Samotność i atrakcyjność. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Samotność i atrakcyjność.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 50 ]

1 Ostatnio edytowany przez Ktory (2016-06-13 18:16:51)

Temat: Samotność i atrakcyjność.

Witam, mam ponad 20 lat i pisze to ponieważ obawiam sie ze nie jestem zbyt atrakcyjny dla dziewczyn i chcialbym to zmienic wiec liczę ze cos doradzicie i ocenicie czy z taka twarzą mam szanse?

Niestety póki co linku do fotki nie mogę podać ale wysle na pw.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Co to znaczy że nie jesteś zbyt atrakcyjny? Nie wiem, ale baaardzo często widuje "brzydkich i mało atrakcyjnych" mężczyzn z fajnymi kobietami, i nie są jacyś majętni. I tak się zastanawiam od czego to zależy, może od cm w spodniach.

3

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Ktory napisał/a:

Witam, mam ponad 20 lat i pisze to ponieważ obawiam sie ze nie jestem zbyt atrakcyjny dla dziewczyn i chcialbym to zmienic wiec liczę ze cos doradzicie i ocenicie czy z taka twarzą mam szanse?

Niestety póki co linku do fotki nie mogę podać ale wysle na pw.

Faktycznie, z takim stylem komunikacji nie jesteś zbyt atrakcyjny. I wcale nie muszę do tej opinii widzieć zdjęcia.

4

Odp: Samotność i atrakcyjność.

A sprawdzałeś już empirycznie, może od tego należałoby zaczać, a nie odrazu po poradę, może wszystko masz na swoim miejscu tylko szukasz wymówek

5 Ostatnio edytowany przez Ktory (2016-06-14 18:38:33)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Przemuś napisał/a:

A sprawdzałeś już empirycznie, może od tego należałoby zaczać, a nie odrazu po poradę, może wszystko masz na swoim miejscu tylko szukasz wymówek

No jesli któraś z kolei dziewczyna zrywa ze mną kontakt po wysłaniu jej mojego zdjęcia to raczej jest cos nie tak. Od razu uprzedzam ze nie startuje do dziewczyn 10/10 i innych ale szukam takich najmniej atrakcyjnych, jestem w dodatku trochę niesmialy no ale w koncu trzeba cos robić aby ta nieśmiałość przełamać, tylko ze trochę trudno to zrobic nie mogąc sie nawet spotkac z żadną dziewczyna.

6

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Każdy kiedyś był przez kogoś odrzucony. Ja brzydka nie jestem, piękna może też nie, ale też zdarzyło się, że chłopak po zobaczeniu zdjęcia już nie napisał do mnie. Innemu za to się podobałam. Można fajnie wyglądać, ale się nie spodobać, bywa. Nie ma co tego brać do siebie.

7

Odp: Samotność i atrakcyjność.
truskaweczka19 napisał/a:

Każdy kiedyś był przez kogoś odrzucony. Ja brzydka nie jestem, piękna może też nie, ale też zdarzyło się, że chłopak po zobaczeniu zdjęcia już nie napisał do mnie. Innemu za to się podobałam. Można fajnie wyglądać, ale się nie spodobać, bywa. Nie ma co tego brać do siebie.

No ja rozumiem ze nie każdemu mogę sie podobać ale to nie byla tylko jedna czy dwie dziewczyny, jak by tak policzyć to w te kilka miesięcy już było ich z 10 i każda zrywała kontakt wiec jakiś problem jest i teraz staram sie go poprawic albo wyeliminować.

8

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Po przeczytaniu tekstu "pisze do dziewczyn najmniej atrakcyjnych" no to krew mnie zalała. Problem nie leży w tym, jak wyglądasz, tylko w sposobie myślenia. I nie, nie będę wyskakiwać z hasłem o tym, że wygląd nie ma znaczenia, bo to bujda na resorach. Ma, ale nie jest (a przynajmniej nie powinien być) główną przyczyną, dla której nawiązuje się kontakty. Jeżeli jesteś zakompleksiony, to to widać już w rozmowie. Znam wielu facetów, którzy nie są Misterami Universe, ale charyzmę mają taką, że absolutnie nie przeszkadza im, czy spotykają się z pięknością, czy z kimś, kto się do nich nie zalicza. Bo jak człowiek jest pewny siebie, to ma gdzieś, co inni pomyślą, a ważne, co myślą i czują oni sami. W drugą stronę to działa podobnie - facet zakompleksiony szuka megasuperlaski, żeby coś tam zrekompensować. Oczywiście mówię tylko o przypadkach, które miałam okazję widzieć sama. A jeżeli Ty nawiązujesz znajomości tylko z pannami, które w Twojej subiektywnej opinii są nieatrakcyjne, to jak to wygląda? Że one nie będą wybrzydzać, bo uważasz, że nie są w odpowiedniej pozycji? Niestety, nie wiem, jak z nimi rozmawiasz, więc tu ciężko coś stwierdzić.
A wygląd zawsze można poprawić. Uśmiech, fryzura, siłownia i do przodu.

9 Ostatnio edytowany przez wojowniczka-zycia (2016-06-19 18:42:45)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Eva_Girl napisał/a:

Bo jak człowiek jest pewny siebie, to ma gdzieś, co inni pomyślą, a ważne, co myślą i czują oni sami.


A jeżeli Ty nawiązujesz znajomości tylko z pannami, które w Twojej subiektywnej opinii są nieatrakcyjne, to jak to wygląda? Że one nie będą wybrzydzać, bo uważasz, że nie są w odpowiedniej pozycji? .

No bo przeciez taka panna to nie moze wybrzydzac,ma sie zgadzac na wszystko i dziekowac Bogu ze on ja zechcial  wink

Reveen napisał/a:

baaardzo często widuje "brzydkich i mało atrakcyjnych" mężczyzn z fajnymi kobietami, i nie są jacyś majętni. I tak się zastanawiam od czego to zależy, może od cm w spodniach.

Spoko,nie te "cm" tyle potrafia,ale gdy facet 1.sponsoruje,badz jest 2.majetny,wplywowy to dziala cuda,a nie te wspomnaine "cm"  wink
No ale powiedz Ty mi czy chcialbys by kobieta byla z Toba bo jej kupujesz to tamto?czesto jej ulegasz "bo jej urok,uroda" albo bo jestes majetny,wplywowy gosc,a nie ze jej sie podobasz fizycznie ?

10 Ostatnio edytowany przez Ktory (2016-06-20 00:20:39)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Eva_Girl napisał/a:

W drugą stronę to działa podobnie - facet zakompleksiony szuka megasuperlaski, żeby coś tam zrekompensować. Oczywiście mówię tylko o przypadkach, które miałam okazję widzieć sama. A jeżeli Ty nawiązujesz znajomości tylko z pannami, które w Twojej subiektywnej opinii są nieatrakcyjne, to jak to wygląda? Że one nie będą wybrzydzać, bo uważasz, że nie są w odpowiedniej pozycji? Niestety, nie wiem, jak z nimi rozmawiasz, więc tu ciężko coś stwierdzić.
A wygląd zawsze można poprawić. Uśmiech, fryzura, siłownia i do przodu.

