Przepraszam za nieodzywanie się , ale miałam ciut na głowie, a przede wszystkim dziękuję za odpowiedzi i Wasz czas.
Gary,
Ja nie mam kompleksów ani z powodu Pań z porno, ani z powodu ciąży. Nie mam problemów z moim zmieniającym się ciałem. Jeśli chodzi o mnie samą to czuję się świetnie, niestety znając jego podejście do rosnącego brzucha zaczęłam się nieswojo czuć gdy dochodziło do zbliżenia. Tak jak zawsze seks sprawiał mi zawsze przyjemność i nie miałam nigdy problemów z nagością czy swoją seksualnością tak teraz było dla mnie strasznie niezręcznie. Dopóki nie zaszłam w ciążę to było tak, że do zbliżenia dochodziło wszędzie, spontanicznie, bez żadnego namysłu i seks odkąd zaszłam w ciążę jest całkowitym przeciwieństwem tego. Dlatego nie naciskam go na ten seks, bo taka postawa odbiera i mi automatycznie ochotę i tak trochę by mnie " upodlała " . Wiem,że to jest z jego strony niedojrzałe, ale jeśli on ma problem z ciążowym brzuszkiem to ja nic na to nie poradzę, każda moja próba rozmów = namawiania, przekonywania go, czy przebierania w jakieś halki , gdzie wiem, że to go po prostu to nie kręci dla mnie równa by była proszeniu się o seks, o namiętność i to dla mnie jest jak gaśnica dla ognia.. Nie mogłabym uprawiać z nim seksu wiedząc, że musiałam go do tego namawiać
Co z lodem. Mamy tą swobodę tutaj, że jesteśmy anonimowi, więc walnę prosto z mostu
Lubię strasznie, ja w ogóle lubię nieudawane podniecenie i lubię jak dochodzi. Mogłabym to robić wszędzie gdzie się da. Gdy pisałam tego posta nawet z tym się przestał dobrze czuć i że nie, bo..........
Teraz jest inaczej, widać, że brakuję mu dotyku innej osoby, więc często go w ten sposób doprowadzam. Ale jak wyżej wspomniałam mnie samą to podnieca , ale ja zostaję niedopieszczona.Przykre owszem, ale wiem, że mój stan nie jest dla niego podniecający, więc też nie mogę sobie wyobrazić by mógł się jednak "odwdzięczyć"
Nie no ja kochałam się z nim częściej jak trzy razy, ale porównując to z czasami przed ciąży to jest to bardzo malutko + jego masturbowanie się ( częstotliwośc też się teraz w sumie zmniejszyła )
Truskaweczka,
masz rację i mi też jest z tego powodu przykro. Też wolałabym by mógł się jakoś z tym uporać, mieć inne podejście, ale jest mi łatwiej teraz go zrozumieć i przynajmniej nie robię mu o to wojen, co pewnie jeszcze bardziej ostudziłoby jego zapał gdyby ciężarna baba , co go w ogóle nie kręci, upierałaby się że chce seksu
wiesz z jednej strony to jest lepiej, bo zmuszaniem go do niczego nie przekoam
A co się zmieniło.. Urósł mi jeszcze bardziej brzuch, i widział 3D USG , więc pewnie i chęci mu się nie zwiększyły
Ja też mniej o tym myślę, bo jednak coraz ciężej i raczej miałabym problem już z jakimś sekseniem się
no i on przestał się tak często zaspokajać. Więc zeszło to tak trochę na dalszy plan, poczekam do rozwiązania, dam sobie czas na dojście do siebie zobaczymy jak wtedy się wszystko ułoży 