mieszkanie dopiero po ślubie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » mieszkanie dopiero po ślubie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 53 ]

Temat: mieszkanie dopiero po ślubie

Cześć dziewczyny, co sądzicie o opcji zamieszkania ze sobą dopiero po ślubie. Mój luby jest takiego zdania, uważa ,że zamieszkanie przed ślubem nic nie wnosi bo i tak kazde z nas do końca się nie otworzy i nie będzie w 100 % naturalne bo wie, że zawsze istnieje możliwość rozstania się. Jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

(...) Mój luby jest takiego zdania, uważa ,że zamieszkanie przed ślubem nic nie wnosi bo i tak kazde z nas do końca się nie otworzy i nie będzie w 100 % naturalne bo wie, że zawsze istnieje możliwość rozstania się. (...)

Na takie dictum (w domyśle - pokażę swe prawdziwe oblicze po ślubie) zwiewałabym od niego w tempie światła.

3

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Ale on mnie już niczym nie zaskoczy w swoim zachowaniu ( tak sie mnie przynajmniej wydaje ). U niego jest  to kwestia katolickiego wychowania.

4

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

Cześć dziewczyny, co sądzicie o opcji zamieszkania ze sobą dopiero po ślubie. Mój luby jest takiego zdania, uważa ,że zamieszkanie przed ślubem nic nie wnosi bo i tak kazde z nas do końca się nie otworzy i nie będzie w 100 % naturalne bo wie, że zawsze istnieje możliwość rozstania się. Jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii ?

Innymi słowy kot w worku chce pozostać kotem w worku. Co więcej kot w worku sam przyznaje, że jest kotem w worku, bo „dopóki istnieje możliwość rozstania nie jest w 100% naturalny”. Nie przyzwyczajaj się do mężczyzny z którym obecnie jesteś, bo po ślubie będzie inny... Prawie bigamia big_smile

wikunia1 napisał/a:

Ale on mnie już niczym nie zaskoczy w swoim zachowaniu ( tak sie mnie przynajmniej wydaje ). U niego jest  to kwestia katolickiego wychowania.

Oj zaskoczy i oj wydaje Ci się big_smile

5

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Czyli co , rozstać się z nim ? Bo innego rozwiązania nie widzę , on twardo mówi, że przed slubem wspólnie nie zamieksza. ;/

6

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Jeżeli masz w sobie żyłkę hazardzisty vel kamikaze to zgodzisz się na jego warunki.
Jeżeli myślisz o własnym i wspólnym interesie jak najlepiej, to warto zamieszkać przed.

7

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Chętnie bym przed zamieszkała, ale żadne argumenty do niego nie trafiają. bo tak wychowany, bo tak mówi religia.

8

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

U..huhu..huhu...grubo,jak powiada stara, mądra sowa tongue
Jak długo jesteście razem?I ile macie lat?

9

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

W tym roku mijają 4 lata wspólnego życia ja mam lat 24 on zaś 27 : )

10

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

No to jest kawałek czasu.

Nawet nie wiedziałam,że religia zabrania wspólnego mieszkania.

Do piekła ze mną tongue
Oczywiście,żyjecie w czystości?

11

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Z jednej strony 4 lata to całkiem długo, ale zależy jak intensywne i w jak wielu sytuacjach mogliście się widzieć.
Z drugiej strony 27 to sporo i wydaje mi się, że powód religijny jest nieco przedumany...
Wybacz, że tak z głupia frant, ale czy seks jest ok?

12

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

No przed ślubem wspólne mieszkanie raczej nie wskazane .
Do tej pory nie zyliśmy w celibacie, ale moj luby powiedział, ze z racji tego ,że traktuje mnie bardzo poważnie, chce do ślubu wstrzymać się z sexem.

13

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

No przed ślubem wspólne mieszkanie raczej nie wskazane .
Do tej pory nie zyliśmy w celibacie, ale moj luby powiedział, ze z racji tego ,że traktuje mnie bardzo poważnie, chce do ślubu wstrzymać się z sexem.

