Witam Potrzebuje porad odnośnie mojego związku z facetem.
Jesteśmy razem od roku , mieszkamy razem od pół roku, on jest starszy o 5 lat.
Układało się między nami w miarę aż do teraz , jakieś 2 miesiące temu dowiedziałam się że jakaś dziewczyna podrywa go w pracy ale
on ma ją gdzieś i tylko mnie kocha i mi to mówi żebym wiedziała że jemu na mnie zależy..
Dzień później napisała do niego na facebooku czy się umówią , od razu mi pokazał i jej niby nie odpisał,
nawet zdobyła jego numer telefonu .. też mi pokazał i nie odpisał , pare godzin później wydzwaniała do niego to jej odmówił przy mnie ale nie chciał
się przyznać do niej ze ma dziewczynę , wkurzyłam się bardzo i on bardzo nie chciał żebym napisała do niej , więc tego nie zrobiłam..
od razu . 2 Tygodnie później jednak do niej napisałam gdy on o tym nie wiedział , ona nic nie chciała powiedzieć i jedynie mój na mnie nakrzyczał
że go okłamałam i siarę zrobiłam bo ona powiedziała przy jego znajomych ze jestem zazdrosna..
19 marca wyszedł niby do pabu bo zadzwoniła do niego dziewczyna jego kolegi z pracy i on też tam był ,pozwolilam mu mimo że mnie zostawił w moje urodziny było już późno a ja niestety jutro musiałam iść do pracy,
rano zobaczyłam ze ma pieczątke z klubu wkurzyłam się zaczął opowiadać co robił i że nic złego , mówił że to nie jest za dziewczyna co go podrywała..
Dziś dowiedziałam się że to była ona tam też , bardzo sie zdenerwowałam pokłóciliśmy się niby mnie przeprosił .. ale stwierdził że mógł mi nie mówić,
mam obawy ze ich coś jednak łączy mimo iż ze ona jest z jego kolegą w pracy ( On mnie specjalnie kłamał że to inna dziewczyna bo wiedział że go nie puszczę)..
Chcę go złapać na gorącym uczynku , ale nie chce mu sprawdzać telefonów itp.. Twierdzi że tylko mnie Kocha ale powiedzieć można wszystko.. Co wy o tym myślicie? co robić ??....
Co za palant . i jakie matactwa urządza, mydląc Ci oczy i odstawiając scenki, jaki to on jest uczciwy i pokazuje Ci jej wiadomości. Żenujący poziom faceta. To w sumie nawet nie facet, tylko bezmózg,który działa jak chorągiewka na wietrze. Rzuć go, zanim będziecie mieli wspólny kredyt, samochód i psa. Nie warto. A skoro stwierdził, że mógł Ci nie mówić i nie byłoby problemu, to na co Ci taki krętacz i oszust, który Cię będzie zdradzał na boku i robił z Ciebie zazdrośnicę ? Kop w dupę dla niego, taka moja rada.
Nie uważasz,że masz duży problem z zazdrością,kontrolowaniem i prowadzeniem na smyczy swoich partnerów?
4 2016-03-30 23:41:07 Ostatnio edytowany przez ElectricLove (2016-03-30 23:41:33)
Nie uważasz,że masz duży problem z zazdrością,kontrolowaniem i prowadzeniem na smyczy swoich partnerów?
Gdyby on mi nie dał powodów i nie nadużył mojego zaufania to bym była normalna
5 2016-03-30 23:44:44 Ostatnio edytowany przez emde (2016-03-30 23:46:18)
Jeżeli już teraz on Cię oszukuje po to, żeby się spotykać z innymi laskami to już mu się raczej nie polepszy.
majkaszpilka napisał/a:Nie uważasz,że masz duży problem z zazdrością,kontrolowaniem i prowadzeniem na smyczy swoich partnerów?
Gdyby on mi nie dał powodów i nie nadużył mojego zaufania to bym była normalna
Ale wiedziałaś,że on idzie do klubu i nazajutrz zrobiłaś mu o to jazdę?"Pozwoliłaś" mu na to aby poszedł.
Pomóż mi zrozumieć.
Czy on miał wpływ na to,jakie towarzystwo było w klubie?
7 2016-03-31 00:09:22 Ostatnio edytowany przez emde (2016-03-31 00:09:51)
Czy on miał wpływ na to,jakie towarzystwo było w klubie?
Sądzisz, że pobiegłby tam tak chętnie gdyby w klubie nie miało być jego lasusi?
Mamy zbyt mało danych aby to ocenić.
8 2016-03-31 00:13:19 Ostatnio edytowany przez ElectricLove (2016-03-31 00:15:50)
Właśnie chciałam dodać że jak tylko dostał telefon to od razu pobiegł .. tylko się mnie zapytał czy może a dodał że jak mu nie pozwolę
to i tak czy siak pójdzie... Domyślałam się od jakiegoś czasu że to mogła być tam ona bo zobaczyłam na jej profilu informacje
że idzie gdzieś tam i jakieś urodziny.. Ale nie chciałam go oskarżać dopóki sam mi się przyzna. ( Dostał pozwolenie żeby iść do pabu
bo mi tak przekazał , a rano wyszło , i jeszcze dodał że mógł zmyć pieczątkę..)
majkaszpilka napisał/a:Czy on miał wpływ na to,jakie towarzystwo było w klubie?
