Witajcie, nazywam się Oliwia, mam 24 lata i jestem od ponad miesiąca w związku z chłopakiem młodszym o 4 lata. Jestem jego pierwszą dziewczyną na poważnie, a co za tym idzie - bardzo poważnie traktuje nasz związek.
Problem polega na tym, że ponad 2 lata temu byłam w związku, w którym byłam notorycznie zdradzana, o zdradach dowiedziałam się z konta na facebooku oraz smsów z telefonu.
Odkąd rozstałam się z tamtym mężczyzną, a minęło już ponad 2 lata, moje podejście do teraźniejszych związków zmieniło się o 360 stopni, trudno mi zaufać w nowych związkach.
Notorycznie sprawdzam swojego partnera, czy jest ze mną szczery, czy mówi prawdę, czy mnie nie okłamuje, czy mnie nie zdradza.
Chciałabym mieć na wyłączność swojego partnera, ale przecież to byłoby chore, prawda?
Na samą myśl, że mój obecny chłopak spotyka się z koleżankami, które i tak mają swoich ukochanych - rozwala mnie od środka.
Jestem strasznie zaborcza i zazdrosna, mam problem z zaufaniem, mimo iż za każdym razem mój ukochany pokazuje mi, że mówi prawdę, ja i tak za każdym razem mu nie wierzę.
Wymieniliśmy się hasłami do konta na facebooku i potrafiłam chłopakowi zrobić awanturę o jakiś tam głupi komentarz czy też przez to, że zaczepia się z koleżanką - czyt. zaczepki.
Męczy mnie te ciągłe sprawdzanie i zamęczanie się czy nie jestem zdradzana.
Możecie sobie o mnie pomyśleć, że jestem niedojrzała emocjonalnie do związku, ale poprostu ciężko jest mi zaufać, nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
Bardzo proszę o poradę oraz proszę o potraktowanie mojego tematu poważnie, oczekuję szczerych odpowiedzi.
Z góry dziękuję.