Witam, trochę dziwny temat ale od razu zaznaczam że spotykałem się z dziewczynami poznanymi przez internet itp
Ale teraz tak, krótko postaram się. Poznałem nie szukając przypadkiem 22 letnią kobietę przez internet jako że ja byłem za granicą i ona też tylko że w innym kraju rozmawialiśmy sb przez skp , codziennie plus po 10h bez przerwy w weekendy. Zawsze był temat itp... Po 2 miesiącach na jaw wyszło jej kłamstwo ze zdjęciami, dała fotki innej osoby, tydzień ciszy było potem się pokazała na kamerce i równie ładna ale inna osoba. No więc jakoś to dalej poleciało i następne 8 miesiecy gadania. Obiecywała mi wiele po powrocie co dla mnie ma , co bedzie gotować no wszystko po kolei. I przychodzi moment spotkania a ona nagle piszę że jednak nie chce się spotkać. Zatkało mnie totalnie bo od miesiecy były dogadane po powrocie ze bedzie spotkanie. Wytłumaczyła się tym że nie bedzie potrafiła mi patrzeć w oczy po oszustwie z fotkami. Mówiłem że to było mega dawno i ja się tym nie przejmuję.
No i nie wypaliło , najgorsze jest to że tak się wkręciłem o co siebie bym nie podejrzewał (zawsze miałem dystans do znajomosci netowych wolałem realne) i ciężko mi zrozumieć. Czuje się jakbym miał wyrwane te miesiące z życia. Tyle obietnic nadziei i potem nagłe rozczarowanie, a była taka miła tyle uczuciowych słów itp Aktualnie piszę z nią co kilka dni bo fajnie się piszę ale nie wiem czy to ma sens. Straszną przykrość mi zrobiła. Nie wiem co mogło ją kierować czy ona od początku wiedziała że tak się to skończy , ale czy aż tak świetną aktorką by było, teraz też to przeżywa niby ale już nie wiem czy nie udaje. Szkoda bo bardzo fajnie nam sie gadało, rozumieliśmy się itp Ciężko mi przeboleć że nie powie mi tego na spotkaniu wtedy by było spoko wrócił bym do siebie i tyle. A tak to mnie aż ściska że nie będzie nigdy spotkania, bo dało się wyczuć "bratnią duszę" w naszych rozmowach, co innego usłyszeć nie na żywo a co innego tak o przez net. Ostatnio spotkałem się z kilkoma dziewczynami ale jakoś nie mogę to tym zapomnieć, chciałbym ją zobaczyć mimo wszystko no ewentualnie aby wytłumacznie odmowy było jakieś normalne wtedy ok.
Wychodzi na to że dałem się wkręcić jak kretyn, ale nie rozumiem celu postępowania takiej osoby. Macie pomysły ?;p
1 2016-03-10 13:31:21 Ostatnio edytowany przez bulecznik (2016-03-10 14:24:50)
Zauroczyłeś się , innego wytłumaczenie nie widzę
Pewnie masz rację , lub przyzwyczajenie bo jednak tyle miesięcy gadać codziennie godzinami a teraz tego brak. Plus nadzieje bo ona mówiła że się zauroczyła że marzy o spotkaniu że coś już ma dla mnie itp i setki innych i ja się wkręciłem w to że kiedyś będzie fajnie jak się spotkamy.
I było do czasu jak nie napisałem "To jutro się widzimy?" I wtedy się zdziwiłem odpowiedzią. Nie bo nie chcę mnie krzywdzić itp że to z miłosci itp bzdury w sumie, bo to irracjonalne wytłumaczenie. Już jakby powiedziała mam innego to spoko, ale takie coś po takim czasie, do dupy za przeproszeniem.
Teraz nie wiem co robić, proponowałem potem ze 2 dni spotkanie tłumaczyłem że jakieś głupoty się nie liczą itp Że było dogadane ale jako że też nie jestem nachalny to sb dałem spokój aktualnie raz na jakiś czas ona do mnie coś napiszę lub rzadziej ja do niej.
Pewnie też mi nie za dobrze bo idealizuję sb osobę której nie widziałem. Ogólnie dużego doświadczenie nie mam z kobietami może to też ma wpływ.
