Prawiczek -- dlaczego? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Prawiczek -- dlaczego?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 145 ]

1

Temat: Prawiczek -- dlaczego?

Często tutaj na forum wypowiadają się faceci, którzy nie mieli seksu, nie mają powodzenia z kobietami. Twierdzą, że wszystkiemu winne są kobiety.
Potem w toku dyskusji wychodzi przysłowiowe "szydło z worka" -- i myślę sobie "Aha! No i mamy powód dlaczego..."

Jeden jest pesymistą, niezadowolonym z życia, z rzeką problemów. Czy dziewczyna chce takiego mężczyzny? Który widzi problemy a nie rozwiązania?

Drugiego odrzuciła kobieta jedna lub druga, a potem do niego czyniła zaloty... On twierdzi, że ona jest fałszywa, bo go odrzuciła na początku. Czy to nie normalne, że kogoś się odrzuca, a potem gdy go poznamy bliżej zaczyna się podobać? Czy nie lepiej właśnie tak,  niż gdyby było na odwrót? Na odwrót jest z tymi co mają krótkie przygody, a potem czar pryska.

Inny narzeka na swój wygląd. W toku rozmowy wychodzi, że ma kurzajki na rękach... Litości! Czy nie można o siebie tak zadbać, aby być zdrowym? Inny ma paskudne zęby -- przecież dziewczyna nie marzy o takim facecie... Niechże "kolo" wyłuska trochę pieniędzy na dentystę... chce miec kobietę, żyć z nią, a nawet na dentystę będąc kawalerem nie zarobi?

Jest powiedzenie: czym się różni  kobieta atrakcyjna od pięknej? Tym, że atrakcyjna zwraca uwagę, a piękna  jest piękna. Z facetami jest idetnycznie -- jeden będzie zwracał uwagę, a drugi może po prostu jest piekny. Ten co ma zwracać uwagę może się po prostu "wylaszczyć".

Poniżej cytat z Adepta Szabelskiego. Zgadzam się z nim. Wielu facetów myśli, że są doskonali, że wyglądają świetnie, że kobiety są zmanierowane. Tymczasem kobiety widzą wiele, wiele, wiele więcej -- widzą ich niedociągnięcia, zaniedbania, i to takie z których Ci faceci nawet sobie nie zdają sprawy.


Nie musisz urodzić się przystojnym, aby wyglądać dla kobiety atrakcyjnie i seksualnie.

Twarzy swojej nie zmienisz, dlatego skutecznym rozwiązaniem jest seksualny wizerunek, styl ubioru i wygląd, aby już od samego początku podobać się kobietom. Nie, nie namawiam Cię, abyś teraz wyrzucił wszystkie swoje ciuchy z szafy i zrobił totalną rewolucję. Nie ma takiej potrzeby. Pomyśl chwilę, dlaczego cała ta sprawa wyglądu wydaje się tak ważna z kobietami? Nie chodzi oto, że Twoje ubranie pokazuje ile masz kasy (choć jest w tym trochę prawdy), czy że wyglądasz schludnie, bezpiecznie czy akceptowalnie społecznie (żebrak jest odpychający dla wszystkich).

Styl ubioru i mówiąc ogólnie - Twój wizerunek, wzbudza seksualną chemię w dziewczynie albo NIE. Albo się z dziewczyną komunikujesz koleżeńsko albo SEKSUALNIE. Nie musisz stać się "modnisiem" i ekspertem od mody, aby wywierać super silne pierwsze wrażenie na kobiecie. Gdy już uwiedziesz kobietę i zapytasz ją kiedy tak naprawdę poczuła , że "masz w sobie to coś”, to często usłyszysz, że ona wiedziała to już po kilku pierwszych sekundach. Usłyszysz teskty „Od razu zwróciłam na ciebie uwagę”, „byłeś inny, bo wyróżniałeś się z tłumu”, „gdy Cię zobaczyłam, to od razu wiedziałam, że będę miała "kłopoty" smile".

Jak Ważne Jest Pierwsze Wrażenie?

Pierwsze wrażenie jest ważne i to bardzo. Ono nakreśla jaki dalej będzie typ relacji z kobietą. Zastanów się, czy miałeś kiedykolwiek tak, że podszedłeś do nieznajomej kobiety i zanim zacząłeś mówić, ona była rozpromieniona i obracała się w Twoją stronę jakby tylko czekała aż zaczniesz do niej mówić? Czy raczej była olewająca i w ogóle Tobą nie zainteresowana, jakby Ci robiła łaskę, że rozmawia? Sposób w jaki się prezentujesz, ubierasz i "emanujesz" meską, seksualną energią, nakreśla dziewczynie wasz przyszły charakter znajomości. Czy będzie on koleżeński czy seksualny?

Muszę Ci powiedzieć, że niezależnie od Twojej wagi, wieku, wzrostu, czy kasy, możesz zmienić to jak Cię odbierają kobiety. I czy będziesz musiał się męczyć podczas podrywu czy raczej wszystko będzie gładko szło do łóżka. Zamiast grać w grę w uwodzenie na jej zasadach i czekać na to czy ona poczuje pociąg czy nie, to ty decydujesz na starcie co ona poczuje do Ciebie. Od tego zależy czy będziecie tylko znajomymi, przyjaciółmi czy może już tej samej nocy wylądujecie w łóżku.

Nie musisz robić coś niezgodnego ze sobą, z Twoim charakterem czy z wiekiem. Nie ma sensu, abyś nosił spodnie hiphopowe, gdy masz 40 lat, lub nosił garnitur, gdy lubisz rock czy metal. To by wszystko pomieszało i wyszedłbyś na pajaca. Cała sztuka leży w uwypukleniu Twojej indywidualności, wzmocnieniu Twoich silnych stron, które już masz. Potem na usunięciu zbędnych detali i dodaniu seksualnych drobiazgów, które mówią dziewczynie "hmmm, on jest męski, ależ on na mnie działa!".

Jednym z ważniejszych sygnałów seksualnych, które możesz wysłać kobiecie to fakt, że już masz kobiety w swoim życiu i czujesz się wśród nich komfortowo (a one z Tobą też). I możesz to zrobić poprzez swój styl, ubiór i prezencję, jeśli podążysz za moimi wskazówkami.

Moda jest bardzo ważna dla pięknych kobiet, a większość facetów nie ma żadnego wyczucia mody i nie wywołuje w kobietach żadnego wrażenia. Kiedy już uzupełnisz swój wizerunek i zaczniesz być pociągający, to zaczynanie rozmowy z kobietami będzie dużo łatwiejsze. Kobiety nie ignorują Cię, bo jesteś za niski, za chudy czy za gruby, tylko czy byłeś odpychający, nie zadbany, byle jaki, a Twoje ubranie wyglądało jakby je kupowała mama.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Gary płonne twe nadzieje. Mają ich brać takich jacy są. Nie zauważyłeś tego podejścia? Nie raz i nie dwa doradzaliśmy w kwestii ubioru, dbania o siebie. To było na nie. Taki jest i będzie i takie ma go wziąć.

3

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

oj dużo się na tym forum naczytałem o tym co muszę zmienić i powoli do tego zmierzam, ale tak jak Martainn napisał, niektórzy mają łby zakute i i nie potrafią pewnych rzeczy zrozumieć, "przecież ja taki porządny a żadna mnie nie chce". No najwyraźniej być porządnym a atrakcyjnym to dwie skrajnie różne rzeczy. To jest postawa melancholijna, narzekać na wszystko ale nic z tym nie zrobić, a wszelką krytykę negować i zrzucić winę na kogoś innego.
Mądremu nie wytłumaczysz.

4

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Tylko, że kwestia ubioru jest taka, że niektórzy piszą, żeby się "przebrać" bo Oni lubią sukienki, spódniczki czy też garnitury.
A jak zauważył Autor cytowany przez Garego "Nie musisz robić coś niezgodnego ze sobą, z Twoim charakterem czy z wiekiem. Nie ma sensu, abyś nosił spodnie hiphopowe, gdy masz 40 lat, lub nosił garnitur, gdy lubisz rock czy metal. To by wszystko pomieszało i wyszedłbyś na pajaca."

5

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Czyli bycie prawiczkiem to raczej stan ducha... Chyba, że ktoś urodził się bez nóg, albo w dzieciństwie miał oparzenie 80% powierzchni ciała. Jeśli zaś facet wygląda normalnie, ma dwie ręce, dwie nogi, głowę na karku to i seks powinien mieć.

6

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:

Tylko, że kwestia ubioru jest taka, że niektórzy piszą, żeby się "przebrać" bo Oni lubią sukienki, spódniczki czy też garnitury.
A jak zauważył Autor cytowany przez Garego "Nie musisz robić coś niezgodnego ze sobą, z Twoim charakterem czy z wiekiem. Nie ma sensu, abyś nosił spodnie hiphopowe, gdy masz 40 lat, lub nosił garnitur, gdy lubisz rock czy metal. To by wszystko pomieszało i wyszedłbyś na pajaca."

No tak, tyle że w każdym typie ubioru można wyglądać schudlnie i wyglądać niedbale. Z jednej strony jak się identyfikujesz z jakąś subkulturą to raczej tam szukaj drugiej połówki, bo rzadko się zdarza żeby np. eleganckiej Pani podobał się facet w spodniach z krokiem w kolanach;)

7

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Gary napisał/a:

Często tutaj na forum wypowiadają się faceci, którzy nie mieli seksu, nie mają powodzenia z kobietami. Twierdzą, że wszystkiemu winne są kobiety.
Potem w toku dyskusji wychodzi przysłowiowe "szydło z worka" -- i myślę sobie "Aha! No i mamy powód dlaczego..."

Jeden jest pesymistą, niezadowolonym z życia, z rzeką problemów. Czy dziewczyna chce takiego mężczyzny? Który widzi problemy a nie rozwiązania?

Drugiego odrzuciła kobieta jedna lub druga, a potem do niego czyniła zaloty... On twierdzi, że ona jest fałszywa, bo go odrzuciła na początku. Czy to nie normalne, że kogoś się odrzuca, a potem gdy go poznamy bliżej zaczyna się podobać? Czy nie lepiej właśnie tak,  niż gdyby było na odwrót? Na odwrót jest z tymi co mają krótkie przygody, a potem czar pryska.

Inny narzeka na swój wygląd. W toku rozmowy wychodzi, że ma kurzajki na rękach... Litości! Czy nie można o siebie tak zadbać, aby być zdrowym? Inny ma paskudne zęby -- przecież dziewczyna nie marzy o takim facecie... Niechże "kolo" wyłuska trochę pieniędzy na dentystę... chce miec kobietę, żyć z nią, a nawet na dentystę będąc kawalerem nie zarobi?

Jest powiedzenie: czym się różni  kobieta atrakcyjna od pięknej? Tym, że atrakcyjna zwraca uwagę, a piękna  jest piękna. Z facetami jest idetnycznie -- jeden będzie zwracał uwagę, a drugi może po prostu jest piekny. Ten co ma zwracać uwagę może się po prostu "wylaszczyć".

