Odszedł do innej... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Odszedł do innej...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Odszedł do innej...

Jest mi przykro I smutno. Moj maz odszedl do innej kobiety.
Wszystko zaczęło się półtora roku temu. Nasze małżeństwo wypaliło się. Byliśmy sobie obcy. Odeszlam od męża. Wyprowadziłam się. Maź po kilku tygodniach znalazł inna kobietę. Ja rownież weszłam w związek. Byliśmy cały czas w bardzo dobrych kontaktach. Wkrótce jednak mojemu partnerowi zaczęło to przeszkadzać. Były jeszcze inne sprawy ale ogólnie to ja zaczęłam przez to wszystko tęsknić za życiem które wcześniej miałam. Nudne ale zdałam sobie sprawę ze byłam szczęśliwsza. Mój partner odszedł. Przeżywałam to rownież ale czułam ze to nie było to. Mój maz miał kobietę. Niby mówił ze była dla zabicia czasu. Rozstał się z nią. Widziałam jak było to trudne dla niego. Byłam przy nim. Wciąż jednak kochałam partnera. Cierpiałam i wciąż byłam przez niego omotana. Przez kilka miesięcy żyliśmy z mężem osobno. Ale zawsze w bardzo dobrych relacjach. Byliśmy razem nawet na wakacjach. My i nasze dziecko. Jednak nie byłam gotowa na związek. On chciał. Starał się i pokazywał to ale nigdy nie mówił o powrocie. Poprosiłam o czas. W miedzy czasie odchorowywalam depresje po nieudanym związku. Pech chciał ze poznał kogoś z kim związał się. Teraz żałuje ze wcześniej nie zdecydowałam się walczyć. Tylko ze nie byłam gotowa ... Teraz tęsknię strasznie. Stał się chamski i obojętny. Powiedziałam ze chce abyśmy byli razem a on na to ze jej nie zostawi... Serce im krwawi. Widują się co weekend. Mówi ze jemu odpowiada takie życie. Kiedyś chciał mieć rodzine, teraz wszystko ignoruje. Nie wiem co robić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Odszedł do innej...

Nic nie masz robić.

3

Odp: Odszedł do innej...

No cóż,on sobie ułożył życie...a Ty zostałaś z ręką w nocniku, na własne jak widać życzenie.

4

Odp: Odszedł do innej...

Tak tylko on co chwile zmieniał zdanie. Raz chciał raz mówił ze chce być sam a raz ze chce nawet wyjechać, potem znowu to samo. Byliśmy blisko. Poprosiłam o czas. Żałuje ze mi o niej nie powiedział kiedy z nią flirtował. Ja odrzucalam wszystkich aby tylko wyzdrowieć i stanąć na nogi ... Dla niego i mojej rodziny. On teraz olewa nas. Nie dzwoni nawet do córki. Powiedział ze jego łaska jest na pierwszym miejscu. Potem córka ... W głowie się nie miesci

5

Odp: Odszedł do innej...

No to tym bardziej daj sobie z Nim spokój.

6 Ostatnio edytowany przez Bastylia (2016-03-25 23:10:42)

Odp: Odszedł do innej...

Jeszcze wcześniej szukał mojego dotyku. Był przy mnie. Teraz ucieka spod domu, nie odzywa się. Można być aż tak zmiennym? Czy zatęskni kiedyś za prawdziwa pełna rodzina? Może to przejściowe bo czuje się wolny ?

7 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-25 23:13:31)

Odp: Odszedł do innej...
Bastylia napisał/a:

Tak tylko on co chwile zmieniał zdanie. Raz chciał raz mówił ze chce być sam a raz ze chce nawet wyjechać, potem znowu to samo. Byliśmy blisko. Poprosiłam o czas. Żałuje ze mi o niej nie powiedział kiedy z nią flirtował. Ja odrzucalam wszystkich aby tylko wyzdrowieć i stanąć na nogi ... Dla niego i mojej rodziny. On teraz olewa nas. Nie dzwoni nawet do córki. Powiedział ze jego łaska jest na pierwszym miejscu. Potem córka ... W głowie się nie miesci


No ale co Ty chcesz teraz winę na niego zrzucić?Za Twoje kaprysy i konsekwencje,że zostałaś sama?
To Ty jego opuściłaś.Napisałaś to w pierwszym zdaniu.
Oboje zaczęliście sobie układać życie na nowo.Jemu się udało,a Ty wdoopiłaś.

