Zniszczyłam faceta - rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zniszczyłam faceta - rozstanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Jak w tytule, po prostu zniszczyłam faceta, który był bardzo za mną... a ja chciałam go więcej, więcej, zaczęłam ograniczać, nie szanować, mieć wieczne pretensje. Manipulowałam, zachowywałam się jak obrażone dziecko, chciałam aby mnie na każdym kroku uszczęśliwiał i zapełniał czas...Mam stany depresyjne i miałam myśli samobójcze, którymi tez mu groziłam... Zniszczyłam faceta, z którym chciałam mieć przyszłość. To absurd. Raniąc go myślałam ze będziemy mieć wspaniałą przyszłość... szkoda, ze dopiero jak po tylu moim słowach"koniec", on wreszcie zerwał... Niby pozwolił się przytulić, złapać za rękę, powiedział ze tęskni, ale czy to ma znaczenie, jak mówi, ze się różnimy i nie widzi przyszłości? Zabolało mnie to, chciałam się zmienić i nadal chcę. Chcę wrócić d Niego, widzę nadzieję... Chociaż nigdy nie ma winy po jeden stronie. Ale ja widzę swoje błędy i wiem, ze On na to nie zasłużył. Rozumiem Go, tez bym tak postąpiła, gdyby ktoś próbował mnie zmieniać i zabierać mi rzeczy, które dawały radość. Kocham Go, ale nigdy mu tego na tyle nie pokazałam, aby uwierzył.

Pisze to dlatego, że mam ciągły żal do siebie. Nie wiem jak mam dalej postępować, próbuję zająć się swoim życiem, sprawami, ale ciągle myślę o Nim. Zaproponował przyjaźń, małymi krokami, jak ma być to będzie... Zgadzam się, ale jak to teraz ma wyglądać? Chcę się z Nim spotykać, ale do towarzystwa narazie powiedział, ze nie zaprosi mnie, że boi się moich zachowań. Jestem mu winna pokazanie, ze szanuję Go, ale czy odzywając się pierwsza i inicjując spotkania nie zrażę go jeszcze bardziej? Nie wiem czy przyjaźń jest tu możliwa po 2 letnim związku, po byciu dla siebie pierwszymi partnerami w łóżku. Powiedział, ze się zraził, ze teraz jak nie musi się tłumaczyć czuje się dobrze. Ale ja się czuję fatalnie... chciałabym być nadal z Nim, szczęśliwa, bo jednak dawał mi wiele radości, wsparcia... a ja doceniłam dopiero jak straciłam. Nie wybaczę sobie, kiedy będzie z kimś innym... Szczerze Go kocham.

wiem, ze dla Was to kolejny temat głupiej dziewczyny, która nie radzi sobie i gada głupoty... może tak, może nie... chciałam to wyrzucić z siebie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Zacznij od wyleczenia siebie. Idź do psychologa, jeśli jeszcze nie byłaś.
W tym stanie nie myślisz do końca racjonalnie, stąd Twoje różne zachowania, których potem żałujesz.

Dopiero po tym kroku możesz zacząć myśleć o układaniu sobie życia z kimś innym.

3

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Nie możesz przez to winić tylko siebie. To że Ty zachowywałaś się tak jak piszesz, to nie znaczy że to tylko jest przez Ciebie. Nasze zachowanie często jest wywoływane przez drugą osobę, przynajmniej po części.
Bądź silna. Pozdrawiam Marianna wink

4

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
Cyngli napisał/a:

Zacznij od wyleczenia siebie. Idź do psychologa, jeśli jeszcze nie byłaś.
W tym stanie nie myślisz do końca racjonalnie, stąd Twoje różne zachowania, których potem żałujesz.

Dopiero po tym kroku możesz zacząć myśleć o układaniu sobie życia z kimś innym.



