Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Hej dziewczyny, chciałabym opowiedzieć Wam moją historię i posłuchać co o niej sądzici

Byłam ze swoim chłopakiem 1,5 roku. Byliśmy razem bardzo szczęsliwi, on powiedział, że nigdy nikogo tak nie kochał, zresztą wiem, że 2 poprzednich dziewczyn nigdy nie traktował poważnie. Naprawdę było między nami cudownie nigdy nie byłam tak szczęśliwa, byliśmy nie tylko parterami, ale również najlepszymi przyjaciółmi...do czasu jego wyjazdu do pracy za granicę. Wszystko zaczęło się psuć, kłóciliśmy sie ja tu on tam, aż któregos dnia kupiłam sobie bilet i do niego poleciałam, bez jego wiedzy. 2 tygodnie było cudownie - jakbyśmy na nowo się w sobie zakochali, ale pozniej sie pokłocilismy i podjelismy rozmowe o rozstaniu. On nawet powiedział, że mnie nie kocha...szybko zmienił zdanie, ale powiedział, że sprobojemy na nowo jak wroci w czerwcu do Polski. Ja wróciłam i postanowiłam, że jak koniec to koniec. Nie przejmowałam się tylko od razu sie pozbierałam i zaczęłam życie od nowa. On rownież przez 2 tygodnie się do mnie nie odzywał, az sie odezwał....ze strasznymi pretensjami, ze bylam na imprezie...i od tego czasu ciagle do mnie pisze i dzwoni oskarza mnie o rzeczy ktorych nie zrobilam, zarzuca mi, że na pewno już jak do niego poleciałam mialam kogos...wyzywa obraża...Nie rozumiem tego, bo jak on był za granica ja nawet z domu nie wychodzilam, caly czas go kocham nie w glowie poki co mi inni faceci. Po co on to robi?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Nie „po co on to robi”, tylko po co Ty to robisz? Skoro jak piszesz uznałaś, że jak koniec, to koniec, to po co rozważasz jego pretensje? Po co przejmujesz się jego oskarżeniami? Po co odbierasz od niego wiadomości i telefony? Po co z nim rozmawiasz? Po co dopytujesz po co on to robi? Co chcesz przez to uzyskać?

3

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Klio przecież autorka wyrażnie napisała o co chodzi: "caly czas go kocham nie w glowie poki co mi inni faceci." Autorko musisz zdecydować czego chcesz i tego się trzymać konsekwentnie. To co się stało po rostaniu powinno Cię tylko utwierdzić w tym, że dobrze zrobiłaś.

4

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Jacenty89 napisał/a:

Klio przecież autorka wyrażnie napisała o co chodzi: "caly czas go kocham nie w glowie poki co mi inni faceci." Autorko musisz zdecydować czego chcesz i tego się trzymać konsekwentnie. To co się stało po rostaniu powinno Cię tylko utwierdzić w tym, że dobrze zrobiłaś.


Napisała, że zerwali, że jak koniec to koniec, że nie przejmowała się i od razu pozbierała. Napisała też, że go kocha i że nie szuka teraz innego mężczyzny (kompletnie przecząc wcześniejszym zapewnieniom). Następnie zapytała o intencje i wyjaśnienie zachowania swojego byłego. O ile ja zdaję sobie doskonale sprawę z tego po co to robi i co chce uzyskać, o tyle Mała135 już niekoniecznie chce sama dostrzec co kryje się w jej własnym zachowaniu.

5

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Ale ja nie przeczę, że go kocham, bo nie da się przestać kochać kogoś z dnia na dzień, jestem z tym pogodzona, bez niego jestem spokojniejsza, nie ma kłótni, ja żadnego kontaktu z nim nie szukałam, a jedynie zastanawiam się z czystej ciekawości po co robi ze mnie teraz najgorsza i co chce tym uzyskać...to tyle...

