Bardzo proszę o jakąś podpowiedź, pomoc-wierzę, że wśród Was są kompetentne osoby, które znają się na temacie i mogłyby mi doradzić. Ja sama straciłam już motywację i wiarę, że uda mi się znaleźć pracę...Opiszę może pokrótce moją sytuację: skończone studia dzienne na kierunku humanistycznym(nie chcę podawać nazwy, w każdym razie w programie studiów były m.in. kursy języków obcych, wiedza o literaturze, historia sztuki, kilka przedmiotów prawnych, a na studiach magisterskich specjalizacja z wiedzy o mediach), ponad 2 lata pracy w instytucjach finansowych, dorywczo drobne prace dziennikarskie, roczny wolontariat związany z dziennikarstwem. Teraz znów szukam pracy i jestem w kropce: w jakim kierunku szukać? Nie ukrywam, iść w kierunku finansów bym nie chciała-to nie moja bajka. Na dziennikarstwo też nie liczę-na miejscu liczą się znajomości (małe miasto), a prace zdalne uważam za niezbyt godne zaufania. Próbowałam szukać w sklepach, ale zero odzewu. Nie mam niestety możliwości ani uzdolnień, aby np. samej coś wytwarzać, zakładanie własnej firmy odpada. Drogie Netkobiety, co byście mi poradziły?
Mowisz, ze jestes z malego miasta, wiec moze poszukac troche dalej? Mowia, ze wieksze miasta oferuja wiecej mozliwosci.
Powodzenia
3 2016-03-08 21:25:10 Ostatnio edytowany przez Ja_dranka (2016-03-08 21:25:42)
Gdybym mogła wyjechać, nie byłoby wątku...Niestety, pewne okoliczności sprawiają, że na razie muszę zostać tutaj. Dlatego też proszę o radę.
A gdybyś nie była w żaden sposób ograniczona (miejscem, doświadczeniem, lokalnymi możliwościami), to wiesz, w czym mogłbyś się dobrze czuć i co chciałabyś robić, a co mogłoby przynieść Ci satysfakcję?
Tak, wiem, w czym czułabym się dobrze, gdyby tylko nie było tych wszystkich ograniczeń...Przede wszystkim wybrałabym inny kierunek studiów. Jesyną rzeczą, która mnie w jakikolwiek sposób kręci, i na czym najchętniej chciałabym zarabiać, jest dziennikarstwo. Ale niestety, już za późno na takie marzenia, myślę.
Skoro dziennikarstwo to może coś w kierunku nowych mediów? Albo w lokalnych urzędach do komórek związanych z rzecznikiem prasowym i kontaktem z mediami?
O tym nie pomyślałam, dziękuję za podpowiedź. Spróbuję, choć pewnie niewiele z tego będzie, bo znajomości, znajomości, znajomości...to słowo-klucz.