Czyli już wiesz co jest w worku: aseksualny, albo bardzo niskie libido, albo coś w ten deseń. Wybacz ale takich cyrków nie ma w rzeczywistości, jeżeli wszystko gra. Seks tak (na to religia pozwala wink ), ale tylko trochę seksu. Mieszkanie wspólne nie, bo to be i religia nie pozwala. Ściema.

14 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-04-13 23:57:36)

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Dziwna ta jego religia. Z jednej strony pozwala na seks przed ślubem, z drugiej nie pozwala na wspólne zamieszkanie. I dziwne jest jego twierdzenie o tym, że traktując Cię poważnie, przestanie z Tobą współżyć aż do ślubu. Bo nie traktując poważnie można, na to religia pozwala.


Wytłumaczenie tych sprzeczności jest proste: kolejny troll na forum.

15

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

No właśnie z sexem nigdy nie było problemów. Ale ostatnio doszedł do wniosku,że chciałby mi w inny sposób okazywać uczucie , bardziej wartościowo . Ale od zawsze mówil,że mieszkanie przed ślubem nie ma opcji .

16

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Przepraszam, kolejny troll to  znaczy?

17

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

No właśnie z sexem nigdy nie było problemów. Ale ostatnio doszedł do wniosku,że chciałby mi w inny sposób okazywać uczucie , bardziej wartościowo

Pierwsze zdanie przeczy drugiemu.

18

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

No , ale tak się zadziało. Normalnie był sex, czasem coś pojekiwał, ze to nie powino tak być ale bardzo sporadycznie i szybko o tym zapominał a teraz stiwerdził, że chce zaprzestać uprawiana sexu aż do ślubu, że wie ,że tego co było nie cofnie ,ale przynajmniej teraz będzie postępować odpowiednio.

19

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

No przed ślubem wspólne mieszkanie raczej nie wskazane .
Do tej pory nie zyliśmy w celibacie, ale moj luby powiedział, ze z racji tego ,że traktuje mnie bardzo poważnie, chce do ślubu wstrzymać się z sexem.


???
Szczerze mówiąc,nie rozumiem tej pokrętnej logiki.Czemu to ma służyć i jak to wyrażanie w inny sposób ma wyglądać?Będzie Ci wiersze pisał i rzucał płatki róż pod nogi?

20

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

No , ale tak się zadziało. Normalnie był sex, czasem coś pojekiwał, ze to nie powino tak być ale bardzo sporadycznie i szybko o tym zapominał a teraz stiwerdził, że chce zaprzestać uprawiana sexu aż do ślubu, że wie ,że tego co było nie cofnie ,ale przynajmniej teraz będzie postępować odpowiednio.

Czyli powiadasz niskie libido...

21

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Nie mam pojęcia, faktycznie może jest bardziej czuły i opiekuńczy , kupuje więcej kwiatów bez okazji.  I  poprosił, zebym sie poświeciła i zrozumiała to ,że chce utrzymać celibat i że on bardzo chętnie też się dla mnie poświęci.

22

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
Klio napisał/a:
wikunia1 napisał/a:

No , ale tak się zadziało. Normalnie był sex, czasem coś pojekiwał, ze to nie powino tak być ale bardzo sporadycznie i szybko o tym zapominał a teraz stiwerdził, że chce zaprzestać uprawiana sexu aż do ślubu, że wie ,że tego co było nie cofnie ,ale przynajmniej teraz będzie postępować odpowiednio.

Czyli powiadasz niskie libido...


Powiedział, że działam na niego tak jak żadna inna kobieta , i że mam wiedzieć , że dla niego to jest bardzo ciężkie.

23

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

Powiedział, że działam na niego tak jak żadna inna kobieta , i że mam wiedzieć , że dla niego to jest bardzo ciężkie.

Uuuuu no to pozazdrościć. Jeżeli Ty na niego tak działasz, że się do Ciebie zbliżyć nie chce, to inne mają przerąbane...

24

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

A Klio jak zwykle z grubej rury tongue

Działania Twojego faceta Autorko,są  zastanawiające,poważnie.

