Witam wszystkich. Jak w temacie nie wiem co już mam myśleć o moim związku. Mój chłopak ( z którym jestem 1,5 roku) nałogowo wchodził na czaty oraz pisał smsy oraz dzwonił do różnych kobiet. Posiadał również konta na portalach takich jak np. fotka. Dowiedziałam się o tym, gdy przeczytałam jego smsy. Wiem, że nie powinnam tego robić ale miałam już dość jego zachowania. Gdy tylko wchodziłam do jego pokoju ( mieszkamy w akademiku) zawsze zamykał laptopa, wyłączał przeglądane strony i mówił, że nie lubi jak mu się zagląda, chociaż nawet tego nie robiłam. Gdy tylko brałam do ręki jego telefon np. by sprawdzić godzinę od razu mi go zabierał, chociaż miał na nim hasło i wiedział, że go nie znam. Tłumaczyłam mu wiele razy, że gdy tak robi to czuję się jak obca osoba, że mi to przeszkadza ale nic to nie dawało. Ostatnio postanowiłam jak już wyżej napisałam przeczytać jego smsy ( hasło zobaczyłam przypadkiem). Okazało się, iż pisał z innymi kobietami, umawiał się z nimi na spotkania ( chociaż mówił, iż do żadnego nie doszło), pisał nawet z mężatką. Najgorsze jest to, iż one wiedziały o mnie, mówił im wprost, że ma ukochaną... Wybaczyłam mu to, powiedziałam, żeby nigdy więcej już tego nie robił oraz, że gdyby znowu z kimś zaczął pisać ma mi o tym natychmiast powiedzieć a jego odpowiedź brzmiała, że postara się ale niczego nie obiecuje. Dowiedziałam się, iż w poprzednich związkach robił to samo i nigdy nie widział w tym nic złego, jego dziewczyny nigdy się o tym nie dowiedziały. Boję się z nim być dalej, boję się tego, że znowu zacznie to robić, że mnie zdradzi. Jest świetnym chłopakiem ale nie wiem czy nadaje się do związku...
1 2016-05-02 18:29:36 Ostatnio edytowany przez JuStyNa1425 (2016-05-02 18:48:31)
Faktycznie super fajny chlopak....
niczego nie obiecuje...
jedyna rzecza jaka Cie rozni od byłych-to fakt, ze sie dowiedzialas
Po co Tobie taki ktos ,kto oszukuje z premedytacją, nie obiecuje poprawy i leci na inne kobiety?
Postara się,ale niczego nie obiecuje?
Postara się,ale niczego nie obiecuje?
Hellołłł...mógłby mi ktoś jeszcze raz to przeczytać?
Bo mnie chyba oczy mylo
On Cię emocjonalnie zdradza (może nawet fizycznie) i nawet jak go przyłapiesz nie ma oporów Ci powiedzieć, że wcale z tego nie rezygnuje. I Ty się jeszcze zastanawiasz co z tym zrobić...
myślicie, że da się to jeszcze uratować? Ja też nie byłam zawsze w porządku ( nie pisałam z innymi ale potrafiłam się kłócić o głupoty). Szczerze to jest mój pierwszy związek i nie wyobrażam sobie na ten moment go skończyć, chociaż wiem jak żałośnie to brzmi
Pewnie, że się da. Zaproś ładną koleżankę do trójkątu i sprawcie mu gorącą noc. Po kilku takich akcjach nawet może Ci się oświadczy ;-)
Fakt...masz rację -brzmi to żałośnie
podnies z ziemi swoją dume i odejdz od tego cygana uczuciowego
Pewnie, że się da. Zaproś ładną koleżankę do trójkątu i sprawcie mu gorącą noc. Po kilku takich akcjach nawet może Ci się oświadczy ;-)
No nie wytrzymie
czyli nikt nie widzi już szans dla tego związku? nikt nie przeżył takiej sytuacji? wybaczył a teraz są szczęśliwi?
czyli nikt nie widzi już szans dla tego związku? nikt nie przeżył takiej sytuacji? wybaczył a teraz są szczęśliwi?
Nie trzeba czegoś doświadczyć,żeby widzieć co się dzieje, czy kojarzyć faktów.
