Problem z eks - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Problem z eks

Czy ktoś ma pomysł jak sklasyfikować ten typ zachowania ? Pytam z powodów czysto obserwacyjnych. Jakiś czas temu rozstałem się z partnerką z którą mam dziecko - ma ona jeszcze jedno dziecko z innym mężczyzną, ale ten dał sobie spokój wiele lat temu. Generalnie co pół roku jestem w sądzie na rozprawach i eks partnerka robi wszystko by uprzykrzyć mi życie. Moje nieszczęście stało się powodem szczęścia w jej życiu. Ja tego kompletnie nie rozumiem. Podnoszenie alimentów co rok, próby ograniczana władzy rodzicielskiej lub w ogóle jej pozbawienie (odrzucane przez sąd) czy kierowanie nas na badania (które wykazują, że jest ona osobą apodyktyczną i ograniczającą mi kontakt z dzieckiem). Nieustannie kierowane w moją stronę sarkastyczne uwagi i naigrywanie się ze mnie oraz utrudnianie kontaktów z dzieckiem. Oczernianie mnie publicznie. Niejednokrotnie oskarżała mnie o rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły - tak jakby wymyśliła je w swojej głowie i te wyobrażenia przenosiła na obraz rzeczywistości. Ona w ogóle ma czasem jakieś niebezpiecznie napady emocjonalne.

Jakiś czas temu przygruchała sobie nowego faceta i zaczęła się z tym obnosić - telefonuje do niego podczas moich wizyt z dzieckiem i rozmawia sarkastycznie o mnie ze swoim nowym partnerem i oboje się ze mnie naśmiewają. Niejednokrotnie wypowiada głośne komentarze, że jak tylko opuszczę mieszkanie to pojadą oni z nowym "wujkiem" i moim dzieckiem na przejażdżkę. Kwestia polega na tym, że mnie to totalnie nie interesuje. Po prostu, ja nie potrafię tego zrozumieć. No ma baba nowego faceta to niech się nim cieszy. Co mnie to obchodzi ? Ma prawo do poznania nowego mężczyzny i co mi do tego. Interesowało mnie to jak jeszcze z nią byłem, ale uznałem, że nie poświęcę reszty życia na to by szarpać się z babą i śledzić czy aby mnie nie zdradza. No tak to żyć się nie dało i zwyczajnie przestało mnie to obchodzić. Wyzywa mnie od śmiecia, gnoja, zera, dupka, itd. Ja nie potrafię tego zrozumieć bo jeżeli się zakochała no to niech się cieszy tym nowym mężczyzną. Niech się cieszy miłością i nowym szczęściem. Dlaczego ja nadal jestem je potrzebny jako obiekt złych emocji - jako bufor w który ona może się wyładować ? Skąd chęć by mnie o tym informować i wymusić na mnie by mnie to zaczęło obchodzić (w sensie żebym cierpiał z tego powodu, że ona się z kimś spotyka) ?

Czy ktoś potrafi zrozumieć dlaczego ona się tak zachowuje ? Przecież na zdrowy rozum oni dla siebie potrzebują więcej czasu i wiem, że dziecko niejednokrotnie pozostaje pod opieką jej rodziców. W czym więc problem żeby dziecko przebywało ze mną częściej ? Nie potrafię zrozumieć jej motywacji i zachowania bo z jednej strony skarży się sądom, że dzieckiem się nie interesuję, ale z drugiej strony ona sama nie ma czasu na własne dziecko, a mnie dziecka powierzyć nie chce. No absurd. Przecież ona podejmuje działania zupełnie się wykluczające i sprzeczne.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z eks

A czy Ty byś nie mógł wniesc do sądu o częstsze widzenia z dzieckiem?
Jeśli ona Tobie to utrudnia, na spotkaniach z dzieckiem Ciebie obraża. Nie bądź dłużny.
Nagraj babsztyla-i przedstaw w formie dowodu
Twoja eks ma zapewne problem natury psychicznej. Nie oszukujmy sie-dla pierwszego dziecka to już drugi (?) "wujek"
Z resztą obrażanie, utrudnianie i wszystkie te toksyczne cechy które wymieniłeś-nadają się do "przeglądu" u specjalisty.
Ona jest toksyczna osobą-dobrze zdajesz sobie z tego sprawę. Pamietaj, że to ona wychowa Twoje dziecko.A jesli dziecko sie nasłucha o Tobie+ usłyszy jak mamusia traktuje tatę na żywo. ..
Po prostu napisze tak-stawiaj jej jasne granice co do traktowania Ciebie.I ich sie trzymaj. Nie podkulaj ogona-bo wejdzie Tobie całkiem na głowę

3

Odp: Problem z eks

Kto był inicjatorem rozstania?

