Porzucona w ciazy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

Temat: Porzucona w ciazy

Zostalam porzucona w 8 tygodniu ciazy, nie umiem sobie poradzic, z kazdym dniem jest coraz gorzej, moj byly chlopak chcial dziecka, staralismy sie, ale zostawil mnie po dwoch tygodniach jak sie dowiedzial o ciazy. NIe wiem co robic, jestem zalamana, caly czas mam nadzieje, ze on sie zmieni, ale nawet sie nie interesuje jak sie czuje

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez zaklopotana123451 (2016-05-25 12:56:06)

Odp: Porzucona w ciazy

Witaj. No niestety tak czasami się zdarza. Musisz zaakceptować daną sytuację i skupić się na dziecku. Nawet jeśli będziesz sama - poradzisz sobie! Kiedy dziecko urodzi się, to walcz o alimenty. Ojciec dziecka ma obowiązek je płacić. A w najbliższej przyszłości może akurat spotkasz jakiegoś mężczyznę, który będzie Ciebie i Twojego dziecka wart. To nie jest koniec świata, będzie lepiej!

3

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

Zostalam porzucona w 8 tygodniu ciazy, nie umiem sobie poradzic, z kazdym dniem jest coraz gorzej, moj byly chlopak chcial dziecka, staralismy sie, ale zostawil mnie po dwoch tygodniach jak sie dowiedzial o ciazy. NIe wiem co robic, jestem zalamana, caly czas mam nadzieje, ze on sie zmieni, ale nawet sie nie interesuje jak sie czuje

Ty się starałaś o dziecko, ale on się starał zamoczyć bez gumki. Chodzą takie tępe kreatury po świecie.
Zadbaj o to, żeby dziecko otrzymywało alimenty. Ktoś tu musi myśleć i nie oczekuj, że jemu nagle odrośnie mózg.

4

Odp: Porzucona w ciazy

Kamcia....ile macie lat?

5

Odp: Porzucona w ciazy

Nie rozumiem, dlaczego Cie porzucil.Tym bardziej, ze to nie byla wpadka, jak piszesz, tylko przemyslana decyzja.
Ale Kamcia, musisz byc silna.Dasz rade.

6

Odp: Porzucona w ciazy

Dziekuje bardzo, oby tak bylo, zebym dala sobie rade, sama codziennie sie zastanawiam dlaczego mnie zostawil, moze po prostu inna, tak czuje, ze jest ktos inny, ja mam 27, a on 30, bylam swiecie przekonana, ze dorosl do roli ojca skoro chcial,ale widac go to przeroslo.

7

Odp: Porzucona w ciazy

To teraz złapać go za dupę i niech płaci alimenty.

Może się trochę nauczy odpowiedzialności, burak.

8

Odp: Porzucona w ciazy

Oczywiscie jak urodze podam go o alimenty, bo teraz go nie obchodzi nic, nawet to ze trzeba wyprawke dla dziecka, wczesniej sie zainteresowal tylko zdjeciem usg wiec po kilku prosbach wyslalam mu i to byl moj najwiekszy blad. Jak to stwierdzil, ze ma watpliwosci co do zdjecia i ze jemu data sie nie zgadza, ze niby jest rok 2015,a tam byla data na grudzien 2016 czyli kiedy porod bedzie. Glupia myslalam, ze mu moze cos zalezy, ze chce zobaczyc zdjecie chociaz,a on szukal tam dziury....

9

Odp: Porzucona w ciazy

jesli jakas inna pojawila sie w jego zyciu, nikt go nie zmusza, na sile byl z Toba,ale gdzie odpowiedzialnoac za wlasne dziecko ?
Jak to data mu sie nie zgadza ? Moze jeszcze bedzie Ci wpieral, ze to nie jego ?

