brak miłości i rozstanie przez telefon :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

1 Ostatnio edytowany przez smutekwsercu (2016-03-04 09:17:52)

Temat: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Witajcie!

Potrzebuje wsparcia, obiektywnej rady, nie potrafię sobie poradzić z porażką jaka mnie spotkała.

Dużo czytałam na forach o związkach bez chemii, bez pożądania, bez "tego czegoś". Mnie też to niestety spotkało. Nasz związek zaczął się od przyjaźni i tak sobie z czasem rozwijał. Ja pokochałam, on nie - dla niego przyjaźń i przywiązanie to wystarczające uczucie by z kimś być. Seksu było prawie tyle co nic. Nie pożądał. Mnóstwo kłótni podczas tego prawie że dwuletniego związku, rozstania i powroty. Raz on wrócił, raz ja. Młodzi jesteśmy, a czułam się jak w małżeństwie z 30-letnim stażem. Powoli przestawałam czuć się atrakcyjna, piękna, pożądana. Byłam kumplem. Smutek na twarzy był efektem braku spełnienia w tym związku. Wszystkiego było mi mało. Próbowałam inicjować zbliżenia, więcej czułości, ale im bardziej ja tego chciałam, tym bardziej on się dystansował i robił mi na złość. Przez ostatni miesiąc nawet nie spaliśmy ze sobą w łóżku, bo albo on chory, albo coś wypadło w weekend, a w tygodniu praca i nie było na nic czasu. Tyle rzeczy mnie bolało, tyle rzeczy nie potrafiłam mu zapomnieć, frustracja i brak satysfakcji wykańczały mnie. Ostanie kłótnie, pretensje wypaliły wszystko. Im bardziej ja czegoś oczekiwałam, tym bardziej on się odsuwał i kazał być cierpliwą, bo nic samo się nie zrobi, nie przyjdzie od tak na zawołanie. On ani razu nie zatrzymał się choć na chwilę, nie pomyślał, nie próbował się zmienić dla mnie, dla nas. Zmęczony moimi "atakami" odwrócił kota ogonem - to ja jestem wariatką, a on nie może być z kimś takim... Z złości i żalu, w niemocy i ze złamanym sercem, krzyknęłam do telefonu "spi***j". Byłam w szoku. Kontakt zerwany. Przeprosiłam go w mailu, ale nie wiem tak naprawdę za co... Straciłam cierpliwość, wyszłam na nienormalną... On się tym nie przejmuje. Nie ważne co czułam, nie ważne, że go kochałam, nie ważne, że doprowadził mnie do ostateczności i rozpaczy. Koniec. A ja z poharatanym sercem zostałam sama. Uwolniona od tego, ale ze smutkiem w sercu i pustką. On już kogoś sobie szuka na "zastępstwo" w internecie. Ból. Boli jak cholera.

"Jeśli ktoś nie reaguje na twoje uczucie, odpuszczaj. Nie proś, nie pytaj, nie walcz. Tak często nie widzimy, że nie powinniśmy iść dalej. "

Jak to przetrwać? Ciężko mi sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
smutekwsercu napisał/a:

Nasz związek zaczął się od przyjaźni i tak sobie z czasem rozwijał. Ja pokochałam, on nie - dla niego przyjaźń i przywiązanie to wystarczające uczucie by z kimś być. Seksu było prawie tyle co nic. Nie pożądał.

A dlaczego byłaś tyle czasu z kimś, kto cię nie kochał i nie pożądał? Przecież intuicja na pewno podpowiadała ci, że to nie ma sensu i nie przetrwa?