Sądzisz, że pobiegłby tam tak chętnie gdyby w klubie nie miało być jego lasusi?
Mamy zbyt mało danych aby to ocenić.
Sądzę,że dziewczyna przesadza.
Nie wiem,czy to jego lalusia czy raczej tego kumpla, z którym pracuje.Wiem,że padła propozycja aby Autorka poszła z nim,lecz zrezygnowała z powodu pracy.
Nie wiem,czy to jego lalusia czy raczej tego kumpla.
Wiesz, niektóre dziewczyny miewają podzielną... emmm... uwagę.
emde napisał/a:majkaszpilka napisał/a:Czy on miał wpływ na to,jakie towarzystwo było w klubie?
Sądzisz, że pobiegłby tam tak chętnie gdyby w klubie nie miało być jego lasusi?
Mamy zbyt mało danych aby to ocenić.Sądzę,że dziewczyna przesadza.
Nie wiem,czy to jego lalusia czy raczej tego kumpla, z którym pracuje.Wiem,że padła propozycja aby Autorka poszła z nim,lecz zrezygnowała z powodu pracy.
Wiedział że nie pójdę .. bo idę do pracy..
Właśnie chciałam dodać że jak tylko dostał telefon to od razu pobiegł .. tylko się mnie zapytał czy może a dodał że jak mu nie pozwolę
to i tak czy siak pójdzie... Domyślałam się od jakiegoś czasu że to mogła być tam ona bo zobaczyłam na jej profilu informacje
że idzie gdzieś tam i jakieś urodziny.. Ale nie chciałam go oskarżać dopóki sam mi się przyzna. ( Dostał pozwolenie żeby iść do pabu
bo mi tak przekazał , a rano wyszło , i jeszcze dodał że mógł zmyć pieczątkę..)
Sorrki...ale to jest Twój facet czy dziecko?
Myślisz,że metoda nakazowo-zakazowa się sprawdzi?
Przecież jak będzie chciał puścić Ciebie w trąbę,to nawet nie będziesz wiedziała kiedy i jak.
I dalej nie rozumiem...wybacz...dajesz mu "pozwolenie na wychodne" a potem czekasz aż się przyzna,że gdzieś był.Nie kumam.
Przecież jak będzie chciał puścić Ciebie w trąbę,to nawet nie będziesz wiedziała kiedy i jak.
Brawo Majkaszpilka!
Właśnie o tym piszemy.
Zawsze byłaś bystra.
14 2016-03-31 00:30:45 Ostatnio edytowany przez ElectricLove (2016-03-31 00:31:14)
Ale on mnie okłamał bo powiedział że idą tylko do pabu i nigdzie więcej ..
Wiem że jak będzie chcial coś zrobić to nie mam na to wpływu w ten sposób..
Ale on mnie okłamał bo powiedział że idą tylko do pabu i nigdzie więcej ..
Wiem że jak będzie chcial coś zrobić to nie mam na to wpływu w ten sposób..
Ok. Napiszę wprost.
Jeżeli roisz sobie coś o trwalszym związaniu się z tym facetem a on po pierwszym telefonie od Zosi, Gosi lub Śmosi będzie robił wypad na całą noc no bo "i tak mu nie zabronisz" no to...
Co kto lubi.
Powodzenia.
ElectricLove napisał/a:Ale on mnie okłamał bo powiedział że idą tylko do pabu i nigdzie więcej ..
Wiem że jak będzie chcial coś zrobić to nie mam na to wpływu w ten sposób..Ok. Napiszę wprost.
Jeżeli roisz sobie coś o trwalszym związaniu się z tym facetem a on po pierwszym telefonie od Zosi, Gosi lub Śmosi będzie robił wypad na całą noc no bo "i tak mu nie zabronisz" no to...
Co kto lubi.
Powodzenia.
A to o tym mowa.
Dobrze,zatem niech Autorka zakupi jeszcze kaganiec i pas cnoty na fiuta...i więcej zakazów.
Nauczy się karności w końcu
Bajooo
17 2016-03-31 00:41:23 Ostatnio edytowany przez emde (2016-03-31 00:41:54)
Nauczy się karności w końcu
Cudowna Majkoszpilko.
Moim zdaniem nie nauczy. I tylko na to chciałem skromnie i uniżenie zwrócić swoją niespecjalnie rozgarniętą uwagę.
Czy mam to wyelaborować jeszcze prościej z uwagi na nieprzeciętnie wyszukane potrzeby Waszej Wysokości?
majkaszpilka napisał/a:Nauczy się karności w końcu
Cudowna Majkoszpilko.
Moim zdaniem nie nauczy. I tylko na to chciałem skromnie i uniżenie zwrócić swoją niespecjalnie rozgarniętą uwagę.