Wlasnie o to chodzi ze ja nie szukam megasuperlaski tylko takiej która mnie zaakceptuje. Akurat rozmawiac a raczej pisać potrafię bo inaczej kontakt te dziewczyny zerwały by duzo wcześniej a tak po wysłaniu zdjęcia zwykle sie kończy. I tak zdaje sobie sprawę ze mam kompleksy i jestem niesmialy ale chyba dobrze ze chce ta nieśmiałość przelamac? Od razu na zawołanie nie stanę sie pewny siebie i każda laska bedzie moja, do tego trzeba dochodzić krokami dlatego na początek chce sie spotykać wlasnie z takimi najmniej atrakcyjnymi dziewczynami zeby sie oswoić z ich obecnością. No a co do fryzury itp. to pewnie da sie poprawic ale tez nie chce zmieniać całego swojego ''stylu'' bo po prostu będę sie czul nieswojo.

11

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Przestań szukać dziewczyny a zajmij się sobą i swoimi zainteresowaniami. Tematów na forum na ten temat było już sporo.
I niech do Ciebie dotrze jedna rzecz - to co się z Tobą dzieje jest zupełnie normalne.
Z czasem zyskasz dziewczynę i pewność siebie.
Niezależnie od wyglądu.

Obwiniasz wygląd a w rzeczywistości to wymówka.
Zajmij się sobą, rozwijaj zainteresowania, rób ciekawe rzeczy, szukaj swego miejsca w życiu a dziewczyna przyjdzie sama. Z czasem.

12

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Mam swoje zainteresowania i sie nimi zajmuje może nie sa ciekawe dla dziewczyn bo sa związane z informatyka ale dla mnie sa bardzo wciągające. I jak mam zyskać pewnosc siebie nic nie robiąc tzn. nie spotykając sie z płcią przeciwna? Samo nic nie przyjdzie to samo nie mam zamiaru czekac do 40 aby łaskawie jakas panna sie mna zainteresowała. Jak nic nie zrobię to samo tez nic nie przyjdzie a doświadczenie w kontaktach z dziewczynami zawsze warto mieć.

13 Ostatnio edytowany przez wojowniczka-zycia (2016-06-21 04:46:01)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Ktory napisał/a:

Mam swoje zainteresowania i sie nimi zajmuje może nie sa ciekawe dla dziewczyn bo sa związane z informatyka ale dla mnie sa bardzo wciągające. I jak mam zyskać pewnosc siebie nic nie robiąc tzn. nie spotykając sie z płcią przeciwna? Samo nic nie przyjdzie to samo nie mam zamiaru czekac do 40 aby łaskawie jakas panna sie mna zainteresowała. Jak nic nie zrobię to samo tez nic nie przyjdzie a doświadczenie w kontaktach z dziewczynami zawsze warto mieć.

Po pierwsze przestan ciagle narzekac-to nie pociaga ani kobiet,ani mezczyzn.Nie wiem ale mam wrazenie Twojej osoby jako (gburowaty,sztywny,zaciety chlopczyk,czesto obrazony) to przede wszystkim odstrasza,nawet chocbys byl piekny,zbudowany jak Adonis,takim zachowaniem odstraszysz kazda kobiete.
Pamietaj kobiety chca mezczyzny,a nie chlopczyka,mazgaja,wiecznie narzekajacego.
P.s Oczywiscie moge sie mylic  wink

14 Ostatnio edytowany przez Ktory (2016-06-21 16:11:06)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
wojowniczka-zycia napisał/a:
Ktory napisał/a:

Mam swoje zainteresowania i sie nimi zajmuje może nie sa ciekawe dla dziewczyn bo sa związane z informatyka ale dla mnie sa bardzo wciągające. I jak mam zyskać pewnosc siebie nic nie robiąc tzn. nie spotykając sie z płcią przeciwna? Samo nic nie przyjdzie to samo nie mam zamiaru czekac do 40 aby łaskawie jakas panna sie mna zainteresowała. Jak nic nie zrobię to samo tez nic nie przyjdzie a doświadczenie w kontaktach z dziewczynami zawsze warto mieć.

Po pierwsze przestan ciagle narzekac-to nie pociaga ani kobiet,ani mezczyzn.Nie wiem ale mam wrazenie Twojej osoby jako (gburowaty,sztywny,zaciety chlopczyk,czesto obrazony) to przede wszystkim odstrasza,nawet chocbys byl piekny,zbudowany jak Adonis,takim zachowaniem odstraszysz kazda kobiete.
Pamietaj kobiety chca mezczyzny,a nie chlopczyka,mazgaja,wiecznie narzekajacego.
P.s Oczywiscie moge sie mylic  wink

To uwierz ale sie mylisz potrafię być mila i zabawna osoba ale takie posty po prostu mi nie pomagają, chce sie zmienic ale zamiast rad każdy mi pisze zebym siedział i nic nie robił w tym kierunku i dziewczyna sama sie znajdzie a przeciez to nieprawda.

15

Odp: Samotność i atrakcyjność.

To ja ci nie będę radziła, żebyś nic nie robił.

Rób, bo masz świętą rację, że od siedzenia na tyłku nie zmaterializuje się przed tobą ani megasuperlaska ani przeciętna dziewczyna - ani nawet kompletny maszkaron. Od siedzienia na tyłku to się można co najwyżej odleżyn nabawić.

Z tym, że skuteczne (a przynajmniej zwiększające skuteczność) działanie opiera się na kilku podstawowych zasadach:

- nie rozglądaj się za mało atrakcyjnymi dla ciebie dziewczynami, tylko takimi, które ci się podobają; jeśli onieśmielają cię dziewczyny, które uważasz za atrakcyjne (bez względu na to, czy atrakcyjne dla ciebie = megasuper, czy też = normalne, niebrzydkie), to nie wyzbędziesz się nieśmiałości startując do takich, których i tak nie postrzegasz jako potencjalnych partnerek; po drugie, te nieatrakcyjne dziewczyny mają uczucia i nie zasługują na to, by być twoimi szczurami badawczymi, na których będziesz się uczył obcowania z kobietami

- nie bądź negatywnie nastawiony , bo jeśli z góry zakładasz, że będzie ciężko, pod górkę i szanse sukcesu są marne, to z jednej strony dorzucasz paliwa do swojej nieśmiałości/kompleksów, a z drugiej - to negatywne nastawienie da się wyczuć i mocno to zniechęca do poznawania osób marudnych/narzekających/zdesperowanych

- wyjdź do ludzi informatyczne zainteresowania wcale nie muszą być "niekobiece" - trochę jest dziewczyn zajmujących się programowaniem, projektowaniem stron, itp. Większym problemem jest to, że takie zainteresowania łatwo realizować w pojedynkę, we własnym domu - i to jest prawdziwą przeszkodą; może jest cokolwiek, co lubisz robić i możesz robić w grupie?; i to nie jest tak, że dziewczyny można podrywać tylko na imprezach - można je podrywać wszędzie tam, gdzie przebywają (byle nie w autobusie - ale to już moja prywatna opinia)

- wygląd rzadko jest przeszkodą nie do przeskoczenia , bo wiele da się poprawić; być może jesteś niefotogeniczny i na zdjęciach wychodzisz sporo gorzej niż na żywo (ja tak mam i trochę takich osób znam) - wtedy zacznij szukać dziewczyn w realu; być może to kwestia ciuchów (za duże, znoszone, nietwarzowe), może dbania o siebie (dziewczyny generalnie nie lubią pryszczatej cery, za to lubią fajne perfumy); jeśli upierasz się, że chodzi o wygląd, to zastanów się co dokładnie w twoim wyglądzie jest nieatrakcyjne/odpychające i na ile to się da zmienić; ale to nie może być kwestia przeciętnego wyglądu, tylko jakiejś sporej wady, albo startowania do lasek, dla których wygląd jest priorytetem