Poniżej cytat z Adepta Szabelskiego. Zgadzam się z nim. Wielu facetów myśli, że są doskonali, że wyglądają świetnie, że kobiety są zmanierowane. Tymczasem kobiety widzą wiele, wiele, wiele więcej -- widzą ich niedociągnięcia, zaniedbania, i to takie z których Ci faceci nawet sobie nie zdają sprawy.


Nie musisz urodzić się przystojnym, aby wyglądać dla kobiety atrakcyjnie i seksualnie.

Twarzy swojej nie zmienisz, dlatego skutecznym rozwiązaniem jest seksualny wizerunek, styl ubioru i wygląd, aby już od samego początku podobać się kobietom. Nie, nie namawiam Cię, abyś teraz wyrzucił wszystkie swoje ciuchy z szafy i zrobił totalną rewolucję. Nie ma takiej potrzeby. Pomyśl chwilę, dlaczego cała ta sprawa wyglądu wydaje się tak ważna z kobietami? Nie chodzi oto, że Twoje ubranie pokazuje ile masz kasy (choć jest w tym trochę prawdy), czy że wyglądasz schludnie, bezpiecznie czy akceptowalnie społecznie (żebrak jest odpychający dla wszystkich).

Styl ubioru i mówiąc ogólnie - Twój wizerunek, wzbudza seksualną chemię w dziewczynie albo NIE. Albo się z dziewczyną komunikujesz koleżeńsko albo SEKSUALNIE. Nie musisz stać się "modnisiem" i ekspertem od mody, aby wywierać super silne pierwsze wrażenie na kobiecie. Gdy już uwiedziesz kobietę i zapytasz ją kiedy tak naprawdę poczuła , że "masz w sobie to coś”, to często usłyszysz, że ona wiedziała to już po kilku pierwszych sekundach. Usłyszysz teskty „Od razu zwróciłam na ciebie uwagę”, „byłeś inny, bo wyróżniałeś się z tłumu”, „gdy Cię zobaczyłam, to od razu wiedziałam, że będę miała "kłopoty" smile".

Jak Ważne Jest Pierwsze Wrażenie?

Pierwsze wrażenie jest ważne i to bardzo. Ono nakreśla jaki dalej będzie typ relacji z kobietą. Zastanów się, czy miałeś kiedykolwiek tak, że podszedłeś do nieznajomej kobiety i zanim zacząłeś mówić, ona była rozpromieniona i obracała się w Twoją stronę jakby tylko czekała aż zaczniesz do niej mówić? Czy raczej była olewająca i w ogóle Tobą nie zainteresowana, jakby Ci robiła łaskę, że rozmawia? Sposób w jaki się prezentujesz, ubierasz i "emanujesz" meską, seksualną energią, nakreśla dziewczynie wasz przyszły charakter znajomości. Czy będzie on koleżeński czy seksualny?

Muszę Ci powiedzieć, że niezależnie od Twojej wagi, wieku, wzrostu, czy kasy, możesz zmienić to jak Cię odbierają kobiety. I czy będziesz musiał się męczyć podczas podrywu czy raczej wszystko będzie gładko szło do łóżka. Zamiast grać w grę w uwodzenie na jej zasadach i czekać na to czy ona poczuje pociąg czy nie, to ty decydujesz na starcie co ona poczuje do Ciebie. Od tego zależy czy będziecie tylko znajomymi, przyjaciółmi czy może już tej samej nocy wylądujecie w łóżku.

Nie musisz robić coś niezgodnego ze sobą, z Twoim charakterem czy z wiekiem. Nie ma sensu, abyś nosił spodnie hiphopowe, gdy masz 40 lat, lub nosił garnitur, gdy lubisz rock czy metal. To by wszystko pomieszało i wyszedłbyś na pajaca. Cała sztuka leży w uwypukleniu Twojej indywidualności, wzmocnieniu Twoich silnych stron, które już masz. Potem na usunięciu zbędnych detali i dodaniu seksualnych drobiazgów, które mówią dziewczynie "hmmm, on jest męski, ależ on na mnie działa!".

Jednym z ważniejszych sygnałów seksualnych, które możesz wysłać kobiecie to fakt, że już masz kobiety w swoim życiu i czujesz się wśród nich komfortowo (a one z Tobą też). I możesz to zrobić poprzez swój styl, ubiór i prezencję, jeśli podążysz za moimi wskazówkami.

Moda jest bardzo ważna dla pięknych kobiet, a większość facetów nie ma żadnego wyczucia mody i nie wywołuje w kobietach żadnego wrażenia. Kiedy już uzupełnisz swój wizerunek i zaczniesz być pociągający, to zaczynanie rozmowy z kobietami będzie dużo łatwiejsze. Kobiety nie ignorują Cię, bo jesteś za niski, za chudy czy za gruby, tylko czy byłeś odpychający, nie zadbany, byle jaki, a Twoje ubranie wyglądało jakby je kupowała mama.

To jakiś przekaz od adeptów z akademii podrywania, bo tak mi to trochę wygląda?

8

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Tak. Przecież napisał.

9

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Gary napisał/a:

Czyli bycie prawiczkiem to raczej stan ducha... Chyba, że ktoś urodził się bez nóg, albo w dzieciństwie miał oparzenie 80% powierzchni ciała. Jeśli zaś facet wygląda normalnie, ma dwie ręce, dwie nogi, głowę na karku to i seks powinien mieć.

Osobiście przychylam się właśnie do tej teorii. Powodzenie lub jego brak w 99% i tak opiera się na pewności siebie (lub właśnie jej braku). Jeśli ktoś ma niską samoocenę, podświadomie wysyła sygnały "jestem nieatrakcyjny". Otoczenie (a więc i kobiety) również podświadomie te sygnały odbierają. Ktoś, kto jest przekonany o własnej nieatrakcyjności będzie dostosowywał swoje zachowanie do tego przekonania, a także w inny sposób odbierał sygnały wysyłane przez innych ludzi (czyli np. nie zauważy oznak zainteresowania ze strony płci przeciwnej, zignoruje je lub w ogóle nie zinterpretuje ich jako oznak zainteresowania, tylko czegoś innego).

10

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Martainn napisał/a:

Tak. Przecież napisał.

Ok. Przegapiłem. Ogólnie to jestem sceptycznie nastawiony do takich przekazów, bo jak wiadomo papier i eter wszystko przyjmą, a z realizacją nie jest tak prosto i przyjemnie.

11

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Ja też. Tym bardziej od bajkopisarza Szabelskiego.

12

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Martainn napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Tylko, że kwestia ubioru jest taka, że niektórzy piszą, żeby się "przebrać" bo Oni lubią sukienki, spódniczki czy też garnitury.
A jak zauważył Autor cytowany przez Garego "Nie musisz robić coś niezgodnego ze sobą, z Twoim charakterem czy z wiekiem. Nie ma sensu, abyś nosił spodnie hiphopowe, gdy masz 40 lat, lub nosił garnitur, gdy lubisz rock czy metal. To by wszystko pomieszało i wyszedłbyś na pajaca."

No tak, tyle że w każdym typie ubioru można wyglądać schudlnie i wyglądać niedbale. Z jednej strony jak się identyfikujesz z jakąś subkulturą to raczej tam szukaj drugiej połówki, bo rzadko się zdarza żeby np. eleganckiej Pani podobał się facet w spodniach z krokiem w kolanach;)


Oczywiście, że masz racje, ale po prostu "spotkałam" się tutaj z proponowaniem, żeby Ludzie się "przebierali" bo Ktoś tam lubi sukienki czy tam garnitury ... .
Po prostu czasami za bardzo chcemy przyporządkować Ludzi do siebie a to też nie jest dobre, bo musimy! pamiętać, że każdy jest inny.
Rady radami, ale w jakiś subtelny sposób, a nie nakaz.

A co do prawiczków, nam, którzy są już po inicjacji łatwo się pisze, zmień wygląd, uśmiechaj się itp.
Chociaż z drugiej strony, niby jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami, bo mamy już "pierwszy raz" za sobą, więc może rady czy też pisanie "uśmiechaj się, zmień wygląd" są wskazane, ale dla młodych chłopaków, którzy dopiero zaczynają dorosłość. A musimy pamiętać, że tutaj są Faceci, którzy pomimo 30-tki  dalej są prawiczkami a przyznajmy szczerze, że to nie jest normalny stan (no chyba, że ktoś świadomie ze względów religijnych podjął taką decyzję).
Moim zdaniem problemem u tych Panów, jest jakaś blokada psychiczna a nie to, że ubiera się przypuśćmy jak lump (oczywiście, to taki przykład).
Pamiętajmy wszystko zaczyna jak i kończy się w naszej głowie, w naszej psychice.

Tutaj nie ma tak naprawdę "złotego środka", ponieważ u niektórych zmiana wyglądu, może faktycznie pomóc, ale u niektórych może pomóc dobry terapeuta a u niektórych żadne "złote rady" nie pomogą.

13

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Martainn napisał/a:

Ja też. Tym bardziej od bajkopisarza Szabelskiego.

No niestety wielu takich naciągaczy żeruje na desperacji i naiwności facetów, kosząc na nich niezłą kasę. Oczywiście w tym potoku sztampowych formułek i wyrażeń są jakieś elementy słuszności, ale nie można tego brać wszystko na serio.

14

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:
Martainn napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Tylko, że kwestia ubioru jest taka, że niektórzy piszą, żeby się "przebrać" bo Oni lubią sukienki, spódniczki czy też garnitury.
A jak zauważył Autor cytowany przez Garego "Nie musisz robić coś niezgodnego ze sobą, z Twoim charakterem czy z wiekiem. Nie ma sensu, abyś nosił spodnie hiphopowe, gdy masz 40 lat, lub nosił garnitur, gdy lubisz rock czy metal. To by wszystko pomieszało i wyszedłbyś na pajaca."

No tak, tyle że w każdym typie ubioru można wyglądać schudlnie i wyglądać niedbale. Z jednej strony jak się identyfikujesz z jakąś subkulturą to raczej tam szukaj drugiej połówki, bo rzadko się zdarza żeby np. eleganckiej Pani podobał się facet w spodniach z krokiem w kolanach;)


Oczywiście, że masz racje, ale po prostu "spotkałam" się tutaj z proponowaniem, żeby Ludzie się "przebierali" bo Ktoś tam lubi sukienki czy tam garnitury ... .
Po prostu czasami za bardzo chcemy przyporządkować Ludzi do siebie a to też nie jest dobre, bo musimy! pamiętać, że każdy jest inny.
Rady radami, ale w jakiś subtelny sposób, a nie nakaz.

