Mam 35 lat, brak doświadczenia. Siedziałam w domu pod "okiem" męża. Zaczynałam 3 razy studia, kazał mi je zostawiać bo były bez sensu jak mówił, strata pieniędzy na fanaberie (polonistyka min) a on taki maczo da rade zarabiać na nas dwoje . Okazało się, że nie mogę mieć dzieci, po 16 latach znajomości , związku rozwiedliśmy się. Zostałam z niczym bo ujęłam się honorem i nie chciałam alimentów. Jak wyjść z tego dołka? Co robić? Jak zdobyć opłacalny fach, iść na studia? nie mam za co? może studium? Jak dać radę samej w takiej beznadziejnej sytuacji.
Muszę się odbić od dna, proszę o rady.
Nigdy w zyciu nie pracowalas? Jak ze znajomoscia jezykow obcych u Ciebie?
Pracowalam na czarno, języki angielski , rosyjski ale przeciętnie, właściwie zrozumieć umiem, dogadać się - nie próbowałam. Nie mogę wyjechać za granicę mam chorą matkę i boję się , że zaniedba leczenie jeśli nie będę jej poganiać do tego. Potrzebuję konkretnych rad bo niestety jako humanistka pomysłów mogę natworzyć sama setki. Wiele czytałam w domu, lubiłam i lubię się uczuć ale jakie mam na to dokumenty, dowody ?dostałam się na UJ na psychologię ale było "za daleko" na dzienne więc rzuciłam. Myślę, że mam predyspozycje do zawodu (szewc bez butów chodzi - wiem) ale czy w tym wieku jest sens zaczynać studia ? poza tym mnóstwo coachów dookoła a ja potrzebuję wręcz natychmiast znaleźć coś co da mi perspektywy bo że pracę w fabryce dostane - zdaje sobie sprawę. Chodzi o przyszłość, Na dłuższą metę chcę czegoś innego.
OK. Prosisz o rady - o to jak ja pewne rzeczy widzę.
Siedziałam w domu pod "okiem" męża. Zaczynałam 3 razy studia, kazał mi je zostawiać bo były bez sensu jak mówił, strata pieniędzy na fanaberie (polonistyka min)
1. Czy mogłabyś sprecyzować, jak wyglądało to siedzenie w domu "pod okiem męża"?
2. Ty zaczynałaś 3 razy studia i rzucałaś je. Teraz tak szczerze - czym się kierowałaś przy wyborze tych studiów? Rzucałaś, bo to okazało się "jednak nie to"? Jakoś trudno jest mi wyobrazić, że ktoś "każe" mi rzucić coś, co kocham, co mnie interesuje i podporządkować się rozkazowi. Ale to ja.
Jak zdobyć opłacalny fach, iść na studia? nie mam za co? może studium? Jak dać radę samej w takiej beznadziejnej sytuacji.
1. Jak zdobyć opłacalny fach ... - całe życie się nad tym zastanawiam
2. Jak iść na studia - przewertować oferty uczelni w internecie, przejść się na uczelnię, dopytać o warunki przyjęcia...
3. Jak dać sobie radę w takiej sytuacji - małymi kroczkami. Rozumiem, że jesteś bez środków do życia? Przyjmij na początek jakąkolwiek posadę. Jak nie masz doświadczenia, na stanowisko managerskie z pensją 5-cyfrową to raczej od razu nie wskoczysz.
Wiele czytałam w domu, lubiłam i lubię się uczuć ale jakie mam na to dokumenty, dowody ?.
No to dobrze, że "siedząc pod okiem męża" nie zaniedbałaś się intelektualnie. Ale odpowiedź na pytanie znasz tak samo dobrze jak ja - ŻADNE.
Myślę, że mam predyspozycje do zawodu (szewc bez butów chodzi - wiem)
Samo myślenie, że się ma predyspozycje, to za mało. Studia psychologiczne to minimum 5 lat na uniwerku, do tego dochodzą lata zdobywania doświadczenia w zawodzie...
ale czy w tym wieku jest sens zaczynać studia ?
Kochana, 35 lat to piękny wiek na zaczynanie wielu rzeczy. Jak się czujesz sprawna intelektualnie, to w czym problem?
ja potrzebuję wręcz natychmiast znaleźć coś co da mi perspektywy
To życzę powodzenia
bo że pracę w fabryce dostane - zdaje sobie sprawę.
Próbowałaś już zrobić coś w tym kierunku?
Chodzi o przyszłość, Na dłuższą metę chcę czegoś innego.
Nic nie stoi na przeszkodzie podjąć mniej prestiżową pracę na początek i zapisać się na studia. Tak robią ludzie na całym świecie i dają radę.
Powodzenia
Siedzenie w domu wyglądało klasycznie - sprzątanie, gotowanie, "zaplecze" dla życia rodzinnego. To, że się uczyłam czytałam czy studiowałam już pisałam.
Tak zaczynałam 3 razy - raz psychologię , dwa razy polonistykę - po 5 semestrze , po dziekance, chciałam się przenieść na zaoczne co mi się oczywiście udało ale sytuacja rodzinna i tak sprawiła, że nawet taka forma studiowania odpadała. Co mną kierowało - zainteresowania. I tak, dokładnie tak było - kazał rzuciłam psychologię , później to już była kwestia sytuacji życiowej.
Wiem jak się dostać na studia Ja się zastanawiam czy to ma teraz sens, czy papierek uczelniany jest nadal tak istotny.
3. Jak dać sobie radę w takiej sytuacji - małymi kroczkami. Rozumiem, że jesteś bez środków do życia? Przyjmij na początek jakąkolwiek posadę. Jak nie masz doświadczenia, na stanowisko managerskie z pensją 5-cyfrową to raczej od razu nie wskoczysz.3. Jak dać sobie radę w takiej sytuacji - małymi kroczkami. Rozumiem, że jesteś bez środków do życia? Przyjmij na początek jakąkolwiek posadę. Jak nie masz doświadczenia, na stanowisko managerskie z pensją 5-cyfrową to raczej od razu nie wskoczysz.....
Właśnie to jest to czego potrzebuję - takiego rodzaju rady i jasne że 5-cyfrowej pensji się nie spodziewam, nie mam też takich wymagań i owszem już dostałam propozycję pracy w fabryce, nie siedzę, nie jestem z natury leniem, nie szukam złotej recepty jak się opierdzielać i mieć kase bo pewnie wtedy uderzałabym w choroby.
Dzięki wielkie za odpowiedź! pozdrawiam
Ja się zastanawiam czy to ma teraz sens, czy papierek uczelniany jest nadal tak istotny.
Jeśli myślisz o poważniejszej pracy - to papierek jest istotny.
W praktyce wygląda to tak - wysyłasz CV, w którym piszesz, jakim wykształceniem się legitymujesz, że ubiegasz się o stanowisko.
Jak przejdziesz pozytywnie job interview , bo okaże się, że masz właściwe kwalifikacje, to musisz prędzej czy później dostarczyć poświadczenie tych kwalifikacji.
Końcówka postu natchnęła mnie optymizmem:
nie jestem z natury leniem, nie szukam złotej recepty jak się opierdzielać
To już wiem, że sobie poradzisz. Powodzenia
Jak znasz angielski + jesteś humanistką - czyli masz gadane i jesteś sprawna fizycznie - polecam próbowanie w turystyce, np. jako Tour Guide, później ew. przewodnik. Mniej kształcenia niż na normalnych studiach, a przy tym masz kontakt z tym co lubisz - historia, psychologiczne podejście do ludzi też się przydaje Tylko trzeba być odpornym na warunki atmosferyczne.