25 Ostatnio edytowany przez wikunia1 (2016-04-14 00:12:45)

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Nie wiem, co w tej sytuacji robić, dlatego liczyłam na jakies wasze dobre rady, bardziej doświadczonych koleżanek.

26 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-04-14 00:14:13)

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Szyderstwo i ironia skierowane raczej w niego i jego hipokryzję, chociaż oberwało Ci się rykoszetem tongue
Co do rady to sama chyba wiesz co robić. Lubisz kotki w workach?

27

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Ale tu nie ma szyderstwa.Jest para,kochacie się,uprawiacie seks...i nagle rozkmina,że razem to mieszkać nie wolno i do ślubu permanentna czystość,bo religia.
A gdzie ta religia była wcześniej?
Nie zastanawia Ciebie to?

28

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

No ona zawsze była, teraz stwierdził ,że sie zmienia również w kwestii pobożności i stąd te jego poczynania.

29

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

No ona zawsze była, teraz stwierdził ,że sie zmienia również w kwestii pobożności i stąd te jego poczynania.

Znalazł się świętszy od papieża...
To tak nie działa, choć jako zasłona dymna się przyda.

30

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Ja nie ogarniam tematu,więcej nic nie wniosę.
Powodzenia.

Na marginesie,może sprawdź jego stan zdrowia.Nie żebym coś sugerowała...z czystej troski.
Bye.

31

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Czyli nie wiadomo co robić i jak z nim rozmawiać. ;/

32

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

Czyli nie wiadomo co robić i jak z nim rozmawiać. ;/

Jak to nie wiadomo?
On kręci, powiedz sprawdzam! Mieszkanie, albo żegnam. W przeciwnym razie postawisz swoje życie na loterii. Co więcej już teraz widać, że masz małe szanse na wygraną...

33

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Może tu chodzi o jego rodzinę. O tym, że uprawiacie sex zapewne nie wiedzieli, wierzące osoby zazwyczaj mają problem z tym, żeby ich dziecko zamieszkało z partnerem przed ślubem, bo to najczęściej wg nich = zakazany seks. Zapytaj na początku właśnie o jego rodzinę.

34

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Ja z kolei napiszę, że jeszcze ok. 30 lat temu to była norma, że mieszkanie razem było tylko po ślubie. Można powiedzieć, że czasy się zmieniły, ale inni mogli z różnych względów pozostać w tych starych.
TYLKO ŻE...
nawet mój ojciec (wiem, że go nie znacie i jego zdanie się dla Was nie liczy z tego powodu, ale jest to osoba, która jest bardzo moralna, nie ogląda się za innymi kobietami, wręcz jest "pantoflem", ledwo co raz na ruski rok żartuje dwuznacznie, a i tak jest zawsze zażenowany) twierdzi, że powinno się sypiać z partnerem przed ślubem, aby później się nie okazało, że istnieje niedopasowanie w tym ważnym względzie. Owszem, można miłość wyrażać w inny sposób - ale co to przeszkadza? Może Ci kupić tuzin róż, a godzinę później możecie uprawiać namiętny seks. Nie rozumiem gościa, nigdy nie poznałam takiego, który by nie chciał pójść do łóżka przed ślubem. Tym bardziej nie poznałam takiego, który seks normalnie uprawiał, a nagle finito. Pomijając to, Ty również masz swoje potrzeby, nie oszukujmy się, tak jest ciało skonstruowane. Dlatego jestem ciekawa (jeśli napisałaś, a ja nie przeczytałam - wybacz za powtórkę) jak Ty na to zareagowałaś?