10

Odp: Porzucona w ciazy

Nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci, nie pisze, nie interesuje sie jak sie czuje, przed rozstaniem jak prosilam zeby poszedl ze mna na badanie, zeby wzial urlop to mowil, ze nie bedzie marnowal urlopu, ale pare dni wczesniej wzial urlop, zeby popic sobie z kolegą i nie wrocic do domu na noc, przez dwa dni nie odbieral telefonow nawet. Nie wiem co siedzi w jego glowie, ale nie podaruje mu tego i bedzie placil alimenty. Ciagle jest tylko placz i nerwy, ludzilam sie, ze moze zmadrzeje, ze kocha, ale jak zostawil juz teraz gdzie go najbardziej potrzebowalam to nie zmadrzeje tym bardziej pozniej. Przykro jest mi tez, ze jego rodzice mowia o mnie najgorsze rzeczy, a on to "dusza czlowiek" jak powiedzial o nim jego ojciec,a  jego matka mowila, ze klamie, ze mnie brzuch boli w ciazy, ze oszukiwalam lekarza, zeby dostac zwolnienie. NIe spodziewalam sie, ze moze tak powiedziec kobieta, ktora sama rodzila. To, ze ona dobrze przechodzila ciaze to nie znaczy, ze ja musze sie czuc swietnie zwlaszcza, ze lekarz mi przypisal tabletki zmniejszajace ryzyko poronienia

11

Odp: Porzucona w ciazy

Możecie mnie zlinczować, ale Autorka jest sama sobie winna. Trzeba się wielokrotnie zastanowić przed wygenerowaniem pomysłu o prokreacji. Długo byliście parą? Nie zauważyłaś w jego zachowaniu przed zajściem w ciąże niczego niepokojącego? Kiedy zobaczył zdjęcie USG mówisz, że miał wątpliwości co do daty - może Ci nie ufa, może ma wątpliwości co do ojcostwa? Porozmawiaj z nim, jak to nic nie da, to olej kwestie - weź się w garść i nie dramatyzuj - ciąża to nie choroba, jasne, że możesz się źle czuć, ale wiedziałaś chyba, że każdy inaczej przechodzi stan błogosławiony i trzeba było się liczyć, że możesz należeć do tych kobiet, którym nie będzie służyła.

A jak nie, sumienie Ci pozwala to jest jeszcze możliwość ingerencji - pewnikiem wiesz, o jakiej myślę. Jeśli moralnie uważasz, że życie zaczyna się od poczęcia, to adopcja, jeśli sytuacja Ci nie pozwala na wychowanie.

A jeśli już obudziły się w Tobie instynkty macierzyńskie to uszy do góry. Konsekwencją stosunku seksualnego bez zabezpieczenia może być ciąża - żadna to prawda objawiona.

12

Odp: Porzucona w ciazy

Zycze Ci, zebys nie byla w takiej sytuacji. A poza tym on sam tez chcial dziecka wiec nie mow mi, ze jestem sama sobie winna.

13

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

Zycze Ci, zebys nie byla w takiej sytuacji. A poza tym on sam tez chcial dziecka wiec nie mow mi, ze jestem sama sobie winna.

Nie będę w takiej sytuacji bo starannie selekcjonuje kandydatów do odbycia stosunku, a siebie odpowiednio przed ciążą zabezpieczam.
Chciał dziecka - z tego co mówisz masz prawie 30-lat i w tym wieku - można na Tobie wymusić ciążę? Wątpię, rozumiem, że jesteś zagubiona, ale pomyśl trzeźwo.

Skoro jesteś w ciąży, nie tylko on, ale i Ty jej chciałaś. Najłatwiej zwalić całość winy na faceta - odpowiedzialność jest Wasza obydwojga. Nie macie ślubu, więc nie ma domniemania ojcostwa - będziesz musiała się ubiegać o to przy kwestii alimentów. Myślenie jest wskazane - stało się jak się stało, on zrezygnował z relacji - i co Ci to da, że wyzwiesz go od najgorszych parchów - uszy do góry i bierz się dziewczyno w garść.

14

Odp: Porzucona w ciazy
supremacjazla napisał/a:

Nie będę w takiej sytuacji bo starannie selekcjonuje kandydatów do odbycia stosunku, a siebie odpowiednio przed ciążą zabezpieczam.

Brawo Ty!

supremacjazla napisał/a:

Chciał dziecka - z tego co mówisz masz prawie 30-lat i w tym wieku - można na Tobie wymusić ciążę? Wątpię, rozumiem, że jesteś zagubiona, ale pomyśl trzeźwo.

Gdzie napisała, że wymusił? Nadinterpretujesz na potrzeby swojego kazania.

supremacjazla napisał/a:

Skoro jesteś w ciąży, nie tylko on, ale i Ty jej chciałaś. Najłatwiej zwalić całość winy na faceta - odpowiedzialność jest Wasza obydwojga. Nie macie ślubu, więc nie ma domniemania ojcostwa - będziesz musiała się ubiegać o to przy kwestii alimentów. Myślenie jest wskazane - stało się jak się stało, on zrezygnował z relacji - i co Ci to da, że wyzwiesz go od najgorszych parchów - uszy do góry i bierz się dziewczyno w garść.

