Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

1 Ostatnio edytowany przez dingidong (2016-03-05 19:43:17)

Temat: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Byłam ze swoim chlopakiem 2 lata. Traktowalam go bardziej jak przyjaciela. Ale walczylam o niego, chcialam byc z nim, nie pozwalalam mu zeby zostawil mnie dla innej. Byl to moj pierwszy chlopak.  Jestem bardzo zamknieta w sprawach intymnych i chyba nie dojrzalam, mam 24 lata i jestem dziewica. Chlopak super facet, bardzo czuly bardzo duzo mi pomagal. Seksu miedzy nami nie bylo nie potrafilam tego zrobic. Obiecalam mu ze z czasem zaczniemy, czekal na mnie prawie 2 lata....  Oczywiscie przytulanie i jakies zabawy byly.
Tak sie sklada ze moja praca wyslala mnie daleko od nas, wtedy zrozumialam ze ja go nie kocham i niepotrzebuje . Rozstalam sie z nnim.  To co przechodzilam to byl koszmar. Zostawilam faceta ktory poswiecal mi wiele uwagi, byl wierny. Bylam dla niego najwazniejsza. Po rozstaniu plakalam kilka tygodni ze tak zrobilam. Nie potrafilam mu patrzec prosto w oczy nawet, zerwalam z nim przez telefon. DO tego zaproponowalam mu przyjazn i zeby poczekal moze mi przejdzie... Znienawidzil mnie, jego znajomi mysla ze wykorzystalam go, znalazlam prace i ucieklam.
Nie poznalam nikogo, nawet nie chce, chce byc sama bo ja tylko ranie. Teraz mija pol roku po rozstaniu. Dowiedzialam ze moj byly juz chlopak mial mysli samobojcze, bardzo ciezko przezyl to rozstanie, do teraz nie pozbieral sie. Mam bardzo duze wyrzuty sumienia, chciala bym mu to wszystko jakos wytlumaczyc. Zeby mi wybaczyl. Bo mi zalezy na tej znajomosci, tyle dla mnie zrobil... Ja wiem ze juz nie poznam innego takiego chlopaka. Wyrzucil mnie na fb ze znajomych sad Na poczatku sie z tego smialam, ale on chyba probuje o mnie zapomniec sad Obawiam sie ze on juz zycia sobie nie ulozy wiem jak bardzo mnie kochal, do tego jest dosc niesmialy. Czuje ze zmarnowalam mu te lata.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

A gdybyś z nim została to nie zmarnowałabyś mu następnych lat?

Nie pokochałaś go to trudno, takie rzeczy to się nie tłumaczy przez telefon tylko w cztery oczy szczerze. To chyba się jemu należało jako przyjacielowi.

Teraz lepiej zostaw go w spokoju, jakoś powoli pewnie dochodzi do siebie i myślę, że Twoje wyrzuty sumienia na pewno jemu nie pomogą tylko Tobie.

To chyba za krótki jeszcze okres żeby mógł obiektywnie na to co masz mu do powiedzenia spojrzeć, może kiedyś nadarzy się okazja abyś mogła mu powiedzieć.

3

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Następnym razem, zanim się z kimś zwiążesz to upewnij się czy to na pewno "to".

4

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Jest mi przykro, beznadziejnie to wszystko wyszlo, pewnie jak znajdzie kiedys dziewczyne to bedzie lepsza ode mnie...

5

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Wiesz tu nie o to chodzi, czy będzie lepsza czy gorsza od Ciebie, ważne żeby go pokochała. Tobie się nie udało - tak się zdarza.

6

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Najleosze co możesz dla niego zrobić, to trzymać się jak najdalej od niego.

7

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Sam mi kiedys powiedzial ze mam skasowac jego numer bo juz wiecej mi sie nie przyda i sie nie odzywac do niego wiecej. Myslalam ze powiedzial to przez emocje.  Nigdy nikt mnie nie zostawil wiec nie wiem jaki to ból. Ale sadzilam ze dosc szybko do siebie dojdzie. A tu sie okazuje ze bardzo ciezko jest mu dojsc po tylu miesiacach.

8

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Powiem Ci od tej strony porzuconej, u mnie mija 8 miesięcy jest lepiej,czasami myślę że lepiej dla mnie żeby nigdy się nie odezwała, ale jest to ale, pół roku to za krótko na wyleczenie ran,mnie to zajmie jeszcze przynajmniej z rok. Pozdrawiam

9

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
dingidong napisał/a:

Sam mi kiedys powiedzial ze mam skasowac jego numer bo juz wiecej mi sie nie przyda i sie nie odzywac do niego wiecej. Myslalam ze powiedzial to przez emocje.  Nigdy nikt mnie nie zostawil wiec nie wiem jaki to ból. Ale sadzilam ze dosc szybko do siebie dojdzie. A tu sie okazuje ze bardzo ciezko jest mu dojsc po tylu miesiacach.