Facet ma Cię w głębokim poważaniu,skoro tak postępuje i jeszcze szuka idiotycznego usprawiedliwienia.
Kolejnym razem wpadnie...całkiem przypadkiem oczywiście...na jakąś laskę i powie opss,starałem się ale nie wyszło.
Zrozumiesz,tak?
Trochę szacunku do siebie miej dziołcha,bo dostaniesz kiedyś takiego kopa,że się z rozumem nie pozbierasz.
on nie widzi w tym nic zlego i nigdy nie przestanie flirtować nawet z mężatkami
wiec nie mów ze jest cudowny tylko się pogubił
Jacenty89 napisał/a:Pewnie, że się da. Zaproś ładną koleżankę do trójkątu i sprawcie mu gorącą noc. Po kilku takich akcjach nawet może Ci się oświadczy ;-)
No nie wytrzymie
![]()
Autorko widzisz już zgłoszenia do trójkąta się rozpoczynają :-D
Dziękuję za wasze rady.
Niektóre kobiety to chyba jednak lubią być tyrane i zasmucane przez facetów i jeszcze do nich lecą zamiast kopnąć w dupę.
Facet traktuje cię jak beczkę na spermę.
Konrad to jest forum dla kobiet i ja sobie wypraszam takie teksty o beczkach na sperme.
To swiadczy o tobie tylko
majkaszpilka napisał/a:Jacenty89 napisał/a:Pewnie, że się da. Zaproś ładną koleżankę do trójkątu i sprawcie mu gorącą noc. Po kilku takich akcjach nawet może Ci się oświadczy ;-)
No nie wytrzymie
![]()
Autorko widzisz już zgłoszenia do trójkąta się rozpoczynają :-D
Oł noł
Ja to bym się bała,że mi coś naobiecuje, a potem nie dotrzyma...albo co?
No ale z takim pomysłem misia, Autorka musi się liczyć.Smutne.
Konrad to jest forum dla kobiet i ja sobie wypraszam takie teksty o beczkach na sperme.
To swiadczy o tobie tylko
Nie o mnie, tylko o jej "facecie".
Ja piszę jej smutną prawdę, a czy autorka to dojrzy czy nie, to już zależy od niej.
przepraszam Pana bardzo ale Pana uwaga jest nie w porządku. Z moim chłopakiem jeszcze nie współżyjemy, nie ukrywam, że to ze względu na mnie bo chciałabym być pewna swojego pierwszego razu. Może Pan pisać różne rzeczy ale proszę szanować kobiety.
Nie szukaj tej pewności u Niego.To typ "ruchacza"...sorrki za łacinę.
Zaliczy Cię i pójdziesz w odstawkę.
Smutne wiem.
I bardzo dobrze, bo przynajmniej widzisz że nie jest wart funta kłaków z psiego tyłka.
Obraźliwe jest to w jaki sposób Cię traktuje, moje spostrzeżenie nie jest dalekie od celu.
Pozdrawiam, nie dawaj się takim bucom.
21 2016-05-02 20:13:20 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2016-05-02 20:14:13)
on nie widzi w tym nic zlego i nigdy nie przestanie flirtować nawet z mężatkami
wiec nie mów ze jest cudowny tylko się pogubił
JuStyNa1425, ponieważ przerobiłam ten temat na własnej skórze, ale w bardziej hardcorowej wersji, moje zdanie jest takie: gość nie rokuje na poważny związek i ma problem. Jak dla mnie jest uzależniony od flirtu z innymi kobietami i tak jak pisze forumowa koleżanka w cytowanym fragmencie - nie widzi w tym nic złego. Tu powinna zapalić się lampka w kolorze czerwonym!
Mechanizm działa tak: do pewnego czasu będziesz go tłumaczyć pogubił się - to już w ogóle jest mój ulubiony zwrot wszystkich, którzy uwielbiają masochizm i tłumaczenie podłości, jakie funduje ta zagubiona dusza , potem ... zacznie Cię to wykańczać psychicznie i fizycznie.
1,5 roku związku studenckiego, pierwszego w Twoim życiu - dla kogoś, kto ma 21 lat, to szmat czasu i poważny dylemat.
