cześć dziewczyny,
mam 19 lat, jestem z chłopakiem ponad pół roku, układa nam sie naprawdę cudownie. Dwa tygodnie temu zdecydowaliśmy się na stosunek, zarówno dla mnie jak i dla niego był to pierwszy raz. Jeśli chodzi o mnie, to ból był okropny, ale wspominam to pozytywnie ze względu na niego - był przez cały czas przekochany, bardzo delikatny, troskliwy, cierpliwy i wyrozumiały. Naprawdę, gdyby nie ból, mój pierwszy raz były idealny, a wiem, że rzadko się to zdarza. Poza tym, ten nasz pierwszy seks jakoś tak jeszcze bardziej nas do siebie zbliżył, przez te dwa tygodnie byłam najszczęsliwszą dziewczyną na świecie u boku wspaniałego chłopaka. Ale do wczoraj.
Wczoraj uprawialiśmy seks po raz drugi. I tu spotkałam sie z ogromnym rozczarowaniem. Praktycznie od razu przeszedł do sedna sprawy. Zaledwie chwilkę sie całowaliśmy, a on już nakładał prezerwatywe. Nie ściągnął mi nawet koszulki. Byłam w lekkim szoku, nawet nie zdążyłam zareagować kiedy było już po wszytskim... Jak się czułam? Czułam sie jak przedmiot. Chociaż cały czas powtarza że nie uprawiamy seksu, tylko miłość - w tym wczorajszym zbliżeniu nie było ani krzty miłości. Rozumiecie, to było takie, uprawianie seksu wyłącznie dla uprawiania seksu. Co więcej, mam wrażenie że ani przez moment nie pomyślał o MOJEJ przyjemności - w przeciwieństwie do pierwszego razu sprzed dwóch tygodni.
Po skończonym stosunku zachowywał sie normalnie, jak zawsze, był kochany i czuły, ale dlaczego w takim razie stosunek wyglądał w ten sposób?! Było mi okropnie przykro, wiec powiedziałam że rozbolała mnie głowa i poprosiłam by odwiózł mnie do domu. Chciałam wszystko sobie przemyśleć, przeanalizować.
Wiem, że na pewno muszę z nim o tym porozmawiać, ale jakie jeast wasze zdanie - dlaczego tak diametralnie inaczej to wyglądało? Co myślicie o sytuacji?
Ja myślę o tej sytuacji, że nie ma sensu zasłaniać się bólem głowy. I że trzeba działać na bieżąco, a nie pozwalać na coś, co ci nie sprawia przyjemności. Dużo lepiej do faceta dociera, gdy się mu odrazu powie "to nie sprint, wolniej" niż jak mu się dwa dni później mówi, że jednak było za szybko. Wtedy jest zdziwienie i nieraz żale, że zamiast reagować od razu, kobieta ma po czasie żale, kiedy już tamtej sytuacji nie da się w zasadzie naprawić.
Jeśli facet się śpieszy, a ty jeszcze jesteś niegotowa - to po prostu mu powiedz. Jeśli chcesz, żeby cię pieścił - powiedz, pokaż, czasem trzeba wręcz włączyć pilota ręcznego i położyć jego rękę tam, gdzie chcesz ją czuć. Ludzie bardzo długo uczą się ciał swoich partnerów i szczodrości w łóżku. Czasem jedno ma parcie i póki mu się nie powie jak krowie na rowie, że to drugie potrzebuje więcej czasu - to pierwszemu do głowy nie przyjdzie.
Myślę, że chłopak tak się zafiksował na wiadomości, że pierwszy raz powinien być szczególny, że powinien zadbać o partnerkę - że zapomniał, że za każdym razem trzeba dbać o obustronną satysfakcję.
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Poszukaj w sieci -- "make love not porn".
Młodzi chłopcy wychowani na porno tacy właśnie są. Rąbanka i do domu, jak automaty, bez czucia. Nie czają co to seks. Może z czasem się nauczy, a może nie -- to zależy od niego. W każdym razie nie udawaj przy nim orgazmów.
Na następny raz daj mu zrobić jak chce... ale potem poproś go o minetkę.
Co za matoł.
Powiedz mu, że seks nie polega jedynie na penetracji...
Niech pobudza Twoje erogenne miejsca i pobudza zmysły. Niech przed seksem weźmie Cię na ręce, dociśnie Cię do ściany, położy na biurku, cokolwiek, niech wykaże choć odrobinę inicjatywy.
Powiedz mu co Cię podnieca, może pieszczoty szyi, wewnętrznej strony ud, delikatne muskanie pleców, ściskanie pośladków, drażnienie się z Tobą w okolicy majteczek, nie ściągając ich od razu, tylko stopniowo Cię stymulując i pobudzać wyobraźnię, aż sama nie będziesz mogła się doczekać, aż w Ciebie wejdzie...
5 2016-05-31 19:31:12 Ostatnio edytowany przez katarina (2016-05-31 19:39:04)
- katarina
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Poszukaj w sieci -- "make love not porn".
Młodzi chłopcy wychowani na porno tacy właśnie są. Rąbanka i do domu, jak automaty, bez czucia. Nie czają co to seks. Może z czasem się nauczy, a może nie -- to zależy od niego. W każdym razie nie udawaj przy nim orgazmów.
Dużo racji jest w tym co piszesz 
, Gary
A Ciebie Arielko czeka jeszcze dużo pracy, zanim nauczysz chłopaka tego co lubisz.
Powinnaś naukę rozpocząć jak najszybciej, aby w zarodku zdusić jego "niezdrowe" praktyki. Im później zaczniesz, tym bardziej będzie zdziwiony - "jak to , przecież było dobrze na początku, to czego teraz chcesz?"
Pamiętaj - pracujesz na swoje szczęscie, satysfakcję z seksu i zadowolenie z partnera.
Powodzenia i skutecznej nauki życzę. I nie udawaj niczego, bądź sobą.