35 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-04-14 07:06:25)

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

No właśnie, Autorko, co Ty o tym wszystkim myślisz ? Czy Ciebie to jego stanowcze stanowisko uraziło,  zaniepokoiło,  czy zdając sobie sprawę z jego "katolickiego wychowania" mogłabyś to zaakceptować? Jakie jest Twoje podejście do religii? Bo "gwoździem do trumny " może stać się raczej różnica w Waszym podejściu do wiary. Maniacy religijni wymagają często tego samego od współmałżonka i dzieci.
To jest dziwactwo, niewątpliwie,  choć,  moim zdaniem,  nie powód,  żeby go od razu rzucać lub zmuszać do zamieszkania pod groźbą rozstania. Jak pisze Była Narzeczona,  to wcale nie jest nowość, kiedyś było normalką,  i niekoniecznie się źle kończyło. Ja bym jeszcze ewentualnie pokusiła o dłuższy urlopowy wyjazd, by mieszkać w jednym pokoju i poznać jego charakter w trybie całodobowym. Wiadomo,  to nie będzie to samo, ale zawsze coś.
Bo co do seksu to szczęśliwie masz już przetestowane i mniej więcej powinnaś wiedzieć,  czy będziecie zgrani pod tym względem. Możesz jeszcze ewentualnie wspomnieć, że ciężko będzie Ci wytrzymać ten post i skoro on nie chce mieć przyjemności, trudno, ale Ciebie mógłby troszkę "podopieszczać ". Może pęknie...

36

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Troche sie dziwie - z wypowiedzi tutaj rozumiem, ze najlepiej by bylo zebyscie nie wychodzili z lozka, wyprobowali sie na maxa, zamieszkali , a to sprawie ze sie swietnie poznacie .....ABSURD !
To bardzo dobrze, ze Twoj chlopak ma zasady ! Powinnas to uwzglednic myslac o przyszlosci. Oczywiscie te zasady moga dzialac korzystnie lub nie- musisz pomyslec jakie Ty masz podejscie do zycia.

Ale NAJWAZNIEJSZE jest czy go kochasz,a nie jakis durny temat mieszkania razem. Czy to jakis priorytet ? Czy bez tego sie nie da ?
U mnie sie dalo, ale bylam jedna z niewielu. Ja sama nie chcialam mieszkac z nikim, choc podejscia wiekszosci moich facetow byly takie by czym predzej zamieszkac wspolnie. Ale moje podejscie , i tu zdziwie wiele osob, takze z uwagi na religie (tak ,to ma znaczenie!), bylo negatywne. Mam teraz sporo kolezanek ktore mieszkaly co najmniej z 3-ma swoimi ex, zwiazki i tak by sie rozpadly, wystarczylo pomyslec, a nie robic komus za kucharke i konkubine.

Ciebie nie bede przekonywac kto tu ma racje, to Ty musisz czuc czego chcesz i czy akceptujesz zasady jakie wyznaje Twoj chlopak, jesli nie to nie ma co na sile tego ciagnac.

Ja zamieszkalam po slubie, wiedzialam ze ten slub cos zmienia, ze pora pakowac walizke i dolaczyc do meza, to byl bardzo ciekawy okres, faktycznie wspolne mieszkanie pokazuje ludzi w 150% jakimi sa, a nie jakimi bywaja, ale jak wiesz na kogo stawiasz to za bardzo Cie nie zdziwi. Oczywiscie wyszlo sporo roznic, byly klotnie ktorych wczesniej nie bylo, ale z drugiej strony bylo wiele cudownych ,zaskakujacych chwil i dzis moge powiedziec, ze to byla dobra decyzja.

37 Ostatnio edytowany przez allama (2016-04-14 08:17:08)

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Droga autorko, nie będę Ci doradzać, opowiem pokrótce swoją historię, bo byłam w podobnej sytuacji niemalże 20 lat temu.
Ex bardzo wierzący, z ultra konserwatywnej rodziny. Ja... cóż do kościoła mi nie po drodze.
Przed ślubem - 0 seksu czy mieszkania ze sobą  (spedzalismy razem weekendy, wtedy nocowalam u niego). Wiedziałam, że wiara jest dla niego ważna więc to akceptowalam.
Ogólnie ex - miły, cholernie inteligentny facet z zasadami.
Niestety właśnie te zasady, a konkretnie ogólne podejście do życia koniec końców doprowadziło do rozstania.
Jestem osobą, która uwielbia seks. Uwielbiam bawić się seksem. Ex seks owszem... pod przysłowiową kolderka, bo inaczej grzeszy.
Poza tym mężczyzna jest od zarabiania, kobieta od dbania o dom i mężczyznę. Byłam więc przykladna żoną na biznesowych spotkaniach, kucharka i sprzątaczka w domu. Oprócz tego miałam wolną rękę, ex zarabiał bardzo dobrze . Układ marzenie prawda?
Po 3 latach takiego życia ucieklam gdzie pieprz rośnie. On z wiecznymi wyrzutami sumienia z powodu popełnianych ze mną grzechów, ja wiecznie sama, bo pomiędzy rolami żona na pokaz, kucharka, sprzątaczka nie było ani miejsca na mnie ani na nas. Dusilam się w tym tyglu.