A co do prawiczków, nam, którzy są już po inicjacji łatwo się pisze, zmień wygląd, uśmiechaj się itp.
Chociaż z drugiej strony, niby jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami, bo mamy już "pierwszy raz" za sobą, więc może rady czy też pisanie "uśmiechaj się, zmień wygląd" są wskazane, ale dla młodych chłopaków, którzy dopiero zaczynają dorosłość. A musimy pamiętać, że tutaj są Faceci, którzy pomimo 30-tki  dalej są prawiczkami a przyznajmy szczerze, że to nie jest normalny stan (no chyba, że ktoś świadomie ze względów religijnych podjął taką decyzję).
Moim zdaniem problemem u tych Panów, jest jakaś blokada psychiczna a nie to, że ubiera się przypuśćmy jak lump (oczywiście, to taki przykład).
Pamiętajmy wszystko zaczyna jak i kończy się w naszej głowie, w naszej psychice.

Tutaj nie ma tak naprawdę "złotego środka", ponieważ u niektórych zmiana wyglądu, może faktycznie pomóc, ale u niektórych może pomóc dobry terapeuta a u niektórych żadne "złote rady" nie pomogą.

Nie chciałbym wywołać kolejnej, jak w innych wątkach wojny, ale poza problemami w psychice u prawiczków jest też sposób postrzegania ich przez kobiety jako nieudaczników, wybrakowany towar itd., który na pewno nie pomaga. I to nie jest moim zdaniem tak, że tylko jakaś część kobiet myśli podobnie, ale większość (wystarczy popatrzeć na odpowiedzi pań w wątkach o prawiczkach).

15 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-10-13 11:01:46)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
tiszantul napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Martainn napisał/a:

No tak, tyle że w każdym typie ubioru można wyglądać schudlnie i wyglądać niedbale. Z jednej strony jak się identyfikujesz z jakąś subkulturą to raczej tam szukaj drugiej połówki, bo rzadko się zdarza żeby np. eleganckiej Pani podobał się facet w spodniach z krokiem w kolanach;)

Oczywiście, że masz racje, ale po prostu "spotkałam" się tutaj z proponowaniem, żeby Ludzie się "przebierali" bo Ktoś tam lubi sukienki czy tam garnitury ... .
Po prostu czasami za bardzo chcemy przyporządkować Ludzi do siebie a to też nie jest dobre, bo musimy! pamiętać, że każdy jest inny.
Rady radami, ale w jakiś subtelny sposób, a nie nakaz.

A co do prawiczków, nam, którzy są już po inicjacji łatwo się pisze, zmień wygląd, uśmiechaj się itp.
Chociaż z drugiej strony, niby jesteśmy w tej dziedzinie ekspertami, bo mamy już "pierwszy raz" za sobą, więc może rady czy też pisanie "uśmiechaj się, zmień wygląd" są wskazane, ale dla młodych chłopaków, którzy dopiero zaczynają dorosłość. A musimy pamiętać, że tutaj są Faceci, którzy pomimo 30-tki  dalej są prawiczkami a przyznajmy szczerze, że to nie jest normalny stan (no chyba, że ktoś świadomie ze względów religijnych podjął taką decyzję).
Moim zdaniem problemem u tych Panów, jest jakaś blokada psychiczna a nie to, że ubiera się przypuśćmy jak lump (oczywiście, to taki przykład).
Pamiętajmy wszystko zaczyna jak i kończy się w naszej głowie, w naszej psychice.

Tutaj nie ma tak naprawdę "złotego środka", ponieważ u niektórych zmiana wyglądu, może faktycznie pomóc, ale u niektórych może pomóc dobry terapeuta a u niektórych żadne "złote rady" nie pomogą.

Nie chciałbym wywołać kolejnej, jak w innych wątkach wojny, ale poza problemami w psychice u prawiczków jest też sposób postrzegania ich przez kobiety jako nieudaczników, wybrakowany towar itd., który na pewno nie pomaga. I to nie jest moim zdaniem tak, że tylko jakaś część kobiet myśli podobnie, ale większość (wystarczy popatrzeć na odpowiedzi pań w wątkach o prawiczkach).

Oczywiście, że masz racje.
Ale zauważ, że ludzie niezbyt urodziwy, jednak mają też swoje "połówki", ponieważ potrafią niewerbalnie pokazać, że są warci tego, żeby ktoś się nimi zainteresował.
Więc ja dalej się będę upierać, że problemem jest nastawienie do samego siebie.

Przecież doskonale wiesz, że ilu jest ludzi tyle jest opinii na dany temat.
I nie piszmy, że każdy człowiek jest wyrozumiały dla innych.
Są różni ludzie dla których w życiu liczy się co innego.

Sorki, że powrócę do tematu portalu.
Ale Ty zachowujesz się tak samo, jak ludzie, którzy Ciebie krytykują za wygląd czy też za inne Twoje cechy.

Może zabrzmi to dziwnie, ale ja jestem tego zdania, że albo komuś jest dane związać się z kimś albo i nie i jest to niezależne od wyglądu czy też wykształcenia.
Aha, ja jestem człowiekiem, jak każdy z Was i przyznam się, że nieraz mi się zdarza, jak zobaczę nieurodziwą osobę w związku, że kurde ta osoba pomimo tego, że jest "brzydka" jest w związku, a ja nie tongue
Ale za chwilę "kuźwa o czym Ty Krejzi myślisz? Przecież ja nie jestem tym facetem, więc skąd mam wiedzieć, czym urzekła go ta nieładna dziewczyna (chociaż sama wiem, że" piękno" to pojecie względne i każdemu podoba się ktoś inny) zapewne ona ma "to coś" czego ja bym nie miała dla tego faceta.

16

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Wygląd, uroda, ubrania, wykształcenie itd., nic nie pomoże jeżeli jest blokada psychczna. Jeżeli na tym polu dzieje się coś niepokojącego i tu nie ma przełamania lęku czy innej traumy, to jest bardzo ciężko... Wydaje mi się, że  takie "wiekowe"prawictwo jes dramatem dla mężczyzny ( pomijając tych, którzy świadomie zachowują celibat).

17

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:

Oczywiście, że masz racje.
Ale zauważ, że ludzie niezbyt urodziwy, jednak mają też swoje "połówki", ponieważ potrafią niewerbalnie pokazać, że są warci tego, żeby ktoś się nimi zainteresował.
Więc ja dalej się będę upierać, że problemem jest nastawienie do samego siebie.

Przecież doskonale wiesz, że ilu jest ludzi tyle jest opinii na dany temat.
I nie piszmy, że każdy człowiek jest wyrozumiały dla innych.
Są różni ludzie dla których w życiu liczy się co innego.

Sorki, że powrócę do tematu portalu.
Ale Ty zachowujesz się tak samo, jak ludzie, którzy Ciebie krytykują za wygląd czy też za inne Twoje cechy.

Może zabrzmi to dziwnie, ale ja jestem tego zdania, że albo komuś jest dane związać się z kimś albo i nie i jest to niezależne od wyglądu czy też wykształcenia.
Aha, ja jestem człowiekiem, jak każdy z Was i przyznam się, że nieraz mi się zdarza, jak zobaczę nieurodziwą osobę w związku, że kurde ta osoba pomimo tego, że jest "brzydka" jest w związku, a ja nie tongue
Ale za chwilę "kuźwa o czym Ty Krejzi myślisz? Przecież ja nie jestem tym facetem, więc skąd mam wiedzieć, czym urzekła go ta nieładna dziewczyna (chociaż sama wiem, że" piękno" to pojecie względne i każdemu podoba się ktoś inny) zapewne ona ma "to coś" czego ja bym nie miała dla tego faceta.

No to jest racja, że są i będą ludzie, którym z różnych powodów nie dane będzie z nikim się zwiazać (coraz więcej wskazuje, że u mnie to nastąpi). Co do portalu, to ja napisałem, że mógłbym się zainteresować kobietą o lekkim uszczerbku, a nie poważnym, tak jak większość tych pań na portalu (tak jak nie dałbym rady zajmować zawodowo poważnie chorymi, tak też nie chciałbym się pchać z taką osobą w związek za wszelką cenę, żeby nie być sam). Poza tym mieszkam w średnim mieście i tych pań zarejestrowanych na portalu (przynajmniej w moim wieku) jest tam naprawdę niewiele. Odnośnie nastawienia do siebie, to tak jak pisał Tom94 w wątku o nieśmiałości, każdy postrzega siebie poprzez pryzmat swoich osiągnieć, a jak nie ma ich za wiele, albo prawie wcale, a do tego dochodzą inne problemy (ze zdrowiem), to ciężko jest mieć dobrą samoocenę.

18

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

To moze ja napisze cos w temacie skoro jest on nie jako tez o mnie.
Dlaczego u mnie problem jest zlozony, z jednej strony glupie gierki w rozkochanie w sobie dziewczyn ktore mnie interesuja, a drugiej lek o kobiete na ktora mi sie podoba. Gram sobie w te gierki i nigdy do lozka zadnej nie probowalem zaciagnac(nie wiem czemu). Jesli w gre wchodzi kobieta na ktorej mi zalezy no niestety tutaj zaczynam bardzo duzo myslec i to mnie gubi, np. ostatnio bylem glupi posluchalem to co dziewczyna opowiada, zamiast zrobic co powinienem najwyzej bym dostal w twarz a nie skonczylo by sie tak ja teraz... Ogolnie mam taki problem ze zbyt duzo mysle a jak juz widze ze zrobilem takie gafy to wymyslam sobie nowe i wtedy juz naprawde jest koniec mozliwosci ze bedzie z tego co wieciej... Elle w jednym watku moze slusznie napisala ze ja sie boje wejsc w dalszy tryb relacji i moze podswiadomie sam sobie krzywde robie...

19

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Teo Mat napisał/a:

To moze ja napisze cos w temacie skoro jest on nie jako tez o mnie.
Dlaczego u mnie problem jest zlozony, z jednej strony glupie gierki w rozkochanie w sobie dziewczyn ktore mnie interesuja, a drugiej lek o kobiete na ktora mi sie podoba. Gram sobie w te gierki i nigdy do lozka zadnej nie probowalem zaciagnac(nie wiem czemu). Jesli w gre wchodzi kobieta na ktorej mi zalezy no niestety tutaj zaczynam bardzo duzo myslec i to mnie gubi, np. ostatnio bylem glupi posluchalem to co dziewczyna opowiada, zamiast zrobic co powinienem najwyzej bym dostal w twarz a nie skonczylo by sie tak ja teraz... Ogolnie mam taki problem ze zbyt duzo mysle a jak juz widze ze zrobilem takie gafy to wymyslam sobie nowe i wtedy juz naprawde jest koniec mozliwosci ze bedzie z tego co wieciej... Elle w jednym watku moze slusznie napisala ze ja sie boje wejsc w dalszy tryb relacji i moze podswiadomie sam sobie krzywde robie...


Oczywiście, że się boisz i nie tylko robisz sobie krzywdę,  ale przy okazji tym Dziewczynom którym robisz jakieś głupie nadzieje.