3 Ostatnio edytowany przez Otulina (2016-03-04 10:12:38)

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Walka o uczucie to najgorsze co może być. Dobrze, że to się skończyło. Już o niego nie walcz, nie warto. Teraz jest ciężko, ale na pewno uczucie przejdzie i poznasz normalnego faceta.
Też byłam w takim chorym związku bez miłości. Otwarcie mówił, że jeszcze się nie zakochał i dystansował się ode mnie podobnie jak u Ciebie. Im bardziej się starałam, pragnęłam bliskości (a nie jestem jakaś przesadnie przylepna), on mnie odpychał. Później na każdą moją prośbę reagował jak na atak np. gdy poprosiłam go by częściej dzwonił lub okazywał czułość. Było coraz gorzej, aż w końcu zaczął odwracać kota ogonem i mówić że za dużo wymagam. Zrobił ze mnie niezrównoważoną wariatkę, a ja po prostu chciałam więcej czułości, tak jak w normalnym związku sad Zarzucił mi też, że to przez moje zachowanie nie potrafił się we mnie zakochać - taka byłam zła, bo wymagałam czasem buziaka lub aby do mnie zadzwonił raz na 2 dni...

4

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
Otulina napisał/a:

Otwarcie mówił, że jeszcze się nie zakochał

To dlaczego szłyście w to dalej? smile. Próbuję zrozumieć motywacje? smile.

5 Ostatnio edytowany przez cb (2016-03-04 10:21:22)

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Ciekawy jest ten powtarzający się motyw robienia z kobiety wariatki i zarzucania jej, że to przez jej zachowanie nie mógł się biedny misiaczek zakochać.
To tylko świadczy o facecie, jeśli nie potrafi się jasno określić i nawet nie ma dość odwagi moralnej, aby się przyznać przed sobą i przed kobietą, że po prostu to nie to i odpowiednio wcześnie to uciąć, szczególnie gdy widzi jej rosnące zaangażowanie. No ale nie, ale lepiej sobie być w wygodnym układziku i napuszać ego:).

Dasz radę, z czasem zapomnisz o nim. Chyba na odkochanie nie ma jednej dobrej rady. Znalazłam artykuł na ten temat, akurat mi wyskoczył przed chwilą na FB, zobacz sobie http://www.elephantjournal.com/2016/03/ … u-need-to/


Edit: Przeoczyłam to, że on Ci jasno mówił, że nic z tego nie będzie od początku. To trochę inna sprawa... To powyżej bardziej dotyczy typów, którzy specjalnie brną i podpuszczają kobietę do coraz większego zaangażowania. Pomijając fakt, że jeśli się na początku przystopuje, to i tak by to wszystko wyszło i tutaj też jest wina kobiety.

6 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-03-04 10:23:23)

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
cb napisał/a:

Ciekawy jest ten powtarzający się motyw robienia z kobiety wariatki i zarzucania jej, że to przez jej zachowanie nie mógł się biedny misiaczek zakochać.
To tylko świadczy o facecie, jeśli nie potrafi się jasno określić i nawet nie ma dość odwagi moralnej, aby się przyznać przed sobą i przed kobietą, że po prostu to nie to i odpowiednio wcześnie to uciąć, szczególnie gdy widzi jej rosnące zaangażowanie. No ale nie, ale lepiej sobie być w wygodnym układziku i napuszać ego:).

Nie, to po prostu chodzi o to, że te dziewczyny godzą się na to, aby być: plasterkiem, czasoumilaczem, kimś przechodnim, do czasu aż panowie znajdą tę dla siebie właściwą smile. Przecież ci faceci mówią im WPROST, że się nie zakochali i nie zakochają. Ja bym tutaj nie zrzucała winy na nich. Po prostu to jest oferta, którą dziewczyny ochoczo przyjmują. A z drugiej strony wygląda to tak, że jeśli dają, to dlaczego mam tego nie brać smile.

7

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
Garance_30 napisał/a:
cb napisał/a:

Ciekawy jest ten powtarzający się motyw robienia z kobiety wariatki i zarzucania jej, że to przez jej zachowanie nie mógł się biedny misiaczek zakochać.
To tylko świadczy o facecie, jeśli nie potrafi się jasno określić i nawet nie ma dość odwagi moralnej, aby się przyznać przed sobą i przed kobietą, że po prostu to nie to i odpowiednio wcześnie to uciąć, szczególnie gdy widzi jej rosnące zaangażowanie. No ale nie, ale lepiej sobie być w wygodnym układziku i napuszać ego:).