I teraz stara śpiewka...walka o rodzinę...możesz mi to jeszcze raz powtórzyć?


EDIT:Można być tak zmiennym...stań przed lustrem czasami.

8

Odp: Odszedł do innej...
Bastylia napisał/a:

Jeszcze wcześniej szukał mojego dotyku. Był przy mnie. Teraz ucieka spod domu, nie odzywa się. Można być aż tak zmiennym? Czy zatęskni kiedyś za prawdziwa pełna rodzina? Może to przejściowe bo czuje się wolny ?

Myślę, że to nie powinno już być Twoim zmartwieniem. Najwyraźniej coś jest na rzeczy, skoro przy sobie oboje zachowujecie się jak para nieogarniętych nastolatków, którzy sami nie wiedzą czego ani kogo chcą. Tylko córka może na tym ucierpieć, więc niech któreś z Was wreszcie weźmie sprawy w swoje ręce i podejmie jakąś konkretną decyzję. Mnie by nie kręciło takie miotanie się z kąta w kąt. Szkoda czasu i nerwów.

9

Odp: Odszedł do innej...

Odeszłam I byliśmy w separacji. Mimo tego w dobrych przyjacielskich relacjach. Kiedy mówił o powrocie ja nie byłam gotowa - leczylam się po nieudanym związku u psychologa. Powiedziałam mu ze potrzebuje czasu. Jeździliśmy na wycieczki, wakacje razem, nawet był sex. Potem mówił ze nikogo nie chce wiec nie wychylalam się ale byłam obok. Nagle ona się pojawiła i odszedł. Nic nie powiedział. Skreślił mnie i zastapił a ja tylko poprosiłam o czas aby wyzdrowieć.

10

Odp: Odszedł do innej...

Zanim Odeszłam dwa razy poprosiłam go o walkę o nas to zignorował mnie. Próbowałam.

11

Odp: Odszedł do innej...
Mrs.Happiness napisał/a:
Bastylia napisał/a:

Jeszcze wcześniej szukał mojego dotyku. Był przy mnie. Teraz ucieka spod domu, nie odzywa się. Można być aż tak zmiennym? Czy zatęskni kiedyś za prawdziwa pełna rodzina? Może to przejściowe bo czuje się wolny ?

Myślę, że to nie powinno już być Twoim zmartwieniem. Najwyraźniej coś jest na rzeczy, skoro przy sobie oboje zachowujecie się jak para nieogarniętych nastolatków, którzy sami nie wiedzą czego ani kogo chcą. Tylko córka może na tym ucierpieć, więc niech któreś z Was wreszcie weźmie sprawy w swoje ręce i podejmie jakąś konkretną decyzję. Mnie by nie kręciło takie miotanie się z kąta w kąt. Szkoda czasu i nerwów.

Dlatego poprosiłam go o decyzje. Miotał się. Mówi ze nie wie czy jest szczęśliwy ale coś do niej czuje ... Potem ze jej nie zostawi. A jeszcze wcześniej mówił ze rodzina jest najwazniejsza

12 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-25 23:24:12)

Odp: Odszedł do innej...

Przestań...naciągasz tą rzewną historyjkę.
Prosiłaś wtedy kiedy bujałaś się z tym kolesiem,czy wtedy jak lizałaś rany, po tym jak Cię zostawił?

Przecież nadal kochałaś "boczniaka".
To tak jest,że jednego się kocha,a do męża wraca?Po co?Skoro się wypaliło?

Nudne ale wygodne życie jest mimo wszystko lepsze,jak Cię w trąbę puścił kochaś,co?

13

Odp: Odszedł do innej...
majkaszpilka napisał/a:

Przestań...naciągasz tą rzewną historyjkę.
Prosiłaś wtedy kiedy bujałaś się z tym kolesiem,czy wtedy jak lizałaś rany, po tym jak Cię zostawił?

Przecież nadal kochałaś "boczniaka".
To tak jest,że jednego się kocha,a do męża wraca?Po co?Skoro się wypaliło?

