Cześć.
Mam dylemat za dwa tygodnie mam wesele i niestety tak się zdarzyło, że rozstała się z moim chłopakiem kilka tygodni temu ... więc teraz niestety nie mam z kim na nie iść. Nie che iść sama chociaż jest to wesele mojej kuzynki i połowę ludzi będę znała. W mojej rodzinie wszyscy mają już stale dziewczyny, żony i wiem, że kiedy pójdę sama to nie będę miała nawet z kim za bardzo tańczyć bo kazdy bedzie ze swoja połowa. Więc wpadłam na pomysł żeby zaprosić na nie swojego kolegę z którym jakoś czas temu studiowała. Tylko jest pewien problem a mianowicie; prawie nie rozmawialiśmy i nie wiem czy wypada w takiej sytuacji się go pytać czy nie chciałby mi towarzyszyc na weselu ...
Spytać zawsze możesz, najwyżej Ci odmówi. Druga sprawa- nie masz bliskiego kolegi, który by mógł z Tobą iść w razie czego?
3 2016-04-04 13:18:23 Ostatnio edytowany przez Mario95555 (2016-04-04 13:18:37)
A po co iść na wesele z kimś kogo prawie nie znasz? Nie zna on ciebie, twojej rodziny, nikogo. Co on tam będzie robił ?
4 2016-04-04 13:32:02 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-04-04 13:33:08)
Oczywiście, że możesz zaproponować znajomemu towarzyszenie, jako drugiego do pary. Tak jednak, by wiedział, że to tylko prośba o przysługę i nic więcej.
Im wcześniej to zrobisz, tym lepiej. By zdążył się do tego przygotować.
Rzecz jasna, o ile wyrazi zgodę.
W tej sytuacji jednak, powinnaś z góry zastrzec, że z tego powodu nie będzie musiał ponosić kosztów dodatkowych (związanych z prezentem chociażby).
Zakładam bowiem, że że ma się w co ubrać na taką okazję?
Przy okazji, gdy już się zgodzi, radzę powiadomić młodych, kto to i kim faktycznie na tym weselu będzie. By nie powodować zamieszania i skrępowania zbędnymi pytaniami.
Nie masz nikogo bliższego niż kolega ze studiów z którym kilka lat temu studiowałaś czy raczej ta akcja ma drugie dno?