Nie pożądam swojej kobiety - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie pożądam swojej kobiety

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Nie pożądam swojej kobiety

Wczesna godzina i wstałem, ale naszło mnie na zupełnie dziwne myśli, mianowicie...

Wydaje mi się, że nie pożądam swojej kobiety. Od razu zaznaczę dwie kwestie - jesteśmy w związku od 6 miesięcy, więc nie jest tak, że mi się znudziła. No i nie jest tak, że mi się nie podoba, bo jest brzydka - ona jest naprawdę obiektywnie bardzo, bardzo atrakcyjną kobietą. Naprawdę, bardzo - z naciskiem na obiektywnie, bo sam miliard razy słyszałem od znajomych lub obcych mi osób, rodziny i innych, że moja dziewczyna rzeczywiście jest wyjątkowo urodziwa. Jednak sam mimo iż też uważam ją za cudowną, śliczną kobietę, to wydaje mi się, że jej nie pożądam. Zachwycam się jej urodą i owszem, a jako, że ona do tego jest dość zmysłowa, to często mam ochotę na zbliżenia, ale wydaje mi się, że to nie jest to.

Może jakieś przykłady obrazujące moją sytuację i dlaczego uważam jak uważam. Sam nigdy nie inicjuję zbliżeń o których wspomniałem wcześniej, to zawsze wychodzi od niej i fakt, wtedy zawsze jestem chętny, bo jestem rozbudzony. Jednak nie mieszkamy razem i widujemy się zazwyczaj w weekendy, a jako, że to jednak trochę czasu, to chętnie fantazjuję w tym czasie o różnych rzeczach i niestety zauważyłem, że w tych fantazjach są zazwyczaj inne kobiety, nie ona. W sumie nie zazwyczaj, a niemal zawsze. I też nie chodzi tutaj o to, że tak zaczęło być od pewnego momentu, że niby wiem jak to jest z nią to czasem pomyślę o innych - zanim zaczęliśmy uprawiać seks sytuacja wyglądała podobnie. I chyba to, co sprawiło, że się zacząłem nad tym zastanawiać bardzo mocno - ostatnio chodziłem sobie po jednym z portali społecznościowych i przypadkowo natknąłem się na pewną dziewczynę. W skali od 0 do 10 (przepraszam za takie chamskie określanie, oczywiście trochę żartem, ale to obrazuje mimo wszystko całkiem dobrze) - ona będzie kilka ocen niżej niż moja dziewczyna. Jednak jest dużo bardziej w moim typie i co głupio przyznać - do niej wydaje mi się, że czuję pożądanie i chociaż nigdy bym nie zdradził to wiem, że gdybym był z nią w związku nie byłbym bierny jak teraz, a wręcz przeciwnie.

Nie wiem co robić w tej sytuacji. Wydaje mi się, że kocham moją dziewczynę, uważam ją za cholernie atrakcyjną, ale... brakuje tego czegoś, jakiegoś dużo słabszego od miłości elementu, co chyba najłatwiej mi nazwać pożądaniem. Czuję się strasznie, bo jest wspaniałą osobą i chciałbym dla niej, nas jak najlepiej, ale nie wiem jak sytuacja się rozwinie. No i czuję się też dziwnie, bo chyba każdy normalny facet zachowywałby się nieco inaczej. Może ktoś tutaj był w podobnej sytuacji? Jak to się zakończyło?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie pożądam swojej kobiety
dreamhour napisał/a:

  Wydaje mi się, że kocham moją dziewczynę, uważam ją za cholernie atrakcyjną, ale... brakuje tego czegoś, jakiegoś dużo słabszego od miłości elementu, co chyba najłatwiej mi nazwać pożądaniem.




Sam sobie odpowiedziales.
Wydaje  Ci sie ze kochasz, ale nie ma chemii pomiedzy Toba a nia.
Daj sobie szanse znalezc dziewczyne, ktora zadawalalab Ciebie w 100 %.
A jej daj szanse, zeby mogla sobie znalezc kogos, dla kogo ona bylaby idealna.

