Jest mi źle - mam dość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Jest mi źle - mam dość

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Jest mi źle - mam dość

No i stało się , wylewam żale zamiast do przyjaciółki - do neta.Bo nie ma przyjaciółki. Do tej pory byłam przekonana ,że mam................Były do czasu jak to ja słuchałam o ich problemach, pomagałam , zawsze w gotowości. Ale zaczęło we mnie coś pękać , bo dlaczego to zawsze ja mam być pod telefonem , dlaczego to ja musze potrafić coś załatwić.Kurcze nauczyłam wszystkich,że ze wszystkim sobie radze , wszystko ogarniam.....to teraz mam.....Ponoć dobro dane powraca podwójnie......tylko kiedy?????Jakieś 20 lat jestem dla wszystkich , rodzina , znajomi....koleżanki....trzeba gdzie zawieść ...ja....załatwić.....Ania napewno potrafi, w domu wróci z pracy , ugotuje , wypierze , rano przed praca posprząta.....wiem....mogłam nie uczyć....ale chciałam być zwyczajnie dobra dla ludzi, rodziny....itp A teraz siedze i rycze bo jestem sama,. Jakiś czas temu postanowiłam zrobić coś dla siebie , zapisałam sie Zumbe - cudowna sprawa ,ale ,żeby ogarnąć dom i prace musze sie jeszcze bardziej spinać. Bo mimo iż mąż jest dumny , chwali sie wszem i wobez ,że żona na zumbe chadza to nic nie zrobi żeby odciążyć z spraw domowych , bo zmęczony po pracy - no bo ja pewnie rześka wracam wink
Mowi sie ,że mężczyźnie trzeba jasno i wyraźnie.......no to tak robie......i nie dociera. Kolejna brednia tak jak i ta  ,że to dobro wraca.
Mam dość i nie wiem co robić , brakuje mi zrozumienia  , kogoś kto doceni to co robie. . Nie lubie narzekać , może właśnie dlatego znalazłam taki upust , bo pewnie mało kogo to zainteresuje że jest mi zwyczajnie źle

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jest mi źle - mam dość

No to jesteśmy już dwie... podobno każdy ma tzw. brata bliźniaka.... w tym przypadku oczywiści chodzi o siostrę tzw. bliźniaczą duszę, tą samą osobowość... takie same myślenie, odczuwanie, takie same potrzeby... miliony ludzi przez całe swoje życie nie odnajduje swojej bliźniaczej duszy.... więc zastępuje potrzebę jej posiadania mężem, dziećmi, przyjaciółmi, wszak człowiek jest zwierzęciem stadnym nie może być sam.... tylko jakim kosztem ? Czy bycie z kimś zawsze wiąże się z oddawaniem się tej drugiej osobie w całości ? Czy bycie z kimś to spełnianie jej potrzeb ? W pewnym sensie tak... fajnie jest móc pomagać, fajnie jest mieć świadomość, że inni mogą na nas liczyć, fajnie jest być potrzebnym. Ale byłoby miło choć raz sprawić aby to dla nas czas się zatrzymał i to dla nas nasi bliscy zrobiliby be wszystko bez poboczne korzyści dla siebie..... przykład: mój mąż twierdz, że gotuje dla mnie obiad.... tylko, że on sam też go je, co więcej gotuje t co jemu smakuje.... obłuda..
Przykład spełniania próśb.... o każdą jedną rzecz muszę prosić po kilka, kilkanaście razy poczynając od ściągnięcia po świętach z domu lampek (proszę 6 raz), naprawienia umywalki w kuchni (prosiłam 8 razy w końcu sama naprawiłam), przyklejeniu listew w sypialni (proszę od kilku miesięcy), posprzątaniu w garażu (wciąż słyszę, że tam jest porządek), pomalowaniu przedpokoju (od kilku miesięcy słyszę, tak, tak jutro najpóźniej pojutrze)... tylko jedna prośbą została spełniona po pierwszym razie.... poprosiłam mojego męża (raz) aby nic mi nie kupował na urodziny.... nic mi nie kupił.... wystarczyło tylko raz poprosić !!!!
Każdy jest egoistą... więc  aby nie zwariować samemu też trzeba się takim stać..... pozdrawiam serdecznie i życzę wiele sił i determinacji.

