal płyń"
.
diana-1971 napisał/a:_v_ napisał/a:alescie sie uparli, ze homoseksualizm to seks. bycie lesbijka nie oznacza bzykania sie z kobietami! chryste... ignorancja level: master
Dokładnie. Bycie osobą homoseksualną oznacza że, taka kobieta kieruje swoje emocje, uczucia, chęć bycia i życia z inną kobietą. Seks i pożądanie, w tym wszystkim odgrywa tylko pewną rolę. Najważniejszy jest fakt, że lesbijka do drugiej kobiety odczuwa to samo, co pani hetero do faceta. Całą gamę emocji, marzeń, pragnień, pożądania, lęku, strachu, nadziei, etc. Chce kochać i być kochana, wspólnie ze swoją partnerką przejść przez życie. Razem żyć i razem się zestarzeć. Jak wszyscy, pragnie związku, domu, rodziny.
Tak wygląda 100% homoseksualna kobieta, a nie, taka co tylko, seks uprawia z drugą.Nie, nie jestem lesbijką, ani nawet bi.
odpowiadamy w kontekscie pytania, jakie zadal autor watku, ktory chyba. nie bez powodu umiescil je w dziale seks a nie dom i rodzina
Nikt raczej majac fantazje seksualne, nie marzy o tworzeniu domu, tylko o bzykaniu
![]()
Z definicji, homoseksualizm to pociag seksualny do osob tej samej plci. I seks odgrywa tu istotna role.
Ależ moja odpowiedź, jest jak najbardziej w temacie.
Dwie laski po kilku drinkach, całujące się po ustach i wargach, czy dwóch kolesi w pace, obwąchujących sobie tyłki, jeszcze nie są homo. Sam seks, jeszcze nie określa orientacji.
24 2016-07-23 07:33:13 Ostatnio edytowany przez Lucjusz69 (2016-07-23 07:36:59)
(...)czy dwóch kolesi w pace, obwąchujących sobie tyłki, jeszcze nie są homo. Sam seks, jeszcze nie określa orientacji.
Błeeee, nie wiem jak musiałbym być wyposzczony! Chyba , że wlepiliby mi dożywocie!
A z moją żoną to jest ciekawa sprawa. Jest 100% heterykiem, za to ma wielką słabość do gejów, szczególnie kręci ją dwóch całujących sie facetów: " popatrz, popatrz jacy słodcy!" A ja...płonę wtsydem: "kochanie, litości...."
Może nie jestem sam z takim problemem?
Kiedyś miała fazę na jakiś taki serial o gejach, nie pamiętam tytułu, ale zadręczała mnie tym. Nie poprane, nie pogotowane, a ta jak zahipnotyzowana i oczka sie jej tylko świecą! Co ja mam o tym myśleć?
Kiedyś nawet w przypływie szczerości, powiedziała, że chętnie mnie zobaczyłaby w takiej akcji! Ludzie, ratunku!
25 2016-07-24 12:08:45 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-07-24 12:09:27)
Nie wydaje mi się żeby kobiety były bardziej homoseksualne od mężczyzn, po prostu w naszej kulturze pozwala się dziewczętom już od dziecka na większą bliskość, poufałość. Małe dziewczynki czeszą sobie włosy, zapinają sukienki, grają rolę narzeczonych dając sobie buziaki itd. Dla kobiet wzajemny dotyk jest zazwyczaj czymś normalnym, u mężczyzn wywołuje od razy erotyczne skojarzenia.
Przyznam się że sama (co chyba ma swoje źródło w pornografii, i stało się na skutek kojarzenia bodźców) na widok obfitych, jędrnych piersi kobiecych czuje się seskualnie pobudzona, a lesbijką nie jestem.
26 2016-07-24 12:20:00 Ostatnio edytowany przez Lucjusz69 (2016-07-24 17:11:23)
Ja wyczytałem kiedyś tak: kobieta +kobieta = więcej kobiecości, facet+facet = mniej męskości.Mówiąc ciota, mamy w domyśle zniewieściały, niemęski. Może stąd biorą się uprzedzenia w postrzeganiu gejów, ponieważ to burzy ten mocno zakorzeniony stereotyp faceta - samca?
Ja wyczytałem kiedyś tak: kobieta +kobieta - więcej kobiecości, facet+facet - mniej męskości.Mówiąc ciota, mamy w domyśle zniewieściały, niemęski. Może stąd biorą się uprzedzenia w postrzeganiu gejów, ponieważ to burzy ten mocno zakorzeniony stereotyp faceta - samca?
Niby tak , ale popatrz - tam gdzie faceci ten tego, cywilizacja kwitła w najlepsze.
28 2016-07-24 17:06:04 Ostatnio edytowany przez Lucjusz69 (2016-07-24 17:14:25)
Chmmm... Alexander Wielki też był podobno ciota! A wojował , że ho, ho! Widać jedno drugiemu nie przeszkadza!
Pewnie nie był ten pasywny