Czy mam to wyelaborować jeszcze prościej z uwagi na nieprzeciętnie wyszukane potrzeby Waszej Wysokości?
Dziękuję,wystarczy...jakoś do mnie dotarło.
Dziękuję,wystarczy...jakoś do mnie dotarło.
Jesteś słodka.
Dobrze,zatem niech Autorka zakupi jeszcze kaganiec i pas cnoty na fiuta...i więcej zakazów.
Nauczy się karności w końcuBajooo
Wydaje mi się, że problem autorki polega na tym, że chłopak okłamał ją mówiąc, że idzie do pubu z kumplem i jego dziewczyną, tymczasem poleciał jak na skrzydłach, bo wiedział, że będzie tam właśnie ta dziewczyna, która go podrywa (jak widać nie jest taki nieugięty, zaimponowało mu powodzenie). Do tego wyjście uatrakcyjnił pobytem i zabawą w klubie w towarzystwie w/w panny.
Zważywszy na to, że owa panna dość nachalnie go podrywa, wiedząc, że ten ma dziewczynę, a on sam zdawał sobie sprawę z zazdrości swojej dziewczyny, czemu trudno się dziwić, zachował się niefajnie.
Więc trochę nie dziwię się autorce.
Jednego nie rozumiem, czy ta natrętna dziewczyna, to dziewczyna jego kolegi???
21 2016-03-31 01:58:54 Ostatnio edytowany przez emde (2016-03-31 01:59:09)
czy ta natrętna dziewczyna, to dziewczyna jego kolegi???
Josz, staroświeckie prawa własności nie wszędzie i nie zawsze funkcjonują w taki zacofany sposób.
Nie po to przez sześćdziesiąt lat była tu komuna budowana przecież.
josz napisał/a:czy ta natrętna dziewczyna, to dziewczyna jego kolegi???
Josz, staroświeckie prawa własności nie wszędzie i nie zawsze funkcjonują w taki zacofany sposób.
Nie po to przez sześćdziesiąt lat była tu komuna budowana przecież.
Myślisz, że kumpel taki postępowy?
Autorce pozostaję więc dołączyć do tego przekładańca, lub pozostać demodé i puścić postępowego wolno.
Jak dla mnie to jesteście siebie warci. Ty mu za grosz nie ufasz i traktujesz jak niewolnika (tłumaczyć się musi ze wszystkiego?), a on kręci i kręci i jeszcze bezczelnie przyznaje, że mógł Ci nie mówić o tym czy o tamtym. Tylko mi się wydaje, że on to "a mogłem Ci nie mówić" wypracował sobie przez to, że jak jest z Tb szczery to ma za wszystko opierdol zakazy i nakazy.
Jak dla mnie to jesteście siebie warci. Ty mu za grosz nie ufasz i traktujesz jak niewolnika (tłumaczyć się musi ze wszystkiego?), a on kręci i kręci i jeszcze bezczelnie przyznaje, że mógł Ci nie mówić o tym czy o tamtym. Tylko mi się wydaje, że on to "a mogłem Ci nie mówić" wypracował sobie przez to, że jak jest z Tb szczery to ma za wszystko opierdol zakazy i nakazy.
O to właśnie chodzi.
Autorka morduje kolejny związek,przez zakazy,podejrzenia, zazdrość i krótką smycz.
A jego zachowanie,to raczej konsekwencja jej dziwnych działań.
Oho jak piękna próba manipulacji "mogłem Ci nic nie mówić" czyt. powiedziałem Ci prawdę, a Ty mnie karzesz. Facet to dupek, który celowo podkłada się pod pannę z pracy, nie chce jej się przyznać, że kogoś ma, wkurza się na Ciebie, że ją uświadomiłaś, utrzymuje z nią kontakt na fb, smsowy i telefoniczny, a do tego spotyka się po pracy. Dla mnie znaczy to tyle, że ona na pewno nie jest mu obojętne i że zależy mu na jej uwadze i zainteresowaniu. Woli z Tobą się pokłócić byle tylko nie stracić w jej oczach. Jak jeszcze nie mają romansu to lada moment będą mieć. A co do zarzutów, że kontrolujesz- gdyby nie dawał powodów to byś nie kontrolowała. Mój były robił tak samo i mi wkręcał, że go ograniczam a latał za spódniczkami gdzie się da. Aktualny partner nie ma żadnej kontroli, a sam większość spraw ze mną ustala i już zapomniałam co to jest zazdrość, mimo że sporo czasu spędzamy osobno.
Nie chcę podejmować pochopnie decyzji , chcę się przekonać co będzie dalej, wiem ze nie ma jej numeru zapisanego.. Raczej nic z tym wszystkim nie zrobię, to nie pierwszy raz kiedy mnie okłamał, powiedziałam ze jeszcze raz taka akcja i to koniec.. Nie będę żyć z kłamczuchem.
I słusznie nie podejmuj, ale miej oczy szeroko otwarte i bądź konsekwentna w swoich słowach i czynach. Inaczej straci do Ciebie szacunek, a granicę będzie przesuwał coraz dalej. Powodzenia:)