Nudne ale wygodne życie jest mimo wszystko lepsze,jak Cię w trąbę puścił kochaś,co?

Prosiłam kiedy kochasia nie było. Zanim Odeszłam bo maź nie wykazał nawet zainteresowania odbudowaniem związku. On tak jak i ja poznał kogoś równolegle. Oboje jednak zakończyliśmy te związki. Ja potrzebowałem więcej czasu aby się wylizac i poprosiłam tylko o czas odrzucając każdego. Chciałam zawalczyć dla rodziny bo mamy dziecko. On tez chciał lecz potem zmienił zdanie. Potem znowu chciał i teraz nie chce bo ma już nowa.

14 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2016-03-25 23:33:09)

Odp: Odszedł do innej...

Co by nie było, Majka ma rację przede wszystkim w jednej sprawie. Wypaliło się, a zamiast wziąć to na klatę, oboje zachowujecie się jakbyście chcieli spróbować czegoś nowego, ale z drugiej strony trzymacie taką dodatkową kartę w postaci starego związku w razie, gdyby nie wyszło. Zachowujecie się jak tchórze. Na Twoim miejscu zadałabym sobie pytanie, czy ja w ogóle kocham męża.

15

Odp: Odszedł do innej...

Ale jak kochasia już nie było,to walczyłaś z DEPRESJĄ i nadal byłaś w nim zakochana.
W dwóch postach przeczysz sobie,bo raz piszesz,że nie chciał powrotu, a potem,że chciał.

Na wakacjach...nadal zakochana w kochasiu,zraniona...uprawiasz seks z mężem?

Nie wyszło Ci...i lepsza stara gałąź, niż niewiadome jutro.
Tylko za późno się zreflektowałaś,bo być może on trafił na wartościową kobietę i już Ciebie nie chce.

16

Odp: Odszedł do innej...

Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?

17

Odp: Odszedł do innej...
majkaszpilka napisał/a:

Ale jak kochasia już nie było,to walczyłaś z DEPRESJĄ i nadal byłaś w nim zakochana.
W dwóch postach przeczysz sobie,bo raz piszesz,że nie chciał powrotu, a potem,że chciał.

Na wakacjach...nadal zakochana w kochasiu,zraniona...uprawiasz seks z mężem?

Nie wyszło Ci...i lepsza stara gałąź, niż niewiadome jutro.
Tylko za późno się zreflektowałaś,bo być może on trafił na wartościową kobietę i już Ciebie nie chce.

Ten kochas wciąż za mną łaził. Grał z uczuciami. Już sama zagubiona byłam. Mój maź chciał powrotu, potem mówił ze chce być sam i znowu nagle chciał. Potem znowu mówił ze chce być sam ... Aż ja poznał. Uwierzyłam w jego słowa i nie naciskałam

18 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-25 23:46:40)

Odp: Odszedł do innej...
Bastylia napisał/a:

Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?



hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!



Wiesz jak to brzmi?
Zostawiasz męża,
Idziesz do kochanka,
Dostajesz kopa,
Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)
Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą rodzinkę.
Ale w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz kochanka.

Wyrachowana jesteś.
Ja na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie zniszczyła.
Kompletny brak lojalności i szacunku.

A ile Ty/Wy macie lat?

19

Odp: Odszedł do innej...
majkaszpilka napisał/a:
Bastylia napisał/a:

Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?



hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!



Wiesz jak to brzmi?
Zostawiasz męża,
Idziesz do kochanka,
Dostajesz kopa,
Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)
Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą rodzinkę.
Ale w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz kochanka.

Wyrachowana jesteś.
Ja na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie zniszczyła.
Kompletny brak lojalności i szacunku.

A ile Ty/Wy macie lat?