4

Odp: Problem z eks

najwidoczniej ma ci za złe że odszedłeś, dlatego tak się zachowuje. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Jeżeli ci zalezy na dziecku i na tym aby póxniej nie myślało że jego nie kochasz + to co opowie o tobie jemu ta kobieta, to może postaraj się o częstsze wizyty? tak abyś nie musiał tam siedzieć i słuchać tego wszystkiego, tylko mógł wziąć dziecko na spacer. A poza tym z tego co się orientuje, to ona nie może ci ograniczać/utrudniać kontaktów z dzieckiem - możesz to zgłosić. Oczywiście z taką kobieta to nigdy nic nie wiadomo, czy zaraz nie wymyśli że chcesz jej odebrać to dziecko, albo wziąłeś je na spacer bez jej zgody. współczuję naprawdę że nie masz spokoju i masz rację, nie przejmuj się tym gadaniem. Szkoda tylko tych dzieci.

5

Odp: Problem z eks
jaMajkaa napisał/a:

Twoja eks ma zapewne problem natury psychicznej. Nie oszukujmy sie-dla pierwszego dziecka to już drugi (?) "wujek". Z resztą obrażanie, utrudnianie i wszystkie te toksyczne cechy które wymieniłeś-nadają się do "przeglądu" u specjalisty.

Przyniosłem jej wcześniej kwiaty bo myślałem, że to poprawi nasze relacje. Niby w ten dzień się rzeczywiście poprawiło bo była miła, ale tydzień później znowu nastąpił powrót do tego gorszego zachowania. Nie chce z nią być, ale uznałem i nadal tak uważam, że dla dobra dziecka powinniśmy się lepiej traktować. Co do pierwszego dziecka to już będzie trzeci wujek o którym wiem. Być może miało więcej wujków. Dla mojego dziecka to chyba pierwszy wujek.

Krejzolka82 napisał/a:

Kto był inicjatorem rozstania?

Trudno powiedzieć. Nie bardzo nam się układało, ale to ona częściej potrzebowała przerw w związku. To raczej jej bardziej zależało na zakończeniu związku tym bardziej, że kiedyś odrzuciła moje oświadczny.

Dzelma napisał/a:

najwidoczniej ma ci za złe że odszedłeś, dlatego tak się zachowuje.

Na pewno stara się na mnie mścić. Ale właśnie tego nie potrafię zrozumieć. No bo skoro sama nie chciała ze mną być, a teraz ma mężczyznę z którym pokazuje, że jest szczęśliwa to po co jej jeszcze skupiać się na mnie by mi dowalić (a jak już wcześniej pisałem mnie jej nowi mężczyźni nie interesują, a jedynie brzydzi mnie jej zachowanie i wstyd mi przed ludźmi, że taką matkę zgotowałem własnemu dziecku) ? Zakochana kobieta powinna być uśmiechnięta, szczęśliwa, radosna, a nie szukać powodu do draki i prowokować mnie na każdym kroku. Mało tego - ona sama powinna nalegać żebym częściej przebywał z dzieckiem bowiem to by oznaczało więcej czasu dla niej i jej nowego kochanka. Jeżeli chce iść na randkę to w czym problem by dziecko zostawić ze mną, a wtedy to niech się bawi do białego rana ?

Nie wnosiłem o zmianę kontaktów bo myślałem, że ona potrzebuje czasu i się sytuacja ułoży, no ale niestety nic nie wskazuje na to by kiedykolwiek miało być lepiej.

6

Odp: Problem z eks

No i widzisz Autorze-z takim jej podejsciem to i szklarnia kwiatów nie pomoże. Z reszta nie probuj wiecej jej sie przypodobac-bo bardziej zacznie Tobie wchodzic na głowę. Po prostu"ten typ tak ma" uznaj to za prawdę, bo nic więcej nie możesz zrobić.
Naucz sie ją ignorowac-chociaz na początku pewnie ja to rozjuszy-nie daj jej sie sprowokować.
Jaką ona jest matką? (Pytam bo osoby niestabilne emocjonalnie maja rozno-zmienne podejście do ludzi)

7

Odp: Problem z eks

Zdecydowanie zacznij ją nagrywać, i uprzedź ją, że w obecności waszego dziecka nie życzysz sobie komentarzy na swój temat.
No i wydaje mi się, że wystąpienie do sądu o częstsze widywanie dziecka jest dobrym rozwiązaniem (kolejny "wujek" i to, że dziecko spędza czas u dziadków  działa na Twoją korzyść). Poza stanowczą, acz nieagresywną reakcją na jej komentarze ogranicz rozmowy do koniecznego minimum. Ewidentnie kobieta jest zła, żę nie zabiegasz o nią, choć powodu nie masz, bo to jej wina - taki przejaw egoizmu.
I nie przejmuj się tym co mówi na Twój temat do ludzi - każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć co jest prawdą a co nie.