Nie zwala winy na faceta. Napisała „staraliśmy się”. Podkreślała, że chciał dziecka, bo gdy zaszła w ciążę nagle mu się odwidziało.
Ślub miałby stanowić jakikolwiek gwarant? Spójrz na dział, w którym piszesz...
Mężczyzna zostawił ją z dzieckiem i uznałaś, że najlepszym sposobem na zmotywowanie porzuconej przyszłej matki jest pokazanie jaka głupia jest w porównaniu z Tobą i upomnienie, aby nie zwalała winy na faceta. Cytując: bierz się w garść dziewczyno i jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia to nie mów.

15

Odp: Porzucona w ciazy

Ale Autorka to nie nastoletnia dziewczynka tylko dorosła kobieta i domyślam się ze wie, jakie konsekwencje niesie seks bez zabezpieczenia. Facet ją zostawił, bywa życie. To nie koniec świata. Razem się starali, pytanie jak długo byli razem? A może coś się między nimi wydarzyło i to odejście to nie zły i parszywy sąmczy charakter. A teraz nie ma co się uzalac nad sobą, przejmować się słowami niedoszlej teściowej.

16

Odp: Porzucona w ciazy
supremacjazla napisał/a:

Ale Autorka to nie nastoletnia dziewczynka tylko dorosła kobieta i domyślam się ze wie, jakie konsekwencje niesie seks bez zabezpieczenia.

Wiedziała bo starali się o dziecko właśnie. Nie jesteś nastoletnią dziewczyną i wiesz, że żeby zajść w ciążę trzeba zrezygnować z antykoncepcji...


supremacjazla napisał/a:

Facet ją zostawił, bywa życie. To nie koniec świata. Razem się starali, pytanie jak długo byli razem?

A jednak dostrzegasz, że się starali... co czyni wcześniejsze zdanie zastanawiające. Czyżby uszczypliwość, która nie trafiła celu?
Jak długo byli razem? Nie wiem. Ty też nie, ale przyda się ta wiedza, żeby odpowiednio ocenić Kamcie210...

supremacjazla napisał/a:

A może coś się między nimi wydarzyło i to odejście to nie zły i parszywy sąmczy charakter. A teraz nie ma co się uzalac nad sobą, przejmować się słowami niedoszlej teściowej.

Morze jest głębokie i szerokie... Chwytasz się brzytwy. Bardzo chcesz postawić Kamcie210 w złym świetle. Po co Ci to? Gorszy dzień?

17

Odp: Porzucona w ciazy

A gdzie ja powiedzialam, ze nie chcialam tej ciazy? ze moze jakas wpadka? byla przemyslana decyzja, nie zaluje tego, ze jestem w ciazy, bo to najpiekniejsze co moglo mnie spotkac, dzieciatko wynagrodzi mi wszystko i bedzie kochac bezwarunkowo i na zawsze.
To czy bylismy dlugo? nie bylismy, zaledwie pol roku, mozecie mi teraz mowic jaka jestem glupia i nieodpowiedzialna, ale ta decyzje podjelismy wspolnie, a poza tym nie ma reguly ile sie z kim jest, bo nawet po 10 latach w zwiazku facet moze zachowac sie tak samo na wiesc o ciazy gdzie tez by mowil, ze chce dziecka, mozesz cale zycie poznawac ta osobe i nie wiedziec kim tak naprawde jest, bo sie zakamufluje przez Tobą. Znalazlam kiedys bardzo mądry demotywator :Spytano parę staruszków, jak wytrzymali ze sobą 50 lat. Odpowiedzieli: "Bo widzi Pan, urodziliśmy się w czasach, kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało do kosza".
Slub nie daje zadnej gwarancji trwalosci zwiazku...

18

Odp: Porzucona w ciazy
supremacjazla napisał/a:

Nie będę w takiej sytuacji bo starannie selekcjonuje kandydatów do odbycia stosunku, a siebie odpowiednio przed ciążą zabezpieczam.



  Jak taka selekcja wyglada  Jakie masz kyrteria, wedlug ktorych dopuszczasz  osobnika plci przeciwnej do odbycia stosunku ?
A jak obydwoje bedziecie chcieli miec dziecko, to i tak bedziesz sie zabespieczala przed ciaza ?

