Jestem wierząca i praktykującą chrześcijanką. Latem chcielibysmy z chłopakiem wyjechac na tygodniowe wakacje , jednak moi rodzice są przeciwni twierdzą że skonczy się "seksem przed ślubem bo będzie nas kusiło" na pewno będzie kusiło ale każdy ma swoje sumienie i wiem że do niczego nie dojdzie a jesli nawet by miało dojść to przecież nie trzeba wyjeżdżać 500 km od domu, co myslicie czy mogę pojechać z tym chłopakiem na wakcje sprzeciwiając się rodzicom ? bardzo chcemy pojechać , jesteśmy razem 2,5 roku i marzymy o tych wakacjach , bedą z nami znajomi/
Może zacznijmy od tego ile masz lat?
ja 21, on 25
4 2016-02-25 11:08:04 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2016-02-25 11:10:03)
Ja powiem tak, jeżeli wyjazd opłacacie z własnych pieniędzy to uważam że powinniście jechać. Jestem osobą niewierzącą i może dlatego mam takie zdanie, ale osobiście uważam że to sprawa Twojego i Jego sumienia, Waszej wiary, a nie rodziców i postąpicie według tego, a wakacje jak sama zauważyłaś niewiele zmieniają bo przecież nie trzeba nigdzie wyjeżdżać by pójść z kimś do łóżka. To czy zaczekacie do ślubu czy nie, to WASZA decyzja, trochę śmieszne żeby rodzice Was pilnowali Jeżeli czekanie do ślubu jest ważne dla Was i dla Waszej wiary to to się liczy, a nie to że rodzice chcą Was pilnować.
5 2016-02-25 13:50:40 Ostatnio edytowany przez Maniac (2016-02-25 13:52:11)
Skąd KK się wzięło, że uprawianie seksu przed ślubem to grzech? Skoro ludzie się kochają to seks przed ślubem nie jest grzechem.
Znam osobiście chłopaka i dziewczynę, laska lat 21 chłopak 23. Rodzice nie pozwalają im razem zamieszkać i nocować ze sobą(rodzice z obu stron), mają zaplanowany ślub na jesień. Tak się zastanawiam po co to wszystko? Ślub wezmą w młodym wieku, nie wiedząc jak wygląda wspólne życie. Mówi się, że ludzie powinni przed ślubem ze sobą zamieszkać by się poznać dobrze.
a póżniej okaże się że dostaną rozwód kościelny bo do siebie nie pasują, czasem tak się zdarza
Ja powiem tak, jeżeli wyjazd opłacacie z własnych pieniędzy to uważam że powinniście jechać. Jestem osobą niewierzącą i może dlatego mam takie zdanie, ale osobiście uważam że to sprawa Twojego i Jego sumienia, Waszej wiary, a nie rodziców i postąpicie według tego, a wakacje jak sama zauważyłaś niewiele zmieniają bo przecież nie trzeba nigdzie wyjeżdżać by pójść z kimś do łóżka. To czy zaczekacie do ślubu czy nie, to WASZA decyzja, trochę śmieszne żeby rodzice Was pilnowali
Jeżeli czekanie do ślubu jest ważne dla Was i dla Waszej wiary to to się liczy, a nie to że rodzice chcą Was pilnować.
Mogę się pod tym podpisać. Jesteście dorośli, odpowiadacie za siebie, za swoje czyny i za swoje sumienia. Uważam, że rola rodziców na tym etapie życia już się kończy. Jeśli popełnicie błąd, to jego konsekwencje poniesiecie przecież Wy sami, bo to Wy będziecie żyć ze świadomością, że złamaliście ważne dla siebie zasady.
Nawiasem mówiąc taka forma kontroli jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Rodzice mieli wystarczającą ilość czasu, aby Was wychować, teraz powinni już tylko zbierać tego owoce.
macie moją zgodę
Jeżeli uważasz że nic się takiego na wakacjach nie wydarzy to śmiało możesz jechać.
Mam jeszcze jedno pytanie , jestem wrogiem alkoholu i nielubię jak chłopak pije(chodzi o picie na imprezach ze znajomymi ) i dlatego mój chłopak na takich imprezach wypija mniej niz jak nie byliśmy razem bo tweirdzi że teraz ma mnie i ja jestem najważniejsza, ale gdy pojedziemy na wakacje z jego kolegą i dziewczyną to twierdzi że to są wakacje i będą pić codziennie , jestem temu przeciwna co robić? ja rozumeim ze mogli by sobie coś wypić na tych wakacjach ale codzieenie przez 5 dni? nie uważacie że to za duzo?
beata.kazik , do wakacji jeszcze kilka miesięcy, tak więc może się okazać, że zostanie jeszcze poruszona niejedna kwestia Waszego wyjazdu. To, że rodzice wolą "dmuchać" na zimne, nie powinno dziwić. Lepiej zapobiegać niż żałować, że się czegoś nie dopilnowało. Poza tym tak naprawdę nie wiesz co się może stać. Co prawda macie sumienia, które powinny Was chronić przed popełnieniem rozpusty, ale nie jeden człowiek czegoś się zarzekał, a wyszło jak wyszło. Tego nie cofniesz. Czystość moralna jest bezcenna, gdy ją utracisz możesz stracić szacunek dla samej siebie , a Twoje poczucie własnej wartości zostanie poważnie nadszarpnięte. Jako osoba wierząca weź pod uwagę radę- "Kto stoi, niech zważa , aby nie upadł",przypomnij sobie także Piotra, gdy wyparł się , że zna Jezusa. Czy tego chciał? Nawet nie dopuszczał do siebie takich myśli. Był pewien swej wiary i zasad. Ha. Piszesz, że chłopak zapowiedział, że zamierza dobrze się bawić przy alkoholu. Przecież nie od dziś jest wiadome, że imprezy zalewane alkoholem rozluźniają atmosferę i łatwiej wtedy o zrobienie czegoś, czego zwykle byśmy nie zrobili. Przemyśl zatem jeszcze raz , czy chcesz się wystawiać na taka pokusę. Życzę podjęcia mądrej decyzji, opartej na wartościach, które wyznajesz, które są dla Ciebie ważne. Weź pod uwagę rady ludzi, którym zależy na Twoim dlugotrwałym szczęściu.