6

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Nie szukałaś kontaktu, ale reagowałaś na jego próby kontaktu. I o to chodzi. Masz reagować, a wina za rozstanie ma się znaleźć całkowicie po Twojej stronie. Masz się poczuć winna i masz myśleć o nim. Za jakiś czas być może otrzymasz szansę odkupienia i być może on wybaczy Ci Twoje „wyskoki” wink Przy okazji prawdziwe okoliczności rozstania zaginą w natłoku tych nowych. Cóż z tego, że wydumanych. Najważniejsze, że to one są szeroko omawiane.
Nie miałby okazji do grania na Twoich uczuciach, a Twoje zapewnienia o zakończeniu związku brzmiałby szczerzej, gdybyś zakończyła wszelki kontakt.

7

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

To on zakończył nasz związek 2 tygodnie temu. Ciężko jest niereagowac jeżeli nie odbiore on pisze mi smsa i o wszystko oskarża, a ja wiem, że nic nie zrobiłam..

8 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-05-25 17:10:29)

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Ty wiesz, on wie, ale tu nie chodzi o prawdę. Tu chodzi o wywołanie konkretnej reakcji, o granie na emocjach, o wskazanie winnego, tak aby winny poczuwał się do odpierania oskarżeń, czyli reagowania, do przyjęcia nowej wersji wydarzeń i wreszcie do odkupienia winy.  Chodzi o jego powrót, ale na jego zasadach. On przepraszać nie będzie.

Edycja: Kolejną Twoją winą jest brak widocznej żałoby. Chłopak przeżyć nie może, że zamiast ryczeć w poduszkę i melancholijnie snuć się po rozstaniu, poszłaś na imprezę. Ego nie zniesło tongue jakiś ukryty powód braku żałoby musi być wink

9

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

To nie ukryty powód, a raczej odpoczynek psychiczny...przez ostanie 3 tygodnie między nami były same kłótnie. Tęsknię za nim, ale w żadnym stopniu nie tesknie za klotniami. Teraz wymyślił, ze na pewno jak wyjechał, a ja byłam 2 Polsce już wtedy kogoś miałam...co jest nierealne....

10

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Mała135 napisał/a:

To nie ukryty powód, a raczej odpoczynek psychiczny...przez ostanie 3 tygodnie między nami były same kłótnie. Tęsknię za nim, ale w żadnym stopniu nie tesknie za klotniami. Teraz wymyślił, ze na pewno jak wyjechał, a ja byłam 2 Polsce już wtedy kogoś miałam...co jest nierealne....

Kobito nie tłumacz mi się! big_smile Ani jemu!
Właśnie tu jest pies pogrzebany. Nie musisz się nikomu tłumaczyć. Zerwał, to zerwał i teraz niech się buja. Zakochał się, odkochał, teraz znowu zakochał. Organizował przerwy w związku, bo coś musiał załatwić big_smile a teraz by chciał po staremu. Jego sprawa, a Ciebie nie powinno to już obchodzić.

11

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Co to kurde za facet co chce żeby było po staremu i mnie obraża i oskarża zamiast się postarać...Kocham go ale pora chyba zmienić numer..

12

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Mała135 napisał/a:

Co to kurde za facet co chce żeby było po staremu i mnie obraża i oskarża zamiast się postarać...Kocham go ale pora chyba zmienić numer..

No facet po prostu. Nie będzie się kajał, ani prosił, bo to stworzyłoby niekorzystną dla niego dynamikę w związku wink Wina ma być Twoja. Trzeba Cię odpowiednio przygotować na jej przyjęcie.
Co więcej zasłużyłaś na wyzwiska, bo nie cięłaś żył po rozstaniu, nie płakałaś, tylko poszłaś na imprezę. Po rozstaniu z takim cudownym menszczyznom rok żałoby to minimum... (ironia, nie tłumacz się kobito big_smile )

13

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Hmmm, a jakbym teraz chciała go przechytrzyc, żeby to on się kanał to jak mam postępować?