8 Ostatnio edytowany przez Bergman (2016-05-13 18:24:57)

Odp: Problem z eks
jaMajkaa napisał/a:

Naucz sie ją ignorowac-chociaz na początku pewnie ja to rozjuszy-nie daj jej sie sprowokować.
Jaką ona jest matką? (Pytam bo osoby niestabilne emocjonalnie maja rozno-zmienne podejście do ludzi)

No właśnie na tym polega problem z tym człowiekiem, że nie wiadomo co robić - ignoruję to się wścieka na mnie, a później przed sądem się żali, że się nie odzywam i tylko mówię dzień dobry oraz do widzenia. Natomiast, gdy staram się z nią porozumieć lub gdy próbuję być miły to albo reaguje prymitywnym szyderstwem lub w ogóle się do mnie nie odzywa. I tak źle i tak nie dobrze. Zwariować idzie. Zresztą panie psycholożki też wychodziły z siebie bo nie były we dwie w stanie jej przegadać. Ona wszystko wie najlepiej (nawet raz starała się mnie uporządkować w dziedzinie w której akurat zdobyłem wykształcenie i w której przez jakiś czas pracowałem, a o której ona nie wie kompletnie nic), a w świecie stara się poruszać perfekcyjnie bo, gdy popełni błąd to zachowuje się tak jakby wszystko zaraz miało się rozsypać niczym domek z kart. U mojego dziecka też zauważyłem raz takie zachowanie, ale wytłumaczyłem mu że nic się nie stało bo każdy czasem popełnia błędy i robi różne "gagi" i nie ma się czym przejmować.

Matką jest złą bowiem kontroluje dziecko na każdym kroku w efekcie czego boi się ono zrobić cokolwiek bez obejrzenia się na matkę (zresztą zauważyły to już psycholodzy podczas badania jej relacji z dzieckiem). Gdy zachęcam dziecko by samo poszło ze mną na spacer to patrzy wymownie na mamę i pyta czy mama też idzie. Po prostu, ona chce zamknąć dziecko w złotej klatce i uzależnić je emocjonalnie od jej własnej woli. Ja widzę w oczach mojego dziecka, że bardzo chciałoby ze mną iść bowiem jest mną zafascynowane i zawsze się cieszy na mój widok. Niestety dziecko się zwyczajnie boi zrobić cokolwiek bez uczestnictwa matki bo zostało tak nauczone.  Zresztą ja też muszę często zmieniać zabawy na "bardziej bezpieczne", w jej mniemaniu, bo gdy tego nie zrobię to wisi w powietrzu awantura, a ja nie chcę żeby dziecko na to patrzyło bo jest wrażliwe i już raz się awantury przestraszyło. Co więcej, identycznie zachowuje się jej pierwsze dziecko, które również od początku chowała pod kloszem. Jest ona osobą nadopiekuńczą, apodyktyczną i nie potrafi sobie poradzić z płaczem dziecka - dziecko wymusza na niej wiele rzeczy płaczem. Na moje oko ona nie potrafi wczuć się w dziecko. Dla niej ważne są jej potrzeby, a ona potrzebuje miłości dziecka i dziecko oczywiście te bezgraniczne przywiązanie matce ofiaruje. Natomiast fakt, że dziecko potrzebuje również oddechu i kontaktu ze mną jej już w ogóle nie interesuje. Ona, ona i tylko ona.

Sąd niewiele pomoże. Ja wiem, że wygrałbym sprawę, ale to nic nie zmieni tak długo jak nie zachęcę w jakiś sposób dziecka to większej niezależności. Ja nie chcę żadnego kuratora w pobliżu dziecka, żadnych interwencji policji bo to i tak tylko na gorsze by wyszło.

9

Odp: Problem z eks

Dobry prawnik, pozew do sądu, zawalcz, żeby dziecko było z Tobą. Do dzieła.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024