Mylisz się. Nie znasz powodów odejścia.
Odeszłam bo maź mnie ignorował. Mimo próśb nie walczył. Olał i czekał aż się samo rozwiąże więc Odeszłam.
Z tym kochasiem byłam tylko kilka miesięcy. I to ja go wyrzuciłam. Zasłużył sobie po kłamstwach jakie mi ofiarował. Maź tez miał kogoś lecz nigdy nie wchodziłem miedzy nich. Sam z nią zerwał.
Ja kochałam jednak tego kochasia a serce nie sługa. Maź chciał powrotu ale jak? Skoro inny był w sercu? Poprosiłam o czas bo nie potrafię z jednego związku nagle wejść w drugi. Sex był dużo dużo potem kiedy próbowałam zmusić się do powrotu i robiłam wszystko aby było dobrze. Złe się jednak czułam. Chciałam zawalczyć ale z czysta karta. Odrzucalam każdego. Skupiona byłam na pracy i dziecku. Tylko poprosiłam o czas. Rozumie gdybym kogoś drugiego miała ale ja nie chciałam. Chciałam odbudować rodzine i tylko to dla mnie liczyło się. Wcześniej nie byłam gotowa, zbyt dużo bólu. Poza tym chciałam aby maź pokazał ze potrafi być innym człowiekiem i doceni to co zawsze robiłam dla niego i domu. Wcześniej tylko mnie olewal.

20

Odp: Odszedł do innej...
Bastylia napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:
Bastylia napisał/a:

Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?



hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!



Wiesz jak to brzmi?
Zostawiasz męża,
Idziesz do kochanka,
Dostajesz kopa,
Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)
Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą rodzinkę.
Ale w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz kochanka.

Wyrachowana jesteś.
Ja na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie zniszczyła.
Kompletny brak lojalności i szacunku.

A ile Ty/Wy macie lat?

Mylisz się. Nie znasz powodów odejścia.
Odeszłam bo maź mnie ignorował. Mimo próśb nie walczył. Olał i czekał aż się samo rozwiąże więc Odeszłam.
Z tym kochasiem byłam tylko kilka miesięcy. I to ja go wyrzuciłam. Zasłużył sobie po kłamstwach jakie mi ofiarował. Maź tez miał kogoś lecz nigdy nie wchodziłem miedzy nich. Sam z nią zerwał.
Ja kochałam jednak tego kochasia a serce nie sługa. Maź chciał powrotu ale jak? Skoro inny był w sercu? Poprosiłam o czas bo nie potrafię z jednego związku nagle wejść w drugi. Sex był dużo dużo potem kiedy próbowałam zmusić się do powrotu i robiłam wszystko aby było dobrze. Złe się jednak czułam. Chciałam zawalczyć ale z czysta karta. Odrzucalam każdego. Skupiona byłam na pracy i dziecku. Tylko poprosiłam o czas. Rozumie gdybym kogoś drugiego miała ale ja nie chciałam. Chciałam odbudować rodzine i tylko to dla mnie liczyło się. Wcześniej nie byłam gotowa, zbyt dużo bólu. Poza tym chciałam aby maź pokazał ze potrafi być innym człowiekiem i doceni to co zawsze robiłam dla niego i domu. Wcześniej tylko mnie olewal.


I znowu się plączesz,bo w pierwszym poście napisałaś,że to kochanek Cię zostawił.Nic nie mówiłaś o powodach odejścia,jak również tego,że chciałaś i starałaś się naprawić swoje małżeństwo.Zwyczajnie zabrałaś zabawki do innej piaskownicy...bo się wypaliło.Mąż ponoć nie chciał powrotu...zmieniłaś jednak swoją opowiastkę po kilku postach.Seks z mężem był na wyjeździe,a to było w czasie Twojej walki z depresją,gdzie jeszcze kochanka kochałaś...też to sama napisałaś.

Teraz dowiadujemy się,że odrzucałaś każdego...ale suma summarum...nudny męzuś wygrał ten wyścig.
Rodzinę rozwaliłaś Ty...Ty odeszłaś i oddałaś wszystko walkowerem,bo o Twoich staraniach nie wspomniałaś słowem.Dopiero potem oczywiście...kilka postów dalej,żeby nie wyjść na osobę,jaką prawdopodobnie każdy by zobaczył...nie każdy powiedział na głos.
Teraz mąż ma docenić,że miałaś go w głębokim poważaniu,i ma wybrać między Tobą a inną kobietą.

Nawet kłamstwo niezgrabnie Ci wychodzi.
Chcesz się wybielić,a pogrążasz się z każdym postem.

Słabe to jest...

21

Odp: Odszedł do innej...