16 Ostatnio edytowany przez Ktory (2016-06-22 00:32:03)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Dziękuję Ci o taka odpowiedz wlasnie chodziło. A teraz kilka wyjaśnień:

- No wiem ale wydaje mi sie ze te atrakcyjne dziewczyny i tak po prostu na mnie nie spojrzą albo oleją po pierwszej wiadomosci bo zobacza jaki jestem na zdjęciu wiec staram sie po prostu oszczędzać czas. Zresztą do takich dziewczyn zawsze pisze masa facetów i pewnie niektórzy sa bardziej atrakcyjni ode mnie wiec tym bardziej. I tez nie ma co oszukiwać i mówić ze jest inaczej, bo jesli dziewczyna ma wybór to wybierze tego bardziej atrakcyjnego. A jesli dziewczyna mi sie nie spodoba to mimo wszystko zawsze milo miec koleżankę/przyjaciółkę.

- I to tez jest moja wada ale jestem po prostu realista zawsze wyliczam wady i zalety danego rozwiązania, niestety nie umiem sobie wyobrazić ze wszystko pójdzie dobrze bo patrze na wszystko jak to mówią ''trzeźwym umysłem''

- Obawiam sie ze po prostu nie jestem w stanie sie odnaleźć w grupie, jeszcze nawet w szkole jakoś tak zawsze siedziałem na uboczu wszystkiego ale mimo wszystko spróbuje sie za czymś rozejrzeć akurat ida wakacje wiec idealny czas.

- Byc może wlasnie ta niefotogenicznosc jest problemem albo po prostu nie mam ładnej twarzy i nosze okulary dodatkowo mam chyba kilka kg za duzo ale nie widac tego tak bardzo chyba ze chodze nago ;p. A z poznawaniem dziewczyn w realu to jednak chyba nie mam jeszcze az takiej odwagi (Zapytać o droge ok ale zacząć tak rozmawiac o niczym to jeszcze nie ten poziom). A ubrania to chyba standard jak gdzieś ide to zazwyczaj koszula + jeansy. Dodatkowo wspomnę ze mieszkam na wsi wiec praca zawsze jest wiec nie mogę oczekiwać ze bede wyglądał jak panownie z miasta bo zawsze coś sie stanie przy robocie i jakies blizny czy zaniedbane ręce zostaną ale tez nie przesadzajmy ze chodzę brudny i zaniedbany.

17

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Ktory napisał/a:

Wlasnie o to chodzi ze ja nie szukam megasuperlaski tylko takiej która mnie zaakceptuje.

Błąd, błąd, błąd.
Kobiety to nie instytucja charytatywna. Bardzo rzadko się zdarza, żeby któraś chciała przygarnąc bidusia, którego nikt nie chciał. A to, niestety, widać i czuć.
Więc swoje "coś robić" skoncentruj na zmianie myślenia o sobie. I wtedy zapewne dziewczyna faktycznie "sama się znajdzie". A nawet całę stado dziewczyn.
To TY masz mieć oczekiwania! Szukać dziewczyny, która TOBIE będzie odpowiadała. Kobiety chcą się czuć jak ktoś wyjątkowy, wybrany z wielu, nie jak "akurat sie napatoczyła i chciała na mnie spojrzeć".

Twoja pewność siebie leży i kwiczy. I dopóki będzie tak kwiczała - Ty będziesz samotny. Jesteś jeszcze bardzo młody - naprawdę możesz dużo i względnie szybko zmienić w swoim postrzeganiu samego siebie. Tylko patrz tam, gdzie leży przyczyna, zamiast opowiadać bajki o skreślającym Cię wyglądzie i konstruować teorie o oswajaniu sie z nieatrakcyjnymi dziewczynami.
To się kupy nie trzyma, wiesz? Wcale nie patrzysz "trzeźwym okiem". Zresztą - nie ma czegoś takiego. Zawsze patrzymy własnym spojrzeniem na świat. Twoje spojrzenie jest określone przez mikroskopijne poczucie własnej wartości i nie ma nic wspólnego z "trzeźwym" smile

18 Ostatnio edytowany przez cataga (2016-06-22 13:59:20)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

biedny misio, umawia się z nieatrakcyjnymi kobietami, bo sam jest brzydki. Jaki nieszczęsny..... No bo gdyby ciut ładniejszy był, to przeciez do mało atrakcyjnych kobiet by nie " startował".... Tak sobie  przeczytałam cały wątek - i wybacz- twoja POGARDA do kobiet wyłazi w każdym zdaniu. Może własnie to jest powodem, że nie masz kobiety. Ja po twoich tekstach, choćbyś jak Banderas wyglądał, dałabym sobie spokój. Dziewczyna z postu wyżej razi ci wzmocnić Twoją pewnośc siebie. No super, ale nawet jak ja sobie wzmocnisz, a nadal będziesz tak myslał o kobietach, jak myślisz, to i tak nie wróżę Ci sukcesu.

19 Ostatnio edytowany przez Ktory (2016-06-22 15:22:07)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
vinnga napisał/a:
Ktory napisał/a:

Wlasnie o to chodzi ze ja nie szukam megasuperlaski tylko takiej która mnie zaakceptuje.

Błąd, błąd, błąd.
Kobiety to nie instytucja charytatywna. Bardzo rzadko się zdarza, żeby któraś chciała przygarnąc bidusia, którego nikt nie chciał. A to, niestety, widać i czuć.
Więc swoje "coś robić" skoncentruj na zmianie myślenia o sobie. I wtedy zapewne dziewczyna faktycznie "sama się znajdzie". A nawet całę stado dziewczyn.
To TY masz mieć oczekiwania! Szukać dziewczyny, która TOBIE będzie odpowiadała. Kobiety chcą się czuć jak ktoś wyjątkowy, wybrany z wielu, nie jak "akurat sie napatoczyła i chciała na mnie spojrzeć".

Twoja pewność siebie leży i kwiczy. I dopóki będzie tak kwiczała - Ty będziesz samotny. Jesteś jeszcze bardzo młody - naprawdę możesz dużo i względnie szybko zmienić w swoim postrzeganiu samego siebie. Tylko patrz tam, gdzie leży przyczyna, zamiast opowiadać bajki o skreślającym Cię wyglądzie i konstruować teorie o oswajaniu sie z nieatrakcyjnymi dziewczynami.
To się kupy nie trzyma, wiesz? Wcale nie patrzysz "trzeźwym okiem". Zresztą - nie ma czegoś takiego. Zawsze patrzymy własnym spojrzeniem na świat. Twoje spojrzenie jest określone przez mikroskopijne poczucie własnej wartości i nie ma nic wspólnego z "trzeźwym" smile

Bylo juz napisane ze mogę szukać atrakcyjniejszych ale dziewczyna tez ma prawo wybierać wiec logiczne ze nie spojrzy na mnie skoro taki będę. I ale sie na to uparliście każda dziewczyna zasługuje na chwile uwagi czy to atrakcyjna czy nie a wiadomo latwiej poderwać taka ktora nie ma za wielu adoratorów niz takie które maja ich kilkunastu.