Dlatego też,zostaw Go w świętym spokoju.
Szybciej się "wyliże".

10

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Szkoda, bo chciala bym czasami zamienic z nim jakies zdanie. Nie chce zeby zapamietal mnie jako osobe ktora zrobila go w "konia"  Ale skoro brak kontaktu mu pomaga. To musze sie z tym pogodzic

11

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Jak macie zapamiętać inaczej jak właśnie robiłaś go w konia? Przynajmniej teraz uszanuj jego emocje i uczucia.

12

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Nie mąć mu jeszcze bardziej w głowie swoją "przyjaźnią". To okrutne i egoistyczne z Twojej strony. Chcesz mieć z nim kontakt żeby ZNOWU było TOBIE lepiej. Pomyśl czasami o innych. Daj mu spokój, nie odzywaj się już do niego.

I masz rację, trudno Ci będzie spotkać innego faceta który tyle na Ciebie czeka i jest jednocześnie wierny.

13

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
dingidong napisał/a:

Szkoda, bo chciala bym czasami zamienic z nim jakies zdanie. Nie chce zeby zapamietal mnie jako osobe ktora zrobila go w "konia"  Ale skoro brak kontaktu mu pomaga. To musze sie z tym pogodzic

Powiem Ci że w podobnej sytuacji się znajduje, czuje się "zdyskwalifikowany, przegrany na starcie i przedewszystkim odrzucony"

Ale wciąż bardzo mi zależy na tej kobiecie, chciałbym odnowić z nią kontakt,
chociażby krótka rozmowa bardzo by dla mnie pomogła

14 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-03-08 09:38:07)

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
allied64 napisał/a:
dingidong napisał/a:

Szkoda, bo chciala bym czasami zamienic z nim jakies zdanie. Nie chce zeby zapamietal mnie jako osobe ktora zrobila go w "konia"  Ale skoro brak kontaktu mu pomaga. To musze sie z tym pogodzic

Powiem Ci że w podobnej sytuacji się znajduje, czuje się "zdyskwalifikowany, przegrany na starcie i przedewszystkim odrzucony"

Ale wciąż bardzo mi zależy na tej kobiecie, chciałbym odnowić z nią kontakt,
chociażby krótka rozmowa bardzo by dla mnie pomogła

W czym by Ci pomogła?
I jakie słowa chciałbyś usłyszeć?

15

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Dziwisz się, że nie chce Ciebie znać?
Bo ja mu się nie dziwię wcale...
Zrobiłaś sobie z niego po prostu psiapsiółę z podstekstem...
I tak to z jego perspektywy wygląda.
Mądry chłopak - bo od razu zrobił definitywne cięcie...
Jak będzie w tym konsekwentnym, zamiast pogrążyć się w polu stokrotek, popracuje nad sobą,
Wyjdzie na prostą.
Tobie zostaną tylko piękne wspomnienia, ale już nigdy nie będzie Twój .
Wiesz, ktoś mądry powiedział:
Jak kobieta chce wykastrować faceta, to mówi :zostańmy przyjaciółmi..
A forma zerwania..
Wybacz dziewczę, ale na poziomie małej dziewczynki...

Powiem Ci, jak będzie.
Będziesz jeszcze żałować tej decyzji..
I widać choćby po tym, że tutaj piszesz, już żałujesz

.... Obawiam sie ze on juz zycia sobie nie ulozy wiem jak bardzo mnie kochał

Chciałabyś, co nie? Chciałbyś mieć go w rezerwie, prawda? 
Jak się od niego odczepisz, na pewno mu następnych lat nie zmarnujesz...
Obawiam się jednak, że spokoju to on z Tobą mieć raczej nie będzie... smile
Wczesna dwudziestka ,to  przeważnie jest dopiero etap poszukiwania. W tej fazie życia nie rozpozna miłości nawet gdyby ta ją ogluszyła w ciemnej bramie i ukradła jej torebkę

16

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
Krejzolka82 napisał/a:

W czym by Ci pomogła?
I jakie słowa chciałbyś usłyszeć?

przedewszystkim znaleźćq odpowiedź na wiele pytań które sobie sam zadaje i nieznam odpowiedzi.

co chciałbym usłyszeć? że jest tylko człowiekiem...