19

Odp: Porzucona w ciazy

Pół roku i to ja chce przedstawić w złym świetle Autorkę? Staraliśmy się o dziecko po tak krótkiej znajomości i są konsekwencje:-) Rozumiem Ze Twoja sytuacja jest dość skomplikowana, ale moim zdaniem tak się kończy wściekliźnie macicy.

20

Odp: Porzucona w ciazy

Art. 142. Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd.

21

Odp: Porzucona w ciazy
supremacjazla napisał/a:

Pół roku i to ja chce przedstawić w złym świetle Autorkę? Staraliśmy się o dziecko po tak krótkiej znajomości i są konsekwencje:-) Rozumiem Ze Twoja sytuacja jest dość skomplikowana, ale moim zdaniem tak się kończy wściekliźnie macicy.

Widzę, że zadowolona jesteś. Nawet uśmiechnięta minka! Pięknie się zaczął Twój dzionek. Nie ma to jak wystartować z udowodnianiem ciężarnej, że nie miała racji! Z wykazaniem wystąpienia u niej jakże przykrej przypadłości „wścieklizny macicy”! Od razu świat wydaje się piękniejszy!

Nie wszyscy mają dar łatwej oceny drugiego człowieka. Nawet jeśli taki dar posiadają życie często weryfikuje ich zdania. Zgadzam się z Kamcią210. Można znać kogoś latami, ale pod wpływem zmiany jednego czynnika, wystąpienia sytuacji napięcia, okazuje się, że wszelkie wcześniejsze oceny można w diabły rzucić.  Jedna sytuacja i wszystko się zmienia. Mogła czekać 2, 4, 10 lat, żeby poddać go każdemu możliwemu eksperymentowi. Mogła też szybko podjąć decyzję, jeśli chciała mieć dziecko już teraz i partner wydawał jej się odpowiedni. Chciała dziecka i będzie je miała, będzie matką. Okazało się, że partner był nieodpowiedni. Cóż, ułoży sobie i dziecku życie bez niego. Obejdzie się.
Obejdzie się też bez Twoich komentarzy, bez Twojego oceniania jej życia, bez pogardliwego stosunku do podjęcia przez 27-letnią kobietę decyzji o macierzyństwie.
Prosiła o radę co robić. Napisała, że jest załamana sytuacją i jeżeli nie potrafisz jej pocieszyć, bądź poradzić, to zachowaj swoje ego boosty kosztem porzuconej ciężarnej dla siebie.

22

Odp: Porzucona w ciazy

Dziekuje Klio za wsparcie i za zrozumienie. Oczywiscie partner wydawal mi sie odpowiedni, ale niestety wyszlo inaczej. Jest ciezko i wiem, ze bedzie, ale z czasem ten bol stanie sie mniejszy i dam rade, bo mam dla kogo

23

Odp: Porzucona w ciazy

Proszę bardzo. Pewnie, że dasz radę i tego się trzymaj.
O ile nie masz już wybranego prawnika, albo problemy z pokryciem kosztów porad prawnych, zgłoś się do darmowego punktu porad prawnych. Dostaniesz tam jasne wskazówki co do dalszego postępowania.
W czasie ciąży zbieraj wszystkie paragony i faktury wydatków związanych z ciążą i porodem. Sąd w czasie rozprawy alimentacyjnej uwzględni wydatki jakie poniosłaś i zasądzi zwrot części kosztów przez ojca dziecka (musisz w pozwie uwzględnić to). Wraz z pozwem o alimenty możesz jednocześnie dodać inne kwestie jęśli chcesz: ograniczenie władzy rodzicielskiej, ustalenie nazwiska itd. O szczegóły i Twoje okoliczności dopytasz w punkcie porad prawnych.
Poszukaj wsparcia wśród bliskich. Będą wzloty i upadki nastroju. Kiedy będą upadki warto porozmawiać z bliskimi, oni pomogą chociaż w tym zakresie.

Odp: Porzucona w ciazy

Dla mnie osobiście byłoby nie do przyjęcia zebym miała sama zostać z dzieckiem ale to moja opinia.  Jesli chcesz utrzymać ciąże to życzę Ci duzo siły i podziwiam odwagi. Napewno poradzisz sobie a jak dzidziuś sie urodzi, Walcz o alimenty. Nalezą sie . W sumie to bardzo wczesna ciąża 8 tydzien . JesCze wszystko moze sie zmienić, ojciec moze jeszcze zmienic zdanie , moze teraz to poprostu dla niego szok musi sie oswoić z ta myślą .

