Jestem przewrażliwiony albo... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem przewrażliwiony albo...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez johnnythorn77 (2016-01-28 20:17:34)

Temat: Jestem przewrażliwiony albo...

Jestem od kilku miesięcy w związku z kobietą. Co prawda jest to tymczasowo na odległość ale jesteśmy dobrej myśli. Widujemy się regularnie co dwa tygodnie na weekend. Najpierw była znajomą, potem przyjaźń się rozwinęła a jakiś czas temu zdaliśmy sobie sprawę że czujemy coś więcej.
Każde z nas jest po przejściach i ma swój bagaż doświadczeń. Nie unikamy trudnych tematów i często rozmawiamy. Chcemy budować Nasz związek bez niedomówień. Nie chcemy powielać błędów z przeszłości. Oboje jesteśmy w okolicach 40-tki i bynajmniej dziećmi nie jesteśmy.
Od trzech tygodni zauważyłem że czuję się jakbym to ja ciągnął sam to wszystko. To ja zazwyczaj dzwonię, piszę, przytulam, całuję. Ona akceptuje, przyzwala lecz inicjatywa z Jej strony jest o wiele mniejsza. Jest dość skrytą osobą i sama w pewnych sytuacjach musi się otworzyć bo nikt Jej do tego nie może zmusić. Zresztą ja nie chcę by robiła coś na siłę i szanuję to. Akceptuję Ją taką jaką jest. Rozumiem wiele rzeczy ale dla mnie naturalnym jest to że od czasu do czasu napiszę że tęsknię, że mi Jej brak itd. Czuję to mówię o tym, okazuję to.Nie mówię o pisaniu 20 smsów dziennie ale raz na jakiś czas każdy lubi otrzymać takie *zapewnienie* o uczuciach.
Ona dużo milczy, patrzy na mnie i jak to określa *przy mnie myślenie może wyłączyć bo czuje się bezpiecznie *. Niedawno poprosiła mnie bym Jej coś obiecał, że nigdy Jej nie zostawię... Oczywiście, obiecałem bo pragnę z Nią być i Ją kocham... To był taki moment gdy coś *wyszło* z Jej wnętrza...
Na pewno na to wszystko wpływ  ma przeszłość bo Ona jest po kilku nieudanych związkach i w pewnym stopniu wytworzyła mur by się bronić. By nie być nigdy więcej krzywdzoną. Zdaję sobie sprawę z tego... Poprzez bycie ze mną otworzyła się nieco. Tylko Ona może ten mur stopniowo niszczyć a deklaruje że chce to robić. Jak twierdzi kiedyś okazywała uczucia bardziej *wylewnie*...
A ja? Tęsknię, brakuje mi Jej i tych kilku słów spontanicznie napisanych, wypowiedzianych. Wysyłam wiadomość i podświadomie liczę że odpisze. Patrzę swoimi oczami i gdzieś tam w środku jakaś część mnie chciałaby aby Ona też czasem zachowywała się jak ja. Żeby zwyczajnie się przytuliła i powiedziała że Jej ze mną dobrze, że jestem Jej Mężczyzną. Tu nie chodzi o dowartościowanie a o większą spontaniczność. O swoiste wsparcie w trudnych chwilach kilkoma zwykłymi słowami na pocieszenie. Ona mnie wspiera i pomaga ale zazwyczaj robi to na zasadzie kopniaka w tyłek by zmusić do działania. Coś na zasadzie terapii szokowej bo na slogany nie ma co liczyć. Ona nigdy ich nie używa. Rozumiem że wszystko jest potrzebne ale powinno zostać to wypośrodkowane a czuję że tak nie jest.
Nie jestem zazdrośnikiem, ufam Jej i każde z Nas ma swój prywatny kawałek świata niedostępny dla nikogo ale czasem pojawia się zwątpienie, jakieś pojedyncze myśli rezygnacji.. To samoistnie przychodzi a ja widząc że coś nie tak chcę temu przeciwdziałać. Jestem wrażliwym człowiekiem i łatwo mnie zranić ale gdy trzeba potrafię być silny. Tak, rozmawialiśmy o tym wszystkim. Powiedziała że nadinterpretuję i za dużo myślę... Może faktycznie robię z igły widły? Nie wiem...

Dziękuję że przeczytaliście...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

Musisz dac jej wiecej czasu jak sam mówisz jest po przejsciach boi sie w 100% zaangarzowac,bo zostala juz wiele razy zraniona i boi sie poprostu rozumiem ze chcialbys aby byla bardziej wylewna,i bedzie poprostu badz cierpliwy oboje budujcie wszystko malymi krokami. I nie wymagaj od niej wiekszej otwartosci bo moze czuc sie ,osaczana" przez ciebie. To z niej samo wyjdzie. Pielegnujcie swoje rosnace uczucie a wszystko z czasem bedzie wychodzilo naturalnie.

3

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

Staram się.. Nie chcę by kiedykolwiek poczuła się osaczona. Za dużo każde z Nas ma w sobie by robić sobie nawzajem krzywdę. Zresztą Ona zawsze mówi że czyniąc Jej krzywdę zrobiłbym ją także i sobie...