Uczęszczam regularnie do psychologa, staram się nad sobą pracować. Boję się, ze go stracę na zawsze, jedyny został i mnie wspierał po moim ciężkim wypadku,wyniku którego złamałam kręgosłup. wiem, że nie jestem sobą, nie panuję nad emocjami i powinnam siebie najpierw "ogarnąć" ... jednak jest to dla mnie trudne w takiej sytuacji jeszcze bardziej. Niby spotykamy się, rozmawiamy, powiedziałam, ze pokażę mu, że chcę być normalną dziewczyną i że zawsze będę dla niego, chyba ze faktycznie spotkamy inne osoby i tak się ułozy ... ale na chwilę obecną będę się starać, bo zrozumiałam swoje błędy i wiem, ze nie zasłużył na brak szacunku.

5

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
adriannaada napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Zacznij od wyleczenia siebie. Idź do psychologa, jeśli jeszcze nie byłaś.
W tym stanie nie myślisz do końca racjonalnie, stąd Twoje różne zachowania, których potem żałujesz.

Dopiero po tym kroku możesz zacząć myśleć o układaniu sobie życia z kimś innym.



Uczęszczam regularnie do psychologa, staram się nad sobą pracować. Boję się, ze go stracę na zawsze, jedyny został i mnie wspierał po moim ciężkim wypadku,wyniku którego złamałam kręgosłup. wiem, że nie jestem sobą, nie panuję nad emocjami i powinnam siebie najpierw "ogarnąć" ... jednak jest to dla mnie trudne w takiej sytuacji jeszcze bardziej. Niby spotykamy się, rozmawiamy, powiedziałam, ze pokażę mu, że chcę być normalną dziewczyną i że zawsze będę dla niego, chyba ze faktycznie spotkamy inne osoby i tak się ułozy ... ale na chwilę obecną będę się starać, bo zrozumiałam swoje błędy i wiem, ze nie zasłużył na brak szacunku.

Więc pozostaje kontynuować wizyty u specjalisty.
Może powinnaś dać mu spokój na jakiś czas...
Sama nie wiem. A pytałaś psychologa, co o tym myśli?

6

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
Cyngli napisał/a:
adriannaada napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Zacznij od wyleczenia siebie. Idź do psychologa, jeśli jeszcze nie byłaś.
W tym stanie nie myślisz do końca racjonalnie, stąd Twoje różne zachowania, których potem żałujesz.

Dopiero po tym kroku możesz zacząć myśleć o układaniu sobie życia z kimś innym.



Uczęszczam regularnie do psychologa, staram się nad sobą pracować. Boję się, ze go stracę na zawsze, jedyny został i mnie wspierał po moim ciężkim wypadku,wyniku którego złamałam kręgosłup. wiem, że nie jestem sobą, nie panuję nad emocjami i powinnam siebie najpierw "ogarnąć" ... jednak jest to dla mnie trudne w takiej sytuacji jeszcze bardziej. Niby spotykamy się, rozmawiamy, powiedziałam, ze pokażę mu, że chcę być normalną dziewczyną i że zawsze będę dla niego, chyba ze faktycznie spotkamy inne osoby i tak się ułozy ... ale na chwilę obecną będę się starać, bo zrozumiałam swoje błędy i wiem, ze nie zasłużył na brak szacunku.

Więc pozostaje kontynuować wizyty u specjalisty.
Może powinnaś dać mu spokój na jakiś czas...
Sama nie wiem. A pytałaś psychologa, co o tym myśli?