25

Odp: Porzucona w ciazy

Tak zbieram wszystkie paragony zwiazane z lekarzami, lekami, ktore mi przypisuje, wszystkie paragony z wyprawki tez bede zbierac, nie poczul sie do roli ojca jego wybor i wiem, ze kiedys tego pozaluje, teraz mysli, ze wazniejsi sa mu koledzy i picie, bo z tego co slyszalam to do pracy nie chodzil, z samego rana moja ciocia go widziala u siebie pod blokiem z piwkiem i z kolegami jak ją zobaczyl to glowe w druga strone odwrocil, szkodzi on tylko sobie, predzej czy pozniej to go zgubi. Nawet gdyby sie z czasem opamietal to nie ma szans bym mu wybaczyla, bo nie bylo go wtedy kiedy najbardziej go potrzebowalam, nie uslyszy pierwszy raz bicia serduszka, wazne, ze ja to uslysze i bedzie to niezapomniana chwila.

26

Odp: Porzucona w ciazy

giuliettagiacintucci a ja sobie nie wyobrazam zebym mogla np usunac ciaze, bo zostalam sama. Juz jest 12 tydzien, mija miesiac jak mnie zostawil i nawet nic na to nie wskazuje, ze zmieni zdanie. A ja tez nie bede sie ponizac przed nim i go blagac, zeby wrocil do mnie. Nie rozumiem jak moglby byc szok skoro tez chcial dziecka i byl swiadomy tego co robi, po prostu nie dorosl do tego, a jak juz wspomnialam wczesniej nie potrafilabym mu wybaczyc, bo nie bylo go przy mnie tak naprawde, bo nawet jesli gdyby sie zdarzylo, ze zmieni zdanie to jaka mam pewnosc, ze nie zrobi tego znowu za jakis czas, jesli raz zawiodl i to w takim momencie, zawiodlby i drugi

27

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

nie potrafilabym mu wybaczyc, bo nie bylo go przy mnie tak naprawde, bo nawet jesli gdyby sie zdarzylo, ze zmieni zdanie to jaka mam pewnosc, ze nie zrobi tego znowu za jakis czas, jesli raz zawiodl i to w takim momencie, zawiodlby i drugi

Gwarancji nie masz. Odrośnięcie mózgu to rzadkie zjawisko i nie ma co na nie liczyć. Jednakże nawet w takich kreaturach rodzą się później potrzeby by decydować o życiu dziecka i mieć wpływ na życie matki (rzadko z pozytywnym skutkiem). Warto pomyśleć o ograniczeniu praw rodzicielskich.

28

Odp: Porzucona w ciazy

Mysle caly czas o ograniczeniu praw, zwlaszcza, ze pojawia sie alkohol i z tego nie potrafi zrezygnowac, a ja bym miala obawy dawac dziecko.

29

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

Mysle caly czas o ograniczeniu praw, zwlaszcza, ze pojawia sie alkohol i z tego nie potrafi zrezygnowac, a ja bym miala obawy dawac dziecko.



Mozesz to zrobic, ale wszystko po kolei.
Najpierw musi uznac dziecko.
Widocznie tak jest lepiej, ze Cie zostawil.
Byc moze meczyabys sie z alkoholikiem.

30

Odp: Porzucona w ciazy

Nie musi być po kolei. Ustalenie ojcostwa i wniosek alimentacyjny rozpatrywane są razem. Ograniczenie praw rodzicielskich może być włączone do tego procesu, ale to zależy od sądu. Część włącza to do jednej sprawy, bo dokumenty dowodowe są te same. Część traktuje je jako pozaprocesowe. Kamcia210 zorientuj się dokładnie jak to wyglądać może w Twoim przypadku. Lepiej załatwiać jak najwięcej w ramach jednego pozwu, a nie włóczyć się miesiącami po sądach.

31

Odp: Porzucona w ciazy

Dziekuje za rady i tak wlasnie bede robic, pojsc, dowiedziec sie, przedstawic jaka jest sytuacja, a on od niczego sie nie wywinie. Kolezanki mi doradzaly, zebym pisala, ze ojciec nieznany, ale dla mnie to glupota, bo to wyglada jakbym sie puszczala na lewo i prawo i nie wiedziala kto jest ojcem

32

Odp: Porzucona w ciazy

Zycze wszystkiego najlepszego w związku z ciaza.