Sama osadz na ile to pasuje do Was. Wyjedzcie gdzieś na dłużej, tak żebyś mogła zobaczyć go w życiu codziennym.
Ah i żeby nie było -wiązanie się z kimkolwiek to zawsze kupowanie kota w worku smile Ja swojego M znam od 30 lat. Jesteśmy ze sobą i mieszkamy od prawie 2. I tak mnie czasem zaskakuje smile

38

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

A kiedy ten ślub?

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
wikunia1 napisał/a:

Cześć dziewczyny, co sądzicie o opcji zamieszkania ze sobą dopiero po ślubie. Mój luby jest takiego zdania, uważa ,że zamieszkanie przed ślubem nic nie wnosi bo i tak kazde z nas do końca się nie otworzy i nie będzie w 100 % naturalne bo wie, że zawsze istnieje możliwość rozstania się. Jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii ?

Nieprawda, nie da się udawać 24/7 kogoś innego. Moim zdaniem boi się,  że się odkryje i uciekniesz. Po ślubie przecież choćby nie wiem co, musisz zostać.

40 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-04-14 14:39:57)

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
margitka1 napisał/a:

To bardzo dobrze, ze Twoj chlopak ma zasady ! Powinnas to uwzglednic myslac o przyszlosci.

A jakież to zasady on ma?
Testuje ją i tresuje. Najpierw przetestował zgodność pod kątem seksu. Uznał, że seks jest ok i można przejść do kolejnego testu. Teraz nie będzie seksu wcale i zobaczymy czy nagnie się do proponowanego „poświęcenia”. „Poświęcenie” faza pierwsza, a kolejne po ślubie, jeżeli przejdzie test pomyślnie. Po ślubie kolejne „poświęcenia”, niekoniecznie związane z seksem, ale wynikające z jego głębokich przekonań religijnych. Tak głębokich, że czasem w tej głębi  znikają.... zupełnie jak brak seksu przedmałżeńskiego. Prymitywnie ją testuje i tresuje, a przy tym aureolę chce nosić.

41

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Nie wiem ile osób wypowiadających się w wątku jest wierzących, a ile nie, ale wypowiem się jako katoliczka:) Współżycie przed ślubem jest grzechem, ale po spowiedzi umożliwia uczestniczenie w sakramentach, natomiast wspólne zamieszkanie powoduje ekskomunikę. Czyli nawet jak pójdziesz do spowiedzi to nie uzyskasz rozgrzeszenie dopóki nie wyprowadzisz się lub nie weźmiesz ślubu. Nie możesz wtedy uczestniczyć w sakramentach np. nie możesz przyjmować komunii. Oczywiście możesz zataić przy spowiedzi, że mieszkasz z partnerem, ale wtedy popełniasz świętokradztwo. To tak w skrócie jak to wygląda ze strony kościoła, dlatego niektóre osoby wierzące dopuszczają seks przed ślubem, ale wspólnego mieszkania już nie ponieważ jest to "cięższe przewinienie", które wyklucza z życia kościoła. Dla osób, które nawet są wierzące, ale nie praktykujące jest to błahy problem, dla osoby, która była tak wychowywana jest to ogromny dylemat. Osobiście uważam to za głupotę i mimo że jestem wierząca nie wyobrażam sobie brać ślubu bez wcześniejszego zamieszkania razem. Wychodzę z założenie, że wolę pogrzeszyć kilka miesięcy niż potem brać rozwód i grzeszyć "póki śmierć nas nie rozłączy":D

Co do Twojego partnera czy wiedziałaś wcześniej o jego podejściu do wspólnego życia i wiary? Jeżeli tak nie powinnaś mieć do niego o to pretensji. Natomiast masz prawo też się nie godzić na jego warunki. W końcu oboje decydujecie o przyszłości. Może uda Ci się iść na kompromis i jak już będzie data ślubu to zamieszkać wcześniej np. na pół roku?