To nie musi być Twój pierwszy i ostatni związek, Ty dopiero zaczynasz przygodę zwaną życiem i ... życzę Ci, aby na Twojej drodze stanął ktoś godny zaufania. Bo dla mnie ten jegomość nie zapowiada się ciekawie.
Powodzenia
I bardzo dobrze, bo przynajmniej widzisz że nie jest wart funta kłaków z psiego tyłka.
Obraźliwe jest to w jaki sposób Cię traktuje, moje spostrzeżenie nie jest dalekie od celu.
Pozdrawiam, nie dawaj się takim bucom.
Tu, Autorko, kolega w zbliżonym do Twojego chłopaka wieku, a spostrzeżenie o obraźliwym traktowaniu Ciebie przedstawił bardzo celnie.
Widzisz? Gość mógłby być moim synem, kolegą Twojego chłopaka, posłuchaj rady i nie daj się bucowi!
Łączy się wspólny głos młodego i dojrzałego pokolenia, więc coś jest na rzeczy
Czytam i zapytam: czy on cię przeprosił, że chcesz mu wybaczać?
Nie wiem, czemu tak wylatujesz z wybaczaniem, jak on nie widzi, że robi coś złego - a przynajmniej coś, co sprawia ci przykrość, sprawia, że się martwisz?
24 2016-05-02 20:39:49 Ostatnio edytowany przez JuStyNa1425 (2016-05-02 20:42:41)
Tak przeprosił mnie. Jego zdaniem nie robił nic złego, nie uważa tego za zdradę ale widział jak bardzo to przeżyłam. Widać było, iż nie chce mnie stracić, że mu zależy.
Szkoda czasu, i tak do niego poleci, jest zaślepiona, a potem wielki płacz i kolejny temat na forum pod tytułem "faceci to świnie".
Zdradzi Cię prędzej czy później, to jest facet bez skrupułów, puknie Twoją koleżankę i powie, że nie widzi w tym nic dziwnego, ale jest mu przykro że się smucisz.
Oj kobieto, przejrzyj na oczy, chyba że chcesz później płakać po nocach przez bałwana, co to pitola w gaciach nie potrafi utrzymać.
Kopia mojego byłego znajomego, tak samo przedmiotowo traktował kobiety, a one same do niego leciały, a on tylko śmiał się pod nosem.
Przystojnemu kobiety wybaczą więcej...
Założyłam ten temat, żeby poznać opinie różnych osób Nie wiadomo czy ,,do niego polecę"
nie widzimy się przez jakiś czas teraz bo mamy wolne a mieszkamy daleko więc mam czas do przemyślenia tego
kocham go ale również mam swój rozum i znam swoją wartość mimo wszystko
27 2016-05-02 21:02:16 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-05-02 21:04:01)
Nie wiadomo czy ,,do niego polecę" smile nie widzimy się przez jakiś czas teraz bo mamy wolne a mieszkamy daleko
Nie załamuj mnie.. To, że mieszkacie daleko to jedyny powód, że nie wystrzelisz odrazu do niego.
Co się dzieje z babami. Zero honoru.
Co on ma, fiuta ze złota? Zawsze się pytam.
EDIT: Acha, przecież wy ze sobą nie sypiacie.
To jakiś żart..
Ja Ci kwiatuszku życzę jak najlepiej, po prostu staram Ci się przemówić do rozsądku.
Jako facet znam ten typ, widziałem co tacy goście robili pod nieobecność swoich kobiet, jedno mówili co innego robili, za granicą to już całkiem, mało który nie zdradzał...
A tacy flirciarze to już całkiem...
Dobranoc, trzymaj się.
Właśnie co się dzieje skoro tak wulgarnie odpowiadają ? trochę kultury wypada mieć
Tak przeprosił mnie. Jego zdaniem nie robił nic złego, nie uważa tego za zdradę ale widział jak bardzo to przeżyłam. Widać było, iż nie chce mnie stracić, że mu zależy.
"Wybaczyłam mu to, powiedziałam, żeby nigdy więcej już tego nie robił oraz, że gdyby znowu z kimś zaczął pisać ma mi o tym natychmiast powiedzieć a jego odpowiedź brzmiała, że postara się ale niczego nie obiecuje."