Ale poważnie, czemu się dziwisz Kamcia? Znasz faceta pol roku i decydujesz się z nim na dziecko, a potem w placz bo zabral zabawki i Cie kopnal- takie to dziwne, kiedy praktycznie w ogole nie mialas pojęcia kim ten typ jest hmm Może na przyszlosc Cie to nauczy, żeby poczekać trochę az nie będziesz się kierowala zauroczeniem w podejmowaniu istotnych decyzji w zyciu. Facepalm.

33

Odp: Porzucona w ciazy
Beyondblackie napisał/a:

Zycze wszystkiego najlepszego w związku z ciaza.

Ale poważnie, czemu się dziwisz Kamcia? Znasz faceta pol roku i decydujesz się z nim na dziecko, a potem w placz bo zabral zabawki i Cie kopnal- takie to dziwne, kiedy praktycznie w ogole nie mialas pojęcia kim ten typ jest hmm Może na przyszlosc Cie to nauczy, żeby poczekać trochę az nie będziesz się kierowala zauroczeniem w podejmowaniu istotnych decyzji w zyciu. Facepalm.

Pełna zgoda, choć ja zostałam zrugana za takie sugestie.
Jedno wydaje mi się dziwne - obiektywnie sprawa wygląda tak: Autorka znała człowieka pół roku, jak twierdzi starali się o dziecko - dość szumnie jak na półroczną relacje, a teraz już zastanawia się nad ograniczeniem władzy rodzicielskiej i sądzeniem się o alimenty - łącznie z przechowywaniem rachunków za leki, lekarzy ect.

Najwyraźniej jej facet z wielkiej miłość dość szybko stał się dawcą spermy i bankomatem - dwa w jednym.

34 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-05-30 12:53:00)

Odp: Porzucona w ciazy
supremacjazla napisał/a:

Pełna zgoda, choć ja zostałam zrugana za takie sugestie.

Idąc za radą, jakiej udzieliłaś porzuconej ciężarnej w swoim pierwszym poście: „weź się w garść i nie dramatyzuj”. „Możesz mnie zlinczować, ale jesteś sama sobie winna”. „Trzeba wielokrotnie zastanowić się przed wygenerowaniem pomysłu o poście”.

supremacjazla napisał/a:

Jedno wydaje mi się dziwne - obiektywnie sprawa wygląda tak: Autorka znała człowieka pół roku, jak twierdzi starali się o dziecko - dość szumnie jak na półroczną relacje, a teraz już zastanawia się nad ograniczeniem władzy rodzicielskiej i sądzeniem się o alimenty - łącznie z przechowywaniem rachunków za leki, lekarzy ect.

Najwyraźniej jej facet z wielkiej miłość dość szybko stał się dawcą spermy i bankomatem - dwa w jednym.

Obiektywnie big_smile
Dwoje dorosłych ludzi decyduje się na dziecko i rezygnują z antykoncepcji. Zjawisko to nazywa się staraniem się o dziecko. On chciał dziecka, a teraz już nie. Stąd też Kamcia „już zastanawia się nad ograniczeniem władzy rodzicielskiej i sądzeniem o alimenty”. Gdyby nie nastąpiło najpierw jego „już nie chce”, nie nastąpiłoby również jej „już się zastanawia nad....”. Precedencja wydarzeń jest w tym przypadku kluczowa...
Przechowywać rachunki i faktury musi, aby przedstawić jakie koszty ciąży i porodu poniosła. Takie są przepisy. Taka jest obiektywna sytuacja.
Według Twojej obiektywnej perspektywy „facet z wielkiej miłości dość szybko stał się dawcą spermy i bankomatem - dwa w jednym”. Można też uznać, że kobieta dość szybko z wielkiej miłości stała się pojemnikiem na spermę i niechcianym inkubatorem - też dwa w jednym. Ale żeby spojrzeć na sytuacje Kamci trzeba by było przestać być obiektywnym, a tego przecież nie chcesz... W końcu to nie ona zwróciła się do forum o wsparcie i rady, tylko biedny wykorzystany misio, którego praw trzeba bronić... A nie, zaraz. Chyba to jednak była Kamcia...