42

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Głębokie przekonania religijne tego człowieka byłyby bardziej wiarygodne, gdyby to stanowiło jego wyjaśnienie:

lilianna90 napisał/a:

Współżycie przed ślubem jest grzechem, ale po spowiedzi umożliwia uczestniczenie w sakramentach, natomiast wspólne zamieszkanie powoduje ekskomunikę. Czyli nawet jak pójdziesz do spowiedzi to nie uzyskasz rozgrzeszenie dopóki nie wyprowadzisz się lub nie weźmiesz ślubu.

A tymczasem powodem niezamieszkania jest:

wikunia1 napisał/a:

Mój luby jest takiego zdania, uważa ,że zamieszkanie przed ślubem nic nie wnosi bo i tak kazde z nas do końca się nie otworzy i nie będzie w 100 % naturalne bo wie, że zawsze istnieje możliwość rozstania się.

Zaś powodem braku seksu:

wikunia1 napisał/a:

Do tej pory nie zyliśmy w celibacie, ale moj luby powiedział, ze z racji tego ,że traktuje mnie bardzo poważnie, chce do ślubu wstrzymać się z sexem.

wikunia1 napisał/a:

No właśnie z sexem nigdy nie było problemów. Ale ostatnio doszedł do wniosku,że chciałby mi w inny sposób okazywać uczucie , bardziej wartościowo

To nie świątobliwość, a świętojebliwość, znana bardziej pod potoczną nazwą: manipulacja.

43

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Zgadzam się, że akurat w wypadku narzeczonego autorki nie wiele ma to wspólnego z prawdziwą wiarą:D Jest mu tak wygodniej i tyle.

44

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Ostro oceniacie tego chlopaka. Nikomu nigdy sie nie zdarzylo cos po czym ma sie wyrzuty sumienia ? Teraz piszecie ,ze on ja testuje ? Ha ! A jak zamieszkaja razem to dopiero bedzie testowanko ...

Bywa tak, ze ludzie daja sie poniesc, jest im wspaniale, ale z jakichs przyczyn (np.religijnych) maja wyrzuty sumienia etc. Kazdy moze chciec naprawic taka sytuacje. Sama mam znajomych, ktorzy pol roku przed slubem  wrocili do odrebnych mieszkan i uznali ,ze wspolzyc tez nie beda, po to by slub mial jakies dodatkowe znaczenie. A mieszkali  ze soba ok.3 lat. 

Uwazam, ze najwazniejsze jest bys zdawala sobie sprawe z podejscia Twojego chlopaka i mozliwych tego konsekwencji. Teraz chodzi o mieszkanie, ale potem moze np. ciagnac Cie do kosciola, upierac sie przy konserwatywnym podejsciu do zycia, czy wychowania dzieci... jesli Ty nie czujesz tego tak jak on to sie zastanow. A przede wszystkim pomysl na ile Ci na nim zalezy.

45

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie
margitka1 napisał/a:

Ha ! A jak zamieszkaja razem to dopiero bedzie testowanko ...

I właśnie o to chodzi. On jednak nie chce rozpocząć właściwego testowania dopóki drogi wyjścia nie będą szczelnie zamknięte. Już teraz musiałby być w „100 % naturalny”, a to jak widać nie  jest mu na rękę...