To co według Ciebie powinien robić, siedzieć za przeproszeniem na dupie i rozmyslic gdzie lezy błąd? Chce działać to żle, nie chce dzialac jeszcze gorzej. Po za tym wytłumacz mi ta przyczynę skoro przed wysłaniem zdjęcia rozmowa jest ok ale jak wyśle zdjęcie to juz sie urywa wiec co może byc nie tak? Pierwsze co przychodzi na mysl to wygląd poza tym przeprowadziłem ankietę, wysłałem kilkudziesięciu dziewczynom na czacie moje zdjęcie aby mnie oceniły i wiekszosc określiła to mniej wiecej ''Fuj'' wiec coś jest na rzeczy.

cataga napisał/a:

biedny misio, umawia się z nieatrakcyjnymi kobietami, bo sam jest brzydki. Jaki nieszczęsny..... No bo gdyby ciut ładniejszy był, to przeciez do mało atrakcyjnych kobiet by nie " startował".... Tak sobie  przeczytałam cały wątek - i wybacz- twoja POGARDA do kobiet wyłazi w każdym zdaniu. Może własnie to jest powodem, że nie masz kobiety. Ja po twoich tekstach, choćbyś jak Banderas wyglądał, dałabym sobie spokój. Dziewczyna z postu wyżej razi ci wzmocnić Twoją pewnośc siebie. No super, ale nawet jak ja sobie wzmocnisz, a nadal będziesz tak myslał o kobietach, jak myślisz, to i tak nie wróżę Ci sukcesu.

Ale to chyba logiczne ktoś ładniejszy czemu ma sie rozgladac za przeproszeniem brzydszymi ? Tutaj ma wybór. I tak chcialbym wzmocnić pewnosc siebie ale nie zrobię tego nie spotykając sie z dziewczynami.



Widze ze napisanie tutaj tematu bylo błędem bo zamiast rad to widze ze mnie zaraz zjecie ale coz kazdy ma swoje zdanie.

20

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Tak czytam i czytam i kurde, faktycznie zastanawiam się, czego oczekujesz. Dziewczyny wypisały co, ich (okay, naszym) zdaniem jest nie tak, doradziły, co można z tym zrobić. A Ty? Każdy post odbijasz, tłumaczysz i kończysz zawsze tym samym tekstem o tym, jaki to jesteś nieatrakcyjny i jakie to my kobiety jesteśmy złe (parafrazując).
Masz uszeregowany świat na czarne i białe, w którym to ładni ludzie umawiają się z ładnymi, nieładni z nieładnymi i żadnych transferów międzygatunkowych nie przewidujesz. A to tak nie działa, serio. Dostałeś mnóstwo wpisów, sugerujących, że to w TOBIE tkwi przyczyna niepowodzeń, a nie w tym, jak wyglądasz. Ale nie, nie, nie, to niemożliwe, przecież dziewczyny na czacie Cię oceniły, więc absolutnie tego się trzymaj.
Chcesz naprawdę coś zmienić? Zacznij, cholera jasna, od podejścia do szeregowania ludzi.

21

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Ktory napisał/a:

Niestety póki co linku do fotki nie mogę podać ale wysle na pw.

Mogłabym prosić na pw (fotkę)?

22 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-06-22 20:22:35)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Zaraz zaraz, czy ja czegoś nie rozumiem?

Autor się zamartwia, że ładniejsze dziewczyny go olewają, podczas gdy sam segreguje pod względem wyglądu?
I to w dość chamski sposób.

Smiechu warte big_smile

23 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-06-22 22:05:16)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Tak odnośnie twierdzenia (które często pada spod klawiatur różnych osób, dodam że nie kieruje tego do nikogo bezpośrednio), że gdy dana osoba nie ma urody, nie powinna wymagać jej od potencjalnego partnera/ki. Moim zdaniem wymieniać-oferować (jakkolwiek to w tym kontekście brzydko nie zabrzmi) można rzeczy niekoniecznie te same o mniej więcej tej samej wartości rynkowej wink, ale także RÓŻNE o TEJ SAMEJ WARTOŚCI, więc np. jedna ze stron posiada ponadprzeciętnią urodę, natomiast druga już nie, przy czym ta druga posiada inny zasób wink, o ponadprzeciętnej wartości. Porównam to do 2 osób handlujących na straganach : Mamy panią Irenę która sprzedaje owoce, i panią Jadzię która sprzedaje owoce. Pani Irena posiada w swojej ofercie najwyższej jakości jabłka, a pani Jadzia gorszej, jednak nie można powiedzieć że pania Irena posiada mniej do zaoferowania klientowi, gdyż pania Jadzia z kolei posiada najwyższej jakości kiwi, których nie posiada sprzedawczyni Irena.
KONIEC I BOMBA, KTO NIE ZROZUMIAŁ TEN TRĄBA.

24

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Ktory napisał/a:
Eva_Girl napisał/a:

Tak czytam i czytam i kurde, faktycznie zastanawiam się, czego oczekujesz. Dziewczyny wypisały co, ich (okay, naszym) zdaniem jest nie tak, doradziły, co można z tym zrobić. A Ty? Każdy post odbijasz, tłumaczysz i kończysz zawsze tym samym tekstem o tym, jaki to jesteś nieatrakcyjny i jakie to my kobiety jesteśmy złe (parafrazując).
Masz uszeregowany świat na czarne i białe, w którym to ładni ludzie umawiają się z ładnymi, nieładni z nieładnymi i żadnych transferów międzygatunkowych nie przewidujesz. A to tak nie działa, serio. Dostałeś mnóstwo wpisów, sugerujących, że to w TOBIE tkwi przyczyna niepowodzeń, a nie w tym, jak wyglądasz. Ale nie, nie, nie, to niemożliwe, przecież dziewczyny na czacie Cię oceniły, więc absolutnie tego się trzymaj.
Chcesz naprawdę coś zmienić? Zacznij, cholera jasna, od podejścia do szeregowania ludzi.

Jedyny post w którym byla rada to użytkowniczki ''ruda102'' za co jej serdecznie dziekuje, reszta to mówienie jaki to ja jestem zly, niedobry i wgl powinno sie mnie powiesić za te chamskie posty bo kobiety sa tu niewinne i zlego słowa nie wolno na nie powiedziec. I postów nie odbijam tylko odpowiadam jak jest, zreszta nikt do tej pory nie chce mi wyjaśnić dlaczego tak jest ze po wysłaniu dziewczynie zdjęcia kontakt sie urywa a wcześniej było ok? Skoro niby taki niedobry i zly jestem to czemu te dziewczyny nie skończyły kontaktu wcześniej?


lilly25 napisał/a:
Ktory napisał/a:

Niestety póki co linku do fotki nie mogę podać ale wysle na pw.

Mogłabym prosić na pw (fotkę)?

Jasne, zaraz podeśle.

RavenKnight napisał/a:

Zaraz zaraz, czy ja czegoś nie rozumiem?

Autor się zamartwia, że ładniejsze dziewczyny go olewają, podczas gdy sam segreguje pod względem wyglądu?
I to w dość chamski sposób.

Smiechu warte big_smile

Gdzie to napisałem? Mówiłem tylko ze dziewczyny mnie zlewają, nie mówiłem jakie i rozumiem ze nie wolno mówić ze ktos jest brzydki i ładny tylko wszyscy wyglądają jednakowo?