Mój psycholog ogółem nie wyraża opinii zbyt dobrej na temat Jego, ale tez dlatego, że mówiłam złe rzeczy, obwiniałam Go, nie tłumacząc że sama najpierw oczekiwałam czegoś albo wymyślonego albo zabraniałam mu coś i nic dziwnego, że tak postępował w wielu sytuacjach. Nie potrafiłam zaakceptować, ze jest dusza towarzystwa! Wiedziałam ze dużo dla mnie robił, ale dla mnie było za mało... duży wpływ ma także brak szacunku mojej mamy do ojca, czego jestem świadkiem i dlatego też zachowuje się tak... dostrzegam to i im bardziej się wzbraniałam i nie chciałam tak postępować tym tak na serio się stawałam... czuję swoją winę w dużej mierze, że to się przyczyniło do rozpadu... ale widzę nadzieję... tylko czy czasem serio nie chodzi tylko o przyjaźń? Sylwestra razem spędzaliśmy, nawet był zazdrosny i mnie zabrał jak jakiś koleś się przyczepił... a później tak do mnie powiedział nagle o zerwaniu, końcu, a ja myślałam ze ten rok będzie lepszy dla nas ;/ i słowa "zrobiłem to z Tobą z pożądania, żałuję ". Ostatnio zadałam mu pytanie czy powiedział innym, że zerwaliśmy bo ja powiedziałam koleżance... a On że nie, że jak ktoś zapyta to powie że teraz mamy luźne kontakty... a kiedy zaproponowałam mu wspólny weekend, żebyśmy wreszcie spędzali czas razem po 3 mies bycia a nie bycia, odpowiedział, ze na razie nie...
uważam go za najbardziej szczerą osobą, która nigdy dla mnie nie chciała źle... dlatego tak boje się, że stracę coś wartościowego, a innym nie zaufam, nie oddam się w całości!

7 Ostatnio edytowany przez santana (2016-01-19 18:43:32)

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Najgorsze to nie mówić prawdy psychologowi. Skupilas  się na swoim facecie tak jakby to była jego terapia a pomyślałaś ile złych rzeczy twój facet by o tobie powiedział?Musisz zacząć od prawdy i dzieciństwa. Tu przyznalas się ze masz takie krzywe zwierciadło z dzieciństwa. Ja też mam i wiem o tym a mimo tego oskarzam swojego męża o samo zło i go nie szanowalam przez wiele lat. Mam zaburzenie osobowości borderline. Ty też coś masz z zaburzenia. Jeśli wiesz ze twój facet kochał Cię bardzo to nie szanowalas tego. Plus manipulacja obrażanie się itd. Zacznij terapie od siebie. Tak szczerze od serca. Możesz wszystko naprawić bo masz całe życie przed sobą czego ja wam młodym zazdroszcze. Pozwól odpocząć ex od siebie . A i możesz być jedna z tych kobiet co kochają za bardzo. Czyli toksyczna. Tym bardziej ze exowi jest dobrze ze nie musi się tłumaczyć. Powodzenia

8

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Prawdopodobnie facet już nie wróci do Ciebie. Osobiście uważam że to dobrze, bo tylko to da Ci lekcję i nauczy pokory. Gdyby wrócił, pogrywałabyś sobie z nim dalej (choć teraz Ci się wydaje że nie). Nie chcę Cię obrazić, piszę tylko prawdę.

9

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Skoro nadal chcę utrzymywać z Tobą kontakt tzn że nie dałaś mu wcale tak w kość jak Ci się wydaję, poprzedniczki mają rację skup się na sobie, napraw to co jest złe, może ona właśnie też na to czeka, może chce Ci pokazać swoim odejściem że nie możesz go tak traktować, porozmawiaj z nim szczerze, powiedz że zrozumiałaś, że przepraszasz i że jesteś mu wdzięczna, że z Tobą tyle wytrzymał mimo Twojego zachowania.

10

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Macie rację dziewczyny. Chcę nad sobą pracować i będę, wiem że to wina tego co mam w domu i będę się starała taka nie być. Powiedziałam mu że żałuje, ze zrozumiałam błędy i będę walczyć o Niego, bo On zawsze we mnie wierzył, powiedział że nadal mnie lubi i będziemy utrzymywać kontakt. Cieszę się, ze wreszcie dał mi"nauczkę" i wiem, ze robi to dla naszego dobra. Może faktycznie też za bardzo kochałam, ale nigdy nie odczuwałam miłości od rodziców, czy wcześniejszego partnera, zgubiłam się w tym wszystkim sama. Przed dwa lata związku ciagle sam wychodził a ja jeszcze byłam dumna i pyszna do jego znajomych. Mam nadzieję, że odbuduję i pokaże mu, że mi zalezy i uczę się na błędach... a jesli nie, to dobrzy przyjaciele też są ważni w zyciu... mieszkamy obok siebie, musi być dobry stosunek.

