Bycie nagim w domu z partnerką. w kazdej sytuacji
Jeżeli ma się taką ochotę i jest się samemu z partnerką w domu to nie widzę przeszkód.
Bycie nagim w domu z partnerką. w kazdej sytuacji
No...ale o co Tobie się rozchodzi?
O bycie nagim w domu z partnerką. W każdej sytuacji. Np. podczas przepychania zapchanego kibla lub czyszczenia brudnego piekarnika. Sam erotyzm!
Bycie nagim w domu z partnerką. w kazdej sytuacji
Po pierwszym zdaniu jest kropka, a po drugim jej brak. Daje to podstawy do hipotezy, że fan nagości w domu, zawstydził się pomysłu i w połowie zdania zamilkł. W momencie przeprowadzania planu "bycia nagim w domu z partnerką" Andrzej ściągnie majty z jednego pośladka, zawstydzi się i tak je zostawi...
Może autorowi chodzi o minione święta: 30.05 - dzień bez stanika, 31.05 - dzień bez majtek.
Nagość w domu... są różne konfiguracje. Na początku związku z M. właściwie nie było problemu, szkopuł w tym... mieszkaliśmy na parterze, trochę na widoku przechodniów. Jakoś nigdy nas nie podniecał tani pokaz dla sąsiadów.
Jakoś nigdy nas nie podniecał tani pokaz dla sąsiadów.
Ale sąsiadów być może
Zwłaszcza gdy musieliście okna umyć, albo kwiatki podlać
A teraz nudzą się bidni i nie ma już na co popaczać...
Averyl napisał/a:Jakoś nigdy nas nie podniecał tani pokaz dla sąsiadów.
Ale sąsiadów być może
Zwłaszcza gdy musieliście okna umyć, albo kwiatki podlać
A teraz nudzą się bidni i nie ma już na co popaczać...
Wiesz to było takie osiedle "starzejące się", a co gdyby ktoś mnie potem oskarżył, że zabójczo podskoczyło mu ciśnienie? Musiałabym płacić za leczenie, albo mieć na sumieniu czyjś żywot.
Może lubią po prostu połazić nago kiedy są sami w domu? Taka plaża nudystów ale bez piasku, morza i innych osób...
Wiesz to było takie osiedle "starzejące się", a co gdyby ktoś mnie potem oskarżył, że zabójczo podskoczyło mu ciśnienie? Musiałabym płacić za leczenie, albo mieć na sumieniu czyjś żywot.
Wesołe jest życie staruszka... albo mogło by być, ale przez skrupuły nie było
Nawet jakby zszedł z tego świata, to ostatni widok i tchnienie byłyby przyjemne
Może autorowi chodzi o minione święta: 30.05 - dzień bez stanika, 31.05 - dzień bez majtek.
Nagość w domu... są różne konfiguracje. Na początku związku z M. właściwie nie było problemu, szkopuł w tym... mieszkaliśmy na parterze, trochę na widoku przechodniów. Jakoś nigdy nas nie podniecał tani pokaz dla sąsiadów.
Ha ha ha
Myslę, że wszyscy ...nadinterpretujecie zwykła literówkę, jaka wkradła sie do wypowiedzi naszego rozpisanego Autora...
Jemu chodziło pewnie o gości - w domu. Na gości w domu, w kazdej sytuacji - czyli bycie przygotowanym na każdy możliwy sposób na nagłą wizytę niezapowiedzianych gości we własnym domu Czyli wyposażona lodówka, barek, przygotowana zastawa na stole i szkło oraz pościel... Chyba...:)
Swoją drogą uwielbiam taki minimalizm, ascetyzm wręcz w wypowiedziach - kwintesencja zwięzłości
Kiedyś trafiłem na ...jeszcze bardziej "oszczędny" wątek: Autor w poście zawarł wielokropek ("..."), w odpowiedzi odpisałem mu - w ramach rozkmin na temat jego wypowiedzi też "...". Niestety moderacja nie pokusiła się w głębszą analizę poruszanego problemu i wątek usunęła... A było tam tyle treści
Pozdrawiam z kosmosu
Myslę, że wszyscy ...nadinterpretujecie zwykła literówkę, jaka wkradła sie do wypowiedzi naszego rozpisanego Autora...
Jemu chodziło pewnie o gości - w domu.
