Hej, jestem tu nowa. nie wiem gdzie mam napisać, wiec pisze tutaj. Potrzebuje sie wygadac ze swojego 'problemu', który nie wychodzi mi z glowy.
Pozanałam pół roku temu faceta, ktory jest odemnie starszy. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt że mieszka za granicą. Spotykając się z nim, wiedziałam że nadejdzie taki czas kiedy jego urlop się skończy i będzie musiał znów wyjechać. I wyjechał... przez 4 mięsiące utrzymywalismy kontakt.. dzienne rozmowy itp. nigdy nie był zbyt wylewny w swoich uczuciach a ja na początku nie nalegałam.
Nie dawno znów przyjechał na krótki tygodniowy urlop. Były kolacje, spotkania dopóki znów nie wyjechał. Wtedy napisał mi pierwszy raz że chyba mnie kocha, ze dawno się tak nie czuł, że tęskni itp. I od tego momentu cisza. Minął miesiąc. Rozmawiamy codziennie, ale brakuje mi zapewnień, a jestem osobą która tego potrzebuje.
Kiedy ja mu mówię , że tęknie on odpowiada że wie i tyle. Dobija mnie to. Nie chce na nim niczego wymuszać, bo wiem że tego nie lubi.
A ja zaczynam mieć mętlik w głowie, czy mu zależy, czy czuje coś do mnie itp. Sam mówił, że jeżli by się coś zmieniło to by mi to powiedział, ale to nie zmienia faktu że czasem potrzebuje żeby mi powiedział co czuje..
Czy myślicie że przesadzam? Ze wyolbrzymiam?
2 2016-06-08 22:13:17 Ostatnio edytowany przez Kłamca (2016-06-08 22:13:47)
Jak w dłuższej perspektywie wyobrażasz sobie waszą relację?
Hmm.. Wydaje mi się że w głębi chciałabym stworzyć z nim związek. On planuje wrócić końcem roku. Oboje stwierdziliśmy że poczekamy na siebie ale jak będzie dalej tego nigdy nie wiadomo.
Okej, a co powstrzymuje cię przed wyjawieniem mu swoich potrzeb?
Dobre pytanie..
Sama nie wiem.. Wydaje mi się ze taką rozmowę ciężko jest przeprowadzić przez telefon, kiedy sie nie widzi reakcji ani nic. Może sie boję ze zostanę źle zrozumiana, może tego że wyjdę na osobę która w jakimś sposób próbuje na siłę to wymusić. A co jeśli on nic nie czuję a ja usilnie próbuje się dowiedziec ze coś może jednak. Chociaż tak czy siak powinnam to wiedzieć niż trwać w czymś co nie ma sensu. A może po prostu przesadzam i chciałabym już gwiazki z nieba na która może jest zbyt wcześnie.
W to ja się wpakowałam..