Napiszę Ci tak, analizowanie, myślenie co się zrobiło, czego się nie zrobiło jest najgorszym naszym "doradzą".
Czasem naprawdę wystarczy zrobić coś impulsywnie (tylko, też nie przesadzajmy z tym impulsem).

20

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:

Oczywiście, że się boisz i nie tylko robisz sobie krzywdę,  ale przy okazji tym Dziewczynom którym robisz jakieś głupie nadzieje.

Napiszę Ci tak, analizowanie, myślenie co się zrobiło, czego się nie zrobiło jest najgorszym naszym "doradzą".
Czasem naprawdę wystarczy zrobić coś impulsywnie (tylko, też nie przesadzajmy z tym impulsem).

Robilem krzywde tym dziewczyna, juz sie nie bawie w takie cos...
To tez juz zrozumialem big_smile
No wiem, bez przesady az nic takiego zlego nie mam na mysli...

21

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Teo Mat napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Oczywiście, że się boisz i nie tylko robisz sobie krzywdę,  ale przy okazji tym Dziewczynom którym robisz jakieś głupie nadzieje.

Napiszę Ci tak, analizowanie, myślenie co się zrobiło, czego się nie zrobiło jest najgorszym naszym "doradzą".
Czasem naprawdę wystarczy zrobić coś impulsywnie (tylko, też nie przesadzajmy z tym impulsem).

Robilem krzywde tym dziewczyna, juz sie nie bawie w takie cos...
To tez juz zrozumialem big_smile
No wiem, bez przesady az nic takiego zlego nie mam na mysli...


Nawet nie pomyślałam, że masz jakieś "złe myśli", po prostu wiem o czym piszesz, bo sama jestem taką "analizatorką" i wiem, że to jest idiotyzm.

22

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

A mi się wydaje, że często prawiczek wysyła niezgodne z jego zachowaniem sygnały, gdyż poprzez wyimaginowaną bojaźń o stratę ukochanej popełnia nieświadomie pewne błędy, np. nie angażuje się w coś, nie okazuje czegoś bo zachowanie kobiety podczas spotkania wskazuje na co innego. To nie jest tak w 100%, że się czegoś boi, a po prostu charakter kobiety jest dla niego lekko nieprzewidywalny skutkiem czego schemat jaki sobie utarł ws. podrywu ulega destrukcji i poprzez to dyskredytuje się w oczach kobiety poprzez nerwowe odruchy, słowa itp.

23

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
georgino napisał/a:

A mi się wydaje, że często prawiczek wysyła niezgodne z jego zachowaniem sygnały, gdyż poprzez wyimaginowaną bojaźń o stratę ukochanej popełnia nieświadomie pewne błędy, np. nie angażuje się w coś, nie okazuje czegoś bo zachowanie kobiety podczas spotkania wskazuje na co innego. To nie jest tak w 100%, że się czegoś boi, a po prostu charakter kobiety jest dla niego lekko nieprzewidywalny skutkiem czego schemat jaki sobie utarł ws. podrywu ulega destrukcji i poprzez to dyskredytuje się w oczach kobiety poprzez nerwowe odruchy, słowa itp.

Przeciez my o tym piszemy @Krejzolka82 to jest objaw nie prawiczka a osoby co za duzo mysli, sa tacy co nawet jak sa prawiczkami potrafia pokazac ze im zalezy...

24

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

No to jeśli za dużo myśli, analizuje itp, to mamy do czynienia z perfekcjonistą, którego problemem jest to, że spotyka się z nieprzewidywalnością kobiet. Chce mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, każdą czynność wykonaną według swoich wyobrażeń. Mając zniszczony plan, nie może osiągnąć upragnionego celu i dlatego wciąż pozostaje prawiczkiem.
Ciekawy jestem tylko co pomogłoby pozbyć się tych myśli.

25

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

sądzę, że zawsze jakaś część społeczeństwa jest skazana na pewnego rodzaju niemożność przekazania swoich genów dalej. skoro żyjemy w takich czasach, że praktycznie każdy noworodek w naszej części świata jest skazany na dożycie sędziwego wieku, a ostatnia duża krwawa wojna była blisko wiek temu, to natura musiała wymyślić coś innego.
i tak oto mamy wysyp ciamajd, niezaradnych życiowo maminsynków i innych łamag, których jedynym seksualnym doświadczeniem jest letni widok odciśniętego stanika na koszulce ekscytującej koleżanki z pracy (optymistycznie zakładam, że taką nasz jurny samiec beta posiada).
pochędożyć lubi każdy, jednak nie każdemu jest dane. i jak słusznie zostało zauważone powyżej wielokrotnie - kobieta to nie instytucja charytatywna, która "da" za to, że prawiczek się przed nią poniży, ukorzy. nie obowiązuje tu również handel wymienny - generalnie nie jest tak, że prawiczek daje bukiet kwiatów (często za pieniądze rodziców), a kobieta w zamian rozkłada nogi. ciupcianie za podarki w wynajętym specjalnie do tego celu mieszkaniu to wyższa szkoła jazdy zarezerwowana głównie dla tych co już coś mają i po których widać, że już coś mają. nie sądzę również by w takim przypadku prawiczek miał jakiekolwiek szanse na pozbycie się swojego kompleksu.

generalnie świat dzieli się na chłopców, prawiczków i mężczyzn. z tym, że te grupy nie są sztywne, np. można być i męskim 17-latkiem, który nie miał kobiety. jednak w takim przypadku dominuje cecha męstwa, zaradności. takiej osobie może nie przeszkadzać, że nie miał kobiety bo umie się wykazać na innym polu, zna swoją wartość.
to czy ktoś jest seksowny, pociągający to stan umysłu, cecha jak charakter.
problem bycia prawiczkiem nie jest takim problemem, że nie chce mnie żadna kobieta. to podstawowy i kardynalny błąd. to symptom. jak w chorobie. gorączka zwykle nie jest problemem, lecz objawem, że coś gdzie indziej dzieje się niedobrego. zwycięstwo wtedy osiąga się poprzez właściwą diagnozę i leczenie. tak samo jest tutaj.
bycie prawiczkiem to tylko objaw, że coś z tobą nie tak. jeśli ten stan ci doskwiera, to należy się dowiedzieć co powinieneś zmienić i tak postąpić.
wtedy gorączka zniknie.

26

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Clint, pozwól, że "podczepię się" pod Twoje słowa:). Święta prawda.

27 Ostatnio edytowany przez tiszantul (2015-10-13 14:35:14)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Clint Jones napisał/a:

sądzę, że zawsze jakaś część społeczeństwa jest skazana na pewnego rodzaju niemożność przekazania swoich genów dalej. skoro żyjemy w takich czasach, że praktycznie każdy noworodek w naszej części świata jest skazany na dożycie sędziwego wieku, a ostatnia duża krwawa wojna była blisko wiek temu, to natura musiała wymyślić coś innego.
i tak oto mamy wysyp ciamajd, niezaradnych życiowo maminsynków i innych łamag, których jedynym seksualnym doświadczeniem jest letni widok odciśniętego stanika na koszulce ekscytującej koleżanki z pracy (optymistycznie zakładam, że taką nasz jurny samiec beta posiada).
pochędożyć lubi każdy, jednak nie każdemu jest dane. i jak słusznie zostało zauważone powyżej wielokrotnie - kobieta to nie instytucja charytatywna, która "da" za to, że prawiczek się przed nią poniży, ukorzy. nie obowiązuje tu również handel wymienny - generalnie nie jest tak, że prawiczek daje bukiet kwiatów (często za pieniądze rodziców), a kobieta w zamian rozkłada nogi. ciupcianie za podarki w wynajętym specjalnie do tego celu mieszkaniu to wyższa szkoła jazdy zarezerwowana głównie dla tych co już coś mają i po których widać, że już coś mają. nie sądzę również by w takim przypadku prawiczek miał jakiekolwiek szanse na pozbycie się swojego kompleksu.

generalnie świat dzieli się na chłopców, prawiczków i mężczyzn. z tym, że te grupy nie są sztywne, np. można być i męskim 17-latkiem, który nie miał kobiety. jednak w takim przypadku dominuje cecha męstwa, zaradności. takiej osobie może nie przeszkadzać, że nie miał kobiety bo umie się wykazać na innym polu, zna swoją wartość.
to czy ktoś jest seksowny, pociągający to stan umysłu, cecha jak charakter.
problem bycia prawiczkiem nie jest takim problemem, że nie chce mnie żadna kobieta. to podstawowy i kardynalny błąd. to symptom. jak w chorobie. gorączka zwykle nie jest problemem, lecz objawem, że coś gdzie indziej dzieje się niedobrego. zwycięstwo wtedy osiąga się poprzez właściwą diagnozę i leczenie. tak samo jest tutaj.
bycie prawiczkiem to tylko objaw, że coś z tobą nie tak. jeśli ten stan ci doskwiera, to należy się dowiedzieć co powinieneś zmienić i tak postąpić.
wtedy gorączka zniknie.

Całe szczęście, że istnieją jeszcze ci męscy i zaradni faceci, bo inaczej koniec świata by nastąpił big_smile

28

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
tiszantul napisał/a:
Clint Jones napisał/a:

sądzę, że zawsze jakaś część społeczeństwa jest skazana na pewnego rodzaju niemożność przekazania swoich genów dalej. skoro żyjemy w takich czasach, że praktycznie każdy noworodek w naszej części świata jest skazany na dożycie sędziwego wieku, a ostatnia duża krwawa wojna była blisko wiek temu, to natura musiała wymyślić coś innego.
i tak oto mamy wysyp ciamajd, niezaradnych życiowo maminsynków i innych łamag, których jedynym seksualnym doświadczeniem jest letni widok odciśniętego stanika na koszulce ekscytującej koleżanki z pracy (optymistycznie zakładam, że taką nasz jurny samiec beta posiada).
pochędożyć lubi każdy, jednak nie każdemu jest dane. i jak słusznie zostało zauważone powyżej wielokrotnie - kobieta to nie instytucja charytatywna, która "da" za to, że prawiczek się przed nią poniży, ukorzy. nie obowiązuje tu również handel wymienny - generalnie nie jest tak, że prawiczek daje bukiet kwiatów (często za pieniądze rodziców), a kobieta w zamian rozkłada nogi. ciupcianie za podarki w wynajętym specjalnie do tego celu mieszkaniu to wyższa szkoła jazdy zarezerwowana głównie dla tych co już coś mają i po których widać, że już coś mają. nie sądzę również by w takim przypadku prawiczek miał jakiekolwiek szanse na pozbycie się swojego kompleksu.

generalnie świat dzieli się na chłopców, prawiczków i mężczyzn. z tym, że te grupy nie są sztywne, np. można być i męskim 17-latkiem, który nie miał kobiety. jednak w takim przypadku dominuje cecha męstwa, zaradności. takiej osobie może nie przeszkadzać, że nie miał kobiety bo umie się wykazać na innym polu, zna swoją wartość.
to czy ktoś jest seksowny, pociągający to stan umysłu, cecha jak charakter.
problem bycia prawiczkiem nie jest takim problemem, że nie chce mnie żadna kobieta. to podstawowy i kardynalny błąd. to symptom. jak w chorobie. gorączka zwykle nie jest problemem, lecz objawem, że coś gdzie indziej dzieje się niedobrego. zwycięstwo wtedy osiąga się poprzez właściwą diagnozę i leczenie. tak samo jest tutaj.
bycie prawiczkiem to tylko objaw, że coś z tobą nie tak. jeśli ten stan ci doskwiera, to należy się dowiedzieć co powinieneś zmienić i tak postąpić.
wtedy gorączka zniknie.

