Jestem w bardzo trudnym układzie. Ja po przejściach z dzieckiem on w drugim małżeństwie z dwójka małych dzieci i dorosłym dzieckiem z pierwszego małżeństwa. Żona chyba go zdradza on ją ze mną też. Ustawilismy się na układ w którym nie wchodzimy w prywatne relacje i życia. Spełniamy się seksualnie fizyczna bliskość mentalne porozumienie dusz.
Jednak ostatnio powiedział mi coś co mnie zatkalo. Powiedział że spotkał swój ideał i że jestem jedną na milion.
Nie chce rozwalac jego życia rodzinnego. Jest dobrze jak jest. Ciągnie mnie do niego bardzo. Ale nie chcę zmiany zasad.
Boję się że on zrobi jakieś glupstwo. Tego sobie nie daruje.
Jednak ostatnio powiedział mi coś co mnie zatkalo. Powiedział że spotkał swój ideał i że jestem jedną na milion.
Niezły lovelas, ma już doświadczenie.
Swojej pierwszej żonie też zapewne robił takie wyznania, potem drugiej, a teraz przyszła kolej na Ciebie (międzyczasie było Was jeszcze sporo).
Zatkało Cię z wrażenia? One pewnie czuły to samo.
Po za tym, to co robicie jest paskudne.
Nie chce rozwalac jego życia rodzinnego. Jest dobrze jak jest. Ciągnie mnie do niego bardzo. Ale nie chcę zmiany zasad.
Boję się że on zrobi jakieś glupstwo. Tego sobie nie daruje.
...więc daruj sobie ten śmierdzący układ
Jesteś banalna do bólu. Poczytaj wątki innych kochanek żonatych facetów, wszystkie śpiewacie tę samą pieśń.
Jak a trudna relacja?On zdradza kolejną żonę,a Ty wpychasz się między wódkę a zakąskę.
Zróbcie sobie kolejnego dzieciaka i zamieszkajcie razem.
Dziękuję za porady
Dziewczyny a może znowu się zakochał
Skoro to układ i oboje wiedzieliście na co sie godziliście to co Cię interesuje co on czuje? Chyba,że zapomniałaś nam dopisać,że się w niego wkręciłaś.
To nie tak.
To specyficzny rodzaj relacji. Pan-uległa.
Miało być bez uczuć a jednak wyznał dziś po raz kolejny że to się zmieniło. Tym razem słowa padły wprost. Próbował dawać mi to do zrozumienia zadaniami jakie dostawałam.
Jestem z jednej strony szczęśliwa bo to ważne. Ale ją mego Pana uwielbiam ale nie sadze by była to miłość. Raczej potrzeba realizacji bardzo silnej potrzeby ulegania.
To nie tak.
To specyficzny rodzaj relacji. Pan-uległa.
Miało być bez uczuć a jednak wyznał dziś po raz kolejny że to się zmieniło. Tym razem słowa padły wprost. Próbował dawać mi to do zrozumienia zadaniami jakie dostawałam.
Jestem z jednej strony szczęśliwa bo to ważne. Ale ją mego Pana uwielbiam ale nie sadze by była to miłość. Raczej potrzeba realizacji bardzo silnej potrzeby ulegania.
Nie przejmuj się jego uczuciami i postępowaniem z żoną, skoro macie układ. Zasady są jasne, więc miej wylane, jego problem.
No chyba, ze Ty też się zadurzyłaś...
Jesteś naiwna jak dziecko. On jest za to obrzydliwy:) Skąd wiesz , że żona go zdradza? Niezła patologia, szkoda tylko jego dzieci.
Nie przejmuj się jego uczuciami i postępowaniem z żoną, skoro macie układ.
Zasady są jasne, więc miej wylane, jego problem.
No chyba, ze Ty też się zadurzyłaś...
Ty tak na poważnie?
A chciałabyś być tą żoną z dwójką dzieci?Zlaną?
kareninka napisał/a:Nie przejmuj się jego uczuciami i postępowaniem z żoną, skoro macie układ.