17 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-03-08 21:37:10)

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
dingidong napisał/a:

Byłam ze swoim chlopakiem 2 lata. Traktowalam go bardziej jak przyjaciela.

Dziś, z perspektywy czasu, myślę, że to gorsze od zdrady. Zdrada najczęściej wynika z rozluźnienia relacji, często z nudów i szukania urozmaiceń w życiu, trafienia na niezłą chemię, może też być jedynym sposobem na odejście, ale kiedyś tych ludzi coś ze sobą połączyło, głębokiego, płytszego, ale z reguły był to rodzaj miłości (mówię o związkach opartych na uczuciach i pożądaniu). Ale to...., jest to najwyższy stopień wyrachowania lub durnoty, z jakim można się spotkać przy tworzeniu związków. Straszne jest to, że oszukiwałaś go przez 2 lata, marnując jego czas i robiąc mu nadzieję...

18 Ostatnio edytowany przez dingidong (2016-03-08 21:59:09)

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Najpierw przyjazn, pozniej zwiazek, tak chcialam. Ciezko jest mi zaufac komus, temu chlopakowi potrafilam... zawsze mialam podgorke w mlodosci. Tak kazdy  mysli teraz ze jestem niedojzala... jest mi szkoda, powiedzialam mu ze nie wyszlo nam. Bo co mialam powiedziec. Nie narzekam na powodzenie u facetow. Ale zastanawiam sie jak zareaguje moj byly jak by mnie teraz przez przypadek zobaczyl. Czy sie wscieknie, powie mi co o mnie mysli, moze sie zemsci ;(

19

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Przecież zmarnowałaś mu tylko dwa lata, dlaczego miałby się wściec, albo co gorsza - powiedzieć, co o TOBIE myśli? Przestań być taką egoistką, naprawdę.

20

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Biedny facet.

21 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-03-09 10:30:35)

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
dingidong napisał/a:

Najpierw przyjazn, pozniej zwiazek, tak chcialam. Ciezko jest mi zaufac komus, temu chlopakowi potrafilam... zawsze mialam podgorke w mlodosci. Tak kazdy  mysli teraz ze jestem niedojzala... jest mi szkoda, powiedzialam mu ze nie wyszlo nam. Bo co mialam powiedziec. Nie narzekam na powodzenie u facetow. Ale zastanawiam sie jak zareaguje moj byly jak by mnie teraz przez przypadek zobaczyl. Czy sie wscieknie, powie mi co o mnie mysli, moze sie zemsci ;(

Widocznie mierzysz go swoją miarą.
Gdyby Cię przypadkowo zobaczył. W jakich okolicznościach?
Samą, czy... z innym mężczyzną? Bo dwuznacznie  zabrzmiały te dwa zdania w kontekście twierdzenia, że masz powodzenie u mężczyzn?
Czyżbyś nie zdołała go poznać przez te wszystkie lata, by sugerować takie akurat jego zachowania?
Chyba, że nie powiedziałaś mu całej prawdy, co sugeruje Twoje "poczekaj dwa lata, może mi się odmieni".

22

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Zastanawiam sie sie gdybysmy spotkali sie sami( bez zadnych partnerow) np w galeri. Ty czy powie mi czesc, czy zleje mnie, a moze cos innego... Czesto wracam ostatnio w okolice gdzie moge go spotkac i tak mysle... Czasami boje sie ze go spotkam bo nie wiem jak sie mam wtedy zachowac. ( nie chodzi tu o agresje z jego strony bo wiem ze by mnie nie uderzyl, nie chodzi mi o taki strach).

Z tym zeby poczekal. Po prostu chcialam go jakos mniej zranic, dlatego powiedzialam o przyjazni i zeby poczekal bo moze wszystko sie wyrowna, powiedzialam mu tez ze nie chce narazie zadnego zwiazku. Ale teraz chyba rozumiem ze go jeszcze bardziej zranilam. Chyba mysli ze juz kogos mam a go po prostu wykorzystalam. sad Jestem singielka nie mam nikogo na oku i nie chce. Jestem atrakcyjna dziewczyna sporo osob mi to mowi, ale nie chce zwiazku teraz

23 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-03-09 19:27:37)

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
dingidong napisał/a:

Jest mi przykro, beznadziejnie to wszystko wyszlo, pewnie jak znajdzie kiedys dziewczyne to bedzie lepsza ode mnie...