Całe szczęście, że istnieją jeszcze ci męscy i zaradni faceci, bo inaczej koniec świata by nastąpił big_smile

Oj, ta Twoja złośliwość... .

29

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:
tiszantul napisał/a:
Clint Jones napisał/a:

sądzę, że zawsze jakaś część społeczeństwa jest skazana na pewnego rodzaju niemożność przekazania swoich genów dalej. skoro żyjemy w takich czasach, że praktycznie każdy noworodek w naszej części świata jest skazany na dożycie sędziwego wieku, a ostatnia duża krwawa wojna była blisko wiek temu, to natura musiała wymyślić coś innego.
i tak oto mamy wysyp ciamajd, niezaradnych życiowo maminsynków i innych łamag, których jedynym seksualnym doświadczeniem jest letni widok odciśniętego stanika na koszulce ekscytującej koleżanki z pracy (optymistycznie zakładam, że taką nasz jurny samiec beta posiada).
pochędożyć lubi każdy, jednak nie każdemu jest dane. i jak słusznie zostało zauważone powyżej wielokrotnie - kobieta to nie instytucja charytatywna, która "da" za to, że prawiczek się przed nią poniży, ukorzy. nie obowiązuje tu również handel wymienny - generalnie nie jest tak, że prawiczek daje bukiet kwiatów (często za pieniądze rodziców), a kobieta w zamian rozkłada nogi. ciupcianie za podarki w wynajętym specjalnie do tego celu mieszkaniu to wyższa szkoła jazdy zarezerwowana głównie dla tych co już coś mają i po których widać, że już coś mają. nie sądzę również by w takim przypadku prawiczek miał jakiekolwiek szanse na pozbycie się swojego kompleksu.

generalnie świat dzieli się na chłopców, prawiczków i mężczyzn. z tym, że te grupy nie są sztywne, np. można być i męskim 17-latkiem, który nie miał kobiety. jednak w takim przypadku dominuje cecha męstwa, zaradności. takiej osobie może nie przeszkadzać, że nie miał kobiety bo umie się wykazać na innym polu, zna swoją wartość.
to czy ktoś jest seksowny, pociągający to stan umysłu, cecha jak charakter.
problem bycia prawiczkiem nie jest takim problemem, że nie chce mnie żadna kobieta. to podstawowy i kardynalny błąd. to symptom. jak w chorobie. gorączka zwykle nie jest problemem, lecz objawem, że coś gdzie indziej dzieje się niedobrego. zwycięstwo wtedy osiąga się poprzez właściwą diagnozę i leczenie. tak samo jest tutaj.
bycie prawiczkiem to tylko objaw, że coś z tobą nie tak. jeśli ten stan ci doskwiera, to należy się dowiedzieć co powinieneś zmienić i tak postąpić.
wtedy gorączka zniknie.

Całe szczęście, że istnieją jeszcze ci męscy i zaradni faceci, bo inaczej koniec świata by nastąpił big_smile

Oj, ta Twoja złośliwość... .

Ale to nie złośliwość, tylko stwierdzenie faktu.

30

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Myślałem że dowiem się tutaj czegoś ciekawego, że poczytam jakieś intrygujące dyskusje a tu w dużej mierze gadka albo o wyglądzie/ubraniach/pokrewnych tematach albo o tym 'pierwszym wrażeniu'.

Po nazwie wątku sądziłem że tu będą teksty w stylu 'nie byłem z kobietą w łóżku bo...' + x historii okołoromanosowo-związkowo-erotycznych.

31

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Metyl, proszę bardzo:
nie byłem z kobietą w łóżku bo wolę na stole wink

32

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Gary, dopasowujesz moją wypowiedź do twoich potrzeb. Przecież pisałem, że to nie było zwyczajne odrzucenie, lecz ta, która zaproponowała mi związek, wcześniej mnie wyśmiała. Odrzucenie można przeboleć, poniżenia nie sposób.

33

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Również dodam coś od siebie:
Ja też jeszcze nie inicjowałem współżycia, i nie mam jakiejś blokady, jak to powiedział Gary. Z tym, że ja nie odczuwam presji społeczeństwa i wewnętrznego pragnienia współżycia. Co prawda, czasem myślę o tym, jak zobaczę jakąś fajną kobitkę, a raczej jej kształty, ale to normalne męskie zachowanie. I jakoś mi to nie przeszkadza że jestem prawiczkiem. Powiem wam więcej, dzięki temu, że potrafię się kontrolować, czuję się silniejszy psychicznie. Poprostu lubię kontrolować swoje pierwotne instynkty. I nie chciałbym tego zrobić z pierwszą lepszą, a w dzisiejszych czasach, to nie jest trudne. Ja tam nie mam żadnych blokad psychicznych, więc dla mnie nie było by problemu. Ale za to mam zasady, których się trzymam. I dla mnie są bardzo cenne.
A co do mnie się tyczy, kilka dni temu byłem na imprezie, a że nie piłem, bo prowadziłem, to się świetnie dogadywałem z nieznajomymi dziewczynami, zero stresu, takich cichych momentów itp. A chodzi mi o to, że kiedyś ciężko by mi było, mówić jakbym się nie napił. A dziś? Dziś jest na odwrót, nie muszę się napić, aby być odważny. Sam inicjuje rozmowy.
A co do ubioru, jak napisał Gary.
Owszem zgadzam się z nim, ale:
Ale ja ubieram się tak jak chce i w czym czuje się najlepiej, bardzo ważne żeby ubranie było czyste i pachnące. A jakby mnie ktoś miał ubrać, nie po mojej myśli, to po prostu czuł bym się dziwnie, to znaczy nie czuł bym się w tym dobrze.

34

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
EasyRider88 napisał/a:

Również dodam coś od siebie:
Ja też jeszcze nie inicjowałem współżycia, i nie mam jakiejś blokady, jak to powiedział Gary. Z tym, że ja nie odczuwam presji społeczeństwa i wewnętrznego pragnienia współżycia. Co prawda, czasem myślę o tym, jak zobaczę jakąś fajną kobitkę, a raczej jej kształty, ale to normalne męskie zachowanie. I jakoś mi to nie przeszkadza że jestem prawiczkiem. Powiem wam więcej, dzięki temu, że potrafię się kontrolować, czuję się silniejszy psychicznie. Poprostu lubię kontrolować swoje pierwotne instynkty. I nie chciałbym tego zrobić z pierwszą lepszą, a w dzisiejszych czasach, to nie jest trudne. Ja tam nie mam żadnych blokad psychicznych, więc dla mnie nie było by problemu. Ale za to mam zasady, których się trzymam. I dla mnie są bardzo cenne.
A co do mnie się tyczy, kilka dni temu byłem na imprezie, a że nie piłem, bo prowadziłem, to się świetnie dogadywałem z nieznajomymi dziewczynami, zero stresu, takich cichych momentów itp. A chodzi mi o to, że kiedyś ciężko by mi było, mówić jakbym się nie napił. A dziś? Dziś jest na odwrót, nie muszę się napić, aby być odważny. Sam inicjuje rozmowy.
A co do ubioru, jak napisał Gary.
Owszem zgadzam się z nim, ale:
Ale ja ubieram się tak jak chce i w czym czuje się najlepiej, bardzo ważne żeby ubranie było czyste i pachnące. A jakby mnie ktoś miał ubrać, nie po mojej myśli, to po prostu czuł bym się dziwnie, to znaczy nie czuł bym się w tym dobrze.


Tylko Ty masz dopiero 20 lat, więc to raczej nie jest o Tobie wątek.

35

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:

Tylko Ty masz dopiero 20 lat, więc to raczej nie jest o Tobie wątek.

To o kim w takim razie?

36

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Metyl napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Tylko Ty masz dopiero 20 lat, więc to raczej nie jest o Tobie wątek.

To o kim w takim razie?


Dla mnie jest to temat o Facetach, którzy są już przed 30-tką i którzy nie uprawiają sexu, nie tak jak Easy bo nie chcą, ale nie mogą.

37 Ostatnio edytowany przez EasyRider88 (2015-10-13 19:59:13)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Aha o to chodziło.
Musiałem zedytować post.

38

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

A czemu akurat 30stka? A nie np: 40stka, 50tka albo 25? Ja bym tu tego nie warunkował wiekiem.

39

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Metyl napisał/a:

A czemu akurat 30stka? A nie np: 40stka, 50tka albo 25? Ja bym tu tego nie warunkował wiekiem.

Ale się "czepiasz".
Napisałam tylko przykład z wiekiem, ponieważ kojarzę ile mają niektórzy Faceci  z forum... .

40

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Nie czepiam tylko pytam. Tako samo piszą w tym klimacie 19 latkowie, 29 latkowie jak i Ci sporo po 30stce.

41

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

To jak ja będę miał 30 lat, to mam się stosować do rad Garego? big_smile
A to ja się taki stanę, jak opisane przypadki przez Garego? wink

42

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Metyl napisał/a:

A czemu akurat 30stka? A nie np: 40stka, 50tka albo 25? Ja bym tu tego nie warunkował wiekiem.

Bo 30stka to jeszcze względne nieudacznictwo (choć i tak duże), a dalej to już tylko tragedia.

43 Ostatnio edytowany przez tiszantul (2015-10-13 20:40:39)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
EasyRider88 napisał/a:

To jak ja będę miał 30 lat, to mam się stosować do rad Garego? big_smile
A to ja się taki stanę, jak opisane przypadki przez Garego? wink

Jak już będziesz miał 30 lat i dalej będziesz prawiczkiem, to przez Ciebie zginie według Clinta ten nasz ukochany świat, bo nie będzie miał kto wojaczki prowadzić i dzieci robić.

44

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
EasyRider88 napisał/a:

To jak ja będę miał 30 lat, to mam się stosować do rad Garego? big_smile
A to ja się taki stanę, jak opisane przypadki przez Garego? wink


A może Ty jednak ściemniasz, że to nie Ty chcesz sexu, tylko po prostu nikt nie chce z Tobą?

Bo jakby było inaczej, to byś takich głupich pytań nie zadawał.

45

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Krejzolka82 napisał/a:
EasyRider88 napisał/a:

To jak ja będę miał 30 lat, to mam się stosować do rad Garego? big_smile
A to ja się taki stanę, jak opisane przypadki przez Garego? wink


A może Ty jednak ściemniasz, że to nie Ty chcesz sexu, tylko po prostu nikt nie chce z Tobą?