Szczególnie końcówka tego zdania świadczy o tym jak bardzo mu zależy i jak bardzo nie chce Cię stracić.
Nie wiadomo czy ,,do niego polecę" smile nie widzimy się przez jakiś czas teraz bo mamy wolne a mieszkamy daleko
Nie załamuj mnie.. To, że mieszkacie daleko to jedyny powód, że nie wystrzelisz odrazu do niego.
Co się dzieje z babami. Zero honoru.Co on ma, fiuta ze złota? Zawsze się pytam.
EDIT: Acha, przecież wy ze sobą nie sypiacie.
To jakiś żart..
A no właśnie! Żeby jeszcze raczył świetnymi orgazmami, to co nie co bym zrozumiał...
Właśnie co się dzieje skoro tak wulgarnie odpowiadają ?
trochę kultury wypada mieć
Bo ja jestem wulgarna, ale nie jestem GŁUPIA. Tego akurat mogłaś o mnie nie wiedzieć, wybaczam..
a jego odpowiedź brzmiała, że postara się ale niczego nie obiecuje."
Szczególnie końcówka tego zdania świadczy o tym jak bardzo mu zależy i jak bardzo nie chce Cię stracić.
Ale pewnie wygląda jak Justyn Biber, to wiesz.. takiemu to trzeba wybaczyć
Z dedykacją dla autorki naszej zalofcianej: https://www.youtube.com/watch?v=DK_0jXPuIr0
PS. Mnie też się podoba Bieber, ale cicho sza
34 2016-05-02 21:15:00 Ostatnio edytowany przez JuStyNa1425 (2016-05-02 21:15:43)
Justin Bieber? prędzej jak Jonathan Davis
ale co kto lubi...
Justin Bieber? smile prędzej jak Jonathan Davis wink
Cicho, pacze! (no bo nie znam)
oesu..Znam, wokalista Korna. Oczywiście, że znam, tylko z nazwiska nie kojarzyła
Brzydki jak dupa zza krzaka, ale co kto lubi, fakt
Powiem Ci, że takiemu to bym nie wybaczyła, że mu nogi po całym dniu śmierdzą, a co dopiero to o czym ten wątek traktuje..
Szok SZOK
Justin Bieber?
prędzej jak Jonathan Davis
ale co kto lubi...
No ja tam nie wiem,bo dla mnie to ten Twój,wygląda raczej na kawał ujka,który zupełnie nie liczy się z Tobą.
No ale jak to mówią...jeden lubi pomarańcze, inny śmierdzące skarpetki
Twoje życie,Twoje wybory.
Jedni lubią ironiczne wypowiedzi a inni poważne traktowanie tematu ale dziękuję chociaż mnie rozbawiłyście i pokazałyście, że ze mną nie jest jeszcze tak źle
Na tym forum znajdziesz wszystko
Właśnie zauważyłam Miła odskocznia ;D
Majka, ależ myśmy rozbawiły autorkę. Nie to co dziubdziuś.
On bardzo poważnie szuka miejsca do dziubania i lada moment niczym Dzięcioł ukłuje.
I będziemy się razem z autorką chichrać tak jak ona teraz z nas, o tak --> ahahaha hahaha ha
łodyrydy dyna !
A może już znalazł to miejsce u boku innej? nie wiadomo przecież
on przecież tylko na to czekał waszym zdaniem ;d ^^
A może już znalazł to miejsce u boku innej?
nie wiadomo przecież
on przecież tylko na to czekał waszym zdaniem ;d ^^
Ee..no co TY. Przecież powiedział "sorry.. I am optimistic, ale obiecać ni obiecuję".
Ty serio taka naiwna jesteś czy to pierwszy men ever, który rzucił na ciebie okiem w życiu?
Etap płaczu i rozpaczania mam za sobą więc pisz co chcesz ale raczej nic mnie nie ruszy ;D Możesz się wyżyć po nieudanym dniu proszę bardzo ^^
Nie wyżywam, tylko bądźże Kobietą, a nie przyssaną do zmurszałej pięty Pana pijawką..