4

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

Bycie z kims po przejsciach jest trudne ludzie zawsze pamietaja bol w sercu. I boja sie wylewnie okazywac swoich uczuc. Zalezy jej na tobie ale boi sie zapeszyc. Boi sie tez ze ja skrzywdzisz mimo ze zapewniasz jej o tym ze nigdy jej nie zranisz. Moze nie raz juz slyszala takie Zapewnienie z ust mezczyzny i dostawala poraz kolejny ,nozem prosto w serce"" Badz wobec niej wyrozumialy cierpliwy troszcz sie o nia. A  z czasem zacznie ci ufać bo napewno trudno jej zaufać tak na 100% komus skoro zostala skrzywzona moze mezczyzni poprostu potrafia szyciej sie regenerowac po zadanych ranach? Kobiety sa bardzo silne ale mamy tez swoje granice ktore po przekroczeniu bardzo nas podlamuja i trudno nam poprostu z nowu zaczac ufac komus i okazywac czulosc. Narazie podchodzi do waszego związku ostrożnie ale z biegiem czasu to sie zmieni nie rezygnuj z niej poczekaj daj czas a ona to doceni.

5

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

W tym wieku to każdy jest po przejściach. Czyli wymaga od Ciebie niemożliwego do spełnienia zapewnienia, że nigdy jej nie zostawisz, ale sama nie jest zbyt wylewna?
Myślę, że po kilku miesiącach związku powinno się już tak mniej więcej zachowywać naturalnie.
Piszesz, że nie unikacie trudnych tematów. O tym też już próbowałeś z nią rozmawiać? Jaka była reakcja? Może spróbuj porozmawiać z nią szczerze albo wstrzymaj się z inicjatywą i zobacz, jak ona się będzie zachowywać.

6

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

cb, rozmawiałem... Jest o tym w poście.

Klaudku, zauważyłem że mężczyzna gdy się naprawdę zakocha chce góry przenosić i jest jakby na haju a kobieta jest bardziej ostrożna. Ona jest rozsądniejsza. Okres fascynacji Nam minął. Tak więc nie patrzę przez *motylki *. Staram się być obiektywny.

7 Ostatnio edytowany przez cb (2016-01-28 22:43:13)

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

To może się za bardzo starasz? Więcej luzu? Zajmij się sobą i zobacz, czy i ona chce czasem przejąć inicjatywę w tym związku.

Może to tylko różnica charakterów.

Edit: ale ja tego naprawdę nie rozumiem, czemu ona od Ciebie wymaga wielkich deklaracji, a sama może zostać zdystansowana. Ty ją dopieszczasz, a gdy domagasz się z jej strony tego samego to jesteś "przewrażliwiony". Nie traktujesz jej aby jak księżniczkę, która mimo swego zranienia i nieudanych związków, spotyka się z Tobą, a kiedyś to nawet była bardziej wylewna wobec innych. wow.
Czy Ty nie miałeś niedanych związków? Czy Ciebie nie zraniono? Piszesz o sobie, że jesteś wrażliwy, więc podejrzewam, że też masz już za sobą niejedno.

To nie wygląda na relację partnerską i stąd Twoje rozkminy i "przewrażliwienie".

8

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

cb, może za bardzo się staram... Może powinienem dać Jej nie tyle więcej swobody bo to ma a sprawić by się stęskniła. By sama przyszła a nie wiedziała że za moment będę.
Jeśli wolno, deklaracji nie wymagała. Mogłem niczego nie obiecywać a poza tym gdzieś podświadomie sam bym Ją o to zapytał ale za jakiś czas.
Ona nie pozwala traktować się jak księżniczkę a i ja na to nie pójdę. Nie będzie stać na piedestale.
Tak, miałem nieudane związki. Wyciągnąłem z nich wnioski. Nie chcę by kiedykolwiek tamte koszmary wróciły.

9

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

Myślę, że to jest dobry trop. Niech zatęskni i też się postara. Jako nieksiężniczka wink
Ze sposobu, w jaki piszesz, wygląda na to, że starasz się być bardzo poprawny, sprawiedliwy, obiektywny etc. Zacne cnoty, ale faktycznie może troszkę więcej luzu? smile

Ciekawe jakie ona wyciągnęła wnioski ze swoich poprzednich relacji. Może to jest klucz do jej obecnej wstrzemięźliwości jak chodzi o czułość na odległość i inicjatywę, ale wtedy byś tu raczej nie pisał.

10

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

Zobaczymy... Jutro ma pierwszy raz do mnie przyjechać.... Zwykle ja jeżdżę do Niej.

11

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...
johnnythorn77 napisał/a:

Tak, rozmawialiśmy o tym wszystkim. Powiedziała że nadinterpretuję i za dużo myślę

To oczywiście zależy od kontekstu, ale trochę nieciekawie wygląda kiedy dojrzała kobieta mówi coś takiego. Ewidentnie przeszła sporo w życiu, więc tym bardziej powinna mieć świadomość istnienia takich dość elementarnych potrzeb u partnera. Byc może kiedy opowie Ci o swojej przeszłości i dzieciństwie spojrzysz na to inaczej i będziesz bardziej wyrozumiały, ale osobiście trudno by mi było przejść w takiej relacji do porządku dziennego po takim komentarzu.

12

Odp: Jestem przewrażliwiony albo...

Widzę tu dysonans. Ona chce od ciebie deklaracji wręcz absurdalnych, manipuluje tobą  (nie dostrzegasz tego?) A jednocześnie jest wycofana w swoim bezpiecznym zakątku.  Jesteście kilka miesięcy na odległość a już motylki minęły? 
Każdy ale to każdy człowiek jest po przejściach.  Jeśli nie chodzi chodzi jakiś uraz z dzieciństwa jak molestowanie,  przemoc- to jej postawa jest zastanawiajaca.
Jeśli dawała się krzywdzić jako dorosły człowiek i nie wyciągnęła z tego konstruktywnych wniosków,  to znaczy ze jej dobrze być ofiarą.
Jak to patrzy i nie myśli?
Ja po przeczytaniu twojego posta mam osobę psychicznie chorą przed oczami.
PS.  Jestem po przejściach a przytulam się , piszę eski. I tez mam 4 dychy na karku.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jestem przewrażliwiony albo...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024