46

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Hipokryta. Najpierw seks jak najbardziej w porządku, potem nagle ble i zamieszkanie nie wchodzi w grę. A co Ty masz tutaj do gadania wg niego? Nic. Masz się dostosować, bo jak nie, to pa pa. Jak zamieszkasz z nim po ślubie, to obstawiam, że po pół roku już zaczniesz rozmyślać o rozwodzie. Zreszztą teraz powinnaś rozmyślać o rozstaniu, skoro on narzuca Ci takie zasady z tyłka (religię miał gdzieś, gdy szedł z Tb do łóżka, a teraz mu się odwidziało?!).

47

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Generalnie jesli chodzi o wyjazdy to od kilku lat średnio raz na kwartał wyjezdzamy razem na minimum  tydzień, a to przy okazji wyjazdu na narty, wakacji czy sylwestra. Co do jego rodziców, są osobami wierzącymi nie mniej jednak o tym, ze sex uprawiamy wiedzą, sami go poczęli nie będąc po ślubie.  Moje podejście do kościoła jest dość ambiwalentne i on o tym dobrze wie, nie zmusza mnie do chodzenia do kościoła ani nic podobnego. Sam powiedział, że on rozumie ,że to poświecenie i on tez chętnie coś dla mnie poświęci. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, bo generalnie czuje się dość zagubiona w całej tej sytuacji .

48

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Próbą kompromisu w waszym związku rzeczywiście mogłaby być jego propozycja, aby i on coś „poświęcił”, Ale okazuje się, że nie ma zamiaru „poświęcać się” w ważnej dla Ciebie sprawie zamieszkania wspólnego. Dobrze zdaje sobie sprawę, że tak właściwie cokolwiek innego zaproponujesz nie będzie dla niego wyzwaniem i tym samym „poświęceniem”.
Jeżeli obecny model związku odpowiada Ci, to właściwie wszystko gra.
Szukasz odpowiedzi na swoje pytania w cudzym doświadczeniu, ale nie zawsze przynosi to pozytywne skutki. Wszystko jest relatywne. Zależy jakie kto wyznaje wartości, jaki jest ideał związku, jaką rolę w nim wyznacza sobie każdy z osobna itd. Szukanie odpowiedzi powinnaś zacząć od tego czego sama chcesz i czy masz możliwość realizacji swoich potrzeb w związku.

Nie odpowiedziałaś na skądinąd ważne pytanie postawione wcześniej przez kilka osób: jak właściwie zareagowałaś na propozycję „poświęcenia się”, czyli braku seksu do ślubu? Co na to powiedziałaś?

49

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Czyli właściwie co ty o tym wszystkim myślisz - jak czujesz się z tym, że seksu do  ślubu nie będzie (z jego decyzji) i że przed ślubem nie zamieszkacie razem (z jego decyzji)?

50

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Wg mnie popełniasz błąd nie mieszkając przed ślubem ze swoim facetem. Naprawdę wiele Cię może zaskoczyć. Na moim przykładzie powiem Ci że ja ze swoim mężem nie mieszkałam przed ślubem. Nie liczę nocowania po 2-3 dni ani nie liczę wakacji bo to nie jest życie. Tak jak wygladają wakacje nie wygląda prawdziwe życie. Też myślałam że wiem o nim wszystko i nic mnie nie zaskoczy a jednak tak sie stało. Dopiero jak mieszkacie razem przebywacie dzień w dzień wtedy wiesz jaka jest druga osoba, jak reaguje na problemy jak wspiera. Wiele rzeczy może Cie zdenerwowac bo uwierz mi inaczej jest jak widzisz go po południu co drugi dzień a inaczej jak dzielicie każdy dzień. Wg mnie to nie jest tak że on i tak dopiero po slubie się otworzy a przed może się ukrywać. Razem bedziesz widzieć więcej. Po swoich doświadczeniach wiem że rok mieszkania daje więcej niż 5 lat takiego chodzenia na odległość.
Zyczę Wam żeby ułożyło wam się najlepiej i żebyście byli szczęśliwi.
Może to nie jest problem jego katolickiego wychowania bo mój mąż np bał się urazić mamę że wyprowadzi się i wolał poczekać żebym po ślubie zamieszkała z nim i z mamą . I tu uważaj. Jesli masz inny wybór albo wiesz że teściowie są spoko i można z nimi żyć to taka opcja wchodzi w grę ale jeśli masz jakieś wątpliwości to nie daj sie namówić.