3

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Autorze, przeczytaj proszę ten wątek: http://www.netkobiety.pl/t93772.html

4

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Miałem kiedyś posobną sytuację.
Umawiałem się z atrakcyjną dziewczyną, ale nie czułem do niej chemii, pożądania o którym wspominasz.
Dzieląc się swoimi problemami ze znajomymi usłyszałem tylko, że jestem wybredny, patrzę na to co się nie liczy i mam szczęście, że ona w ogóle chcę ze obecna w moim życiu.
Słysząc takie teksty kontynuowałem coś co nie miało przyszłości, niepotrzebnie też oszukując ją.
Prędzej czy później musiało to się skończyć. Mam świadomość, że niepotrzebnie zmarnowałem jej wiele chwil.
Piszesz, że Twoja dziewczyna jest atrakcyjna więc nie powinna mieć problemu ze znalezieniem kogoś kto doceni ją w pełni i dla kogo będzie wszystkim. Nie ma co się oszukiwać - pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Jeśli teraz nie czujesz pożądania, po tak krótkim czasie, to co będzie w przyszłości?
Ja się ciesze, że decyzji którą kiedyś podjąłem, choć nie jestem obecnie w związku. Od tego czasu poznałem kilka dziewczyn do których czułem to "pożądanie", a nie zawsze był, na pierwszy rzut oka tak atrakcyjne jak wspomniana przeze mnie dziewczyna. Musi być po prostu "to coś" i nazwij to sobie jak chcesz - chemią czy pożądaniem.

5

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Moim zdaniem sytuacja jest dziwna.
Zazwyczaj nie pożąda się partnera gdy jest nieatrakcyjny, albo gdy jest atrakcyjny ale jest się z nim już wiele lat.
Twoja dziewczyna jest nie tylko atrakcyjna ale i potrafi Cię rozbudzić.
Ja nie wierzę w jakieś magiczne "coś". Powód musi być i na pewno jest konkretny. Takim powodem może być np. to, że Ty uważasz ją za nieatrakcyjną (sama poznałam kilku facetów którymi wszyscy się zachwycali a dla mnie byli niepociągający, bo mieli cechy w wyglądzie które mnie odpychały, przykładowo: nie lubię u facetów dużych oczu ani wydatnych ust), albo to w Tobie jest problem natury seksualnej. To Twoja pierwsza dziewczyna? Może być tak, że z każdą kolejną będziesz miał tak samo bo nie potrafisz pożądać kogoś, z kim jesteś, podniecają Cię tylko obce kobiety, które nie są Twoje. A jeśli to nie jest Twoja pierwsza, to z wcześniejszymi miałeś to samo?

6

Odp: Nie pożądam swojej kobiety
madoja napisał/a:

Twoja dziewczyna jest nie tylko atrakcyjna ale i potrafi Cię rozbudzić.

Jeśli się przechodzi już do "tych czynności" to uwierz mi, że rozbudzenie faceta nie jest takie trudne wink

madoja napisał/a:

Ja nie wierzę w jakieś magiczne "coś". Powód musi być i na pewno jest konkretny. Takim powodem może być np. to, że Ty uważasz ją za nieatrakcyjną (sama poznałam kilku facetów którymi wszyscy się zachwycali a dla mnie byli niepociągający, bo mieli cechy w wyglądzie które mnie odpychały, przykładowo: nie lubię u facetów dużych oczu ani wydatnych ust)

Z tym się zgodzę. Powód zawsze musi być, ale wydaję mi się, że czasem może one leżeć w naszej podświadomości. Na ludzką atrakcyjność przecież wpływ nie ma jedynie wygląd, a też zachowanie - drobne gesty, których nie zawsze jesteśmy świadomi. Ciężko wszystko rozłożyć na czynniki pierwsze. Nie wiem jak Ty ale czasem nie wiem czemu dana osoba jest dla mnie atrakcyjna, a już inna nie. Gdybym starał się to zrozumieć musiałbym bez przerwy analizować wygląd, zachowanie i charakter drugiej strony.

