Witam. Utworzyłam ten post żeby usłyszeć od osób trzecich co wy macie na ten temat do powiedzenia. Co byście zrobili na moim miejscu.
Mam bardzo małe doświadczenie zawodowe krótko pracowałam w pożyczkach 2 miesiące i miałam też 3 miesiące stażu w biurze ale okazało się że to nie dla minie też wykładałam towar zaledwie 2 dni taka była umowa. Skorzystam z okazji i się spytam czy to będzie dobrze napisanie tego do swojego CV?
Krótko pracuje (mam dopiero naukę) na stacji oczywiście są minusy jak wszędzie tylko one są poważne to napiszę jak to wygląda.
Brak bezpieczeństwa sama na kasie z dużą gotówką, nawet jak bym źle się poczuła czy coś to by nikt nie miał mi pomóc albo jakiś napad choć w to wątpię. Są takie 3 godz kiedy jest totalnie jest się samą chyba że nalewacz nie przyjdzie to całą zmianę sama. Nalewacz przychodź ale później i też ma swoje obowiązki i rzadko może popilnować sklepu. Są kamery ale ciągle na nie patrzą. Moim zdaniem to bardzo duży minus. Jak by zatrudnili tak aby na jednej zmianie były dwie kasjerki by nie było tego problemu ale trudno im nawet to osiągnąć ponieważ słysze że inni planują to samo tylko chcą najpierw znaleźć inną pracę. Dowiedziałam się również, że inne osoby pracowały przez kilka dni i odchodziły z pretekstu dojazdu co może być w tym prawda ale to nie musi być głównym powodem.
Są chwilę kiedy nie ma w ogóle ruchu a inne że tworzy się ogromna kolejka a ty tylko jedna a ludzie dają pieniądze i dochodzą nie zważając na to czy ja będę wiedziała kto zapłacił jak innego klienta obsługuje. Chociaż jest druga kasa tylko nie ma drugiej kasjerki.
Tak naprawdę mało się przykładają żeby mnie nauczyć. Nie ma jak się zachować w danych sytuacjach np po kilku dniach sama zapytałam się "co wtedy kiedy klient okaże się że nie będzie mieć kasy?" A kierownik na to " zaufać mu i z własnej kieszeni wypłacić aby w kasie się zgadzało"
Od kierownika to zauważyłam, że lepiej dziewczyny wiedzą. Nie mogę sobie pójść do łazienki lub zrobić sobie herbatę zostawiając sklep bez pracownika (drugiej osoba to tak można powiedzieć że rzadko jest żeby popilnowała). Nie ma przerwy powiedzenia o której ile czasu i ile ich jest. jedynie jak nie ma klientów to musisz przy ladzie na ukcku jeść aby klient nie widział tego
Nie biorąc pod uwagę tych minusów mi się podoba ta praca ale niestety nie są one takie których można tak zignorować. Tak naprawdę dobija mnie ten brak pójść za potrzebą kiedy potrzebujesz na spokojnie i również oczywiście braku bezpieczeństwa.
Z jednej strony bym została. To jest nowa stacja to być może się rozwinie kiedyś do 2 kasjerek i nie będzie tych poważnych minusów. Tylko pytanie kiedy i czy będą. Z drugiej strony bym rzuciła tą prace tylko nie wiadomo ile czasu będę szukać pracy, znalazłam po 2 latach właśnie tą. Z moim bardzo niskim doświadczeniem naprawdę trudno.
Każdy doradza mi inaczej. Mama np boi się o to że ktoś zrobi napad na stację mi by nie przyszło to do głowy nawet nie słyszałam o tym.
Osobiście myślę że powinnam pracować tam do póki nie znajdę innej pracy ale najpierw dowiedzieć się czy mają zamiar zatrudnić więcej kasjerek bo bym z chęcią została. Wiem że to moja decyzja jednak że jest o tyle poważna że chcę osób trzecich spytać nie tylko przyjaciół i rodziny.
Co myślicie o tym? Proszę postawcie się na moim miejscu. Co byście zrobili w tej sytuacji.
Z góry dziękuje.