No więc tak, muszę się doradzić jakiejś kompletnie bezstronnej osoby. Sytuacja wygląda tam, rok temu rozstałam się z chłopakiem z którym wcześniej 3 lata się przyjaźniłam, teraz jestem z jego bardzo dobrym kumplem (od 3 miesięcy). Mój były zaprosił obecnego na imprezę, czy powinnam mieć coś przeciwko temu żeby poszedł?
Przystopuj bluszczu.
3 2016-04-18 21:10:24 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-04-18 21:16:18)
Przystopuj bluszczu.
Możliwe, że Autorka obawia się sytuacji, w której obecny chłopak może się na jej temat wielu rzeczy dowiedzieć od jej byłego. Prawdziwych lub mniej zgodnych z prawdą. W obu wypadkach, mało przyjemnych.
Jeśli jednak nie o to chodzi, Twoja rada, Klio, może się dziewczynie przydać.
Ja bym się nie zgodziła, na pewno nic dobrego z tego nie wyjdzie, chyba nie myślisz, że wszyscy zostaniecie przyjaciółmi i będzie super. Takie rzeczy tylko w serialach
Klio napisał/a:Przystopuj bluszczu.
Możliwe, że Autorka obawia się sytuacji, w której obecny chłopak może się na jej temat wielu rzeczy dowiedzieć od jej byłego. Prawdziwych lub mniej zgodnych z prawdą. W obu wypadkach, mało przyjemnych.
Jeśli jednak nie o to chodzi, Twoja rada, Klio, może się dziewczynie przydać.
Jeśli bardziej wierzy kumplowi niż dziewczynie to chyba szkoda czasu na takiego faceta.
Czyli uważacie żeby nie pozwolić? Tak chodzi mi o rozmowy między nimi, i o to żeby były nie gadal (niekoniecznie nieprawdy ) o naszym na przykład życiu łóżkowy
Skoro tak jak piszesz i tak są dobrymi kumplami, to jeśli Twój były będzie chciał mu powiedzieć coś, to zrobi to, jeżeli nie przy tej okazji, to przy innej. Może powiedzieć prawdę, może skłamać, a Ty i tak nie masz na to wpływu.
Kwestia Twojego „pozwolenia” na wyjście obecnego chłopaka mimo wszystko zalatuje matkowaniem, bluszczem i brakiem zaufania. Nie chcesz aby usłyszał cokolwiek i nie ufasz mu na tyle, aby pozwolić mu na dokonywanie własnych decyzji. Czy to chodzi o wyjście, czy też przyszłość z Tobą po usłyszeniu tego i owego od byłego. Być może wynika to z założenia, że jeżeli usłyszy coś, czego uważasz nie powinien, to z kolei spowoduje/wzmoży jego nieufność. Wszystko sprowadza się zatem do tego, że brakuje w waszym związku zaufania i niezależnie od wpływu byłego chłopaka, fakt ten nie wróży wam dobrej przyszłości.
Swoją drogą jeżeli okaże się, tak jak pisał Jacenty 89, że bardziej go obchodzą kumple i ich zdanie, niż Ty, to być może oszczędzisz sobie straty czasu na związek z nim. Jeżeli okaże się, że jest chorobliwie zazdrosny o przeszłość, to również będzie tylko jego problem. Nie ma co kajać się tylko z tego powodu, że zanim poznałaś obecnego chłopaka byłaś już z kimś.
Jeśli chodzi o mnie to ja bym mu pozwoliła iść w takiej sytuacji. Skoro są dobrymi kumplami, to wasz związek nie powinien mieć wpływu na ich relacje. Poza tym , myslę, że faceci trochę inaczej podchodzą to tego typu sytuacji niż my.
9 2016-04-19 17:15:11 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-04-19 17:32:22)
Czyli uważacie żeby nie pozwolić? Tak chodzi mi o rozmowy między nimi, i o to żeby były nie gadal (niekoniecznie nieprawdy ) o naszym na przykład życiu łóżkowy
Tak, jak przypuszczałem, chodzi o zachowanie wizerunku Malinowej w oczach obecnego partnera.
Między innymi o to, co "wyprawiała" w łóżku z byłym, a na co pozwala obecnemu. I jak może to w tej sugerowanej przez nią "konfrontacji doświadczeń" obu mężczyzn namieszać w jej obecnym związku.
Jeśli tak uważa, nie ma zbyt dobrego mniemania o tych chłopcach.
Ani o jednym, ani o drugim.
Chociaż skłaniam się ku temu, że obawia się ona jednak rozmów o przyczynach rozstania z byłym. Bo jego wersja może znacznie różnić od tej, którą przedstawiła obecnemu.
Pozostałe elementy związku z kumplem partnera nie powinny mieć znaczenia.
Bo skoro się przyjaźnią, to poza najbardziej intymną stroną życia, wiedzą o sobie praktycznie wszystko. Łącznie z czymś tak oczywistym, jak wiedzą obecnego partnera, czyją dziewczyną była Autorka przed związaniem się z nim samym i ewentualnie negatywnym wpływie jego "nielojalności" na przyjaźń obu chłopaków.
10 2016-04-19 17:31:57 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-04-19 17:33:27)
Pomijając już kwestię „pozwalania” i „niepozwalania”, pozostaje inna: nawet jeśli nie porozmawiają o Malinowej067 na tej imprezie, to będą to mogli zrobić kiedykolwiek i gdziekolwiek. Skoro się kumplują okazji do rozmowy nie zabraknie. Myślę, że same jej reakcje na ich spotkania mogą dać obecnemu chłopakowi wiele do myślenia. Jeżeli zacznie drastycznie ograniczać ich kontakt, to podejrzewam, że on sam zacznie drążyć temat i po odpowiedzi zgłosi się do kumpla. Wtedy doda sobie opowieści kumpla (prawdziwe bądź nie) i reakcje Malinowej067, a wynik jaki uzyska może nie być pozytywny dla związku.
Edycja: Fakt bardzo ograniczonego zaufania zarówno w stosunku do byłego, jak i obecnego świadczy, że obecny ma zadatki na byłego.
Normalnie niech idzie. w końcu to kumple, inaczej będzie się czuł jak w ,,więzieniu" nigdzie wyjść.
Ja rozumiem, że jak się ma coś za uszami to różne myśli w głowie się kłębią. Tylko tak na logikę, czy obecny chłopak chciałby słuchać o łóżkowych wyczynach, swojej dziewczyny z jego kumplem? Moim zdaniem, tylko masochista lubi takie rzeczy, bo męska wyobraźnia szybko działa( w tej dziedzinie). Przypuszczam, że sam by wolał uciąć temat. Bo wiedzieć, że coś było to jedno, a zagłębiać się w szczegóły to drugie. Chyba, że faktycznie wywinęłaś jakiś numer byłemu i teraz nie chcesz żeby coś po alkoholu na imprezie chlapnął.
Jasne, że go puścić. Nie w porządku byłoby, gdybyś go trzymała w klatce tylko ze względu na SWOJĄ przeszłość.