7

Odp: Nie pożądam swojej kobiety
pawelkrk napisał/a:

Nie wiem jak Ty ale czasem nie wiem czemu dana osoba jest dla mnie atrakcyjna, a już inna nie.

Dla mnie to akurat obce. ZAWSZE jestem w stanie stwierdzić dlaczego kogoś nie pożądam. Bo np. jest za chudy, ma brzydkie zęby, ma duże wyłupiaste oczy, jest nieapetyczny (np. nieświeży oddech czy gęsta ślina w kącikach ust) czy też ma kobiece cechy w rysach twarzy.

Na ludzką atrakcyjność przecież wpływ nie ma jedynie wygląd, a też zachowanie - drobne gesty, których nie zawsze jesteśmy świadomi.

To też dla mnie enigmatyczne co napisałeś.
Wyobrażam sobie seksownego faceta którego pragnę i który jest w moim typie.
Nie mam pojęcia jakich musiałby dokonywać "drobnych gestów" bym przestała go pragnąć.
Podaj mi przykłady żebym mogła to zrozumieć. Np. jakie gesty musiałaby wykonywać Monica Bellucci (lub wybierz inna piękną kobietę której pożądasz) abyś przestał mieć ochotę na seks?
Naprawdę, podaj przykłady, bo nie rozumiem.

8

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Dreamhour, nie ma w tym nic dziwnego, że zdarza się nam nie czuć chemii, pożądania do osób, które obiektywnie są naprawdę atrakcyjne.
Każdy ma zakodowany profil osoby, do której będziemy coś takiego czuć i nie ma sensu zmuszać się do bycia z inną osobą.

Też tak mam, że osoby, do których czułam pożądanie, obiektywnie patrząc, nie były super atrakcyjne. Ale po prostu miały te cechy, które mnie przyciągały.
W tamtym roku spotykałam się z chłopakiem, każdy mówił mi, że jest bardzo przystojny, ale ja nie czułam chemii, chociaż przyznaje, że był atrakcyjny.
Po paru spotkaniach przerwałam to, bo wiedziałam, że nic z tego nie będzie.  Najgorsze, co możemy zrobić, to być z taką osobą, zmuszać się. Ostatnio spotkałam pewnego faceta, który obiektywnie ma niższą atrakcyjność od tamtego, ale dla mnie jest idealny i czuję chemię.

Jesteś z tą dziewczyną krótko, więc o tyle dobrze, że może rozstanie nie byłoby zbyt bolesne.

9

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

No widzisz - Ty rozkładasz drugą osobę, na czynniki pierwsze, a niektórzy po prostu tego nie robią.
Dla mnie liczy się całokształt i spokojnie jestem sobie w stanie wyobrazić dziewczynę, o wyglądzie Moniki Bellucci do której nie czuję chemii (Nic nie ujmując tej Pani, którą uważam za esencje kobiecości). Rozmawiamy przecież o związku, a nie jednorazowym seksie.
Wystarczy, że zaczęłaby obgryzać paznokcie, mówić z pełnymi ustami czy wydawać z siebie rechot zamiast śmiechu.
I serio - może przy pierwszym, drugim, dziesiątym zbliżeniu to by mi nie przeszkadzało - ale rozmawiamy o związku w którym pożądanie też jest budowane na postrzeganiu drugiej osoby na co dzień.

10

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Mi dodatkowo przeszkadzają pewne cechy osobowości, nie wiem czy faceci też tak mają.
Np. wręcz brzydzi mnie tchórzostwo (obojętnie w jakiej formie, np. nawet w przypadku braku odwagi by bronić własne poglądy). Albo niska inteligencja. Ktoś taki, nawet seksowny, z czasem stałby się dla mnie żałosny i niepociągający.

11

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Ja po pierwszych kilkunastu minutach rozmowy, jakiejś interakcji z osobą potrafię stwierdzić czy jest to "coś", przyciąganie czy go nie ma. Jeśli od początku się to coś nie pojawia, to znaczy, że się nie pojawi.