25

Odp: Samotność i atrakcyjność.
lilly25 napisał/a:

Tak odnośnie twierdzenia (które często pada spod klawiatur różnych osób, dodam że nie kieruje tego do nikogo bezpośrednio), że gdy dana osoba nie ma urody, nie powinna wymagać jej od potencjalnego partnera/ki. Moim zdaniem wymieniać-oferować (jakkolwiek to w tym kontekście brzydko nie zabrzmi) można rzeczy niekoniecznie te same o mniej więcej tej samej wartości rynkowej wink, ale także RÓŻNE o TEJ SAMEJ WARTOŚCI, więc np. jedna ze stron posiada ponadprzeciętnią urodę, natomiast druga już nie, przy czym ta druga posiada inny zasób wink, o ponadprzeciętnej wartości. Porównam to do 2 osób handlujących na straganach : Mamy panią Irenę która sprzedaje owoce, i panią Jadzię która sprzedaje owoce. Pani Irena posiada w swojej ofercie najwyższej jakości jabłka, a pani Jadzia gorszej, jednak nie można powiedzieć że pania Irena posiada mniej do zaoferowania klientowi, gdyż pania Jadzia z kolei posiada najwyższej jakości kiwi, których nie posiada sprzedawczyni Irena.
KONIEC I BOMBA, KTO NIE ZROZUMIAŁ TEN TRĄBA.

Lilly, wygląda na to, ze chyba po raz pierwszy całkowicie się z Tobą zgadzam smile
Każdy ma prawo do własnych oczekiwań względem potencjalnego partnera. I najpaskudniejszy facet ma prawo szukać modelki. Czy znajdzie to już inna sprawa. Jeśli ma do zaoferowania coś innego - ma duże szanse.

Ale autor uparł się, że wszyscy na bazarze szukają tylko jabłek i nikt nie zwraca uwagi na kiwi pani Jadzi big_smile W tym problem, że sam jabłek nie posiada (przynajmniej tak twierdzi), a kiwi nie uważa za sensowne sprzedawać smile

Edit:
Ktory, gdybyś był świetnym facetem (osobowość) to zapewniam, że mógłbyś zdjęcie krowy wysłać, a większość dziewczyn by uznała, że wyglądasz intrygująco...

26

Odp: Samotność i atrakcyjność.
vinnga napisał/a:

Edit:
Ktory, gdybyś był świetnym facetem (osobowość) to zapewniam, że mógłbyś zdjęcie krowy wysłać, a większość dziewczyn by uznała, że wyglądasz intrygująco...

Trele morele.
Wtedy nawet nie da mu możliwości, żeby dał jej poznać swoją wspaniałą osobowość.
A jak pozna, to zostanie okrzyknięty wspaniałym facetem, który zasługuje na lepszą.

27

Odp: Samotność i atrakcyjność.
RavenKnight napisał/a:
vinnga napisał/a:

Edit:
Ktory, gdybyś był świetnym facetem (osobowość) to zapewniam, że mógłbyś zdjęcie krowy wysłać, a większość dziewczyn by uznała, że wyglądasz intrygująco...

Trele morele.
Wtedy nawet nie da mu możliwości, żeby dał jej poznać swoją wspaniałą osobowość.
A jak pozna, to zostanie okrzyknięty wspaniałym facetem, który zasługuje na lepszą.

Jasne. Bo wszystkie dziewczyny są w związkach z modelami...
Naprawdę nie znasz żadnego brzydkiego faceta, który się nie może opędzic od dziewczyn?

28 Ostatnio edytowany przez RavenKnight (2016-06-22 23:53:16)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Mi chodzi tutaj o sytuację, gdzie facet wysyła zdjęcie kobiecie i nie mają kontaktu w cztery oczy.

Osobowość tutaj nie pomoże.

W realnym życiu, to wygląda troszkę inaczej, tak jak piszesz, ale ja opisuje konkretny przypadek wink

vinnga napisał/a:

Naprawdę nie znasz żadnego brzydkiego faceta, który się nie może opędzic od dziewczyn?

Nie spotkałem się z czymś takim tongue

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Dobrze, czyli ktos nie ma urody,to leci na urode,ktos kto bardzo pragnie bogactwa-kasy,leci na kase.
Jak wiadomo nie od dzis uroda mija i co wtedy?
Niektorzy twierdza ze ludzie dobieraja sie  tylko wedlug "poziomow" i nie pozwoli sobie na kogos z nizszym "poziomem"?
Problem w tym ze niektorzy sa tak bardzo przekonani o swoim poziomie-lepszosci,jednak prawda troche inaczej wyglada.

30

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Ok, widziałam już zdjęcie i stwierdzam że autor brzydki to napewno nie jest. Zdecydowanie masz zbyt niskie mniemanie na temat swojej fizyczności Ktory. Trudno doszukać się jakichś obiektywnych mankamentów, więc po prostu jeśli się nie podobasz to jedynie jest to kwestią tego że nie trafiłeś w gust konkretnych osób, a gust bierze się m.in. z indywidualnych skojarzeń danej jednostki które zbierają się w jej głowie przez całe życie, począwszy od urodzenia. Może te kobiety wolały blondynów, o zielonych oczach, albo 'drwali'. Jedyna rzecz którą muszę dodać to to że wyglądasz dość poważnie jak na 20-kilku latka, ale nie jest to zarzut wobec Twojej cielesności, bo trudno powiedzieć zeby była to cecha ujemna (jest raczej neutralną cechą zwłaszcza u mężczyzn, chociaż u niektórych kobiet również, bo taka Luxuria Astaroth w wieku 16-stu lat wyglądała na 30-latkę, a była/jest przepiękna, i nie jest to tylko moja opinia, a większości mężczyzn zapewne).

Zważywszy na to że większość ludzi wygląda lepiej w realu, niż na zdjęciach, pewnie na żywo prezentujesz się lepiej (zdjęcie jest bylejakie moim zdaniem, takie bez wyrazu).

Wydaje mi się że gdybyś jakoś 'zaostrzył' swoje cechy fizyczne, byłbyś jeszcze przystojniejszy, bo mężczyznom bardzo pasuje ostrość (np. rys twarzy,), ale ja nie jestem stylistą męskim, więc nie doradzę jak uzyskać ten efekt. Mogę tylko podpowiedzieć (chociaż wolałabym nie mieszać) żebyś trochę 'ochłodził' wygląd, chociaż nie wiem czy to słowo jest odpowiednie...raczej  hmm... zaostrzył, i ochłodził, ale tym powinien zająć się jakiś dobry stylista męski.

31 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-06-23 20:53:40)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Jeśli miałbym doprecyzować użyte wyżej porównanie "straganowe", to powiem, że brak urody można przyrównać to wystawienia przez Panią Jadzię na swoją wystawkę dużej partii zarobaczonych i zgniłych jabłek, za którą w dalej położonych skrzynkach leżą - pyszne gruszki, kiwi czy nawet pojedyncze jabłuszka nierobaczywe i soczyste - to są cechy inne niż ten stereotypowy wygląd, którym samiec legitymuje się przy pierwszych spotkaniach / wysłaniu zdjęcia.

Tutaj dochodzi kwestia, czy klientom - dziewczynom starczy na tyle cierpliwości i chęci, aby zignorować wystawę i pogrzebać głębiej? Nawet, gdy okaże się, że Pani Jadzia oferuje niższe ceny i wysokie rabaty za zakup jabłek robaczywych?

Większość oleje jednak panią Jadzię i pójdzie do pani Irenki, która zawsze dba o wystawę i wystawia tam jabłka najlepszej odmiany i najbardziej soczyste i świeże egzemplarze.