3

Odp: Jest mi źle - mam dość

tereza12 cieszę się  ,że więcej jest takich "frajerek" - wybacz to określenie ale ja tak siebie zaczynam postrzegać. Bo jak nazwać kogoś , kogo życzliwość i gotowość do pomocy jest wykorzystywana?
Bardzo chciałbym choć trochę stać sie egoistką , prawie mi sie udało , tylko dla siebie zapisałam się na zumbe. Tylko dla mnie na początku dwie godziny w tygodniu potem trzy. Niby nie dużo , ale ile radość ze wsparciem męża oczywiście - wsparciem typu ....."idzź....idz.....zrelaksuj sie" I co  z tego??? wracam z zajęć i do roboty , bo przez tą godzine mój kochany przeleażał na kanapie, pranie np nie powieszone kisi sie w pralce , którą nastawiłam wcześniej prosząc o powieszednie jak sie skonczy prac , albo nie odkurzone , i tak mogłabym mnożyć. Efekt tego jest taki że mimo iż kocham te zajecia są dni że wychodze na nie z wyrzutami sumienia. Do tego coraz bardziej chyba oddalam sie od męża bo mam do nie zwyczjanie pretensje , mimo że jasno mówie że jestem zła że mi nie pomaga on ma to chyba gdzieś, bo to oczywiście czepiam sie smile
Nachodzą mnie takie myśli czasami żeby wyjść z domu i nie wrócić, nie tak całkiem ale tak np na tydzień.....zostawić bez słowa.....dać tylko znac że żyje i że wracam za tydzien. Tyle tylko że jeszcze brak mi odwagi bo znając mojego męża nie osięgnełabym zamierzonego efektu - że wróce i bedzie jakas zmiana bo docenia to jak jestem. Ja raczej miałaby karczemna awanture i stwierdzenie że jestem poj.........ana. Ale kto wie.....

4

Odp: Jest mi źle - mam dość

Powiem Wam dziewczyny, że często same jesteśmy sobie winne, jakieś schematy takiego postępowania wynosimy z domu, mój Mąż też się nie rwie do prac domowych, ale wie, że nie ma wyboru big_smile, często robię listę z rzeczami do zrobienia i wtedy nie ma wymówki, że zapomniał itp. Ale wiem, że On nie ma takiego zmysłu, żeby się domyślić że trzeba nastawić pranie, zmywarkę itp. bo w Jego domu takimi rzeczami zajmowała się tylko Mama, teraz jak jeździmy do teściów, bo zawsze mi się chce śmiać jak widzę zasiadającego przy stole teścia, który jest obsługiwany przez teściową big_smile za to do prac majsterkowicza chętnie się bierze, na swojego Męża w tym zakresie też nie mogę narzekać, pewnie mogłabym to sama zrobić ale po co big_smile,po co sobie samemu na głowę brać dodatkowe obowiązki.

5

Odp: Jest mi źle - mam dość

Zgodzę się z Tobą ladyyy , same jesteśmy sobie winne..................Cieszę się ,że są tacy Mężowie , którym wystarczy zrobić liste i gotowe problem  z głowy. Ja też tak robiłam , nie kazałam sie domyślać . Efektem tego jest moja złość i bezsilność, bo nie da sie zbyt długo funkcjonować jak pranie nie wyprane śmieci nie wyniesione , zakupy nie zrobione itd........Jeżeli worek ze śmieciami leży 3 dni i czeka na wyniesienie? to w końcu zrobisz to sama bo inaczej sam wyjdzie smile
Tak więc zazdroszcze , walczyłam z tym.....naście lat, nie chce mi sie już , nie mam siły. Usługiwać nie usługuje , bo maja rączki .

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Jest mi źle - mam dość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024