11

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Mam nadzieję, że nigdy do Ciebie nie wróci bo taki egoizm mi się nie mieści w głowie. Jeśli rzeczywiście wyciągnęłaś wnioski to przynajmniej nie zniszcz kolejnej osoby, która zdecyduje się być blisko Ciebie...

12

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
elizka11 napisał/a:

Mam nadzieję, że nigdy do Ciebie nie wróci bo taki egoizm mi się nie mieści w głowie. Jeśli rzeczywiście wyciągnęłaś wnioski to przynajmniej nie zniszcz kolejnej osoby, która zdecyduje się być blisko Ciebie...


Jaki egoizm, nigdy źle nie chciałam dla niego, nie wiedziałam ze byłam taka, dopiero kiedy z nim porozmawiałam, z psychologiem uświadomiłam sobie co robiłam i że tak ludzie się nie zachowują... zrobiłam dla niego dużo dobrego i we wszystkim wspierałam, zawsze byłam wierną i troskliwą osobą, w niektórych rzeczach popełniłam błąd, jak każdy człowiek

13

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

A ja uważam,że jak już "zatrybiła",że sama prowokuje te problemy,ale wyraża chęć poprawy i będą widoczne skutki Jej pracy w przyszłości,to jeszcze nic straconego.Czasami warto powalczyć, niż oddać tchórzliwie walkowerem.

14

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
majkaszpilka napisał/a:

A ja uważam,że jak już "zatrybiła",że sama prowokuje te problemy,ale wyraża chęć poprawy i będą widoczne skutki Jej pracy w przyszłości,to jeszcze nic straconego.Czasami warto powalczyć, niż oddać tchórzliwie walkowerem.



będę walczyć, bo ani dla Niego ani dla innego człowieka taka nie chcę być! a że mi na Nim zalezy bardzo i moje uczucia sa szczere... decyzja będzie należeć tylko do niego

15

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
adriannaada napisał/a:

będę walczyć, bo ani dla Niego ani dla innego człowieka taka nie chcę być! a że mi na Nim zalezy bardzo i moje uczucia sa szczere... decyzja będzie należeć tylko do niego

Tez uważam, że warto walczyć dalej o ten związek, gdyby mu nie zależało to uciąłby całkowicie kontakt, a tak daje Ci szansę na naprawienie wszystkiego.

Uwierz mi spotkasz jeszcze w życiu ludzi, którzy nie będą zasługiwali na Twój szacunek, więc nie popadaj czasem z skrajności w skrajność.

16

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
adriannaada napisał/a:
majkaszpilka napisał/a:

A ja uważam,że jak już "zatrybiła",że sama prowokuje te problemy,ale wyraża chęć poprawy i będą widoczne skutki Jej pracy w przyszłości,to jeszcze nic straconego.Czasami warto powalczyć, niż oddać tchórzliwie walkowerem.



będę walczyć, bo ani dla Niego ani dla innego człowieka taka nie chcę być! a że mi na Nim zalezy bardzo i moje uczucia sa szczere... decyzja będzie należeć tylko do niego

No to trzymam kciuki smile

17

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Dzięki dziewczyny za miłe i te gorsze słowa, aczkolwiek szczere i motywujące. Nie chciałabym tak odnosić się do swojego męża czy partnera jak moja mam, przykro aż słuchać, a nawet tłumaczenie i reagowanie na to pogarsza sytuację , mam nadzieję, że uda mi się to zmienić