Niektórym nie przeszkadza związek z osobą, do której nie czują czegoś "wow". Wystarczy jak jest letnio. Da się stworzyć z tego związek, ale wg mnie to jest bardziej przyjaźń, jest miło i jakoś ujdzie.

12

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Zgadzam się, że nie ma sensu byś z nią był. Każdy zwłaszcza na początku związku powinien czuć się pożądany. To też ważny element związku. Absolutnie nie miej do siebie pretensji, że tu nie ma chemii, pożądania, bo to, że dziewczyna jest ładna nie oznacza, że każdego będzie pociągać. Ktoś może być ładny, podobać się wielu osobom, ale i tak chemii może nie być, to bardziej złożone. Ja też potrafię powiedzieć, że jakiś chłopak wygląda fajnie, ale może być tak, że wcale chemii bym do niego nie czuła. Mogłabym popatrzeć, powiedzieć, że fajnie wygląda jak piszę, ale nie byłoby pożądania. Tak bywa. A ktoś inny może wyglądać średnio, ale co z tego jak czujemy pożądanie. To nam ma się podobać, my mamy być z tą osobą, a nie inne osoby. Jak nie ciągnie nas do drugiej osoby, to widocznie tak chce natura i zmusić się nie da, bo to nic dobrego nie przyniesie.

13 Ostatnio edytowany przez dreamhour (2016-03-06 23:12:18)

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Dziękuję za odpowiedzi, chociaż nie ukrywam, że niektóre trochę mnie zasmuciły, bo nie chciałbym tego kończyć, ale jeśli rzeczywiście nie będzie innego wyjścia, to tak zrobię, fajnie żebyśmy oboje przecież mogli być szczęśliwi. Wasze słowa dały mi trochę do myślenia i zrozumiałem, że może być trochę tak, że zacząłem stawiać opinie innych ponad swoją i mimo

Ale może być też inaczej i tutaj też daliście mi do myślenia. Mianowicie pawelkrk wspomniał o małych gestach, które sprawiają, że dziewczyna traci w naszych oczach na atrakcyjności. Wiadomo, każdy ma wady i każdemu co innego będzie przeszkadzać, dlatego nie obarczam winą za sytuacje jej chrapania, czasem infantylności itd, no nie ma ludzi idealnych i ja to rozumiem. Jednak jest pewna jej cecha, która wydaje mi się być dość utrudniającą nasze kontakty. Mianowicie - za często wspomina o tym, że a to mam złą fryzurę, a to moje buty się jej nie podobają, a to ktoś z jej otoczenia jest w czymś lepszy itd. Wiadomo, można coś takiego czasem powiedzieć, ale ja wydaje mi się, że słyszę to za często i pomimo wciskania 'kocham' pomiędzy to wszystko, czuję, jakby nieumyślnie dawała mi do zrozumienia, że mogę na nią nie zasługiwać, chociaż też brzydki, zaniedbany ani nic z tych rzeczy nie jestem. Trochę moja samoocena przez to spadła, ale też nie ma tragedii pod tym względem. Porozmawiam z nią o tym, ale jak myślicie, doszukuję się czegoś na siłę, czy jednak w podświadomości takie myśli mogą mnie blokować? Na początku jak pisałem nie fantazjowałem o niej zbyt często, ale czasem jednak tak było, teraz nieco się oddaliliśmy i w tych fantazjach nie pojawia się w ogóle, ale nie wiem. Wspominam o tym by zobrazować, że może jednak w jakimś niewielkim procencie to mogło na mnie wpłynąć i problem jest we mnie.

madoja, to nie jest moja pierwsza dziewczyna, jednak pierwsza na nieco poważniej. Z poprzednimi nie było tego problemu i też zacząłem się zastanawiać dlaczego i może faktycznie być tak dlatego, że one nie chciały zbyt szybko rozpoczynać współżycia i ja to szanowałem, ale z drugiej strony to sprawiało, że sam miałem większą ochotę. Z obecną do seksu przeszliśmy dość szybko i nie był to zbyt wielki problem. Nie wiem, może w podświadomości siedzi we mnie to, że poszło zbyt łatwo i to na mnie w jakiś sposób wpływa?

Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi już udzielone i liczę, że ktoś jeszcze może się wypowie.

14

Odp: Nie pożądam swojej kobiety
dreamhour napisał/a:

Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi już udzielone i liczę, że ktoś jeszcze może się wypowie.

Ale wszystko już chyba zostało napisane? smile

Tu nie ma nad czym się roztrząsać. Dziewczyna Cię nie pociąga. I do tego nawet nie napisałeś nigdzie, że jest przynajmniej fajną osobą tongue Wydaje się, że ejj główne zalety to jest jej atrakcyjność i fakt, że chce z Tobą sypiać.

Zakładam, że jesteś dość młody. I właśnie wpadłeś na tę prawdę o życiu, że niestety nie zawsze to co rozum wykalkuluje (że ładna i cudowna), to tego właśnie nasza podświadomość potrzebuje. Może stracisz głowę dla dziewczyny, która będzie mniej atrakcyjna, ale inaczej pobudzi Twoje zmysły.

15

Odp: Nie pożądam swojej kobiety
dreamhour napisał/a:

Mianowicie - za często wspomina o tym, że a to mam złą fryzurę, a to moje buty się jej nie podobają, a to ktoś z jej otoczenia jest w czymś lepszy itd. Wiadomo, można coś takiego czasem powiedzieć, ale ja wydaje mi się, że słyszę to za często i pomimo wciskania 'kocham' pomiędzy to wszystko, czuję, jakby nieumyślnie dawała mi do zrozumienia, że mogę na nią nie zasługiwać, chociaż też brzydki, zaniedbany ani nic z tych rzeczy nie jestem.

Może to są tylko drobne uwagi, ale jeśli mówi tak często, to całkiem możliwe, że ona w Tobie też nie widzi kogoś, kto jej w 100% pasuje. Taka chęć zmiany partnera jest infantylna. Albo się kogoś kocha=akceptuje i takie drobiazgi nie przeszkadzają, nawet się ich nie zauważa albo się szuka kogoś, kto będzie nam w końcu pasował.

16

Odp: Nie pożądam swojej kobiety
robingirl napisał/a:
dreamhour napisał/a:

Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi już udzielone i liczę, że ktoś jeszcze może się wypowie.

Ale wszystko już chyba zostało napisane? smile

Tu nie ma nad czym się roztrząsać. Dziewczyna Cię nie pociąga. I do tego nawet nie napisałeś nigdzie, że jest przynajmniej fajną osobą tongue Wydaje się, że ejj główne zalety to jest jej atrakcyjność i fakt, że chce z Tobą sypiać.

Zakładam, że jesteś dość młody. I właśnie wpadłeś na tę prawdę o życiu, że niestety nie zawsze to co rozum wykalkuluje (że ładna i cudowna), to tego właśnie nasza podświadomość potrzebuje. Może stracisz głowę dla dziewczyny, która będzie mniej atrakcyjna, ale inaczej pobudzi Twoje zmysły.

dokladnie tak.

17

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

A ja jestem pewna, ze chodzi o to, ze ona Cie do konca nie akceptuje albo przynajmniej sprawia takie wrazenie.
Nie ma zadnego lepszego afrodyzjaku niz ten ktory dostrzegamy w oczach tej drugiej osoby, ktory sprowadza sie do komunikatu: uwielbiam Cie ponad wszystko i bez wzgledu na wszystko, drze z podniecenia kiedy mnie dotykasz.
A kiedy ta druga osoba, chocby i bardzo urodziwa wysyla swoja postawa taki komunikat: jestes w porzadku ale jest troche niedociagniec, ktore trzeba wyeliminowac to gdzie tu podloze na totalny odlot z taka osoba.

18

Odp: Nie pożądam swojej kobiety

Nie warto.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie pożądam swojej kobiety

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024