14

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Hahahaha. Tobie nie chodzi o to, żeby dał Ci spokój tylko by wrócił, ale na Twoich warunkach. Nie da rady, dopóki to Tobie ewidentnie bardziej zależy na tym powrocie.

15

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Hmmm może i Jacenty ma racje. Gdzieś tam w głębi serca pewnie chciałabym żeby wrócił...własnie na moich warunkach, ale nie robię nic w tym kierunku...ja się zupełnie do niego nie odzywam jedynie jak wyśle mi smsa, że go  zdradzałam to wtedy odpiszę i tak się kłócimy cały dzień, bo ja nie ustąpię i on też, a tak to nigdy się 1 nie odezwałam...On właśnie myśli, że go chyba nie kocham bo ciągle pyta gdzie moja miłość albo robi mi wyrzuty, że się bawię..., ale sam nie mówi co czuje...tylko ciągle mnie atkuje...

16

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Mała135 napisał/a:

Hmmm może i Jacenty ma racje. Gdzieś tam w głębi serca pewnie chciałabym żeby wrócił...własnie na moich warunkach, ale nie robię nic w tym kierunku...ja się zupełnie do niego nie odzywam jedynie jak wyśle mi smsa, że go  zdradzałam to wtedy odpiszę i tak się kłócimy cały dzień, bo ja nie ustąpię i on też, a tak to nigdy się 1 nie odezwałam...On właśnie myśli, że go chyba nie kocham bo ciągle pyta gdzie moja miłość albo robi mi wyrzuty, że się bawię..., ale sam nie mówi co czuje...tylko ciągle mnie atkuje...

Spoko.

To taki rodzaj zalotów albo przekomarzania.
Tak to jest jak się ma 12 lat.
Prawo wieku.

Ale kiedyś z tego wyrośniecie smile

17

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Mała135 napisał/a:

Hmmm może i Jacenty ma racje. Gdzieś tam w głębi serca pewnie chciałabym żeby wrócił...własnie na moich warunkach, ale nie robię nic w tym kierunku...ja się zupełnie do niego nie odzywam jedynie jak wyśle mi smsa, że go  zdradzałam to wtedy odpiszę i tak się kłócimy cały dzień, bo ja nie ustąpię i on też, a tak to nigdy się 1 nie odezwałam...On właśnie myśli, że go chyba nie kocham bo ciągle pyta gdzie moja miłość albo robi mi wyrzuty, że się bawię..., ale sam nie mówi co czuje...tylko ciągle mnie atkuje...

Nie "może i ma rację", tylko ma. Było to oczywiste od początku. Nie zadawałabyś pytań o intencje byłego, gdybyś rzeczywiście zakończyła związek. To, że chcesz wrócić, tylko nie rozumiesz jego zachowania, było jasne jak słońce. Szkoda, że nie dla Ciebie...
Póki Tobie zależy i póki godzisz się na stawianie siebie w pozycji tłumaczącej się z prawdziwych/urojonych win, dopóty on będzie to wykorzystywał. Jeżeli się ugniesz i przyznasz mu rację, to rzeczywiście wrócicie do siebie, ale będziesz się odtąd tłumaczyć ze wszystkiego. Jeżeli odpowiada Ci taka rola w związku to wracaj.
Kiedy przestanie Ci tak zależeć, no cóż... wtedy właśnie przestanie Ci zależeć i jego wiadomości nie będą Cię wzruszać. A o powrocie nie będzie mowy, bo sama nie będziesz go chciała.
Jedyny sposób na przechytrzenie osoby, która się tak zachowuje, jest zignorowanie jej i ułożenie sobie życia bez niej.

18

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Co będzie czas pokaże...w głębi serca chce wrócić, nigdy tego nie kwestionowałam, ale póki będzie siedział za granicą i tak nie ma tego szans, a ja liczę, że to rozstanie sprawi, że on zrozumie co robi i może będzie chciał naprawić swoje błędy, bo prawda jest taka, że ja nic mu nie zrobiłam....jednak po tym jak mnie oskarżał o "domniemaną" zdradę...w nocy napisałam mu, że go kocham...nie odpisał mimo, że wiadomość dotarła...Jak to interpretować?