Zasadź mu kopa, jak ja to mówię, szpiczastym kowbojem prosto w zad (celuj w anusa) i tyle. O czym tu gadać?
I co Ty chcesz ratować, na rany Chrystusa..
A może już znalazł to miejsce u boku innej?
nie wiadomo przecież
on przecież tylko na to czekał waszym zdaniem ;d ^^
No widzisz dziołcha...dobrze zaczynasz kombinować.
Poczytaj to Forum trochę,możesz się dużo dowiedzieć o życiu i podejściu takich panów do tych spraw.
No ale skoro jesteś tak pewna swojego faceta,to życzę Ci z całego serca,abyś nie doświadczyła tego,że jednak właził na wszystko co ma puls,poczęstował Cię jakąś chorobą, bądź nie zapłodnił i nie nawiał.
I nikt się na Tobie nie próbuje wyżyć...czasami warto zdjąć różowe okulary,albo posłuchać rad i wziąć je na trzeźwo,bez zacietrzewienia jak mała księżniczka.
Ratować to co było dobre Dać komuś szansę mimo wszystko, dać czas na zobaczenie czy się zmieni czy nie
Jeśli nie to mieć pewność, że starało się do końca, wykorzystało wszystkie możliwości
Żeby później nie żałować i tyle
"Starało się"..
Jeszcze parę latek pożyjesz, a zrozumiesz o co z tym "staraniem" chodzi i KTO w takich sytuacjach powinien się starać, a kto patrzeć i kręcić noskiem ew.
Obie wiemy, że dasz Misiowi szansę i niestety przejdziesz się na tym srogo.
PS. A właściwie po cholerę my Ciebie od tego odwodzimy. To będzie Twoja lekcja przecież
Idź w to!
Serio.
Ratować to co było dobre
Dać komuś szansę mimo wszystko, dać czas na zobaczenie czy się zmieni czy nie
Jeśli nie to mieć pewność, że starało się do końca, wykorzystało wszystkie możliwości
Żeby później nie żałować i tyle
No tak...ale sama powiedziałaś,że to była norma również w poprzednich jego związkach.
Dla mnie facet, zwyczajnie Ciebie nie szanuje i ma Cię za kretynkę,naiwniaczkę.
Zrobisz jak uważasz oczywiście.
49 2016-05-02 21:43:21 Ostatnio edytowany przez JuStyNa1425 (2016-05-02 21:47:15)
Właśnie dałam szansę ale będąc osobno uświadomiłam sobie, że mi tak dobrze jest, w sensie bez niego dlatego tu napisałam... może po to, aby mieć odwagę skończyć to ale tak definitywnie
Mam już swoje odpowiedzi, także dziękuję za pomoc i życzę dobrej nocy ^^
Właśnie dałam szansę ale będąc osobno uświadomiłam sobie, że mi tak dobrze jest, w sensie bez niego
dlatego tu napisałam... może po to, aby mieć odwagę skończyć to ale tak definitywnie
Mam już swoje odpowiedzi, także dziękuję za pomoc i życzę dobrej nocy ^^
JuStyNa1425, podkreśliłam to, co mi się spodobało w Twojej finalnej odpowiedzi. Mówię Ci, zaglądaj na to forum - tu się dzieją cuda, łuski spadają z oczu, ludziom wraca zdrowy rozsądek
Doświadczone koleżanki w jeden wieczór potrafią strzelić celnie z pytaniem jak snajper, czasem zasadzą kopniaka lub dwa - ale wszystko służy uzdrowieniu Pamiętaj
Właśnie dałam szansę ale będąc osobno uświadomiłam sobie, że mi tak dobrze jest, w sensie bez niego
dlatego tu napisałam... może po to, aby mieć odwagę skończyć to ale tak definitywnie
Mam już swoje odpowiedzi, także dziękuję za pomoc i życzę dobrej nocy ^^
No...bo już się bałam,że focha strzeliłaś z przytupem i melodyjką na nas
Dobrze Ci dziołcha życzymy.
Jak facet chce związku,to najpierw niech znajdzie własne jaja, a potem zaczyna zabawę w związek.
Powodzenia
"Starało się"..
