nie zniose juz tych klotni o wszystko, ponizania, wiecznego niezadowolenie i komentowania kazdego mojego zachowania
To chyba wiadomo co zrobić?
Dokładnie. Jeśli nie przeszliście poważnej rozmowy (przeszliście?) to furtka prowadzi tylko w jednym kierunku...
Chyba,że rozmowy nie było a ona lubi dominować:D
Gość pewnie ma dzieci i się komplikuje sytuacja, prawda?
przyklad dzis - ja po nocce 12 godz, czesto nie spie i robie jakies fuchy, dzis wracam mowie- mialem ciezka noc nie mam sil na nic, ale mialem wczoraj zaplanowany wyjazd na dzis - wazny, wiec mowie kawa i jade, jak zobaczyla ze siedze to juz robote miala dla mnie, w piecu idz przygotuj, moglaby isc ona ale gdzie, mowie ze pojde jak wroce - juz zle. poszedlem zrobilem, pojechalem na spotkanie, wrocilem, zaraz wyszledlem bo mialem dwie drobne rzeczy do zrobienia a po obidzie halas - co ty dzis zrobiles???!!!!!!!!! nic nie zrobiles !!!!!masakra, tak czesto jest. bardzo
No ok, napisz coś więcej...takie dni to pewnie zdarzają się nie tylko Tobie na tym forum. Może coś o waszym związku.
zona to choleryczka! no i by chciala manipulowac mna a ja nie dam sie
a po slubie tylko 1,5 roku jestesmy, dzieci nie ma - w drodze jest
zona to choleryczka! no i by chciala manipulowac mna a ja nie dam sie
Jak się nie dasz jak dajesz. Przeczytaj wyżej.
Ile jesteśce razem? małżeństwo, dzieciaki?
Jak w drodze to, kupa straszna. Miłego życia, albo ją ustaw do pionu.
No to się zgadza. Dobrze jest czyli. No jak jest w ciąży to nerwy są po obydwu stronach.
To dla niej trudny okres, szykuje gniazdo i takie tam. Dostanie w łapki taką kruszynkę to nie będzie miała czasu krzyczeć.
Powiedz jej , że takie nerwy szkodzą dziecku:)
najgorsze ze ma przewage - jest w ciazy, teraz sie tym zaslania, kazda klotnia konczy sie sprostowaniem - przeciez ja jestem w ciazy!!! zaznaczam ze klotnia ktora ona zawsze ropzpocznie
lemon25, jak wyglądało Wasze życie zanim żona zaszła w ciążę, czy też była tak kłótliwa i narzucająca swoja wolę?
tak to nie przez ciaze ona jest taka klotliwa, przed ciaza tez tak bylo, zawsze jest jakis powod do klotni ktory jest dla niej wazny
Problem w tym, że przed ślubem też chyba nie była aniołem, więc poniekąd masz to na własne życzenie.
widzialy galy co braly...... masakra normalnie, o wszystko obwinia mnie caly czas wiec i tak czuje sie winny caly czas ale rozsadek mi mowi swoje..., najgorsze jak nie idzie dogadac sie, nie idzie rozmawiac, kazda proba uspokojenia badz podjecia rozmowy to jest jeszcze gorzej, a jak nie probujesz rozmawic to tez zle bo nie starasz sie, wiec z kazdej strony zle, obojetnie co bym zrobil to zle, masakra, w co ja sie wewalilem....
No dałeś czadu, szkoda że dzieciak w drodze. Nie wiem co bym zrobił na Twoim miejscu.
słuszne spostrzeżenie, lemon, skoro więc widzialy gały, co brały to teraz cierp ciało, jakżeś chciało
najgorsze ze ma przewage - jest w ciazy, teraz sie tym zaslania, kazda klotnia konczy sie sprostowaniem - przeciez ja jestem w ciazy!!! zaznaczam ze klotnia ktora ona zawsze ropzpocznie
Jezu, co ma? Ty tak piszesz o swojej zonie w ciąży? Patologia jakaś.
Rozmawialiście bo nic na ten temat od pierwszego posta nie napisałeś.
Założyłeś już wątek dokładnie na ten sam temat. Kontynuuj go i zapoznaj się z regulaminem foum.