Witam. spotykam sie z facetem od okolo 2 lat. do tej pory wydawalo mi sie ze sie bardzo lubimy. on jest dla mnie mily, mowi ze bardzo lubi spedzac ze mna czas, interesuje sie co u mnie, chce sie spotykac itd. oboje mamy okolo 30 lat. Mam zle doswiadczenia i trudno mi komus zaufac. ciekawosc to pierwszy krok do piekla tak mowia no ale stalo sie i sprawdzilam jego telefon. chyba chcialam sie upewnic czy jest ze mna szczery. przeczytalam jego rozmowe z jego najlepszym przyjacielem ktorego nie poznalam osobiscie. a wiec z tej rozmowy dowiedzialam sie ze jestem zwykla kur...i szmat...,i ze jesli nie przyjade do niego na rucha...(tu mial na mysli wekend 2 tyg temu w ktorym jednak do niego przyjechalam) to ze mna kategorycznie zakonczy sie spotykac bo i tak dzialam mu juz mocno na nerwy. Ponadto spytal swojego przyjaciela czy ten chce moje zdjecie to bedzie mogl sobie zjechac na recznym. nie powiedzialam mu nic ze wiem co o mnie tak naprawde mysli. nie mam ochoty juz z nim sie spotykac lecz on nalega i pyta czemu? hehe Mam do was pytanie czy mam mu powiedziec ze wiem o tych jego rewelacjach czy udawac ze nic sie nie stalo. dodam ze tak czy inaczej nie chce mi sie z nim gadac
1 2016-01-27 23:31:00 Ostatnio edytowany przez ola106 (2016-01-27 23:39:29)
Wow! Co za szuja!
Ja bym powiedziała mu, że dziękuję mu za czas, który razem spędziliśmy ale znudził mi się i czas się pożegnać. Seks jest do bani, on infantylny-szkoda życiaNie czekałabym na żadną reakcję z jego strony tylko xię rozłączyła. Nie fatygowałabym się również aby powiedziec mu to w cztery oczy.
Może głupie ale taka jest moja pierwasza reakcja.
3 2016-01-27 23:52:34 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-27 23:53:09)
Żartujesz? Chcesz się dalej spotykać z tym dupkiem?
I nie grzeb ludziom po telefonach. Mniej wiesz, lepiej śpisz.
4 2016-01-28 00:20:21 Ostatnio edytowany przez cslady (2016-01-28 00:41:09)
Powiem ci szczerze, że az mnie zatkało z wrażenia- szczerze? Nie wiem co bym zrobiła bedąc na twoim miejscu. O tym, że natychmiast zakończyłabym z tą [wulgaryzm], to w ogole nawet nie ma sensu sie rozpisywac, bo to oczywiste. Jednak czy olałabym typa w milczeniu zachowując dla siebie to, czego się dowiedziałam, czy też spotkałabym sie z nim i [wulgaryzm] mu prosto w pysk- no naprawdę nie wiem, co bym zrobiła. A nie masz brata albo jakiegos kumpla, który by mu przywalił gdzies za winklem?Albo napisz mu, żeby [wulgaryzm] sie od ciebie raz na zawsze i żeby zjechał sobie na ręcznym.
Mocne słowa, pojechał po bandzie ostro.
Podpisuję się pod tym co wyżej, również zakończyłabym tą "znajomość", jednak nic bym nie mówiła że wiem.
Odejdź z klasą, szkoda czasu i nerwów na awantury, czy wyzwiska.
Wow! Co za szuja!
Ja bym powiedziała mu, że dziękuję mu za czas, który razem spędziliśmy ale znudził mi się i czas się pożegnać. Seks jest do bani, on infantylny-szkoda życiaNie czekałabym na żadną reakcję z jego strony tylko xię rozłączyła. Nie fatygowałabym się również aby powiedziec mu to w cztery oczy.
Może głupie ale taka jest moja pierwasza reakcja.
Dobry pomysł, ale zamiast dzwonić (jeszcze Ci się głos załamie), wyślij mu sms-a z takim tekstem.
To akurat wyjątkowy przypadek gnoja, który na takie zerwanie zasługuje.
7 2016-01-28 01:31:19 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-01-28 01:31:29)
Ewentualnie powiedz mu, że zrywasz bo jego kolega pokazał/przesłał Ci te sms-y. Niech się teraz żrą między sobą.
Przyjemniaczek. Monza by takiemu napisac, ze juz znudzilo Ci sie przyjezdzanie na ruchanie, ale jak ma ochote to mu wyslesz jakies zdjecie to bedzie mogl sobie zjechac na recznym.