Bo jakby było inaczej, to byś takich głupich pytań nie zadawał.

Mogę Ciebie zapewnić, że nie ściemniam. big_smile Ale Ci Krezji przyszła myśl do głowy.

46

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Ja tam się Krejzi nie dziwię że zadała takie pytanie. Natury nie oszukasz choćbyś chciał.

Rozumiałbym że ktoś może nie mieć ochoty na związek/małżeństwo/poważne relacje ale jeżeli z jakiegoś powodu odmawia sobie seksu mimo, że może go mieć to wg mnie albo:
- jest osobą aseksualną
- ma jakieś zaburzenia
- trzyma cnotę ze względów moralno-etyczno-religijnych

I chyba tyle...

Poza tym bez urazy ale ja jestem naprawdę przeczulony i mówiąc kolokwialnie rzygam tymi tekstami w stylistyce 'a bo teraz to takie fuj obrzydliwe czasy, taka rozwiązłość, bzykanie się pokątne bez uczucia i w ogóle, no po prostu dramat' ... Jakby 20, 100 czy 400 lat temu takie coś nie miało miejsca...

47

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Metyl napisał/a:

Ja tam się Krejzi nie dziwię że zadała takie pytanie. Natury nie oszukasz choćbyś chciał.

Rozumiałbym że ktoś może nie mieć ochoty na związek/małżeństwo/poważne relacje ale jeżeli z jakiegoś powodu odmawia sobie seksu mimo, że może go mieć to wg mnie albo:
- jest osobą aseksualną
- ma jakieś zaburzenia
- trzyma cnotę ze względów moralno-etyczno-religijnych

I chyba tyle...

Poza tym bez urazy ale ja jestem naprawdę przeczulony i mówiąc kolokwialnie rzygam tymi tekstami w stylistyce 'a bo teraz to takie fuj obrzydliwe czasy, taka rozwiązłość, bzykanie się pokątne bez uczucia i w ogóle, no po prostu dramat' ... Jakby 20, 100 czy 400 lat temu takie coś nie miało miejsca...

-Nie jestem aseksualny.
-Nie mam zaburzeń. big_smile
-No z tą cnotą to już bym się zgodził. Z tym, że nie to że do ślubu, no chyba że obydwoje byśmy to ustalili, ale jakby była to wyjątkowa osoba to czemu nie?

48

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Zazwyczaj cnotę trzyma się dla 'tego/tej jedynej', a i tak w 95% (w krajach cywilizowanych) związek i tak się rozpadnie prędzej czy później c:

49

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
EasyRider88 napisał/a:

-Nie mam zaburzeń. big_smile

Bez urazy ale czasami naprawdę człowiek nie zdaje sobie sprawy co w nim siedzi, jakie blokady ma przed sobą bo ... zwyczajnie wydają mu się one naturalnym stanem rzeczy. No ale skoro tak twierdzisz...

-No z tą cnotą to już bym się zgodził. Z tym, że nie to że do ślubu, no chyba że obydwoje byśmy to ustalili, ale jakby była to wyjątkowa osoba to czemu nie?

Czemu nie? Dobra...ja mam na ten temat inne poglądy, myślę że zgoła inne niż Twoje. Ja tam nikogo do niczego nie namawiam, nie sugeruję jednakże...

- okej, ktoś uznaje seks tylko w związku - niech będzie, ma prawo, może tak lubić, nie ma sprawy aczkolwiek...

Proszę mi pokazać choćby jedną parę, która była wierząca, zakochana w sobie i trzymali oboje wianek 'między sobą' czy swój od urodzenia aż do ślubu...Seks to jest naturalna rzecz więc dosyć niewyobrażalne dla mnie jest czekać z tym do oficjalnego przyzwolenia państwowo-kościelnego...

Szkoda życia i czasu na takie rzeczy.

Już pomijając to że nie bierze się kota w worku i przede wszystkim - nie znam chyba nikogo kto by wytrzymał będąc w związku...'nie kochanie, nie mogę Cię zaspokoić gdyż nie uświęcił nas lokalny ksiądz którego widzimy na żywo 3 razy do roku w tym 1 przy okazji kolędy'.

Ależ ze mnie perfidny cynik...w sumie nic nowego...

50

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Akaya napisał/a:

Zazwyczaj cnotę trzyma się dla 'tego/tej jedynej'

Taaa? Doprawdy ciekawa ta teoria. Czymkolwiek poparta?

51

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Ktoś kto nie chce seksu brzmi mniej więcej tak jak ktoś kto nie chce jechać na wycieczkę, a wszyscy i tak wiedzą, że nie jedzie bo nie ma takiej możliwości (brak pieniędzy, albo się wstydzi, albo coś jeszcze):

"Ja też jeszcze nie inicjowałem wycieczek, i nie mam jakiejś blokady, jak to powiedział Gary. Z tym, że ja nie odczuwam presji społeczeństwa i wewnętrznego pragnienia jeżdzenia na wycieczki. Co prawda, czasem myślę o tym, jak zobaczę jakąś wyspę w telewizji, te piękne plaże, lato, morze. I jakoś mi to nie przeszkadza że nie podróżuję. Powiem wam więcej, dzięki temu, że potrafię się kontrolować, czuję się silniejszy psychicznie. Poprostu lubię kontrolować swoje pierwotne instynkty. I nie chciałbym jechać na byle jaką wycieczkę, a w dzisiejszych czasach, to nie jest trudne. Ja tam nie mam żadnych blokad psychicznych, więc dla mnie nie było by problemu. Ale za to mam zasady, których się trzymam. I dla mnie są bardzo cenne."

Cytaty inspirowane z Easy Rider

52 Ostatnio edytowany przez EasyRider88 (2015-10-14 15:18:56)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Gary napisał/a:

Ktoś kto nie chce seksu brzmi mniej więcej tak jak ktoś kto nie chce jechać na wycieczkę, a wszyscy i tak wiedzą, że nie jedzie bo nie ma takiej możliwości (brak pieniędzy, albo się wstydzi, albo coś jeszcze):

"Ja też jeszcze nie inicjowałem wycieczek, i nie mam jakiejś blokady, jak to powiedział Gary. Z tym, że ja nie odczuwam presji społeczeństwa i wewnętrznego pragnienia jeżdzenia na wycieczki. Co prawda, czasem myślę o tym, jak zobaczę jakąś wyspę w telewizji, te piękne plaże, lato, morze. I jakoś mi to nie przeszkadza że nie podróżuję. Powiem wam więcej, dzięki temu, że potrafię się kontrolować, czuję się silniejszy psychicznie. Poprostu lubię kontrolować swoje pierwotne instynkty. I nie chciałbym jechać na byle jaką wycieczkę, a w dzisiejszych czasach, to nie jest trudne. Ja tam nie mam żadnych blokad psychicznych, więc dla mnie nie było by problemu. Ale za to mam zasady, których się trzymam. I dla mnie są bardzo cenne."

Cytaty inspirowane z Easy Rider

No co ty nie powiesz?
Porównując seks do wycieczki.... ciekawe, mgłeś zamiast wycieczki napisać, nazwę jakiejś potrawy, może samochodu, lub nazwę jakiejś roślniki czy czego tam jeszcze być chciał, trochę mało kreatywnie Ci to wszyło.
Marna ta twoja wypowiedź. panie ekspercie od seksu... w stosunku do mojej skromnej osoby.

53 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-10-14 17:34:42)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Anemonne napisał/a:
Gary napisał/a:

Czyli bycie prawiczkiem to raczej stan ducha... Chyba, że ktoś urodził się bez nóg, albo w dzieciństwie miał oparzenie 80% powierzchni ciała. Jeśli zaś facet wygląda normalnie, ma dwie ręce, dwie nogi, głowę na karku to i seks powinien mieć.

Osobiście przychylam się właśnie do tej teorii. Powodzenie lub jego brak w 99% i tak opiera się na pewności siebie (lub właśnie jej braku). Jeśli ktoś ma niską samoocenę, podświadomie wysyła sygnały "jestem nieatrakcyjny". Otoczenie (a więc i kobiety) również podświadomie te sygnały odbierają. Ktoś, kto jest przekonany o własnej nieatrakcyjności będzie dostosowywał swoje zachowanie do tego przekonania, a także w inny sposób odbierał sygnały wysyłane przez innych ludzi (czyli np. nie zauważy oznak zainteresowania ze strony płci przeciwnej, zignoruje je lub w ogóle nie zinterpretuje ich jako oznak zainteresowania, tylko czegoś innego).

Zgadzam się. Nie trzeba być duszą towarzystwa, ale też, żeby nie chodzić ze zwieszoną w dół głową i z kompletnym brakiem wiary w siebie. No choćby tak po środku i już jest ok smile

To czy ktoś jest seksowny czy nie - coś w tym jest. Tzn każdy myślę jak uwierzy w siebie czy zadba o siebie będzie dla kogoś seksowny i znajdzie fajną osobę. Tylko tak, niektórzy może mają z tym łatwiej, inni trudniej. Czasem trudno to wytłumaczyć, kwestia feromonów może. Ja np jestem średnia z wyglądu, czasem mówili nawet, że brzydka (chociaż nie sądzę, że tak jest, ale ich sprawa, że tak uważają), ale wielu osób jednak uważało chyba, że jestem taka średnia. Nie przyciągam wzroku raczej na ulicy, nie wyróżniam się. Dlatego tak szczególnie to powodzenia nie mam, nie oglądali się za mną, może raz tylko na ulicy ktoś mnie zaczepił - czarnoskóry mężczyzna, tzn nic nie mam do koloru skóry, to i tak miłe, tak tylko piszę. No chociaż mój chłopak i tak mówi sam, że patrzą na mnie, chyba, że ja czegoś nie widzę. No, ale jak już poznałam byłego - przez znajomych, poznaliśmy się, wtedy się spodobałam, obecnego faceta przez Internet.

