...
1 2016-06-13 14:10:15 Ostatnio edytowany przez emma11 (2016-06-13 23:07:20)
emma -napiszę jako facet - to idzie w jednym wiadomym kierunku a Ty w dodatku nie mówisz STOP..
Zmieniłabym lekarza.
spróbuje w skrócie - pracuję w środowisku lekarskim (jestem mężatką od ok.10 lat - wcześniej ponad 5 lat chodziliśmy ze sobą (niestety raczej na papierku...męża prawie wcale nie mam w domu a jak i jest to i tak albo śpi albo sobie wychodzi do kolegów...) ale chodzi mi o to że od kilku miesięcy mam bliższy przyjacielski kontakt z pewnym lekarzem - ginekologiem (może praca no i pasja - jedna z dyscyplin sportowych trochę nas do siebie zbliżyła) ale mam dylemat - mimo tego że od od ok.3 miesięcy już ze mną nie pracuje nadal mamy ze sobą kontakt mailowy i telefoniczny - sporadycznie...Od pewnego czasu czuję że stał się dla mnie kimś więcej i nie wiem co z tym fantem zrobić (nie wiem co myśleć bo ostatnio gdy byłam u niego po zaległy podpis tak mnie jakoś mierzył - od okolic oczu do ust a może i ciut niżej)...Nawet ostatnio był temat że wyskoczymy gdzieś na ciacho i colę by pogadać...a największym dylematem jest to, że jestem jego pacjentką dłużej niż znam go osobiście i jak mam teraz iść do niego na wizytę kontrolną i usg piersi (masakra) skoro mam bliższy z nim kontakt...no i dwa - podoba mi się. Co byście zrobiły na moim miejscu ??? Nie mówię tu odrazu o rozwodzie czy jakimś skoku w bok cy rozbijaniu związków...ale nie wiem sama co o tym myśleć ,czy któraś z was była w podobnej sytuacji życiowej???
Pytanie w kwestii formalnej...
Jak On Ciebie mierzył?Zalotnie,z pożądaniem w oczach,czy ze zwykłymi kurwikami?No i gdzie to "ciut niżej" się zatrzymało?Na piersiach,czy poszłooooo ekstremalnie...na "podwozie"?
A co do pracy i pasji...to znaczy co...omawiacie razem cudownie wyglądające waginy,czy procesy leczenia?Kto mówi o rozwodzie...może jakieś wspólne doświadczenie(medyczne)?
Jak Ty masz takie rozkminy,to zapewne od razu z majtek wyskoczysz...i to raczej nie do badania.Więc po co pytasz?Chcesz się dowiedzieć,czy którejś się to udało i się nie wydało?
Powiem Ci tylko,że jak to zrobisz,to jutro już każdy będzie wiedział kiedy masz dni niepłodne.Taka solidarność
Run dziołcha,run.
A co do pracy i pasji...to znaczy co...omawiacie razem cudownie wyglądające waginy,czy procesy leczenia?Kto mówi o rozwodzie...może jakieś wspólne doświadczenie(medyczne)?
Taaak. Wspólne zainteresowania bardzo zbliżają i zmniejszają dystans. Z czasem staje się on mniejszy niż długość.
Emma, będąc w związku, zdarza się, że kimś się zauroczumy.
To się zdarza.
Ale to co się zrobi z tym zauroczeniem, to już inna bajka.
Jeżeli chcesz być w porządku wobec męża, to jedyne wyjście :
- odciąć się tej znajomości, zmienić lekarza, skończyć korespondencję.
Jeżeli Ci zwisa i powiewa bycie uczciwa, to...
Idź na badanie, potem napisz mu sprawozdanie z uczuć jakich doznawalas w trakcie....
Z pewności skorzysta z okazji.
Skoro już teraz wymowie na Ciebie patrzy....
To nic tylko włożyć trochę pracy nad rozwojem swojego zauroczenia i cieszyć się romansem.
Tylko potem nie płacz, że to jest "silniejsze od Ciebie", bo to będzie nieprawda.
Teraz czas na Twoją decyzję, potem na żniwo tej decyzji.
Z pełną świadomością, wzięciem na siebie odpowiedzialności za nią.
Zakończ małżeństwo a dopiero potem zastanawiaj się co znaczy spojrzenie faceta.
No chyba że chcesz dreszczyk adrenaliny za cenę rozbicia małżeństwa, za cenę krzywdy która możesz wyrządzić.
Twoja decyzja..
7 2016-06-13 15:27:24 Ostatnio edytowany przez Il Condottiero (2016-06-13 15:27:59)
spróbuje w skrócie - pracuję w środowisku lekarskim
Bez złośliwości ale doprecyzuj. Bo wiesz w środowisku "lekarskim" oprócz lekarzy pracują również salowe, sprzątaczki, etc. Mam Żonę lekarza przez co często imprezujemy w ich gronie więc wiem, że faceci lekarza lubią sobie na boku coś przygruchać dla sportu. Nawet jakiejś specjalnej tajemnicy czy zasłony dymnej nie ma. Moim skromnym zdaniem szybko wpiszesz się w ten obraz.
Ktos sprawil ze obudzily sie w tobie motyle. Powiem ci tak. Jezeli chcesz to zaczac to sama zadaj sobie pytanie czego oczekujesz od tej znajomosci. Romansu czy czegos wiecej bo uwierz mi ze wejsc w romans jest latwo, gorzej wyjsc. Zadaj sobie pytanie czy obecny partner sprawia ze jestes szczesliwa i czy to ten na zawsze.