Lubię niebieski kolor, więc fajnie popatrzeć na ten niebieski makijaż oka, ale trudno mi sobie wyobrazić sytuację, gdy mogłabym wyjść tak pomalowana. Latem na plażę? Tylko znowu na plaży makijaż jest niepraktyczny.

Mocno podkreślone usta zupełnie mi nie pasują. Wydaje mi się też, że do tego trzeba mieć nieskazitelną cerę i białe zęby. Inaczej takie usta uwypuklą tylko nasze niedoskonałości. Ciemne pomadki chyba najbardziej pasują brunetkom (nie twierdzę oczywiście, że tylko i wyłącznie brunetkom). Bardzo podobają mi się np. u Dity von Teese.

Fanką lekko posklejanych rzęs w ogóle nie jestem. Niestety kojarzą mi się z nieprawidłowo przeprowadzonym makijażem. Na co dzień bardzo lubię transparentny make-up (zwłaszcza latem), ale do tego muszę mieć nieskazitelną cerę. Jeśli coś mi na niej wyskoczy albo danego dnia będę miała podkrążone oczy, to nawet przy umiejętnym zatuszowaniu "niespodzianek" nie wygląda to już tak ładnie i decyduję się wówczas na nieco bardziej wyrazisty makijaż. Smoky eye jest dla mnie za mocne i decyduję się na nie w naprawdę wyjątkowych sytuacjach, gdy chcę wyglądać bardziej prowokująco. Ostatnio chciałabym wypróbować "przydymione oko" na jakiejś randce, bo pasuje mi ono do smokingowej sukienki.

Źródło wszystkich zdjęć: Internet