19 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-05-26 19:32:23)

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Mała135 napisał/a:

Co będzie czas pokaże...w głębi serca chce wrócić, nigdy tego nie kwestionowałam, ale póki będzie siedział za granicą i tak nie ma tego szans, a ja liczę, że to rozstanie sprawi, że on zrozumie co robi i może będzie chciał naprawić swoje błędy, bo prawda jest taka, że ja nic mu nie zrobiłam....jednak po tym jak mnie oskarżał o "domniemaną" zdradę...w nocy napisałam mu, że go kocham...nie odpisał mimo, że wiadomość dotarła...Jak to interpretować?

Ano tak, że  nie napisalas mu zadnej rewelacji ktorej nie bylby swiadomy. On doskonale wie, że kochasz bo gdybys go nie kochala to mialabys gleboko w powazaniu  jego obecne zarzuty i nie reagowala na zaczepki i pretensje ...byloby Ci obojetne co on sobie mysli..a nie jest. No i wlasnie na tej swiadomosci ze wciaz nie jest Ci obojetny on bazuje. Pieknie manipuluje Toba, wbija w poczucie winy tak że za chwile zapomnisz wogole jakie byly fakty tylko zaczniesz kajac sie i przepraszac bo uznasz, ze chociaz nie zdradzilas to moze on tak mial prawo sie poczuc i zapewne swiadczy to o uczuciu z jego strony...no bo skoro robi sceny zazdrosci to znak ze kocha wink  Final bedzie taki ze to nie on sie pokaja i ewentualnie bedzie sie poczuwal do  naprawy bledow ..on bedzie tym ktory da Tobie łaskawie szanse na powrot a Ty bedziesz przekonana ze gwiazdka z nieba Ci sie trafila. Smutne, ze lecisz jak cma do ognia sad

20

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

A jeżeli powiem, że chciałabym uratować ten związek to co mam robić w takim razie?

21

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

A jeżeli powiem, że chciałabym uratować ten związek to co mam robić w takim razie? Bo póki co jeżeli on oskarża mnie o zdrady to widzę małe szanse na to...

22

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.
Mała135 napisał/a:

A jeżeli powiem, że chciałabym uratować ten związek to co mam robić w takim razie? .

Eureka! Doprawdy szokujący obrót wydarzeń. Nikt się tego nie spodziewał...

Co masz robić? Udowodnić, że nie jesteś wielbłądem. Jak? Nie wiem. Nigdy nie próbowałam, a ludzi którzy poddają mnie takiej próbie omijam szerokim łukiem.

23

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Dowiedziałam się co kryje się za zmianą mojego chłopaka i wiecie co kocham go ale to dla mnie zwykła pizda. Tak sprala mu głowę jego siostra. Do tego stopnia, ze zabronila mu się ze mną kontaktować, do mnie pisać i dzwonić, a jak do mnie zadzwonił wymyśliła bajeczka, ze go zdradzalam. Zrobiła to z zazdrości bo i on  I ich ojciec byli za mną bardziej niż za nią. Wiem,ze mój chłopak już zaczął jej się stawiać i podbno powiedział, że  Nie będzie mu ustawiać zycia, ale dla mnie to jest rzecz nie do wybaczenia..Rodzeństwo jest ważne, ale nie powinien tak za nią iść. A wszystko wiem od jego brata... Chce od Was tylko rady czy zadzwonić i mu to wszystko wygarnac co o tym myślę czy poczekać aż kiedyś będę miała mu osobiście okazje powiedziec?

24

Odp: Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Dac sobie z nim spokoj i zapomniec o nim.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Oskarża mnie o coś czego nie zrobiłam.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024