Między nimi spotkałam jeszcze paru chłopaków, ale nie byli dla mnie, nic więcej nie było. Niemniej znamienne było to, że mimo że nie mam powodzenia, to jak już z kimś się spotykałam, to byłam normalna, jak na forum, spokojna w miarę, szczera, ale wielu z tych chłopaków akurat chciało ze mną seksu, nie mogli się ode mnie odkleić. Tzn tak wiecie o co chodzi, ale nic więcej nie było, ja nie chciałam. No i albo taki przypadek albo jednak może mam coś w sobie mimo średniej urody i tego, że ubierałam się zwyczajnie, teraz też, choć może to zmienię, tak dla siebie. Może to taki typ faceta albo jakaś seksowność, chociaż w sumie gdyby tak było, to pewnie bym i na ulicy dostawała propozycje, bo wiadomo taka dziewczyna może dostawać, a tak nie jest tongue No aczkolwiek tak było jak się spotykałam z tymi chłopakami, ale w sumie faceci mają często szybko ochotę na seks, więc wcale nie musiała to być żadna seksowność. Fakt, nie mam małego biustu, taki średni, ale w niektórych okresach i spory, no i wielu z nich od razu na niego patrzyło podczas randkowania, mimo że sporo kobiet i większy ma ;p No trochę to jednak wkurzało, bo u nich było widać, że zależy im na jednym ze mną, mimo że fajną dziewczyną raczej jestem. Na szczęście z moim obecnym facetem inaczej, bo seks szybko po 2 tygodniach, ale przy tym od razu wiele nas połączyło i jesteśmy razem 7 lat smile

No ale fakt faktem, że są też dziewczyny, które twierdzą, że faceci nie myślą tak szybko o łóżku z nimi. Kuriozum było jak na uczelni chłopak koleżanki zaczął mówić, że miał fantazje ze mną w śnie albo jak na angielskim powiedział o moich piersiach. To też mnie to dziwiło, bo przecież w naszej grupie były dziewczyny co miały większe piersi też i pewnie ładniejsze. Poza tym nie zdarzały mi się już takie sytuacje, nikt większej uwagi na mnie nie zwracał z facetów w grupie, ale to było dziwne. Wiem, że raczej nic więcej nie chciał, takie fantazje widocznie u niego, bo poza zajęciami nie pisał do mnie, chyba, że o notatki i dobrze, ale z drugiej strony byłam nieźle zmieszana po takim wyznaniu. Nie, nie chwalę się tym, ale takie dziwne, krępujące sytuacje. No albo jak jakiś facet przez Internet jak kiedyś nie miałam faceta stwierdził, że jestem taka ładna, że nie mógłby przy mnie wytrzymać, utrzymać rąk. Też mnie to zaskoczyło, bo sama nie uważam aż tak o sobie, twarz mam pospolitą, wcięcia w talii prawie nie mam, taki typ figury itp. No i wiele osób raczej uważało, że jestem średnia, tak pisało czy nawet czasem odrzucało po zdjęciu, a tu taki test ;p No, ale to było niezłe big_smile

54

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Gary napisał/a:

Ktoś kto nie chce seksu brzmi mniej więcej tak jak ktoś kto nie chce jechać na wycieczkę, a wszyscy i tak wiedzą, że nie jedzie bo nie ma takiej możliwości (brak pieniędzy, albo się wstydzi, albo coś jeszcze):

"Ja też jeszcze nie inicjowałem wycieczek, i nie mam jakiejś blokady, jak to powiedział Gary. Z tym, że ja nie odczuwam presji społeczeństwa i wewnętrznego pragnienia jeżdzenia na wycieczki. Co prawda, czasem myślę o tym, jak zobaczę jakąś wyspę w telewizji, te piękne plaże, lato, morze. I jakoś mi to nie przeszkadza że nie podróżuję. Powiem wam więcej, dzięki temu, że potrafię się kontrolować, czuję się silniejszy psychicznie. Poprostu lubię kontrolować swoje pierwotne instynkty. I nie chciałbym jechać na byle jaką wycieczkę, a w dzisiejszych czasach, to nie jest trudne. Ja tam nie mam żadnych blokad psychicznych, więc dla mnie nie było by problemu. Ale za to mam zasady, których się trzymam. I dla mnie są bardzo cenne."

Cytaty inspirowane z Easy Rider

Nieprawda. Ja np. nie lubię wycieczek, sa one dla mnie zazwyczaj meczarnia, kiedy bylam nastolatka rodzice zmuszali mnie do wyjazdow, a ja tak tego nie znosilam ze przeplakiwalam kilka dni na tych wczasach, ze szkolnymi wycieczkami bylo tak samo, jezdzilam tylko dlatego ze gdybym nie pojechala to nauczycielka nie zgodzila by sie na zorganizowanie jej, i dostalo by mi sie od klasy, ze przeze mnie nie moga jechac. Jak wycieczka zostala odwolywana  to wzdychalam z ulga.
Powodow dla ktorych ktos nie chce czegos robic moze byc tysiace, co do seksu to sa na pewno ludzie ktorzy seks owszem lubia, ale na takiej zasadzie jak np. chipsy, czyli gdy chipsy sa na wyciagniecie reki to chetnie siegna, ale nie szaleja za chipsami na tyle zeby po nie chodzic do sklepu, i nie odczuwaja zadnej przykrosci gdy chipsow nie ma. Masz troche podobny sposob myslenia Gary co poniektorzy narkomani, uwzaja oni ze osoby ktore narkotykow nie zazywaja, nie robia tego albo z leku, albo z braku mozliwosci, ja natomiast sama lubie narkotyki, ale rozumiem , i wierze w to ze komus na narkotykach nie musi zalezec, i wcale to nie musi wynikac z leku, albo braku dostepu do tych narkotykow.

55

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

No racja. Nie każdy lubi podróżować. Ja lubię, może nie na tyle, by ciągle jeździć, chcieć być często w trasie nie z musu, ale dlatego, że lubi się, jak niektórzy, bo aż tak bym nie chciała, jednak wolę być więcej czasu w jednym miejscu, a podróżować po prostu czasem, fajnie byłoby i nawet co 2 miesiące jeździć, ale nie co tydzień, jeśli nie trzeba. No, ale ogólnie lubię, lubię zwiedzać, a ktoś inny np może nie lubić. Co do seksu to też ktoś może aż tak bardzo nie lubić, też prawda. Jest to też potrzeba, ale niektórzy lubią bardziej, inni mniej.

56

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Ale każdy wycieczkę powinien spróbować.

57

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

No spróbować warto, jednak mało kto nigdy w życiu nigdzie nie pojechał.

58

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
MyNombress napisał/a:

Ale każdy wycieczkę powinien spróbować.

Czemu? nie kazdy ma na to ochote. Nie kazdy czlowiek na ochote na robienie kazdej rzeczy jaka tylko jest mozliwa do zrobienia.

59 Ostatnio edytowany przez Gary (2015-10-14 20:25:08)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Wiesz lily... może i mam taki pogląd na seks jak napisałaś o narkotykach, ale rozejrzyj się wokół -- cały świat taki jest... Seks wylewa się z reklam, seks jest w szkole, w pracy, seks jest przyczyną szczęścia i nieszczęścia, w końcu seksu brakuje kobietom, które myślały, że nie jest taki ważny. Jak to jest że dziewczyna wychodzi za chłopaka z małym libido, a potem w małżeństwie cierpi, bo nie ma seksu? Dlaczego kobiety chodzą w mini a mężczyźni nie? Dlaczego jak ktoś z kimś się prześpi to jest taki straszny dramat? W końcu -- dlaczego prawiczki cierpią?

Nie każdy lubi wycieczki? Okej -- racja.
nie każdy lubi narotyki? Też okej... no problem.

Ktoś nie lubi seksu? Hmmm... bardzo dziwne... Jak to możliwe? To tak jakby ktoś powiedział, że nie lubi jeść... No to niech nie je... Będzie głód.
Głód -- jak w wątku "żony aseksualnych mężczyzn".

Nie znam forum, gdzie ludzie lamentują, że nie jeżdzą na wycieczki. Ale wszędzie lamentują, że nie mają seksu.

60

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Gary napisał/a:

Wiesz lily... może i mam taki pogląd na seks jak napisałaś o narkotykach, ale rozejrzyj się wokół -- cały świat taki jest... Seks wylewa się z reklam, seks jest w szkole, w pracy, seks jest przyczyną szczęścia i nieszczęścia, w końcu seksu brakuje kobietom, które myślały, że nie jest taki ważny. Jak to jest że dziewczyna wychodzi za chłopaka z małym libido, a potem w małżeństwie cierpi, bo nie ma seksu? Dlaczego kobiety chodzą w mini a mężczyźni nie? Dlaczego jak ktoś z kimś się prześpi to jest taki straszny dramat? W końcu -- dlaczego prawiczki cierpią?

Nie każdy lubi wycieczki? Okej -- racja.
nie każdy lubi narotyki? Też okej... no problem.

Ktoś nie lubi seksu? Hmmm... bardzo dziwne... Jak to możliwe? To tak jakby ktoś powiedział, że nie lubi jeść... No to niech nie je... Będzie głód.
Głód -- jak w wątku "żony aseksualnych mężczyzn".

Nie znam forum, gdzie ludzie lamentują, że nie jeżdzą na wycieczki. Ale wszędzie lamentują, że nie mają seksu.

Ale mozna lubic seks na takiej samej zasadzie jak np. ja lubie wisnie, czyli lubie je jesc, sa fajne, ale gdy ich nie ma, gdybym nie mogla miec wisni to nie byloby mi smutno.

"To tak jakby ktoś powiedział, ze nie lubi jeść" - a ja znam osobe ktora twierdzi ze nie lubi, że jest to wysiłek, i musi sie do jedzenia zmuszać. I nie, nie jest to załamana osoba, ani nic w ten desen, wiec niechec do jedzenia nie wynika u niego z depresji.

Mi bardzo dziwne wydaje sie byc nieszczesliwym z powodu braku seksu, zwlaszcza ze w dzisiejszych czasach dostep do pornografii jest bardzo latwy. Zawsze mozna zrobic to samemu. Co do robienia dramatu z tego ze ktos sie z kims przespi, to ja mam inaczej dlatego tego nie rozumiem, ja bym dramatu nie robila, bo dla mnie to ze ktos sie z kims przespi jest rownie istotne jak to ze ktos z kims umyje wspolnie podloge, czy przejedzie sie na rowerach, ale zdaje sobie sprawe ze wiekszosc ludzi ma inaczej.

Mysle ze wiele osob lamentuje nie tyle z powodu braku seksu, co dlatego ze wydaje im sie ze nikt ich nie kocha, ze nie wzbudzaja np. sympatii kobiet, ze sie nie podobaja.

Co do roznych prawiczkow - to ich troszke rozumiem (w sensie ich obsesje) w pewnym sensie, bo przed pierwszym chlopakiem, rowniez mialam taka obsesje - poczucie ze chcialabym strasznie zaznac dotyku chlopaka, myslalam zeby isc do jakiegos klubu tylko po to zeby jakis mnie podotykal, nie chodzilo nawet o sam seks, tylko natretne mysli o sprawdzeniu jak to jest gdy chlopak ktory Ci sie podoba, i Ty jemu Cie dotyka, jest blisko, ale po pierwszym chlopaku z ktorym tego zaznalam, uspokoilam sie, i nawet gdyby sie okazalo ze jest ostatnim, to juz nie byloby mi zal, bo chodzilo tylko o zaznanie tego, a nie mozliwosc ciaglego, regularnego robienia tego.

61 Ostatnio edytowany przez Gary (2015-10-15 08:45:03)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
lilly25 napisał/a:

Mi bardzo dziwne wydaje sie byc nieszczesliwym z powodu braku seksu, zwlaszcza ze w dzisiejszych czasach dostep do pornografii jest bardzo latwy. Zawsze mozna zrobic to samemu.