Kto nie zrozumiał to trudno wink

32

Odp: Samotność i atrakcyjność.
lilly25 napisał/a:

Ok, widziałam już zdjęcie i stwierdzam że autor brzydki to napewno nie jest. Zdecydowanie masz zbyt niskie mniemanie na temat swojej fizyczności Ktory. Trudno doszukać się jakichś obiektywnych mankamentów, więc po prostu jeśli się nie podobasz to jedynie jest to kwestią tego że nie trafiłeś w gust konkretnych osób, a gust bierze się m.in. z indywidualnych skojarzeń danej jednostki które zbierają się w jej głowie przez całe życie, począwszy od urodzenia. Może te kobiety wolały blondynów, o zielonych oczach, albo 'drwali'. Jedyna rzecz którą muszę dodać to to że wyglądasz dość poważnie jak na 20-kilku latka, ale nie jest to zarzut wobec Twojej cielesności, bo trudno powiedzieć zeby była to cecha ujemna (jest raczej neutralną cechą zwłaszcza u mężczyzn, chociaż u niektórych kobiet również, bo taka Luxuria Astaroth w wieku 16-stu lat wyglądała na 30-latkę, a była/jest przepiękna, i nie jest to tylko moja opinia, a większości mężczyzn zapewne).

Zważywszy na to że większość ludzi wygląda lepiej w realu, niż na zdjęciach, pewnie na żywo prezentujesz się lepiej (zdjęcie jest bylejakie moim zdaniem, takie bez wyrazu).

Wydaje mi się że gdybyś jakoś 'zaostrzył' swoje cechy fizyczne, byłbyś jeszcze przystojniejszy, bo mężczyznom bardzo pasuje ostrość (np. rys twarzy,), ale ja nie jestem stylistą męskim, więc nie doradzę jak uzyskać ten efekt. Mogę tylko podpowiedzieć (chociaż wolałabym nie mieszać) żebyś trochę 'ochłodził' wygląd, chociaż nie wiem czy to słowo jest odpowiednie...raczej  hmm... zaostrzył, i ochłodził, ale tym powinien zająć się jakiś dobry stylista męski.

Wiem ze mam niskie mniemanie o sobie ale jednak ciagle zlewanie przez dziewczyny dołuje. I fakt często to słyszę ze wyglądam duzo poważniej na swoj wiek, może to jest wada bo te dziewczyny myślą ze szukam od razu zony albo jestem sztywny bez poczucia humoru.


Hmm a co masz na myśli mówiąc ''zaostrzyć'' i ''ochłodzić'' moze zmiana fryzury? Bo szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam sie z takimi pojęciami.

33

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Mi się wydaje że charakter i pewność siebie są ważniejsze, i stąd sie bierze to, że nieraz widzi się niezbyt atrakcyjnego faceta z super laską (ale też działa to odwrotnie). Wiec nei ma co mieć kompleksow tylko trzeba popracować nad samodoskonaleniem big_smile

34 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-06-24 14:36:31)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Ktory napisał/a:

Hmm a co masz na myśli mówiąc ''zaostrzyć'' i ''ochłodzić'' moze zmiana fryzury? Bo szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam sie z takimi pojęciami.

Fakt, nie są to zbyt jasne pojęcia ('ochłodzić', 'zaostrzyć'), więc spróbuję rozjaśnić, ale to będzie rozjaśnianie kalykie wink. Mam wrażenie że na tym fociszczu (nie wiem jak prezentujesz się w realu, może zdjęcie nie jest zbyt miarodajne) jeśli już miałabym się czegoś uczepić - jest jakiś nadmiar ciepła, lekko 'maślanego', roztapiającej 'milutkośći' a więc czegoś co przysługuje kobietom, albo może inaczej : czegoś słonecznie sympatycznego. Spróbuj wyobrazić sobie bohatera którejś z młodzieżowych książek z lat 60-tych, 70-tych, albo trafniej - trenera bądź jakiegoś przewodnika harcerzy z tychże książek. Myślę że to pomoże Ci zrozumieć co miałam na myśli, jeśli czujesz ten klimat. I to mam na myśli pisząc powyższe. Niby nikt nie dał mi prawa wypowiadać się w imieniu innych kobiet, ale podejrzewam że na kobiety w większości bardziej działa stylizacja na tajemnicę, i chłód, niż 'słoneczną sympatyczność' (a'la przewodnik harcerzy z polskich książek młodzieżowych z lat 60-tych).
Jak 'ochłodzić', 'zaostrzyć'? Hmmm... nie jestem stylistką męską (kobiecie umiałabym poradzić, poza tym kobiety dzięki makijażowi maja większe pole do manerwu) więc do takiego musiałbyś się raczej zgłosić wink W każdym razie nie masz chyba żadnych mankamentów w sensie zły nos, czy brzydkie czoło.

35

Odp: Samotność i atrakcyjność.

A jakie to jest "brzydkie czoło"? Istnieją jakieś obiektywne standardy ładnego czoła? Pytam, bo mnie to na poważnie zaciekawiło... smile

36 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2016-06-24 16:51:00)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Brainless napisał/a:

A jakie to jest "brzydkie czoło"? Istnieją jakieś obiektywne standardy ładnego czoła? Pytam, bo mnie to na poważnie zaciekawiło... smile

Trudno mi opisać jak miałoby takie brzydkie czoło wyglądać konkretnie, bo istnieją różne typy brzydkich czółenek wink W każdym bądź razie autor takiego NIE ma. NIE ma też żadnych innych defektów typu - zły nos, pryszcze, inna 'szpetotka' czy cuś. Raczej jest obiektywnie przystojny (zwłaszcza mając na uwadze fakt że ludzie wychodzą na nieumiejętnie zrobionych zdjęciach przynajmniej kilka razy gorzej niż w realu, niektórzy moi bardzo ładni znajomi wyglądają na paskudy wręcz w niekorzystnych ujęciach).
Czepiłam się jedynie stylizacji/prezentacji na zdjęciu, w dobrych intencjach.

37

Odp: Samotność i atrakcyjność.

A jak wrzucę zdjęcie mojego czoła, to wystawisz ocenę? lol

Odp: Samotność i atrakcyjność.
lilly25 napisał/a:

zwłaszcza mając na uwadze fakt że ludzie wychodzą na nieumiejętnie zrobionych zdjęciach przynajmniej kilka razy gorzej niż w realu, niektórzy moi bardzo ładni znajomi wyglądają na paskudy wręcz w niekorzystnych ujęciach).
.