Moment, to takie zachowanie nie jest normalne? Mój lokator postępuję identycznie, tylko z tą różnicą że ona jeszcze nie wie, i dla niej jest taki świetny i wspaniały. Haha...
10 2016-01-28 07:47:28 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-01-28 07:48:25)
To, że obejrzałaś jego pocztę, musiało wynikać z czegoś.
Dowiedziałaś się prawdy o partnerze (?).
Podobnie, jak większość pisze, zerwałbym natychmiast z takim gnojkiem. Bez wyjaśnień i innych uzasadnień.
Sądzę , że i bez napuszczania jednego na drugiegio, pierdoła i tak będzie podejrzewał, że jego "najlepszy przyjaciel" został tzw. "życzliwym". Jak to wśród "przyjaciół".
Co za gość... Ja bym chyba też nie odpuściła i chociaż trochę mu dopiekła. Może to i dziecinne i infantylne, ale takiemu gnojkowi trzeba utrzeć nosa. A najbardziej go zaboli jak "uderzysz" w jego męskość:D
Jest jednak pewien szkopuł, autorka wspomniała, że on posiada jakieś jej zdjęcia. Zależy jakie to są zdjęcia, jeżeli dość intymne, to po takim zerwaniu typ mógłby je wykorzystać w celu skompromitowania jej.
Jest jednak pewien szkopuł, autorka wspomniała, że on posiada jakieś jej zdjęcia. Zależy jakie to są zdjęcia, jeżeli dość intymne, to po takim zerwaniu typ mógłby je wykorzystać w celu skompromitowania jej.
„tisze jediesz, dalsze budiesz” jak mawia stare rosyjskie powiedzenie...lubie te rosyjskie historie, ale w tym wypadku to jakiś żart. Koleś to jakiś debil albo prostak - masz prostego chłopaka?
Dwa, to gorsze, zwyczajnie Cię nie szanuje. Dramatycznie to wygląda, co innego napisać dziewczynie żeby przyjechała zrobić Ci laskę bo to możę mieć swój urok (lepiej działa gdy to dziewczyna napisze ofkoz:) a co innego tak polecieć. Jeśli chciał popisać się przed kumplem to patrz wyżęj - debil und prostak. NIe wyobrażam sobie, żebym mógł ani ktoś normalny coś takiego napisać o swojej dziewczynie!
ps. Mam rozebrane zdjecia i filmy z moimi dziewczynami i nie wyobrażam sobie ich rozpowszechniania ich. Zresztą pomyślcie...kto szuka takich zdjęć, gdzie?
O ja! Ja też bym się raczej zachowała dziecinnie, bo mu się należy. Napisałabym esa (jak tu już ktoś wyżej podpowiedział), żeby okazać tym mniejszy szacunek (a raczej tym większy jego brak). W treści wiadomości zawarłabym informację, że jak pierwszy raz ujrzałam jego "małego" pomyślałam tylko "A gdzie reszta???!!!" i myślałam, że jakoś przeboleję te mikro rozmiary, ale niestety nie udało się. Seks beznadziejny, szkoda mi czasu, facet sam w sobie nudny i dziecinny, liczyłam na coś lepszego. Byłeś tylko zapchaj dziurą, znalazłam kogoś lepszego, więc żegnam.
Może trochę przesadziłam, pewnie bym tego esa skróciła do najważniejszych obelg, ale na pewno nie zrezygnowałabym z zemsty.
Jest jednak pewien szkopuł, autorka wspomniała, że on posiada jakieś jej zdjęcia. Zależy jakie to są zdjęcia, jeżeli dość intymne, to po takim zerwaniu typ mógłby je wykorzystać w celu skompromitowania jej.
No to autorka musi się jeszcze przed zerwaniem postarać o usunięcie ich. A jak jej się nie uda, w razie wypłynięcia tych zdjęć do neta, jest jeszcze policja, ale lepiej zapobiegać, niż liczyć na nieporadnych niebieskich.
josz napisał/a:Jest jednak pewien szkopuł, autorka wspomniała, że on posiada jakieś jej zdjęcia. Zależy jakie to są zdjęcia, jeżeli dość intymne, to po takim zerwaniu typ mógłby je wykorzystać w celu skompromitowania jej.
No to autorka musi się jeszcze przed zerwaniem postarać o usunięcie ich. A jak jej się nie uda, w razie wypłynięcia tych zdjęć do neta, jest jeszcze policja, ale lepiej zapobiegać, niż liczyć na nieporadnych niebieskich.
Zdjęcia zrobione dobrowolnie? No to sory.
kareninka napisał/a:josz napisał/a:Jest jednak pewien szkopuł, autorka wspomniała, że on posiada jakieś jej zdjęcia. Zależy jakie to są zdjęcia, jeżeli dość intymne, to po takim zerwaniu typ mógłby je wykorzystać w celu skompromitowania jej.