Na pewno będzie lepsza. Zerwanie przez telefon - żenada. Tak gimbaza robi, a nie dorośli i odpowiedzialni ludzie.

Poza tym, no cóż. Piszesz głównie o swoich wyrzutach sumienia, o Twoim płaczu, etc. Pomyśl o nim, jak on to przeżył. Jedyne, co możesz zrobić, to dać mu spokój święty. Pogódź się z tym, co zrobiłaś - zadręczanie się nic nie pomoże.

dingdong napisał/a:

Szkoda, bo chciala bym czasami zamienic z nim jakies zdanie. Nie chce zeby zapamietal mnie jako osobe ktora zrobila go w "konia"

A te zdanie pięknie pokazuje Twoje prawdziwe intencje i to, jaka jesteś - pragniesz się zrehabilitować, byście mieli fajne relacje i on miło Cię wspominał. TO NIEMOŻLIWE. Nie bierzesz pod uwagę WCALE jego uczuć.

24

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Nie wiem skąd ta krytyka autorki... To pierwszy jej związek, na dodatek z problemami - cóż w tym dziwnego, że z pierwszym razem nie umiała zerwać poprzez rozmowę w cztery oczy?  Że ma z tego powodu (i innych) wyrzuty czy problemy?

Zycia w związku też trzeba się nauczyć - jak i rozstawania - cóż z tego, że jej PIERWSZY związek skończył się falstartem? Bywa... trzeba tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość.

25 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-03-09 19:41:00)

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
Iceni napisał/a:

Nie wiem skąd ta krytyka autorki... To pierwszy jej związek, na dodatek z problemami - cóż w tym dziwnego, że z pierwszym razem nie umiała zerwać poprzez rozmowę w cztery oczy?  Że ma z tego powodu (i innych) wyrzuty czy problemy?

Zycia w związku też trzeba się nauczyć - jak i rozstawania - cóż z tego, że jej PIERWSZY związek skończył się falstartem? Bywa... trzeba tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość.

A tam, krytyka. Zachowała się egoistycznie i niedojrzale, to szczera prawda.
Gdyby to napisała 16-latka, to można by oko przymknąć, a tak - sorry, ale nie widzę powodu, by Autorkę po głowie głaskać, zwłaszcza, że na to nie zasłużyła.

Oczywiście, że nie ma nic złego w zakończeniu związku, ale:

1) Nie robimy tego przez telefon, bo to po prostu dziecinada;
2) Nie liczymy później na cieplutkie kontakty z exem, który został potężnie zraniony tak, że doszło do myśli samobójczych.

A najbardziej, to mnie śmieszą te wzmianki o wywaleniu ze znajomych na fb i o tym, że jego znajomi źle sobie o Autorce myślą.
Jak mają myśleć dobrze, skoro zachowała się źle? Przecież tu nie ma nic dziwnego.

26

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
dingidong napisał/a:

Zastanawiam sie sie gdybysmy spotkali sie sami( bez zadnych partnerow) np w galeri. Ty czy powie mi czesc, czy zleje mnie, a moze cos innego... Czesto wracam ostatnio w okolice gdzie moge go spotkac i tak mysle... Czasami boje sie ze go spotkam bo nie wiem jak sie mam wtedy zachowac. ( nie chodzi tu o agresje z jego strony bo wiem ze by mnie nie uderzyl, nie chodzi mi o taki strach).

Z tym zeby poczekal. Po prostu chcialam go jakos mniej zranic, dlatego powiedzialam o przyjazni i zeby poczekal bo moze wszystko sie wyrowna, powiedzialam mu tez ze nie chce narazie zadnego zwiazku. Ale teraz chyba rozumiem ze go jeszcze bardziej zranilam. Chyba mysli ze juz kogos mam a go po prostu wykorzystalam. sad Jestem singielka nie mam nikogo na oku i nie chce. Jestem atrakcyjna dziewczyna sporo osob mi to mowi, ale nie chce zwiazku teraz

napisalem Ci pw

27

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...
allied64 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

W czym by Ci pomogła?
I jakie słowa chciałbyś usłyszeć?

przedewszystkim znaleźćq odpowiedź na wiele pytań które sobie sam zadaje i nieznam odpowiedzi.

co chciałbym usłyszeć? że jest tylko człowiekiem...

Może załóż swój wątek, bo nie można pisać swojej historii w czyimś wątku.

28

Odp: Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Kiedyś się w kimś zakochasz. Daj sobie czas, nic na siłę.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie potrafiłam go pokochac, bardzo tego załuje...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024