Poza tym on mówi ze nie chce niczego zmieniać. Żadnego kroku w przód czy tył. Żyje z dnia na dzień bez żadnych planów. Mimo separacji spędziliśmy czas razem. Zaprosilam na święta. Pomogłem kupić dom. Zawsze blisko. Teraz mówi ze już dawno pogodził się ze nie będziemy razem tylko mi nie powiedział o tym ... A ja wciąż miałam nadzieje. Wiem ze teraz ma nowy związek. Wolny bez dzieci i obowiązków ... Czy kiedykolwiek zatęskni za pełna rodzina?

22

Odp: Odszedł do innej...
majkaszpilka napisał/a:
Bastylia napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:


hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!



Wiesz jak to brzmi?
Zostawiasz męża,
Idziesz do kochanka,
Dostajesz kopa,
Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)
Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą rodzinkę.
Ale w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz kochanka.

Wyrachowana jesteś.
Ja na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie zniszczyła.
Kompletny brak lojalności i szacunku.

A ile Ty/Wy macie lat?

Mylisz się. Nie znasz powodów odejścia.
Odeszłam bo maź mnie ignorował. Mimo próśb nie walczył. Olał i czekał aż się samo rozwiąże więc Odeszłam.
Z tym kochasiem byłam tylko kilka miesięcy. I to ja go wyrzuciłam. Zasłużył sobie po kłamstwach jakie mi ofiarował. Maź tez miał kogoś lecz nigdy nie wchodziłem miedzy nich. Sam z nią zerwał.
Ja kochałam jednak tego kochasia a serce nie sługa. Maź chciał powrotu ale jak? Skoro inny był w sercu? Poprosiłam o czas bo nie potrafię z jednego związku nagle wejść w drugi. Sex był dużo dużo potem kiedy próbowałam zmusić się do powrotu i robiłam wszystko aby było dobrze. Złe się jednak czułam. Chciałam zawalczyć ale z czysta karta. Odrzucalam każdego. Skupiona byłam na pracy i dziecku. Tylko poprosiłam o czas. Rozumie gdybym kogoś drugiego miała ale ja nie chciałam. Chciałam odbudować rodzine i tylko to dla mnie liczyło się. Wcześniej nie byłam gotowa, zbyt dużo bólu. Poza tym chciałam aby maź pokazał ze potrafi być innym człowiekiem i doceni to co zawsze robiłam dla niego i domu. Wcześniej tylko mnie olewal.


I znowu się plączesz,bo w pierwszym poście napisałaś,że to kochanek Cię zostawił.Nic nie mówiłaś o powodach odejścia,jak również tego,że chciałaś i starałaś się naprawić swoje małżeństwo.Zwyczajnie zabrałaś zabawki do innej piaskownicy...bo się wypaliło.Mąż ponoć nie chciał powrotu...zmieniłaś jednak swoją opowiastkę po kilku postach.Seks z mężem był na wyjeździe,a to było w czasie Twojej walki z depresją,gdzie jeszcze kochanka kochałaś...też to sama napisałaś.

Teraz dowiadujemy się,że odrzucałaś każdego...ale suma summarum...nudny męzuś wygrał ten wyścig.
Rodzinę rozwaliłaś Ty...Ty odeszłaś i oddałaś wszystko walkowerem,bo o Twoich staraniach nie wspomniałaś słowem.Dopiero potem oczywiście...kilka postów dalej,żeby nie wyjść na osobę,jaką prawdopodobnie każdy by zobaczył...nie każdy powiedział na głos.
Teraz mąż ma docenić,że miałaś go w głębokim poważaniu,i ma wybrać między Tobą a inną kobietą.

Nawet kłamstwo niezgrabnie Ci wychodzi.
Chcesz się wybielić,a pogrążasz się z każdym postem.

Słabe to jest...

Nie mam powodów by kłamać dlatego założyłam ten post.
Ogólnie to wiem ze problemy z komunikacja miedzy nami rownież doprowadziły do rozpadu. Dwa razy poprosiłam go. Potem już z tej bezsilności porostu Odeszłam. Sex był pózniej, kiedy chciałam naprawdę wszystko odbudować. Lecz złe się czułam z tym bo nie byłam gotowa wiec żyłam sama bo tylko czas pomoże. W dalszym ciagu byłam w kontakcie z mężem. Pomogłem mu rownież w wielu sprawach. Nikogo nie chciałam mieć bo nie jestem osoba która szuka przelotnych romansów. Chce być szczęśliwa. Chciałam walczyć raz jeszcze z biała kartka zostawiając wszystko co złe za sobą. Spóźniłam się. Nie mowię ze moje odejście było dobre. Nie było i żałuje. Chciałam to jednak naprawić i stworzyć jeszcze lepszy związek bo mamy dziecko.