Mi tez się kiedyś wydawało tak samo jak Tobie. Ale potem brakuje bliskości, dotyku. Coś w tym jest.


.... rowniez mialam taka obsesje - poczucie ze chcialabym strasznie zaznac dotyku chlopaka, myslalam zeby isc do jakiegos klubu tylko po to z................ale po pierwszym chlopaku z ktorym tego zaznalam, uspokoilam sie,....

Pewnie masz teraz chłopaka i masz seks. Jak to mówią "Syty głodnego nigdy nie zrozumie..." smile smile

62 Ostatnio edytowany przez Ludmiłaa (2015-10-15 14:02:10)

Odp: Prawiczek -- dlaczego?
Gary napisał/a:

Ktoś kto nie chce seksu brzmi mniej więcej tak jak ktoś kto nie chce jechać na wycieczkę, a wszyscy i tak wiedzą, że nie jedzie bo nie ma takiej możliwości (brak pieniędzy, albo się wstydzi, albo coś jeszcze):

No a nawet jak tak jest. W przenośni mówiąc z tą ,,wycieczką'' big_smilebig_smile To powiedz mi co to zmieni jak ten kto mówi, że nie chce jechać, uświadomi sam sobie, że chciałby jechać, ale np nie ma kasy. No co zmieni ta świadomość? Przecież to nie sprawi, ze pieniądze same wpadną w ręce. 
Tylko się jeszcze bardziej załamie i zaniży swoja samoocenę.
Ja uważam, ze kasa i seks to jest jak bracia syjamscy tak silnie połączone ze sobą. Bo żeby pojechać na wycieczkę, nie dość, że trzeba opłacić autokar/samolot, przewóz, ubezpieczenie, wynająć hotel, przewodnika, wziąć prowiant i dodatkowo kasę na ,,nieprzewidziane'' wydatki. Z seksem jest to samo. Już nawet nie będę wymieniać ile trzeba zainwestować, żeby mieć 100% przyjemności i dobrej zabawy.
No to sprawy organizacyjne a reszta?

Dajmy na to, że nigdy nie byłeś na takiej wycieczce. Miejsce wycieczki znasz tylko z mapy i internetu. Teoretycznie wiesz jak tam ,,się dostać'' na czym to polega, co Cie czeka. Ale praktycznie cholernie się boisz jak to wyjdzie, co to będzie. To kogo wolisz wziąć na tę wycieczkę? Koleżankę która tak samo jest zielona w temacie i może boi się bardziej niż ty.  Czy doświadczoną przewodniczę która ,,zna te rojony'' jak własna kieszeń?
To ona Cie oprowadzi, pokaże wszystko, wszystkie nauczy, zrozumie, że jesteś ,,nowy'' w temacie, ze się uczysz/poznajesz.
A sama będzie czerpała z tego satysfakcje, ze jest bardziej doświadczona, że ją podziwiasz, i la niej to będzie nowe ciekawe przeżycie.
Natomiast z kimś kto ,,się nie zna'' tak samo jak ty nie przeżyjesz nic fascynującego.
Dlatego najgorsze co może być w łóżku to 2 prawiczków i pierwszy raz. Ktoś musi być doświadczony, śmiały, pewny, dodawać odwagi.

Co więcej wycieczka wyciecze nie równa.
Dajmy na to wszyscy jesteśmy napaleni wycieczkę. Ale każdy ma inny charakter i każdego zadowoli co innego.

Jednemu zależy tylko na tym byle pojechać na jakąkolwiek wycieczkę dokądkolwiek, obojętnie z kim. Może gnieść się w pociągu  na korytarzu na walizkach, rozbić namiot ,,na dziko'' pod Giewontem i uważać, ze to jest ok, ze jaka mila ta wycieczka. Już zawsze będę sobie na takie jeździł

A drugi najpierw szczegółowo z wyprzedzeniem zaplanuje miejsce, trasę, hotel. Wybierze osobę z która pojedzie taką która według niego jest godna tego żeby z nim jechać, z którą ze tka powiem może ,,konie kraść''. Pojadą, wynajmą hotel z widokiem na góry, wieczorami będą siedzieć na tarasie i popijając szampana podziwiając i doceniając piękno gór. Aż w końcu dojdziesz do wniosku, że było cudownie, wycieczka w góry udana, ale masz niedosyt, i coraz większe ambicje....następnym razem jedziecie w... Alpy.

Mówiąc dalej. Nie byleś jeszcze na wyciecze.  Ale masz zamiar to zrobić. W końcu wszyscy znajomi byli, nie będziesz gorszy. Ale słyszysz od nich różne opowieści jak ,,jak tam jest'' jedni opowiadają, że wspinanie się po górach to fantastyczna przygoda, uczucie z niczym nie porównywalne, że ten sport wciąga. Drudzy, że nic specjalnego, że wręcz w tv są ciekawsze rzeczy.  jeszcze inni, że ktoś pierwszy raz, wlazł na sam szczyt, zleciał na łeb i się zabił (czytaj zaliczył wpadkę).... takie opowieści zniechęcają. Bo sobie myślisz, to ja wolę sobie pożyć i zamiast na wycieczkę pójdę do kina, albo na basen...góry to nie moja bajka.
No ale w kocu się przełamujesz, jedziesz wspinasz się ale ostrożnie, powoli, bardziej się boisz niż masz przyjemność bo myślisz o tym co zleciał na łeb, boisz się skoczyć jak on, ale się nie poddajesz, mówisz sobie ,,dam rade'' przekonywujesz sam siebie ,,jest super''. Ale tak naprawdę miną lata, musisz 1000 razy wejść i zejść bezpiecznie, żeby się przekonać, że ,,wypadki w górach'' to tylko wyjątek od reguły'' a nie reguła i że jesteś już na tyle mądry, dobry, doświadczony, że widmo wypadku jest daleko poza tobą. I wtedy dopiero zaczynasz spostrzegać przyjemność o np jaki fajny widok z góry, jaka piękna przyroda w tych górach, jakie to miłe uczucie wspinać się....odkrywasz, ze jesteś wręcz uzależniony od wspinana się i uwielbiasz to robić, nie możesz bez tego żyć.

Na wszystko potrzeba cierpliwości i czasu!

63

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

I dlatego zarówno ja jak i Metyl jesteśmy uczuleni na to, jak ktoś twierdzi, że nie jeździ na wycieczki z wyboru i dodatkowo powstrzymywanie się przed wycieczkami stanowi utwardzanie charakteru, jakby powstrzymywanie się przed wycieczkami było moralnym wyzwaniem. Prawda jest taka, że jak ktoś nie był na wycieczce, to znaczy, że coś w życiu stracił. Tylko robi dobrą minę do złej gry.

64

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Ja powiem inaczej - nie mam jakiegoś oszałamiającego doświadczenia ale naprawdę zastanawia mnie jakie mają Ci którzy tak szukają dziewic/odmawiają sobie seksu/bliskości/chcą tylko 'czystej', 'nieużywanej' i inne takie...

Czy spotykali się jakimiś kobietami?
Czy poznali jakiekolwiek 'obce'? Nie wiem ... przez imprezę, koleżanki, kolegów, jakieś zajęcia, studia, pracę, internet, portale, cokolwiek?
Czy mieli możliwość poprzebywać sam na sam z kobietą?
Czy mieli okazję ją przytulić, pocałować, leżeć z nią w jednym łóżku? Bo sypiać to nie z tego co czytałem - ok, ich wybór ale nawet w związku tym 'romantycznym' tudzież 'katolickim' jakoś trzeba sobie bliskość choćby minimalnie okazywać.

Bo to naprawdę się zmienia u człowieka. Tzn wydaje mi się że większość ludzi czuje taką potrzebę i bez bliższego-romantycznego kontaktu z kobietą ale to się tylko umacnia jak się jest z nią na spotkaniu, randce czy po prostu sam na sam.

Wtedy chcesz bardziej i mocniej, coraz lepiej.

65

Odp: Prawiczek -- dlaczego?

Mi sie wydaje raczej ze potrzeba seksu jest kulturowo wyolbrzymiona.

Nie wierze zeby czlowiek szczesliwy, ktory dostrzega na swiecie mnostwo piekna, ktory cieszy sie z mozliwosci doswiadczania/podziwiania roznych rzeczy mogl sie zalamac z takiego powodu jak brak mozliwosci/zbyt malo seksu. Ktos kiedys napisal ze "co to za zycie maja osoby aseksualne? ",  sugerowal ze niby nie maja zadnej radosci w zyciu, mnie to rozsmieszylo, bo uwazam odwrotnie tj.  wydaje mi sie ze osoba ktory za najwyzsza i JEDYNA przyjemnosc jakiej mozna doswiadczyc uwaza seks musi miec bardzo smutne zycie.

Gary napisał/a:

Prawda jest taka, że jak ktoś nie był na wycieczce, to znaczy, że coś w życiu stracił. Tylko robi dobrą minę do złej gry.

Tak mozna powiedziec o kazdej rzeczy.

Czlowiek ktory nie zacpal sobie nigdy heroiny cos w zyciu stracil
czlowiek ktory nigdy w zyciu nie przezyl wojny cos w zyciu stracil
czlowiek ktory nigdy w zyciu nie skakal na skakance cos w zyciu stracil
czlowiek ktory nigdy nie mial patyczakow w domu cos w zyciu stracil i tak dalej...

Czy kazdy czlowiek musi robic kazda mozliwa rzecz na swiecie zeby byc szczesliwym?

Prawiczek ktory seksu nie zaznal mogl zaznac innych rzeczy ktorych z kolei ci ktorzy seksu nie sprobowali nie doswiadczyli.


Zgadzam sie natomiast z tym ze lepsza dla prawiczka bylaby kobieta doswiadczona niz dziewica.


Ja np. probowalam kokainy i moglabym napisac kazdemu kto nie probowal "Usprawiedliwiacie swoj brak pieniedzy/dostepu/lek tym ze nie chcecie zacpac kokainy, i jeszcze uwazacie to za swoja zalete, a prawda jest taka ze jestescie tchorzami ktorzy boja sie sprobowac, albo nie umiecie sobie zalatwic! " big_smile A  jednak tak nie pisze/nie uwazam, bo to ze ja bardzo chcialam, i sprobowalam nie znaczy ze kazdemu tego brakuje. Niektorzy odmawiaja narkotyku nawet gdy sie im za darmo sypnie pod nos. Widocznie nie jest im to do niczego potrzebne, a ja np. zawsze taka chcec (sprobowania) odczuwalam.


Powtorze na koniec , to co juz pisalam - mozna lubic seks w taki sposob, jak ja wisnie, czyli  uwazam ze sa fajne, smaczne, gdy ktos mnie poczestuje/gdy sa w sklepie nieopodal mojego mieszkania to chetnie sie poczestue/kupie, ale gdyby ich nie bylo w ogole, nie byloby mi smutno.

Posty [ 1 do 65 z 145 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Prawiczek -- dlaczego?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024