Nie, to po prostu chodzi o to, że te dziewczyny godzą się na to, aby być: plasterkiem, czasoumilaczem, kimś przechodnim, do czasu aż panowie znajdą tę dla siebie właściwą smile. Przecież ci faceci mówią im WPROST, że się nie zakochali i nie zakochają. Ja bym tutaj nie zrzucała winy na nich. Po prostu to jest oferta, którą dziewczyny ochoczo przyjmują. A z drugiej strony wygląda to tak, że jeśli dają, to dlaczego mam tego nie brać smile.

No tak, edytowałam swój post w tzw. międzyczasie ; )

8

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
cb napisał/a:

No tak, edytowałam swój post w tzw. międzyczasie ; )

wink.

9

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
Garance_30 napisał/a:
Otulina napisał/a:

Otwarcie mówił, że jeszcze się nie zakochał

To dlaczego szłyście w to dalej? smile. Próbuję zrozumieć motywacje? smile.

Bo byłam głupiutka i niedoświadczona smile No wiesz.. to była moja pierwsza miłość. Myślałam, że to co się dzieje jest normalne. Nie potrafiłam pojąć, że taki ktoś po przejściach nie potrafi się tak po prostu zakochać tak jak ja w nim. Po za tym on też troszeczkę grał i powtarzał, że po prostu potrzebuje więcej czasu i kiedyś będzie dobrze tongue Nastawił się, że będzie to związek "z rozsądku" i myślał, że będzie ze mną szczęśliwy mimo braku "motylków".

10

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
cb napisał/a:

Edit: Przeoczyłam to, że on Ci jasno mówił, że nic z tego nie będzie od początku. To trochę inna sprawa... To powyżej bardziej dotyczy typów, którzy specjalnie brną i podpuszczają kobietę do coraz większego zaangażowania. Pomijając fakt, że jeśli się na początku przystopuje, to i tak by to wszystko wyszło i tutaj też jest wina kobiety.

Nie mogę się z tym zgodzić. Nigdzie nie napisałam, ze on mi mówił od początku, że nic z tego nie będzie. Napisałam, że wszystko zaczęło się od przyjaźni, ale początki związku były niepozorne. jeszcze wtedy okazywał zainteresowanie, byłą z jego strony czułość. Dopiero z czasem wszystko zaczęło zanikać. Po drodze odkryłam też kilka różnych rzeczy, których nie potrafiłam akceptować, a po tym jak otwarcie przyznał się, ze nie czuje "tego czegoś" zerwałam z nim. Potem jednak wróciliśmy do siebie, bo on tego chciał, a ja głupia i zaślepiana uczuciem uznałam, że "to coś" przyjdzie z czasem i należy być cierpliwą. Owszem, jest w tym też moja wina, nie ukrywam, ale człowiek zakochany nie myśli racjonalnie i godzi się na wszystko. Nadzieja jest matką głupich...

11

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
Otulina napisał/a:
Garance_30 napisał/a:
Otulina napisał/a:

Otwarcie mówił, że jeszcze się nie zakochał

To dlaczego szłyście w to dalej? smile. Próbuję zrozumieć motywacje? smile.

Bo byłam głupiutka i niedoświadczona smile No wiesz.. to była moja pierwsza miłość. Myślałam, że to co się dzieje jest normalne. Nie potrafiłam pojąć, że taki ktoś po przejściach nie potrafi się tak po prostu zakochać tak jak ja w nim. Po za tym on też troszeczkę grał i powtarzał, że po prostu potrzebuje więcej czasu i kiedyś będzie dobrze tongue Nastawił się, że będzie to związek "z rozsądku" i myślał, że będzie ze mną szczęśliwy mimo braku "motylków".

Dokładnie tak samo było ze mną. Mój zaliczał same porażki sercowe i dlatego gdy trafiłam się ja, postanowił, że będzie lepiej gdy wejdzie ze mną w związek bez motylków, bo nie ważne, że on nie kocha, ważne że moja miłość wystarcz nam obojgu... Wystarczała do czasu, aż straciłam poczucie kobiecości...