23

Odp: Odszedł do innej...

Masz powód,żeby kłamać...a raczej nieumiejętnie się wybielać,co wskazałam Ci w wypowiedzi wyżej.

"Chcę być szczęśliwa"...to akurat prawda,wszak tylko Ty się liczysz.
Szkoda,że o rodzinie i dziecku,przypomniałaś sobie,jak kochanek odstawił Cię na boczny tor i zostałaś z niczym.
Ale to Twoje życie...rób co uważasz.
Byleby tylko,Twój mąż nie wlazł do tej rzeki po raz kolejny,bo go utopisz.

24

Odp: Odszedł do innej...
majkaszpilka napisał/a:

Masz powód,żeby kłamać...a raczej nieumiejętnie się wybielać,co wskazałam Ci w wypowiedzi wyżej.

"Chcę być szczęśliwa"...to akurat prawda,wszak tylko Ty się liczysz.
Szkoda,że o rodzinie i dziecku,przypomniałaś sobie,jak kochanek odstawił Cię na boczny tor i zostałaś z niczym.
Ale to Twoje życie...rób co uważasz.
Byleby tylko,Twój mąż nie wlazł do tej rzeki po raz kolejny,bo go utopisz.

Ach co ty wiesz o naszym życiu?
Mówiąc ze chce być szczęśliwa toczyło się bo mnie a nie do mnie i męża. On tez ma prawo tylko mówi wciąż ze nie wie czy jest szczęśliwy. Ja nie szukam przygód. Jak kocham to kocham i już. Traktuje poważnie. Wyrażam uczucia i rozmawiam. Z mężem tez rozmawiałam. Nie chciał słuchać. Potem przyznał ze żałuje tego.
Kochas odszedł kiedy dowiedziałam się o jego zdradach. Wiec mnie nie porzucił to ja jego mimo ze zabolało bo zaufalam. I nie żałuje. Żałuje ze tak długo zajęło mi odchorowywanie tego związku. O dziecku nie zapomniałam. Cały czas mieszkała ze mną. To dla niej chciałam zacząć nowe życie.

25

Odp: Odszedł do innej...
Bastylia napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

Masz powód,żeby kłamać...a raczej nieumiejętnie się wybielać,co wskazałam Ci w wypowiedzi wyżej.

"Chcę być szczęśliwa"...to akurat prawda,wszak tylko Ty się liczysz.
Szkoda,że o rodzinie i dziecku,przypomniałaś sobie,jak kochanek odstawił Cię na boczny tor i zostałaś z niczym.
Ale to Twoje życie...rób co uważasz.
Byleby tylko,Twój mąż nie wlazł do tej rzeki po raz kolejny,bo go utopisz.

Ach co ty wiesz o naszym życiu?
Mówiąc ze chce być szczęśliwa toczyło się bo mnie a nie do mnie i męża. On tez ma prawo tylko mówi wciąż ze nie wie czy jest szczęśliwy. Ja nie szukam przygód. Jak kocham to kocham i już. Traktuje poważnie. Wyrażam uczucia i rozmawiam. Z mężem tez rozmawiałam. Nie chciał słuchać. Potem przyznał ze żałuje tego.
Kochas odszedł kiedy dowiedziałam się o jego zdradach. Wiec mnie nie porzucił to ja jego mimo ze zabolało bo zaufalam. I nie żałuje. Żałuje ze tak długo zajęło mi odchorowywanie tego związku. O dziecku nie zapomniałam. Cały czas mieszkała ze mną. To dla niej chciałam zacząć nowe życie.


"A świstak siedzi i zawija to w te sreberka"...tiaaa.
Teraz są zdrady kochanka big_smile

To,że tyczyło się to Ciebie,to ja wiem doskonale,bo TY jesteś najważniejsza.
Dałaś tego dowód, od pierwszej wypowiedzi.