Jeszcze parę latek pożyjesz, a zrozumiesz o co z tym "staraniem" chodzi i KTO w takich sytuacjach powinien się starać, a kto patrzeć i kręcić noskiem ew
Ja się dowiedziałem od swojej zdradzającej i kłamiącej ex, że to ja mam się o nią starać, bo ona jest KOBIETĄ (dużymi literami, po wyraźnie zaakcentowała to słowo). I to facet ma za nią latać niezależnie z kim ona go zdradza i jak długo. I że facetowi gdy zależy to zawsze będzie się starał. Ponoć jej mama ją tak poinstruowała.
Witam wszystkich. Jak w temacie nie wiem co już mam myśleć o moim związku. Mój chłopak ( z którym jestem 1,5 roku) nałogowo wchodził na czaty oraz pisał smsy oraz dzwonił do różnych kobiet. Posiadał również konta na portalach takich jak np. fotka. Dowiedziałam się o tym, gdy przeczytałam jego smsy. Wiem, że nie powinnam tego robić ale miałam już dość jego zachowania. Gdy tylko wchodziłam do jego pokoju ( mieszkamy w akademiku) zawsze zamykał laptopa, wyłączał przeglądane strony i mówił, że nie lubi jak mu się zagląda, chociaż nawet tego nie robiłam. Gdy tylko brałam do ręki jego telefon np. by sprawdzić godzinę od razu mi go zabierał, chociaż miał na nim hasło i wiedział, że go nie znam. Tłumaczyłam mu wiele razy, że gdy tak robi to czuję się jak obca osoba, że mi to przeszkadza ale nic to nie dawało. Ostatnio postanowiłam jak już wyżej napisałam przeczytać jego smsy ( hasło zobaczyłam przypadkiem). Okazało się, iż pisał z innymi kobietami, umawiał się z nimi na spotkania ( chociaż mówił, iż do żadnego nie doszło), pisał nawet z mężatką. Najgorsze jest to, iż one wiedziały o mnie, mówił im wprost, że ma ukochaną... Wybaczyłam mu to, powiedziałam, żeby nigdy więcej już tego nie robił oraz, że gdyby znowu z kimś zaczął pisać ma mi o tym natychmiast powiedzieć a jego odpowiedź brzmiała, że postara się ale niczego nie obiecuje. Dowiedziałam się, iż w poprzednich związkach robił to samo i nigdy nie widział w tym nic złego, jego dziewczyny nigdy się o tym nie dowiedziały. Boję się z nim być dalej, boję się tego, że znowu zacznie to robić, że mnie zdradzi. Jest świetnym chłopakiem ale nie wiem czy nadaje się do związku...
Justyno, brzmisz niczym pensjonarka żywcem wyjęta z XIX-wiecznej pensji dla panienek. Jedyna pociecha w tym, że nie zdecydowałaś się jeszcze oddać mu wianka
Twój ukochany szuka wrażeń na boku, co jest jednoznaczne z tym, że nie kocha Cię i nie szanuje. Inaczej rzecz ujmując; ma Cię za naiwną idiotkę.
Najgorsze wcale nie jest to, że one wiedzą o "ukochanej" (która niestety nie jesteś), tylko to, że on po prostu Cię zdradza.
Koresponduje z innymi kobietami umawia się w wiadomym celu (kłamie mówiąc, że do niczego nie doszło). Musi biedak spuścić z krzyża czyt. odbyć stosunek w celu rozładowania napięcia seksualnego, bo z Tobą jeszcze mu się nie udało.
Mieszkacie w jednym akademiku, czyli trzyma Cię w zanadrzu.
Wybaczyłaś pod warunkiem, że następnym razem ma się przyznać
Wybacz Justysiu, ale bardzo naiwna z Ciebie dziewczynka.
Nie wyżywam, tylko bądźże Kobietą, a nie przyssaną do zmurszałej pięty Pana pijawką..
Zasadź mu kopa, jak ja to mówię, szpiczastym kowbojem prosto w zad (celuj w anusa) i tyle. O czym tu gadać?
I co Ty chcesz ratować, na rany Chrystusa..
