Witam
Dwa miesiące temu przestałam brać tabletki antykoncepcyjne które brałam ok. 2 ,5 roku. Po pierwszym miesiącu krwawienie wystąpiło kalendarzowo, czyli po 22 dniach, tak jak wtedy kiedy zażywałam tabletki. W kolejnym miesiącu mniej więcej tydzień po miesiączce kochałam się z narzeczonym bez zabezpieczenia. Może to za dużo powiedziane, ponieważ trwało to może 3 minuty po czym wyszedł i nie chciałam kontynuować stosunku bez prezerwatywy. Nie doszedl we mnie. W tym cyklu okres nie przyszedł tak jak wcześniej, spóźnia się 4 dzień, nie widzę zmian piersi ( nigdy przed okresem mnie nie bolały) brzuch za to pobolewa, czuje jakbym za chwilę miała dostać, dosłownie takie uczucie jakby już coś miało "wypłynąć" a tu oprócz białego śluzu w znikomych ilościach nic....brzuch standardowo jak przed okresem mam jak balon,chodzę rozdrażniona, stresuję się całą sytuacją, i tak,wiem, powinnam zrobić test co chcę zrobić za 2 dni, jak TZ wróci zza granicy. Nie chce być z tym sama. Słyszałam,ze pierwsze krwawienie jest z odstawienia i kolejne może nie wystąpić gdyż cykl się zaburza i organizm musi dojśc do siebie, staram się tym pocieszać. Potrzebuję porady i pomocy siedzę cały dzień w domu i jeszcze bardziej się nakręcam.