12

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Kobiety brną w takie związki, bo mają nadzieję, że on się w końcu jednak zakocha. Kobieta myśli sobie, że zarazi go swoim zaangażowaniem. Płaci za to seksem, byciem na każde zawołanie, a potem czuje się okropnie, bo sama do siebie traci szacunek. Często skłonność do takich relacji wiąże się z niedoborem miłości w dzieciństwie.

13

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
Otulina napisał/a:

Walka o uczucie to najgorsze co może być. Dobrze, że to się skończyło. Już o niego nie walcz, nie warto. Teraz jest ciężko, ale na pewno uczucie przejdzie i poznasz normalnego faceta.
Też byłam w takim chorym związku bez miłości. Otwarcie mówił, że jeszcze się nie zakochał i dystansował się ode mnie podobnie jak u Ciebie. Im bardziej się starałam, pragnęłam bliskości (a nie jestem jakaś przesadnie przylepna), on mnie odpychał. Później na każdą moją prośbę reagował jak na atak np. gdy poprosiłam go by częściej dzwonił lub okazywał czułość. Było coraz gorzej, aż w końcu zaczął odwracać kota ogonem i mówić że za dużo wymagam. Zrobił ze mnie niezrównoważoną wariatkę, a ja po prostu chciałam więcej czułości, tak jak w normalnym związku sad Zarzucił mi też, że to przez moje zachowanie nie potrafił się we mnie zakochać - taka byłam zła, bo wymagałam czasem buziaka lub aby do mnie zadzwonił raz na 2 dni...

Niewiarygodne, że przeżyłyśmy w zasadzie to samo. Długo zajęło Ci dochodzenie do siebie po rozstaniu, a czuję że przede mną jeszcze dużo łez popłynie... Czasem nawet pojawiają się we mnie wyrzuty sumienia, ale to chyba nie jest normalne. Wg niego to ja rozwaliłam ten związek, bo wymuszałam na nim uczucie... Nie wiem też, czy dobrze zrobiłam, krzycząc, by "sp***ał". trochę głupio się z tym czuję, bo nigdy nie odzywaliśmy się w ten sposób do siebie. Po prostu nerwy mi puściły... Nie mogę uwierzyć, że tak to się skończyło, ale przecież to było do przewidzenia...

14

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
smutekwsercu napisał/a:
cb napisał/a:

Edit: Przeoczyłam to, że on Ci jasno mówił, że nic z tego nie będzie od początku. To trochę inna sprawa... To powyżej bardziej dotyczy typów, którzy specjalnie brną i podpuszczają kobietę do coraz większego zaangażowania. Pomijając fakt, że jeśli się na początku przystopuje, to i tak by to wszystko wyszło i tutaj też jest wina kobiety.

Nie mogę się z tym zgodzić. Nigdzie nie napisałam, ze on mi mówił od początku, że nic z tego nie będzie. Napisałam, że wszystko zaczęło się od przyjaźni, ale początki związku były niepozorne. jeszcze wtedy okazywał zainteresowanie, byłą z jego strony czułość. Dopiero z czasem wszystko zaczęło zanikać. Po drodze odkryłam też kilka różnych rzeczy, których nie potrafiłam akceptować, a po tym jak otwarcie przyznał się, ze nie czuje "tego czegoś" zerwałam z nim. Potem jednak wróciliśmy do siebie, bo on tego chciał, a ja głupia i zaślepiana uczuciem uznałam, że "to coś" przyjdzie z czasem i należy być cierpliwą. Owszem, jest w tym też moja wina, nie ukrywam, ale człowiek zakochany nie myśli racjonalnie i godzi się na wszystko. Nadzieja jest matką głupich...

Ok. smile Przeszłam coś podobnego. Także rozumiem Cię. Jedyne pocieszenie, że na błędach można się wiele nauczyć. Szkoda tylko, że czasem aż tak boleśnie.
A link jest o tym, jak się odkochać.