No to autorka musi się jeszcze przed zerwaniem postarać o usunięcie ich. A jak jej się nie uda, w razie wypłynięcia tych zdjęć do neta, jest jeszcze policja, ale lepiej zapobiegać, niż liczyć na nieporadnych niebieskich.
Zdjęcia zrobione dobrowolnie? No to sory.
Zrobione dobrowolnie, ale ona nie zgadzała się na udostępnianie tego w sieci, więc sorry.
"§ 1. Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego."
Zrób wszystko zebu dostać te zdjęcie skasować.
Potem zerwij.
A skąd on jest?lepiej zablokuj widoczność na facebook twoich znajomych bo powysyla jak z nim zerwiesz.
19 2016-01-28 21:10:43 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2016-01-28 21:11:24)
A kolegi nie wydaj- szkoda.ta menda będzie się mścić.szkoda ze na takiego trafiłas.oby to był koniec.ewentualnie powiedz ze zglaszasz te groźby jakby groził na policji i będzie sprawa.może się wystraszy
Mam do was pytanie czy mam mu powiedziec ze wiem o tych jego rewelacjach czy udawac ze nic sie nie stalo. dodam ze tak czy inaczej nie chce mi sie z nim gadac
Trochę mnie zaskoczyła twoja historia - ja załatwiłaby to "po męsku".... powiedz mu, że jest najbardziej wartościowym facetem i nie zasługujesz na niego
Jak poczytasz sobie to forum, to przekonasz się, że jest to jeden z bardziej popularnych sposobów zerwania przez faceta.
21 2016-01-29 13:10:45 Ostatnio edytowany przez namazu (2016-01-29 13:11:53)
namazu napisał/a:kareninka napisał/a:No to autorka musi się jeszcze przed zerwaniem postarać o usunięcie ich. A jak jej się nie uda, w razie wypłynięcia tych zdjęć do neta, jest jeszcze policja, ale lepiej zapobiegać, niż liczyć na nieporadnych niebieskich.
Zdjęcia zrobione dobrowolnie? No to sory.
Zrobione dobrowolnie, ale ona nie zgadzała się na udostępnianie tego w sieci, więc sorry.
"§ 1. Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego."
Zgadza się, dokładnie to co napisałem. Wkleiłaś wycinek o utrwalaniu nie o rozpowszechianiu:) § 1 mówi o dobrowolności - jeśli zdjęcia nie były zrobione w sposób przymuszony - przemoc lub grożba lub zostały zrobione bez jej wiedzy lub z ukrycia - podstep to są to zwykłe foty. Ich wspólne, z albumu.
ta historia jest nierealna jakas...
23 2016-01-29 13:59:53 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-01-29 14:07:58)
kareninka napisał/a:namazu napisał/a:Zdjęcia zrobione dobrowolnie? No to sory.
Zrobione dobrowolnie, ale ona nie zgadzała się na udostępnianie tego w sieci, więc sorry.
"§ 1. Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego."Zgadza się, dokładnie to co napisałem. Wkleiłaś wycinek o utrwalaniu nie o rozpowszechianiu:) § 1 mówi o dobrowolności - jeśli zdjęcia nie były zrobione w sposób przymuszony - przemoc lub grożba lub zostały zrobione bez jej wiedzy lub z ukrycia - podstep to są to zwykłe foty. Ich wspólne, z albumu.
Namazu, do końca przeczytałeś dyspozycję § 1 cytowanego artykułu kodeksu karnego?
Końcowy fragment zapisu mówi wyraźnie, że również rozpowszechnianie bez zgody osoby zainteresowanej jej nagiego wizerunku powstałego nawet w wyniku dobrowolnej "sesji" jest przestępstwem zagrożonym taką samą karą.
To, że są to fotografie z ich "wspólnego" albumu, nie ma żadnego znaczenia.
Polecam lekturę "Komentarza do Kodeksu karnego - część szczególna".
Opasłe tomisko, ale warto się z nim zapoznać.
A przepraszam, faktycznie nie zauważyłem;) niemniej tak jak napisałem dużo wczesniej mało prawdopodobne by ktoś się na takie kroki decydował
Nieistotne czy z własnej woli robione zdjęcia czy też nie.
Autorka z zawadiacką miną może poprosic tę kreaturę o zdjęcia bo chce mu zrobić np. "prezent" w formie multimedialnej... Coś w ten deseń.
Nieistotne czy z własnej woli robione zdjęcia czy też nie.