To fakt sa osoby ktore bardzo brzydko wychodza na zdjeciach (zdjecia przeklamuja kolory,czesto wyostrzaja...) a na zywo wygladaja lepiej,atrakcyjnej,
ale sa rowniez osoby ktore wygladaja na zdjeciach pieknie,a w realu gorzej  wink

39

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Eva_Girl napisał/a:

Po przeczytaniu tekstu "pisze do dziewczyn najmniej atrakcyjnych" no to krew mnie zalała. Problem nie leży w tym, jak wyglądasz, tylko w sposobie myślenia. I nie, nie będę wyskakiwać z hasłem o tym, że wygląd nie ma znaczenia, bo to bujda na resorach. Ma, ale nie jest (a przynajmniej nie powinien być) główną przyczyną, dla której nawiązuje się kontakty. Jeżeli jesteś zakompleksiony, to to widać już w rozmowie. Znam wielu facetów, którzy nie są Misterami Universe, ale charyzmę mają taką, że absolutnie nie przeszkadza im, czy spotykają się z pięknością, czy z kimś, kto się do nich nie zalicza. Bo jak człowiek jest pewny siebie, to ma gdzieś, co inni pomyślą, a ważne, co myślą i czują oni sami. W drugą stronę to działa podobnie - facet zakompleksiony szuka megasuperlaski, żeby coś tam zrekompensować. Oczywiście mówię tylko o przypadkach, które miałam okazję widzieć sama. A jeżeli Ty nawiązujesz znajomości tylko z pannami, które w Twojej subiektywnej opinii są nieatrakcyjne, to jak to wygląda? Że one nie będą wybrzydzać, bo uważasz, że nie są w odpowiedniej pozycji? Niestety, nie wiem, jak z nimi rozmawiasz, więc tu ciężko coś stwierdzić.
A wygląd zawsze można poprawić. Uśmiech, fryzura, siłownia i do przodu.

Za pewnie jesteś atrakcyjną kobietą że tak piszesz, ale postaw się na jego miejscu. Może być naprawdę fajny facet z niego ale prawdą jest taka że większość z nas najpierw patrzy na wygląd i jeżeli nie jest przystojny zostanie skreślony przez 90% dziewczyn, a to że tak myśli wynika pewnie z tego że kilka dziewczyn dało mu kosza. Broń boże nie chce cię dołować ale kobiety to jednak wredne su.... są;/

40 Ostatnio edytowany przez Revenn (2016-07-08 00:08:36)

Odp: Samotność i atrakcyjność.
kasandraa napisał/a:
Eva_Girl napisał/a:

Po przeczytaniu tekstu "pisze do dziewczyn najmniej atrakcyjnych" no to krew mnie zalała. Problem nie leży w tym, jak wyglądasz, tylko w sposobie myślenia. I nie, nie będę wyskakiwać z hasłem o tym, że wygląd nie ma znaczenia, bo to bujda na resorach. Ma, ale nie jest (a przynajmniej nie powinien być) główną przyczyną, dla której nawiązuje się kontakty. Jeżeli jesteś zakompleksiony, to to widać już w rozmowie. Znam wielu facetów, którzy nie są Misterami Universe, ale charyzmę mają taką, że absolutnie nie przeszkadza im, czy spotykają się z pięknością, czy z kimś, kto się do nich nie zalicza. Bo jak człowiek jest pewny siebie, to ma gdzieś, co inni pomyślą, a ważne, co myślą i czują oni sami. W drugą stronę to działa podobnie - facet zakompleksiony szuka megasuperlaski, żeby coś tam zrekompensować. Oczywiście mówię tylko o przypadkach, które miałam okazję widzieć sama. A jeżeli Ty nawiązujesz znajomości tylko z pannami, które w Twojej subiektywnej opinii są nieatrakcyjne, to jak to wygląda? Że one nie będą wybrzydzać, bo uważasz, że nie są w odpowiedniej pozycji? Niestety, nie wiem, jak z nimi rozmawiasz, więc tu ciężko coś stwierdzić.
A wygląd zawsze można poprawić. Uśmiech, fryzura, siłownia i do przodu.

Za pewnie jesteś atrakcyjną kobietą że tak piszesz, ale postaw się na jego miejscu. Może być naprawdę fajny facet z niego ale prawdą jest taka że większość z nas najpierw patrzy na wygląd i jeżeli nie jest przystojny zostanie skreślony przez 90% dziewczyn, a to że tak myśli wynika pewnie z tego że kilka dziewczyn dało mu kosza. Broń boże nie chce cię dołować ale kobiety to jednak wredne su.... są;/

Tu się z tobą zgodzę niestety tak jest. I charyzma nie ma tutaj nic do rzeczy. Bo pierwsze wrażenie to właśnie wygląd więc na portalu czy ulicy odpada. Musiał by znać dziewczynę długo żeby poznała jego zalety. Takie jest życie tak samo mają nieatrakcyjne kobiety z tym że one mają gorzej bo przecież nie podejdą do faceta smile A panowie mogą startować nawet 100 razy, za którymś razem zapewne trafi na taką która go zaakceptuje.

A i jeszcze coś, szkoda czasu na portale. Tam każda dziewczyna ma mnóstwo wiadomości od panów, więc ma możliwość przesiewu i wybrania najatrakcyjniejszego gościa. Więc to nie twoja wina, jak masz przeciętną urodę to nie próbuj szukać kobiet na portalach randkowych. Musiałbyś być modelem o wygldzie adonisa żeby mieć tam rwanie.

41

Odp: Samotność i atrakcyjność.
kasandraa napisał/a:
Eva_Girl napisał/a:

Po przeczytaniu tekstu "pisze do dziewczyn najmniej atrakcyjnych" no to krew mnie zalała. Problem nie leży w tym, jak wyglądasz, tylko w sposobie myślenia. I nie, nie będę wyskakiwać z hasłem o tym, że wygląd nie ma znaczenia, bo to bujda na resorach. Ma, ale nie jest (a przynajmniej nie powinien być) główną przyczyną, dla której nawiązuje się kontakty. Jeżeli jesteś zakompleksiony, to to widać już w rozmowie. Znam wielu facetów, którzy nie są Misterami Universe, ale charyzmę mają taką, że absolutnie nie przeszkadza im, czy spotykają się z pięknością, czy z kimś, kto się do nich nie zalicza. Bo jak człowiek jest pewny siebie, to ma gdzieś, co inni pomyślą, a ważne, co myślą i czują oni sami. W drugą stronę to działa podobnie - facet zakompleksiony szuka megasuperlaski, żeby coś tam zrekompensować. Oczywiście mówię tylko o przypadkach, które miałam okazję widzieć sama. A jeżeli Ty nawiązujesz znajomości tylko z pannami, które w Twojej subiektywnej opinii są nieatrakcyjne, to jak to wygląda? Że one nie będą wybrzydzać, bo uważasz, że nie są w odpowiedniej pozycji? Niestety, nie wiem, jak z nimi rozmawiasz, więc tu ciężko coś stwierdzić.
A wygląd zawsze można poprawić. Uśmiech, fryzura, siłownia i do przodu.

Za pewnie jesteś atrakcyjną kobietą że tak piszesz, ale postaw się na jego miejscu. Może być naprawdę fajny facet z niego ale prawdą jest taka że większość z nas najpierw patrzy na wygląd i jeżeli nie jest przystojny zostanie skreślony przez 90% dziewczyn, a to że tak myśli wynika pewnie z tego że kilka dziewczyn dało mu kosza. Broń boże nie chce cię dołować ale kobiety to jednak wredne su.... są;/

Niezmiernie mi miło, że tak pomyślałaś na podstawie postu wink Nie, nie uważam się za atrakcyjną osobę, ba!, mój pierwszy i jedyny jak dotąd 'facet' zerwał ze mną ze względu na pewną cechę wizualną. Ale obracam się wśród różnych ludzi i widzę, że najdłuższe i najbardziej godne zazdrości związki to te, gdzie parnerzy (lub jeden z nich) nie należą, obiektywnie, do społecznie uznawanych seks-bomb. Kurczę, sama nie tak dawno żyłam w przekonaniu, że jeśli z wyglądem coś jest nie tak, to już nic się nie da zrobić, a tu pupa blada, myliłam się, durna ja.
Brzmi jak wycinek z tandetnego podręcznika do samodoskonalenia, ale tak to już bywa.
P.S
I w zasadzie wychodzi na to, że te Twoje 10% kobiet to akurat moje znajome... No, może 9,5% wink

42

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Bo nie trzeba być pięknym żeby mieć pięknego partnera. Ale trzeba to równoważyć czymś czy to głosem, inteligencją czy dobrą pracą czy pewnością siebie. Ale zawszę musi być coś za coś, tak już jest w przyrodzie. Dlatego wielką miłość która nic nie oczekuje można włożyć między bajki no chyba że mówimy tutaj o miłości matki do dziecka wtedy faktycznie w takiej formie często występuje.