15 Ostatnio edytowany przez smutekwsercu (2016-03-04 10:56:13)

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
rezolutna napisał/a:

Kobiety brną w takie związki, bo mają nadzieję, że on się w końcu jednak zakocha. Kobieta myśli sobie, że zarazi go swoim zaangażowaniem. Płaci za to seksem, byciem na każde zawołanie, a potem czuje się okropnie, bo sama do siebie traci szacunek. Często skłonność do takich relacji wiąże się z niedoborem miłości w dzieciństwie.

A dlaczego w takim razie mężczyźni tak postępują z tymi kobietami? Nigdy nie sądziłam, że mężczyzna jest w stanie związać się z kimś, kto mu się nie podoba, kogo nie darzy uczuciem. Mojemu to pasowało. Brak seksu też mu pasował, sama przyjaźń mu wystarczała, jak to możliwe? Z pewnością nie był aseksualny...

Dodam, że w dzieciństwie nie miałam żadnych braków emocjonalnych. Rodzice bardzo mnie kochali.

16

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Bo wielu mężczyzn to egocentrycy. Twoje zaangażowanie podbudowuje jego ego. Facet, żeby być z kimś w relacji intymnej wcale nie potrzebuje miłości. Wystarczy sympatia. U Was jakieś tam przyciąganie fizyczne musiało być. Gdybyś mu się nie podobała ani trochę z pewnością by żadnego seksu nie było. Może byłaś z braku laku? Bo akurat nie trafiła się żadna inna?

17

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

--> Smutek w sercu

Bardzo dobrze Cię rozumiem i współczuję i przytulam. Sama to przechodzę właśnie i szukam tu oparcia (dużo dostałam! por. temat: wsparcie na emo-detoksie). U mnie było powtarzane, że nie kocha i że nie czuje, żeby nadciągało coś poważnego, ale przy tym seks był najlepszy na świecie (dla mnie i dla niego, jeśli wierzyć). Potem też ze mną zerwał, bo za dużo oczekiwań z mojej strony, stwierdził, że się skrzywdzimy za bardzo (jeszcze dzieciak jego w to wplątany był, do którego się przywiązałam i który mnie polubił), więc końcem końców nie brniemy dalej. Myślę jednak, że jak bym to brała na zimno (angażując się, bo inaczej nie umiem, ale nie okazując, grając zlewającą), to byśmy dalej w tym tkwili.

Czas zaleczy ranę, staraj się o nim nie myśleć, zająć się sobą, dziewczyny tu dają naprawdę dobre rady i są bardzo empatyczne:) To pomaga!

18

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
rezolutna napisał/a:

Bo wielu mężczyzn to egocentrycy. Twoje zaangażowanie podbudowuje jego ego. Facet, żeby być z kimś w relacji intymnej wcale nie potrzebuje miłości. Wystarczy sympatia. U Was jakieś tam przyciąganie fizyczne musiało być. Gdybyś mu się nie podobała ani trochę z pewnością by żadnego seksu nie było. Może byłaś z braku laku? Bo akurat nie trafiła się żadna inna?

Nie ma co generalizować i dzielić na płeć, bo kobiety również w podobny sposób potrafią się zachowywać.

19

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(
Otulina napisał/a:

Bo byłam głupiutka i niedoświadczona smile No wiesz.. to była moja pierwsza miłość. Myślałam, że to co się dzieje jest normalne. Nie potrafiłam pojąć, że taki ktoś po przejściach nie potrafi się tak po prostu zakochać tak jak ja w nim. Po za tym on też troszeczkę grał i powtarzał, że po prostu potrzebuje więcej czasu i kiedyś będzie dobrze tongue Nastawił się, że będzie to związek "z rozsądku" i myślał, że będzie ze mną szczęśliwy mimo braku "motylków".

Rozumiem wink. No ale zobacz jakie masz już teraz doświadczenie! wink.

20

Odp: brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Smutek ciesz sie ze sie skonczylo, wykonczylabys sie przy nim. Prawda jest taka ze zadna kobieta nie powinna byc z mezczyzna ktory jej nie pozada. Tak naprawde nasza seksualnosc rozbudza sie dopiero przy mezczyznie ktory okazuje ze jestes najpiekniejsza i najseksowniejsza. Znajdziesz takiego smile

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » brak miłości i rozstanie przez telefon :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024