18 Ostatnio edytowany przez koni (2016-01-19 22:57:29)

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie

Witaj, mowisz tylko jaka Ty bylas dla niego i cala wine bierzesz na siebie. Ok. A moze Twoje zachowanie w stosunku do niego bylo wynikiem jego postepowania. Wychodzil czesto ze znajomymi, bez Ciebie. (jesli dobrze zrozumialam). Dlaczego tak robil? Ty bylas wyniosla w stosunku do jego znajomych... a jacy oni byli dla Ciebie?? Najbardziej zadziwil mnie tekst : "zrobilem to z Toba z pozadania, zaluje". Zastanawialas sie nad tym? Co chcial przez to powiedziec? Wydaje mi sie, ze chlopak wie ze masz problem i nie pasujecie do siebie. Lubi Cie i dlatego chce miec z Toba kontakt, ale zadnych blizszych relacji. Moze boi sie, ze znow zechcesz zwiazku z nim. Nie narzucaj sie i daj odpoczac. Dobrze, ze chodzisz do psychologa. Trzymam kciuki i mam nadzieje, ze ulozysz sobie zycie tak, jakbys tego chciala. smile

19

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
madoja napisał/a:

Prawdopodobnie facet już nie wróci do Ciebie. Osobiście uważam że to dobrze, bo tylko to da Ci lekcję i nauczy pokory. Gdyby wrócił, pogrywałabyś sobie z nim dalej (choć teraz Ci się wydaje że nie). Nie chcę Cię obrazić, piszę tylko prawdę.


popieram. jeśli definitywnie cie.zostawi dopiero zrozumiesz może swoje błędy. a to ze twoja mama nie szanuje ojca ma bardzo duży związek z twoim zachowaniem teraz. ale to już napewno wiesz od terapeuty

20

Odp: Zniszczyłam faceta - rozstanie
koni napisał/a:

Witaj, mowisz tylko jaka Ty bylas dla niego i cala wine bierzesz na siebie. Ok. A moze Twoje zachowanie w stosunku do niego bylo wynikiem jego postepowania. Wychodzil czesto ze znajomymi, bez Ciebie. (jesli dobrze zrozumialam). Dlaczego tak robil? Ty bylas wyniosla w stosunku do jego znajomych... a jacy oni byli dla Ciebie?? Najbardziej zadziwil mnie tekst : "zrobilem to z Toba z pozadania, zaluje". Zastanawialas sie nad tym? Co chcial przez to powiedziec? Wydaje mi sie, ze chlopak wie ze masz problem i nie pasujecie do siebie. Lubi Cie i dlatego chce miec z Toba kontakt, ale zadnych blizszych relacji. Moze boi sie, ze znow zechcesz zwiazku z nim. Nie narzucaj sie i daj odpoczac. Dobrze, ze chodzisz do psychologa. Trzymam kciuki i mam nadzieje, ze ulozysz sobie zycie tak, jakbys tego chciala. smile


Nie, rozmawialiśmy, sam przyznał, ze też jest winny wielu sytuacjach. Wychodził beze mnie, bo ja zawsze odmawiałam jeszcze mu kazałam ze mną zostawać. Raz mnie pod wpływem alkoholu jego znajomy mnie popchnął, był wówczas pijany, jednak przeprosił mnie za to. Może trochę źle mnie oceniali, tak czuję, bo chciałam czegoś więcej, mówiłam że chcę lepszych rzeczy. Stwierdzili że unoszę się dumą i jestem czepialska o wszystko, ale tu mieli rację, ja ich mieszałam z błotem wiele razy... O tym tekście nie wiem co myśleć, od 3 mies miedzy nami było, jakby nie było, czasem tylko sex... Powiedział mi to po nowym roku jak po pijaku po prostu do tego doszło, ale faktycznie stwierdził, że jak był trzeźwy to nie chciała... też mu się nie dziwię, miał się przywiązywać do mnie po tym jak go szarpałam przy ludziach pod kościołem? sama nawet nie wiem co ja wtedy sobie myślałam??? Może faktycznie, ja wole w domu, rzadko wychodzę, mam ograniczoną grupę znajomych, a On potrzebuje rozrywki, duuużej liczby osób...
sęk w tym, że nigdy go nie traktowałam jak chłopaka na pięć minut, nie Ty nastepny, młoda jestem muszę się wyszaleć... traktowałam i traktuje go poważnie.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zniszczyłam faceta - rozstanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024