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Revenn napisał/a:

Bo nie trzeba być pięknym żeby mieć pięknego partnera. Ale trzeba to równoważyć czymś czy to głosem, inteligencją czy dobrą pracą czy pewnością siebie. Ale zawszę musi być coś za coś, tak już jest w przyrodzie. Dlatego wielką miłość która nic nie oczekuje można włożyć między bajki no chyba że mówimy tutaj o miłości matki do dziecka wtedy faktycznie w takiej formie często występuje.

Dokładnie, miłość bezinteresowna nie istnieje. Księżniczka nie zakocha się w biedaku, przystojny facet nie zakocha się w grubej brzyduli. Zawsze musi być jakaś moneta przetargowa, nawet w małżeństwie. Kobiety bezinteresownie kochają jedynie swoje rodzone dzieci, nawet gdy rodzą się z najgorszymi chorobami (np. zespół downa)

44 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-08-21 15:58:01)

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Autorze, strzeliłeś małego focha w jednym z wpisów o to, że kilku forumowiczów ośmieliło się skrytykować Twoją osobę, w szczególności Twoje nastawienie i postępowanie w poszukiwaniu drugiej połówki, jednocześnie oczekując rad, po zastosowaniu których jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawi się zainteresowanie dziewczyn/kobiet Tobą jako mężczyzną. Niestety, nie staniemy się za Ciebie atrakcyjni fizycznie. Problem polega na tym, że koncentrujesz się wyłącznie na swoim wyglądzie. I tylko w swoim wyglądzie upatrujesz źródła wszelkich niepowodzeń. I to jest właśnie ten błąd, o którym wspomniało tu kilka osób. Mówi się, że kobieta przyciąga mężczyzn urodą, a zatrzymuje przy sobie osobowością. I taka sama zasada działa w drugą stronę.  Możesz poprawić swój wizerunek, bo urody nie zmienisz, ale malkontenctwem i użalaniem się nad samym sobą na pewno nikogo do siebie nie przyciągniesz.

45

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Hmmm temat po części podobny do mojego, tylko że ja uważam, że jestem raczej atrakcyjny.

46

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Chłopie! Twój problem jest w głowie, nie w wyglądzie. Jeszcze rozumiem, jakby to napisała jakaś dziewczyna, powiedzmy skrajnie brzydka, rozumiem,że to może być przytłaczające.

Ale Ty jako facet? siłownia, basen, fajny ciuch, fryzura, dobre perfumy i tak naprawdę już masz opinie zadbanego faceta. jak jeszcze do tego nie masz pożółkłych zębów to już całkiem rewelacja.

Zacznij pracować nad mową ciała, nad pewnością siebie, zaczynaj rozmowę nawet na ulicy - pytaj o cokolwiek , przełamuj bariery, a nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydki, bo właśnie taki dla Twoich potencjalnych dziewczyn taki będziesz.

Największą bujdę jaką słyszałem, że to kobietom łatwiej kogoś znaleźć, że to kobiety są zaczepiane, adorowane - i owszem, tak jest! tego nie  zaprzeczam, z tym,że ilu takich delikwentów się trafi? może paru na wieczór.
Ty jako facet możesz zaczepić 20 dziewczyn, możesz wziąć paru kumpli. baw się tym, traktuj to nie jako wyzwanie,że musisz ... tylko co najwyżej możesz.

47

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Tak tylko kobiety tego nie widza tak jak my. Wazne co sam myslisz o sobie. Jesli bedziesz sie uwazac ze przystojnego to tak pozostanie. Wiara w siebie tutaj dziala.

48

Odp: Samotność i atrakcyjność.
Grymass napisał/a:

Chłopie! Twój problem jest w głowie, nie w wyglądzie. Jeszcze rozumiem, jakby to napisała jakaś dziewczyna, powiedzmy skrajnie brzydka, rozumiem,że to może być przytłaczające.

Ale Ty jako facet? siłownia, basen, fajny ciuch, fryzura, dobre perfumy i tak naprawdę już masz opinie zadbanego faceta. jak jeszcze do tego nie masz pożółkłych zębów to już całkiem rewelacja.

Zacznij pracować nad mową ciała, nad pewnością siebie, zaczynaj rozmowę nawet na ulicy - pytaj o cokolwiek , przełamuj bariery, a nie wmawiaj sobie, że jesteś brzydki, bo właśnie taki dla Twoich potencjalnych dziewczyn taki będziesz.

Największą bujdę jaką słyszałem, że to kobietom łatwiej kogoś znaleźć, że to kobiety są zaczepiane, adorowane - i owszem, tak jest! tego nie  zaprzeczam, z tym,że ilu takich delikwentów się trafi? może paru na wieczór.
Ty jako facet możesz zaczepić 20 dziewczyn, możesz wziąć paru kumpli. baw się tym, traktuj to nie jako wyzwanie,że musisz ... tylko co najwyżej możesz.

Tak tylko zapytam się o tą fryzure. Jak łysieje to co ma zrobić ?

49

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Nie wiem, jak to możliwe, że nadal istnieją ludzie, którzy wierzą w to, że wygląd nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

Owszem, znam takich, którzy nie są klasycznie atrakcyjni, a mimo to brylują w towarzystwie i budzą zainteresowanie płci przeciwnej. Rzecz w tym, że zawsze są to osoby bardzo ekstrawertyczne, głośne i wszędobylskie. Ci ludzie nie są brzydcy, ani nijacy. Są ciekawi dla innych i przyciągają do siebie. To jest coś, czego nie da się nabyć ani wyuczyć. Poza tym, nie ma się co oszukiwać, że rynek matrymonialny jest przepełniony romantyzmem i czystymi intencjami. Kobieta może zwrócić uwagę na niezbyt atrakcyjnego mężczyznę, bo ten jest przykładowo znanym muzykiem i zbudował wokół siebie zachęcającą ją otoczkę. Gdyby był zwykłym chłopakiem, to owa pannica mogłaby nawet na niego nie spojrzeć.

50

Odp: Samotność i atrakcyjność.

Moim zdaniem atrakcyjność w dużym stopniu zależy od charakteru danej osoby, powiedziałabym nawet, że w największym. To znaczy osobiście nie mogłabym się związać z kimś kto będzie bardzo przystojny, ale nie będziemy mieli żadnych wspólnych tematów. Co innego kiedy osoba o przeciętnej aparycji zainteresuje mnie sobą na tyle, że taka fascynacja potrwa przez wiele lat. Choć oczywiście nie mówię, że wygląd nie ma żadnego znaczenia- ma, ale nie jest najważniejszy smile

Posty [ 50 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Samotność i atrakcyjność.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024