Autorka z zawadiacką miną może poprosic tę kreaturę o zdjęcia bo chce mu zrobić np. "prezent" w formie multimedialnej... Coś w ten deseń.
Na prawdę sądzisz, że dostał jej zdjęcie oprawione w ramkę? Prawdopodobnie wszystkie zdjęcia są w komputerze i musiałaby się do niego dorwać, żeby coś z tym zrobić, co jest raczej niemożliwe.
ta historia jest nierealna jakas...
Faktycznie, trochę podejrzane. Raz, że autorka zamilkła, dwa, gdy się tak zastanowić; facet zaangażowany, miły (z pozoru?), a przede wszystkim 2 - letni związek!
A tu takie kwiatki?
Leila01 napisał/a:Nieistotne czy z własnej woli robione zdjęcia czy też nie.
Autorka z zawadiacką miną może poprosic tę kreaturę o zdjęcia bo chce mu zrobić np. "prezent" w formie multimedialnej... Coś w ten deseń.Na prawdę sądzisz, że dostał jej zdjęcie oprawione w ramkę? Prawdopodobnie wszystkie zdjęcia są w komputerze i musiałaby się do niego dorwać, żeby coś z tym zrobić, co jest raczej niemożliwe.
adiaphora napisał/a:ta historia jest nierealna jakas...
Faktycznie, trochę podejrzane. Raz, że autorka zamilkła, dwa, gdy się tak zastanowić; facet zaangażowany, miły (z pozoru?), a przede wszystkim 2 - letni związek!
A tu takie kwiatki?
Nie wszyscy musza siedziec w sieci 24h. Co do zdjec to raczej chodzilo mi o pendriva np.....
28 2016-01-29 23:43:22 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-29 23:44:08)
ta historia jest nierealna jakas...
Faktycznie, trochę podejrzane. Raz, że autorka zamilkła, dwa, gdy się tak zastanowić; facet zaangażowany, miły (z pozoru?), a przede wszystkim 2 - letni związek!
A tu takie kwiatki?
no właśnie, jakiemu 30 letniemu facetowi chciałoby się marnować 2 lata na kobietę i udawać miłego, zainteresowanego, dbającego o atmosferę i jej potrzeby a mieć ą za kur* i szmatę i proponować najlepszemu przyjacielowi jej foty, aby sobie "zjechal na ręcznym"? Tak na marginesie, przez 2 lata znajomości to już zna się nie tylko najlepszych przyjaciół swojego partnera a nawet nieprzyjaciół ;-) Dziewczyna też jakoś nie wydaje się zbytnio przejęta tą całą sytuacją, skoro sobie robi "hehe"
Stąd mało realistyczna ta historia dla mnie.
Witam i dziekuje wszystkim za odpowiedz. historia jest jak najbardziej realna a to hehe odnosi sie wlasnie do niej bo jest troche smieszna. troche sie smieje ale wkurw... jestem ze takie cos mi sie przydarzylo. wiem ze faceci miedzy soba rozne historie ciekawe przekazuja i niezlych epitetow uzywaja zeby sie popisac itd ale wolalabym nie moim kosztem. z czasem coraz bardziej zaczynam twierdzic ze nie bede go ani wyzywac ani awanturowac sie, bo najlepszym rozwiazaniem wydaje mi sie tu byc ignorancja, on bedzie sie zastanawial. nie musze mu mowic ze ma malego fiuta bo on sam dobrze zdaje sobie z tego sprawe. bo faktem jest ze ma malego a dla mnie nie wielkosc byla najwazniesza. pozostaje kwestia zdjec - niektore ostre ale na szczescie nie widac twarzy. nie chcialabym tylko zeby kiedys zobaczyl je ktos na kim naprawde bedzie mi zalezec. aaa kolegi nie poznalam bo mieszka daleko
Masz rację, całkowite zignorowanie typa, jest dobrym sposobem na utarcie mu nosa. Jak widać zemsta nie leży w Twojej naturze.
Zastanawiam się jednak, czy przez te dwa lata związku nie wyczułaś z jego strony jakiejś niechęci do siebie?
Może faktycznie facet ma kompleks małego i nie uwierzył w Twoją satysfakcję z seksu z nim.
Byliście w związku, czy był to luźny układ? bo jeśli to drugie, to mimo, że "korzystał", mogłaś budzić w nim niechęć.
Szczerze mówiąc, jego komentarz jest szokujący (pomijając już wulgaryzm), a fakt, że w kontaktach z Tobą udawał miłego, jednocześnie nie mając do Ciebie krzty szacunku, sugerować by mogło jakieś zaburzenia.
Dobrze, że go zdekonspirowałaś.
niech spada niewart ten gnuj uwagi