Widziałam kiedyś program o miasteczku - gdzie wszyscy chodzili nago, taka nagość na co dzień jest aseksualna, może budzi zdziwienie, bo niewiele osób ma taką potrzebę (lata wychowania - tego co intymne, sprawiają), że niewiele osób chce odkrywać więcej.
Seksualna nagość dla partnera? To oczywiste, jak można budować relację intymną z partnerem, jeśli czujemy się skrępowani nagością, jeżeli się wstydzimy?
Owszem Averyl...
Teraz na poważnie: kwestią wyczucia jest taki pełny negliż w domu. Owszem, jak komuś to odpowiada i tego pragnie wraz z partnerem - nie ma problemu. Jednak w wielu okolicznościach takie paradowanie "jak bóg stworzy" jest mało praktyczne i nie estetyczne, pomijając higienę.
Ze swej strony wspomnę, że dla mnie - jako mężczyzny - bardziej ...kuszące jest to, czego nie widać. Nagość z czasem powszednieje i nie wzbudza zachwytu i żaru jeśli człowiek jest na nią wystawiony dzień w dzień bez krępacji... Ja zawsze wolałem sobie takie widoki dozować
Nie wspominam tu już o kwestii estetyki - a to istotne - jeśli założyć, że z tą nagością obnoszą się nie osoby o urodzie i sylwetce modelek/modeli, a zwykli, starsi z widocznym upływem czasu... No niestety. Być może Autor zakładając wątek miał na myśli paradującą po mieszkaniu nagą modelkę, nie wiem... Jeśli sam ma wygląd Adonisa - spoko... Gorzej, gdy nie No i jeszcze inna kwestia: inni domownicy. Nie zawsze to jest dobrze przyjmowane i wypada liczyć się z resztą domowników.
Autor, wydaje mi się, jest na seksualnym głodzie i fantazjuje sobie w stylu "ach, jakie to musi byc podniecajace".
A na przyklad dla mnie nagosc sama w sobie wcale podniecajaca nie jest, cialo jak cialo - szybko sie do tego widoku mozna przyzwyczaic.
Zadna kobieta nie chodzi po domu 24/bujajac biodrami, a facet bez urody wspomnianego Adonisa, z obwislym przyrodzeniem, wyglada raczej smetnie.
To sie sprawdza tylko na artystycznych aktach? ale w zyciu, na co dzien? Tyle w tym erotyzmu co u Buszmenow lub plemion amazonskich
Gdy jestem sama w domu, szczególnie latem, hasam sobie nago, bo jest mi tak najwygodniej. Z facetem zdarza nam się też biegać na golasa, gdy upały są nie do zniesienia, ale - fakt faktem - po niedługim czasie widok nagiego partnera nie powoduje przyspieszonego tętna.
Ot, jak mamy ochotę, to na siebie wskoczymy, jak nie, to zajmujemy się innymi rzeczami (muszę spróbować z tym przepychaniem kibla nago, ostro mnie ta myśl podkręca).
Omg, jak to liczyć się z resztą domowników? Co Wy tacy nie postępowi? Przecież to uciecha dla wujka Janusza i kuzyna Staszka, no i innych na pewno, jak Pani Domu podaje rosół w niedzielę , po mszy, nago, w samych bamboszach. I od razu obiadek lepiej smakuje!
Omg, jak to liczyć się z resztą domowników? Co Wy tacy nie postępowi? Przecież to uciecha dla wujka Janusza i kuzyna Staszka, no i innych na pewno, jak Pani Domu podaje rosół w niedzielę , po mszy, nago, w samych bamboszach. I od razu obiadek lepiej smakuje!
Smakuje lepiej szczególnie jak sobie ktoś wyobrazi, że te cyce do pępka tak się po tej stolnicy z mąką przesuwały gdy Pani Domu wałkowała ciasto na kluski do rosołu. Bywało też niebezpiecznie dla gospodyni gdy podłaziły pod wałek, mogło się skończyć źle.
Pomyśl autorze wątku w ogóle o zachowaniu zasad BHP przy wykonywaniu wielu czynności domowych będąc nago.
Niektóre wiszące/wystające części ciała muszą być osłonięte aby się przypadkiem gdzieś nie wkręciły, aby zwierzę domowe na nie nie zapolowało.
Dobre to, 10/10 !