Nie rozumiem osób, które w wątkach porzuconych ciężarnych i innych podobnych o naprawdę trudnych sytuacjach, wypisują, że same są sobie winne, ponoszą konsekwencje swoich wyborów. Jednocześnie nie są w stanie dać konkretnych porad i udzielić rzeczywistego wsparcia. Wydaje mi się, że ciężarne (itp. w trudnych sytuacjach) doskonale zdają sobie sprawę, że w pewnym momencie pomyliły się i rzeczywiście teraz mają do czynienia z konsekwencjami tego. Oczywiste rzeczy są oczywiste i nie ma potrzeby ich wałkować. Jedyną potrzebę widzą osoby, które chcą poprawić sobie nastrój, chcą pokazać że one w życiu by takiego błędu nie popełniły (w tym momencie porzuconym ciężarnym spada kamień z serca...) itd. Pozostaje w takim przypadku rozdać medale dla Bardziej Zayebistych od Ciężarnych Porzuconych, a kolejne takie komentarze zbyć wzruszeniem ramion...
Ludzie, czy naprawdę tak trudno zbudować swoje ego nie w oparciu o trudną sytuację drugiego człowieka? Czy trudno zrozumieć, że jeżeli nie potrafi się wczuć w sytuację drugiej osoby, to lepiej nie majstrować nad jego stanem emocjonalnym?

Dlatego z mojej strony nie będzie "pełnej zgody".

35

Odp: Porzucona w ciazy

Kamcia to nie jest tak jak napisałaś, że dziecko będzie kochać cię bezwarunkowo i na zawsze.
Źle by było, gdyby to były twoje pobudki do zajścia w ciążę i urodzenia dziecka. Dziecko to opieka, troska. Radości i smutki. Kiedy dziecko choruje lub się smuci my także to przeżywamy. Daje się z siebie nie myśląc o zwrocie. To raczej z naszej strony jest ta bezwarunkowa miłość. Troszczymy się o dziecko, żeby dać je światu.
Życzę ci przede wszystkim zdrowego dzidziusia, wiele miłości i wytrwałości w jego wychowaniu. Zachowania chłopaczka nie komentuję. Tylko on to wie co spowodowało jego takie a nie inne zachowanie. Dbaj o siebie i przejmuj się nim tak. Masz przed sobą najważniejszy i najpiękniejszy czas w życiu.
Kiedy byłam  w ciąży a też zostałam sama lubiłam skupiać się na tym co w danym czasie dzieje się z moim dzieckiem. Próbowałam je sobie wyobrazić. Bardzo na nie czekałam. I mam... Jest cudne, kochane. Nie jest spełnieniem marzeń. Przerasta moje marzenia.

36

Odp: Porzucona w ciazy

Tylko jestem taka, ze wlasnie lubie sie zamartwiac na zapas, caly czas prosze, zeby bylo zdrowe, zebym sobie poradzila, dala rade. Mysle tez o bylym dlaczego tak zrobil, moze gdy jak mnie zostawil to zebym nie dala za wygrana tylko walczyla, ale z drugiej strony mysle, ze juz kiedys ponizalam sie przed chlopakiem jak mnie zostawial to blagam, zeby wrocil i tak naprawde z siebie robilam tylko kretynke, dlatego obiecalam sobie, ze juz nigdy wiecej.

37

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

Mysle tez o bylym dlaczego tak zrobil, moze gdy jak mnie zostawil to zebym nie dala za wygrana tylko walczyla, ale z drugiej strony mysle, ze juz kiedys ponizalam sie przed chlopakiem jak mnie zostawial to blagam, zeby wrocil i tak naprawde z siebie robilam tylko kretynke, dlatego obiecalam sobie, ze juz nigdy wiecej.

Nie dowiesz się. Powodu mogły być różne, a każdy z nich niewystarczający i moralnie nie do przyjęcia.
Co do pomysłu, że być może chodziło o to byś walczyła o niego, odrzuć go z miejsca. To tylko pobożne życzenie. Zastanów się sama: w ramach gry miłosnej mężczyzna porzuca ciężarną kobietę i liczy na jej zaloty.... To się kupy nie trzyma. Kamcia teraz ten typ powinien Cię obchodzić o tyle, o ile powinien zapewnić byt dziecku. Tyle. A normalnego i odpowiedzialnego partnera jeszcze znajdziesz.

