Cześć
Chciałbym jako facet prosić was o poradę dotyczącą sytuacji w jakiej znalazłem się z moją koleżanką.
A mianowicie pół roku temu rozpocząłem pracę poza miejscem zamieszkania, jechałem tam wraz z dziewczyną z mojego rodzinnego miasta i dwoma znajomymi, oni z czasem wrócili do domu a my zostaliśmy i tak trzymaliśmy razem, niemal non stop spędzaliśmy czas razem, mieszkaliśmy w sąsiednich pokojach, ale nic między nami nie było.
Zawsze starałem się jej pomagać i starałem się aby czuła że na mnie może zawsze liczyć.
W pewnym momencie nawet się w niej zauroczyłem lecz wiedziałem że nic między nami nie będzie i traktowałem ją trochę jak młodszą siostrę.
Po krótkim czasie poznała jednego faceta który źle ją potraktował i później przez to czasem zbytnio zacząłem się wtrącać w jej życie.
No i miesiąc temu doszło między nami właśnie do spięcia na tym polu.
Umówiliśmy się że będziemy szli na koncert, po tym jak jej kolega z którym długo się nie widziała wróci do domu, gdy robiło się późno spytałem się jej co z wyjściem itd cały czas mówiła że będziemy szli no ale po 22 on stwierdził że uciekł mu ostatni autobus i ona zaproponowała aby został u niej na noc.
Wtedy coś mi odbiło i wygarnąłem jej to że przecież się umawialiśmy i dobrze wiedziała o tym że mamy iść i że on ma ten autobus no plus parę spraw wcześnoejszych i się obraziła.
Następnego dnia próbowałem ją przeprosić no ale już nie chciała ze mną rozmawiać.
Po kilku dniach znowu spróbowałem spróbować z nią porozmawiać no ale nic z tego nie wyszło bo nadal rozmawiać nie chciała. Później tylko napisała smsa że mam jej nie przepraszać, że mam o niej zapomnieć, że wtrącam się do jej życia itd
Atmosfera była nieciekawa przez to wszystko, więc wróciłem do domu na niecały miesiąc a w międzyczasie napisałem jej maila gdzie postarałem się wyjaśnić swoje zachowanie i ją przeprosić, nic nie odpowiedziała (choć tu jest jakaś szansa że maila nie odczytała, wcześniej gdy wróciłem do domu usunęła mnie ze znajomych na jednym z portali).
Teraz wróciłem do pracy w tamtym mieście, widziałem ją i starałem się przywitać, nic nie odpowiedziała, zignorowała mnie.
Wiem jaki ma charakter, jak pokłóciła się ze swoją przyjaciółką to nie odzywały się do siebie długi czas bo jedna i druga czekała aż ta druga wykona pierwszy krok i przeprosi.
Wcześniej też mieliśmy poważniejsze spięcie na podobnym polu lecz dosyć szybko jej przeszło a też się nie odzywała i była zła na mnie.
Dlatego chciałbym się was prosić o radę, próbować jeszcze z nią porozmawiać mimo jej zachowania czy spróbować zapomnieć o niej?