W każdym razie przykrość wielka obiecywać coś miesiącami a potem to uciąć w chwilkę.
Skoro ma 22 lata, sprawia wrażenie zrównoważonej, miłej, czasem wychodzi gdzieś ze znajomymi, pracuje lub studiuje w koedukacyjnym środowisku i do tego wygląda wyjściowo, to znaczy, że kręci się wokół niej sporo innych gentelmanów, więc mógł ją jakiś przystojniak ostatnio wyhaczyć w realu.
Tak jest i nic na to nie poradzimy, choć często wielu mężczyzn zapomina o tak banalnej kwestii.
Skoro ma 22 lata, sprawia wrażenie zrównoważonej, miłej, czasem wychodzi gdzieś ze znajomymi, pracuje lub studiuje w koedukacyjnym środowisku i do tego wygląda wyjściowo, to znaczy, że kręci się wokół niej sporo innych gentelmanów, więc mógł ją jakiś przystojniak ostatnio wyhaczyć w realu.
Tak jest i nic na to nie poradzimy, choć często wielu mężczyzn zapomina o tak banalnej kwestii.
Może i tak było.
Ale powinna chociaż wytłumaczyć dlaczego jednak do spotkania nie doszło i jeśli na prawdę by zaczęła się spotykać z jakimś chłopakiem to też mogła się do tego przyznać , przecież to rzecz normalna , ale jak widać woli robić z tego tajemnicę .
Sama jestem kobietą i jeżeli bym miała dość długi kontakt przez internet z chłopakiem i bym np.poznała kogoś w realu ( jak załóżmy ta dziewczyna ) to od razu bym powiedziała chłopakowi z którym tak długo pisałam . Szczerość to podstawa . Takie jest moje zdanie.
A może się jakoś bardzo stresuje spotkaniem i woli tego uniknąć? Brzmi absurdalnie, ale może ma problem typu fobia społeczna itp? To by trochę tłumaczyło te fałszywe fotki np. i niechęć do spotkania. Chyba, że te drugie fotki, które przesłała tez były fałszywe... Hm trudna sprawa, rzeczywiście tłumaczenia pokrętna i nieprzekonujące, lepiej by było jakby powiedziała prosto z mostu
Może ma coś do ukrycia i po prostu nie chce się spotkać z Tobą z tego powodu.
Może ma coś do ukrycia i po prostu nie chce się spotkać z Tobą z tego powodu.
Dokładnie, zmiana zdania z dnia na dzień musi mieć za sobą jakieś drugie dno, dziewczyna musi coś ukrywać. Tym bardziej, że to nie jest jakiś szczególny powód, żeby nie móc się spotkać
No cóż, dałeś się wkręcić niestety… Z reguły słyszy się o tym, że to faceci w ten sposób wystawiają kobiety, a tu stało się na odwrót. Niestety, czasem się tak zdarza, jeśli chodzi o znajomości internetowe. Nie krytykuję jednak takich znajomości, chociażby przez to, że sama przez mydwoje poznałam swojego obecnego partnera. Ale portal portalowi nierówny, facet facetowi także. I Ty trafiłeś na nieodpowiednią dziewczynę. Nie wiem czy planowała to od początku, czy może jednak stchórzyła w ostatnim chwili, a może w tym czasie poznała kogoś i zmieniła zdanie? A może po prostu jej zależało jedynie na pisaniu, w ten sposób jej odpowiadało, podobało jej się pisanie, nie było to nic poważnego, bo jak wiadomo, pismo przyjmie wszystko. Szkoda tylko faktycznie, że nie odważyła Ci się powiedzieć tego prosto w oczy. Ale bywa, musisz zapomnieć o niej, jako o poważnej kandydatce na Twoją partnerkę chyba... I poszukać dalej, kogoś bardziej odpowiedzialnego i zaangażowanego.
ja myślę, że dotarło do niej że nie robi się to już powaznie, realne. Może się przestraszyła chociaż no nir do końca ją rozumiem
Czy widziałeś ją w całości (gdy wstała)?
Bo jest możliwe że ma nadwagę. Dlatego wysłała zdjęcie innej osoby, a potem nie chciała się spotkać.
Nadwaga to bardzo często blokada dla kobiet by się spotkać.