Dziewczęta, potrzebuję waszej opinii w pewnej sprawie.
Poznałem się z taką "nową" w pracy. Sporo pisaliśmy przez jakiś tydzień- dwa, podobne poglądy i zainteresowania więc sporo do pogadania było. Było miło i przyjemnie.
Coś się jednak zadziałało, bo ni z gruszki ni z pietruszki straciła zainteresowanie i totalnie tego nie kumam, a zdążyła mi raczej zaufać, bo otworzyła się w kilku kwestiach.
Teraz mnie po prostu zbywa, zupełnie nie ciągnie dyskusji ani nic.
Powiedziałem jej co widzę, ale odbiła, że ma po prostu gorszy okres. Nie wierzę w to.
Macie pomysł o co chodzi?
Nie wiem czy w ogóle ciągnąć tą znajomość, bo wygląda to słabo.
2 2015-10-05 08:33:31 Ostatnio edytowany przez Nigdy (2015-10-05 08:36:59)
Nie narzucaj się, nie bądź namolny, NIE ZAGADUJ durnymi tekstami, jak zechce sama przyjdzie ,,adres" zna:).
Rozmowa którą przeprowadziliście wystarczy, może jest tak jak mówi, poczekaj zobaczysz co się wydarzy.
No tak zrobię/w zasadzie już robię. Po dzisiejszym dniu stwierdziłem, że musiałem powiedzieć lub zrobić coś co ją odrzuciło. Nie mam jednak pojęcia co
Z doświadczenia - odseparuj się na jakiś czas, bądź raczej normalny, neutralny, czasami wręcz oschły, rozmawiaj tylko przy konieczności (sprawy służbowe np). Jeżeli za x czasu nadal będzie to samo to znaczy, że coś się wydarzyło, niezależnie od tego czy to było zależne od Ciebie, od niej czy jeszcze coś innego (np: inny facet).
I potwierdzam, jak będzie chciała to da znać że jest ok, jak nie to nie, nie ma co się orać. Zbyt wiele ich jest by się dołować.
5 2015-10-05 18:24:32 Ostatnio edytowany przez Nigdy (2015-10-05 18:24:55)
To tym bardziej nie pchaj się jej na oczy, nie to nie. Luzik.
Zbyt wiele ich jest by się dołować.
Niestety nie wszyscy mają takie branie jak Ty.
Niestety nie wszyscy mają takie branie jak Ty.
No wiem skarbie, co zrobić. :*
Lekcji byś zaczął udzielać, pomógłbyś samotnym i nieszczęśliwym.
Może po prostu ma faceta, spodobałeś jej się ale w pewnym momencie uznała że jednak jej na nim zależy i dla ciebie nie warto kończyć związku. Albo palnąłeś coś - nie wiesz co bo niektóre kobiety przybierają do siebie słowa o których całej Waszej męskiej cywilizacji by się nawet nie śniło że mogą przybierać. Albo po prostu uznała że to nie to i tyle. Albo z powodu złych doświadczeń z przeszłości chciała trochę przystopować tempo bo było dla niej zbyt szybkie. Innych powodów takiego zachowania nie ma - za wyjątkiem jednego - może po prostu chciała się Tobą zabawić, ale co do tego to już sam musisz ocenić bo w tym Ci nie pomogę nie znając jej.
Nie ma raczej nikogo, zasugerowała to w rozmowie na samym początku mówiąc. Co zresztą mnie trochę zaskoczyło, że tak szybko z tym wyjechała.
W zasadzie to nawet myślę o koleżeńskich relacjach, czemu miałaby się tak odcinać, ale tak mnie jakby naprowadziłaś, że mogła się spotkać z kimś na kim jej wcześniej zależało i może to coś zmieniło.
Póki co staram się jej nie zaczepiać w ogóle. Sama się coś odezwie, ale nie napisze.
Coś mnie jej koleżanka próbowała ode mnie poniekąd wyciągnąć czy mi się podoba.
Podejrzana sprawa
Cóż, okazało się, że jednak ma chłopaka, stąd nie mogłem przebić bariery...
Wiedziałem.
Wiesiu, chłopak nie ściana... da się przesunąć
A na poważnie - wyluzuj, poznawaj nowe, a ona... a nuż jednak sobie przypomni
Cóż, okazało się, że jednak ma chłopaka, stąd nie mogłem przebić bariery...
...albo nie ma, tylko tak mówi, byś dał jej spokój ?
14 2015-10-21 22:29:49 Ostatnio edytowany przez Wiesiu (2015-10-21 22:30:45)
Ma, ma... wyszło to w pewnej rozmowie i wyjaśniło czemu jest z nią miło, ale czemu nie dało się z nią pójść na przód. Szkoda, bo nie często się taka trafia...
Jak na złość uczepiła się mnie jej koleżanka która ma narzeczonego, ale powoli udaje mi się ją odsunąć.