26

Odp: Odszedł do innej...

Czy ma ktos powazniejsze sugestie? Pytanie bylo inne. Komentarze bez pokrycia zostaw prosze dla siebie. Nic nie wiesz o moim zyciu. Zadalam inne pytanie. Oboje bylismy bez nikogo przez 10 miesiecy. W seperacji lecz w bardzo dobrych kontaktach. Poprosilam jedynie o czas Aby wszystko ulozyc sobie na nowo w glowie I zyciu. Nie potrafie przejsc z jednego zwiazku zaraz w drugi. Nikogo nie mialam choc moglam. Kazdego odrzucilam. Maz jednak kogos znalazl. Wczesniej mowil o rodzinie. Teraz ona wydaje sie na pierwszym miejscu. Olewa nawet swoje dziecko. Czy bazujac na waszych doswiadczeniach faceci potrzebuja rodzinnej stabilizacji? Powiem szczerze ze odkad dowiedzialam sie o niej bylismy w dosc spietych relacjach. Po czulam ze to ukryl a mnie poprostu zwodzil z tym czasem. Kiedy juz wszystko bylo ok chcialam porozmawiac lecz powiedzial ze ma juz ja I jest za pozno. Spoznilam sie. Czy jest to wogole mozliwe Aby nagle wejsc w inny zwiazek I poprostu zapomniec? Ja nie moglam. Przez to tez rozwibela sie u mnie depresja. Mowi ze dobrze mu jak jest. Nie chce robic kroku w przod ani w tyl. Zyje z dnia na dzien. Ona mieszka daleko. Widze sie tylko weekendy. Mowil ze mu to odpowiada bo tez chce Byc sam. Nie rozumie.

27

Odp: Odszedł do innej...

Biedna TY.Depresja i inne pierdy.
Poczekaj...dam Ci chusteczki na otarcie łez sad

I dobrze,że mąż ma Cię gdzieś...czego oczekujesz?Pogłaskania po czerepie?
"Nie rozumiem"...zmień terapeutę,może wskaże Ci prawidłową drogę.

28

Odp: Odszedł do innej...
majkaszpilka napisał/a:

Biedna TY.Depresja i inne pierdy.
Poczekaj...dam Ci chusteczki na otarcie łez sad

I dobrze,że mąż ma Cię gdzieś...czego oczekujesz?Pogłaskania po czerepie?
"Nie rozumiem"...zmień terapeutę,może wskaże Ci prawidłową drogę.

A ty czytaj tekst ze zrozumieniem. I popraw ortografie i pisanie słów. Pisze się nie rozumie a nie rozumiem.

29 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-26 18:54:56)

Odp: Odszedł do innej...
Bastylia napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

Biedna TY.Depresja i inne pierdy.
Poczekaj...dam Ci chusteczki na otarcie łez sad

I dobrze,że mąż ma Cię gdzieś...czego oczekujesz?Pogłaskania po czerepie?
"Nie rozumiem"...zmień terapeutę,może wskaże Ci prawidłową drogę.

A ty czytaj tekst ze zrozumieniem. I popraw ortografie i pisanie słów. Pisze się nie rozumie a nie rozumiem.


Słuchaj "lala"...cytowałam Twoje słowa,dlatego ubrałam je w cudzysłów.Wiesz co to cudzysłów...nie myl z cudzołożeniem...to coś innego,wiesz?

Co do ortografii...to sama swoją popraw,bo piszesz jak "gimbaza".

Czytam ze zrozumieniem.
Kłamiesz tak bardzo,że aż sama się w tym gubisz.I motasz coraz bardziej.
A jak chcesz mi dowalić "kochana" to się postaraj...bo na razie, to jesteś w innej lidze.Nie radzę zaczynać starcia,bez rozgrzewki.

Peace.


EDIT:weź słownik do ręki czasami,tak zamiast...czegoś tam.
Bo żeby pouczać,to trzeba "umić, Miodku za pińć zeta".

Ale ROZUMIEM(to poprawna forma)...."jestę geniuszę"...za taką się masz.
Przepraszam,już mnie nie ma tongue big_smile

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Odszedł do innej...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024