Wiosna to czas porządkowania i upiększania ogrodów, które nie tylko cieszą oko, ale też stanowią tło dla wypoczynku w ich zaciszu. O ile temperatura i pogoda nam sprzyja, to chyba właśnie w ogrodzie najbardziej lubimy czytać książki, pijać kawę, spotykać się w gronie znajomych.
Jeśli zależy nam na jakimś wyjątkowym akcencie, to obok pięknych roślin, mebli, oczek wodnych i wszelkiego rodzaju dekoracji, może warto pomyśleć o ogrodowej fontannie? Poniżej wklejam zaledwie kilka znalezionych w sieci inspiracji, które być może okażą się wystarczającą zachętą, aby przemyśleć ten pomysł.
Być może jednak już posiadacie własną fontannę i bazując na zdobytym doświadczeniu możecie podzielić się cennymi wskazówkami oraz uwagami? Jeśli tak, wszystkim potencjalnie zainteresowanym na pewno okażą się pomocne.
(wszystkie zdjęcia pochodzą z serwisu homebook.pl)
ale moge takowa podziwiac u znajomych. 
ogrodowe fontanny to zwykle woda w obiegu zamknietym - wymaga filtrowania i odkazania. Wbrew pozorom ta woda wcale nie krazy w obiegu w calosci, ale wytwarza sie w niej "rzeczka" w ktorej woda krazy, a w pozostalej czesci zbiornika stoi niemal nieruchomo. To powoduje ze kiedy tylko robi sie cieplo blyskawicznie namnazaja sie glony i bakterie (glownie z ptasich odchodow). Bakterie w takiej wodzie moga byc bardzo niebezpieczne dla domowych zwierzat i ptakow. Pomijajac juz fakt, ze fontanna zielona i osllizgla od glonow estetycznie nie wyglada. Trzeba montowac pompy z filtrami (czyli brac pod uwage rozmiar i gdzie to sie ma w fontannie pomiescic). Trzeba taka wode odkazac. Czyli brac pod uwage koszty srodkow do dezynfekcji (znow problem dla zwierzat - czy taki srodek bedzie bezpieczny i przy okazji wytrucia bakterii nie zalatwi tez kota sasiadow)