Zasady są jasne, więc miej wylane, jego problem.
No chyba, ze Ty też się zadurzyłaś...Ty tak na poważnie?
A chciałabyś być tą żoną z dwójką dzieci?Zlaną?
Pewnie, ze bym nie chciała, nawet byłam już raz w podobnej sytuacji (chłopak mnie zdradzał, a potem odszedł do tej drugiej). Ale uważam też, że on ma własny rozum i to, co on robi swojej żonie to jest ich sprawa (kochanka i jego żony), a nie autorki. Jak np. autorka by go rzuciła, to znalazłby sobie inną kochankę. Umoralnianie dorosłego faceta nic tu nie da, a skoro do tej pory autorce nie przeszkadzała żona, to dlaczego nagle by miała się nią przejmować? Zdrada w związku kochanka to nie jest problem autorki, tylko tego faceta właśnie i jego żony.
Myślę,że to zupełnie inna sytuacja.
Tu jest małżeństwo i kilkoro dzieci.
Do tego związek tego typu.
I tak już po obiedzie. Nawet nie musztarda.
Zaryzykował chyba wszystko. Nie byłam gotowa.
Nie wiem co mam robić. Nie wezme go do domu teraz
Enevie czy mi sie zdaje, czy Ty piszesz ze on zostawil zone?
Bo nie łapie za bardzo. ..
Prawdopodobnie tak.
"Zabawa" się skończyła...teraz kolejne osoby będą cierpiały,bo ktoś chciał mieć good time.
Prawdopodobnie tak.
"Zabawa" się skończyła...teraz kolejne osoby będą cierpiały,bo ktoś chciał mieć good time.
Wiesz co ja myślę?
On juz mial jakieś problemy z żoną i ich relacją, gdy zaczął wyznawac swoje uczucia Autorce.
Szykował sobie nowy grunt-bo stary pewnie juz mu się palił pod nogami.
Miał. Bo przyprawiala mu rogi. Nie dawała mu tego czego chciał i oczekiwał. Odmienne preferencje seksualne. Zmuszenie i brak komunikacji.
Bardzo to przeżywam.
Ja nie chce kolejnego takiego związku a on chyba tak.
Teraz czas na przemyślenia.
Dzieci to prawda nie są niczemu winne. Ale wydaje mi się że życie w kłamstwie i zdradzie w imię dzieci to gorsze niż pochowanie się za życia.
Dzieci wyrosna i odejda. A my wtedy co zostajemy z osoba której od lat nienawidzimy ?
Żona chyba go zdradza on ją ze mną też.
Chyba? A może on chyba ściemnia, żeby się usprawiedliwić?
I o co chodzi z tymi "odmiennymi preferencjami" ? On jest Sado ?
? On jest Sado ?
Tak
Miał. Bo przyprawiala mu rogi. Nie dawała mu tego czego chciał i oczekiwał. Odmienne preferencje seksualne. Zmuszenie i brak komunikacji.
Bardzo to przeżywam.
Ja nie chce kolejnego takiego związku a on chyba tak.
Teraz czas na przemyślenia.Dzieci to prawda nie są niczemu winne. Ale wydaje mi się że życie w kłamstwie i zdradzie w imię dzieci to gorsze niż pochowanie się za życia.
Dzieci wyrosna i odejda. A my wtedy co zostajemy z osoba której od lat nienawidzimy ?
No to teraz nic i nikt, nie stoi Wam na przeszkodzie.
Jak to nie chcesz?A ja myślałam,że właśnie o to chodzi?
Nie chcę związku typu małżeństwo.
Relacja PAN Uległa już sama w sobie jest czymś bardzo głębokim mentalne fizycznie
Do tego gdy doszło uczucie...Pana
Nie jestem gotowa
Mhm, czyli coś w rodzaju FF z nietypowymi preferencjami seksualnymi? To ja odpadam, zbyt abstrakcyjny (nieznany) temat dla mnie.