Net-kobietki, podzielę się z wami moją historią z byłym, nawiązując do poprzedniego posta. Chcę przynajmniej w 95% wiedzieć czy robię dobrze.
2 lata temu byłam w "cudownym" związku z facetem z mojego liceum. Przystojny, inteligentny, rozrywkowy. Podkreślę, że miał duże powodzenie u kobiet. Poznaliśmy się na domówce u znajomej. Zauroczył mnie praktycznie od naszej pierwszej rozmowy. Spotykaliśmy się przez pól roku na relacjach typu kolega-koleżanka, a przez następne pół jako para. Motyle w brzuchu, fajerwerki etc. Nasz związek zakończył się po kilku miesiącach, ponieważ on stwierdził, że wypalił się, a w październiku rozpoczyna studia. Miesiąc później na Facebooku dodał zdjęcie z inną laską (niósł ją na barana), wbijając mi boleśnie nóż w plecy. Kontakt urwał się aż do stycznia. (Aktualnie jestem na pierwszym roku studiów. Przez ten czas związałam się na krótko z innym ale to już inna historia). W stosunku do byłego jestem ostrożna, on najwyraźniej podejmuje próbę zbliżenia się do mnie. Tydzień temu pocałował mnie w policzek na pożegnanie. Czy jemu zależy?
Nie, po prostu jesteś z braku laku, pojawi się inna zainteresowana to Cię zostawi, tak to działa.
Jemu nie za to Tobie zapewne tak skoro doszukujesz się drugiego dna w pocałunku w policzek. Ex pewnie liczył na większe branie na studiach i jakieś mega przygody a okazało się ze szału nie ma wiec wrócił na "stary grunt ". Skoro wypalił się w tym "cudownym "związku zaledwie po paru mscach to teraz będzie identycznie bo jemu nie o uczucia chodzi tylko adrenalinkę i zabicie nudy także jak chcesz być znowu zabaweczka na chwilkę to śmiało w to brnij a jeśli szukasz czegoś prawdziwego to traktuj go conajwyzej jak kolegę a skup się na kimś dojrzalszym.
Ok, może nie do końca był to "cudowny" związek jak opisałam wyżej, skoro zerwaliśmy kilka lat temu. Z tym się zgodzę.