51

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Zdaniem Pirata smile   które będzie bardzo tendencyjne bo obiektywizm w stosunku do zasad wynikających z religii to już mi dawno zycie wybiło z głowy.

No więc tak:  ten narzeczony nie ma żadnych zasad.  Absolutnie żadnych bo nawet nie zna słów pisma świętego.   Gdyby je znał i miał trochę rozumu to sprawa narzeczeństwa wyglądałby inaczej, zaręczam.   
To zwykły katolib który z życia zrobi piekło.  Spieprzaj od niego jak najdalej.

52

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

Może przeoczyłam, ale nie znalazłam info. kiedy ślub - za miesiąc czy za 5 lat?

Ludzie się zmieniają, dorastają, doświadczają życia, ale to nie jest tak, że po ślubie on zdejmie maskę i zobaczysz zupełnie innego człowieka - być może tak się stanie, a być może nie (właściwie po kilkuletnim związku powinnaś to wiedzieć, co ci mówi twoja intuicja?).
Jeśli myślisz o perspektywie całego wspólnego życia - to na pewno razem będziecie dopasowywać się, zmieniać swoje zachowania, partnera, wasza relacja nie będzie zawsze taka sama - nad tym się zastanów! Zastanów się czemu nie możecie znaleźć wspólnego stanowiska - już teraz, w stosunkowo prostej sprawie, w końcu oboje chcecie żyć razem, oboje chcecie tworzyć rodzinę, być może wspólnie wychowywać dzieci wg jakiś zasad moralnych. Mam wrażenie, że on dominuje, narzuca swoje zdanie tobie, nie licząc się z tobą.
To nie jest dobry układ - jeżeli jesteście ze sobą od kilku lat, planujecie resztę życia ze sobą, skoro on nagle odkrył, że zgrzeszyłby wspólnie mieszkając, to czemu nie przyśpieszy ślubu, czemu nie poszuka takiego rozwiązania, które by uwzględniało twoje potrzeby, czemu nawet nie jest w stanie wytłumaczyć swoich poglądów, tak byś uwierzyła w jego słowo, czemu on podejmuje decyzję bez ciebie w sprawie mieszkania, skoro wie, że tobie zależy na tym? Oczywiście, gdybyście zamieszkali - być może on czułby się zdominowany, w sytuacji narzuconej przez ciebie, wbrew jego zasadą. Nie rozumiem tej rywalizacji, nie tworzycie partnerskiego związku, budujecie relację na heroicznych aktach poświęcania się - ty w imię miłości do niego, on - w imię boga, to nie ma nic wspólnego z dobrą relacją ani teraz, anie po ślubie!
Niby dlaczego ślub miałby coś zmienić między wami? Podpiszesz małżeński akt własności, pan bóg będzie teraz patrzył z góry i pilnował was, byście żyli pobożemu, co takiego zmieni się po ślubie - poza tym, że zamieszkacie ze sobą? Ten argument, że dopiero po ślubie on się otworzy na 100% jesteś jaką porażką, nie zawracałabym sobie głowy kimś, kto jest ze mną szczery, który mi ufa, kocha, szanuje,...., w 80%, a może tylko w 10%.

53

Odp: mieszkanie dopiero po ślubie

A moim zdaniem jak najdalej nie tylko od mieszkania razem, ale i z daleka od takiego faceta, który jest zwichrowany religijnie.
Zryta psychika nakazami i zakazami religijnymi, które doprowadziły u niego do dwoistości myślenia.
Jego seksualność zwyciężyła jakiś czas temu, a potem widmo grzechu ciężkiego doprowadziły do tego, że chce odkupić swoje winy wstrzemięźliwością. To jego pokuta za to, żer go sprowadziłaś na manowce.
Gorzej będzie jak się okaże, że on nie tylko boi się grzechu, ale wręcz brzydzi się seksu, albo nie będzie go potrzebował, bo jest aseksualny.

Posty [ 53 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » mieszkanie dopiero po ślubie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024