38

Odp: Porzucona w ciazy

Szczerze boję się zaufać komukolwiek i nie wiem czy będę w stanie kiedykolwiek tak naprawdę, całą swoją uwagę skupię na dziecku, bo jest najważniejsze. Tak oczywiście, będę o to się starać, chociaż tyle, niech płaci w utrzymaniu, ale wiesz znowu zaraz będą pewnie komentarze typu, że stał się dla mnie dawcą spermy tylko i bankomatem....Tak łatwo jest kogoś osądzać

39

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

Szczerze boję się zaufać komukolwiek i nie wiem czy będę w stanie kiedykolwiek tak naprawdę, całą swoją uwagę skupię na dziecku, bo jest najważniejsze.

Perspektywa jaką obecnie przyjmujesz w świetle tego co się stało jest zrozumiała.
Jednakże z czasem zdrowsze dla Ciebie jak i dla dziecka będzie przyjęcie nieco innej. Takiej w której dasz sobie szansę na normalne życie, szansę na bliskość z kimś, a dziecku na to by nie czuło ciężaru bycia całym Twoim światem. Bo coś takiego jest ciężarem, coraz większym wraz z dorastaniem dziecka. Trudno będzie mu rozpocząć życie samodzielne, jeśli będzie widziało, że Ty nie masz swojego życia poza nim. Ale ta refleksja może jeszcze poczekać. Z czasem szok minie i sama zaczniesz patrzeć na sytuację nieco inaczej.

40

Odp: Porzucona w ciazy

Obyś miala rację Klio,na razie widzę wszystko w czarnych barwach, nastawiam się negatywnie sad

41

Odp: Porzucona w ciazy
kamcia_210 napisał/a:

Obyś miala rację Klio,na razie widzę wszystko w czarnych barwach, nastawiam się negatywnie sad

Znalazłaś się w takiej sytuacji, a nie innej i Twoje negatywne nastawienie jest naturalne. Szok minie i nastawienie ulegnie zmianie. Jeżeli tak się nie stanie, powinnaś świadomie dążyć do zmiany nastawienia. Dla siebie i dla dziecka.
Nie mówię, że związek to jedyna recepta na szczęście, bo nie o to chodzi. Ale jeżeli z czasem poczujesz, że chcesz być z kimś, chcesz ułożyć sobie życie w związku nie rezygnuj z tego w imię poświęcenia i skupienia całej uwagi i energii życiowej na dziecku. Odbiłoby się to negatywnie na Tobie i na dziecku w przyszłości. Ale na to wszystko, na zastanowienie nad tym, będzie czas. Teraz musisz się skupić na najbliższych celach i potrzebach.

42

Odp: Porzucona w ciazy

Chciałabym, żeby ten szok minął jak najszybciej, bo moje teraz złe nastawienie odbija się na dziecku, które wszystko czuje,ale niestety nie dam rady się uśmiechać i udawać, że nic się nie stało, potrzebuje czasu, choć z każdym dniem, tygodniem wydaję mi się, że lepiej to znoszę, przynajmniej tak sobie to tłumaczę. Po każdej burzy wychodzi słońce i wiem, że prędzej czy później dla mnie też tak będzie.

43

Odp: Porzucona w ciazy

ja też przez kilka lat byłam w związku gdzie facet chciał dziecka aż w końcu się stało. Stało się i od razu mnie porzucił. powód? nowa dziewczyna. No kurcze, ale akurat teraz. Przeżywałam i nadal przeżywam to niezmiernie. Facet totalnie mnie olał nie interesuje się jak się czuję dokładnie jak w twoim przypadku. Jestem już w 7 msc ciąży, wyprawka zakupiona na swój koszt z pomocą pewnej osoby która poznalam. Pocieszajace jest to ze w 4 msc poznałam chłopaka który chce w pełni wziasc za mnie i za moje dziecko odpowiedzialność i chciałby je nawet na siebie wziąsc aby to on był wpisany jako ojciec. Ale oczywiście sprawiedliwości musi stać się zadość więc biologiczny ojciec będzie popchnięty do odpowiedzialności tzn. alimenty. Tyle ile ja łez straciłam i nrwów które mi ani dziecku nie były potrzebne tego nie jest w stanie nic opisac. Ale mam wsparcie i to spore. Głowa do góry bo z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i będziesz z tym się godzic ze takich dupków jest sporo na swiecie. I gdy kobieta zachodzi w ciaze nawet planowaną to oni uciekają i maja wszystko gdzies. wink

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024