Popieram, to jedyne sensowne wyjście. Zacznij już ćwiczyć celność kopa, kowbojki ewentualnie pożycz, żeby nie iść w koszty dla takiego dupka.
Myślę, że bardziej dostępne będą Martensy(ze wzmocnionym czubem), tyle, że trafienie w anusa (jak radzi Elle88), może być problemem.
Poszerzysz mu co najwyżej crena analis, ale satysfakcja podobna.
A ja nie rozumiem dlaczego w anusa, przecież kop w fallusa zapamiętaby na pewno na dłużej.
A ja nie rozumiem dlaczego w anusa, przecież kop w fallusa zapamiętaby na pewno na dłużej.
...i to radzi mężczyzna??? gdzie solidarność fallusów?
Jacenty89 napisał/a:A ja nie rozumiem dlaczego w anusa, przecież kop w fallusa zapamiętaby na pewno na dłużej.
...i to radzi mężczyzna??? gdzie solidarność fallusów?
Jest tak samo bez sensu jak np. solidarność białych itp.
Ale po co bić od razu?
Lepiej pokazać klasę i kulturalnie kazać kolesiowi spier...ać
Będzie mógł się spokojnie zaspokajać,bez łamania obietnic
josz napisał/a:Jacenty89 napisał/a:A ja nie rozumiem dlaczego w anusa, przecież kop w fallusa zapamiętaby na pewno na dłużej.
...i to radzi mężczyzna??? gdzie solidarność fallusów?
Jest tak samo bez sensu jak np. solidarność białych itp.
Ale w solidarność anusów nikt nie śmiałby zwątpić :>
Najlepiej celować w jądra, poniżej anusa, jeśli kop miałby być zasadzony od tyłu. Podobno okrutne uczucie
Justyno - ja wiem, że to Twój pierwszy związek. Tak, wiem też, że pierwsze mocne uczucie do faceta. Wiem też, że masz jeszcze tę wiarę w słowa Ukochanego (nigdy by Cię przecież nie okłamał, prawda?) oraz wiarę w związek (najlepiej pierwszy i do końca życia). Ale zważ, proszę:
1. Facet, który szanuje i kocha swoją dziewczynę, NAWET PRZEZ CHWILĘ nie pomyśli o tym, by bajerować inne kobiety. I nie ma tu żadnego pitolenia "to nic nie znaczyło, pogubiłem się", bo to bzdura. Zakochany facet potrafi okazywać uczucie i bynajmniej nie jest to wypisywanie do panienek. I spotykanie się z nimi (przecież mieszkacie daleko od siebie poza akademcem, naprawdę wierzysz w to, że on teraz nie podrywa i nie spotyka się z innymi laskami? Proszę, nie bądź naiwna).
2. Facet, który JAKIMŚ FUCKERSKIM CUDEM uznaje takie pisanie za nieszkodliwe, w momencie, gdy widzi, iż jego kobietę to boli, MOMENTALNIE spuszcza (hue) po sobie uszy, łeb, całą resztę, osuwa się na kolana i błaga o wybaczenie, a już na pewno PRZYRZEKA tego nigdy nie robić (choć wiadomo w sumie, ile te przyrzeczenia są warte) - w Twoim przypadku zabrakło nawet i tego. Ot, "nie mogę Ci niczego obiecać".
Na zasadzie:
- Kochanie, zdradzasz mnie?
- Nie, ale nie mogę ci niczego obiecać.
Przecież to jest chooooooreeeeee.
Kochana, ja na Twoim miejscu dałabym sobie spokój z tym facetem z co najmniej trzech powodów:
- nie szanuje swojej kobiety
- ni ma żadnych wyrzutów sumienia i właściwie wisi mu, czy Ci się to podoba, czy nie
- NIE BĘDZIESZ W STANIE MU JUŻ ZAUFAĆ.
Związek oparty na braku szacunku i zaufania to g.wno, a nie związek.
Cieszy mnie, że nie oddałaś mu się w całości, bo ten dupek naprawdę na to nie zasługuje.
i to już nawet nie o samo pisanie chodzi, ale o jego luzacką reakcję i robienie sobie z Ciebie jaj.
Nie daj się, dziewczyno!