nie poinformowałam go , że jestem dziewicą - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

Temat: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Cześć,

nie wiedziałam ,że kiedykolwiek będę mieć taki problem. Na imprezie przespałam się ze znajomym. Spodobaliśmy się sobie. W ogóle nie przemknęło mi przez myśl, że muszę mu powiedzieć że jestem dziewicą. Wydawało mi się, że do niczego nie dojdzie. Ale doszło. I to w dodatku delitaknie a później petting. ( przepraszam, że odpisuję). Kolega fajny, wiem z jakiego środowiska jest, podoba mi się - mimo, że bardzo krótko go znałam.Tylko, że po wszystkim to ja uciekłam tzn szybko wyszłam do domu, on został. Stwierdził, że to jest brutalne co zrobiłam ( jeśli chodzi o pójscie do domum tak to określił). Po prostu się przestraszyłam. Sama nie wiem czego. Całą noc byłam otwarta fajna, a jak już doszło co do czego to się zamknęłam, miałam pełno obiekcji... Jeszcze on mi powiedział przed drzwiami jak wychodziłam, że wie że byłam dziewicą... Nic nie odpowiedziąłam, jestem na siebie zła. Minęły 4 dni. Nie wiem czy coś mu napisać. Przeprosić, że może poczuł się przeze mnie wykorzystany?? Może to ja okazałam się 'suką' bo chciałam aby ktoś mnie rozdziewiczył... A ja właśnie z 2 strony myślę, że to on pierwszy na mnie się rzucił, że to on grał pierwsze skrzypce... Ale z 2 strony mogłam się nie godzić... Nie wiem co mam robić... Napisać do niego?Coś zrobić? Dziwnie się czuję...

Zwykle wydawało mi się, że na imprezie faceci chca po prostu 'prze***ieć' łatwą dziewczynę. A on odprowadził mnie, powiedział do zobaczenia. Właśnie był miły . Wcześniej mieliśmy pełno tematów do rozmów, wspołni znajomi, muzyka, itp.Dawno z nikim tak nie rozmawiałam. Najgorsze jest to, że chyba mnie polubił, spodobałam mu się. Widziałam, że się fajnie śmieje z moich dowcipów z mojego poczucia humoru. I też jakoś mi się spodobał....Nie wiem czy do mnie należy jakiś krok teraz. czy lepiej żebym się nie odzywała. połknęła wstyd za pierwszy raz i szła dalej przez życie..... Zachowałam się jak gówniara i nie wiem czy to ja teraz powinnam coś zrobić czy nie....
A może po prostu on chciał mnie 'zaliczyć' TYLKO i to zrobił? Dodaliśmy się na facebook i cisza.
Proszę o konstruktywne komentarze te dobre, złe szczere itp.
On mi się podoba i nie wiem czy np po tym jak odkrył, że jestem dziewicą nie poczuł się dziwnie w znaczeniu pytał się czy mnie nie bolało, jakby się o mnie 'zatroszczył'. Ale z 2 strony wink Przecież jakby chciał to ma mnie na fb, napisałby. Nie wiem czy mam się przed nim usprawiedliwiać, że uciekłam bo się bałam, że to wszystko tak niefortunnie wyszło, że nie wiedziałam jak się zachować, że on był właśnie ok i że ja czułam się niepewnie?
Co myślicie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

No i coz tego ze bylas dziewica ? czgo mial sie przestraszyc ? Napisalas ze chcialas by ktos cie rozdziewiczyl skad ja to znam , i chciala bys by nic nikomu nie mowil nie ? fajnie tak trafic na kogos big_smile skad ja t znam ... zalezy ci na nim czy chcialas tylko zobaczyc jak to jest hmm ?

3

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Dałaś nogę ''po fakcie'', więc pewnie chłopak myśli, że masz go gdzieś.

4

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Włącza mi się jakaś faza, że mi na nim zależy. Ale nie wiem czy po prostu on miał na mnie ochotę tylko na 1 noc czy nie smile Ja tego chciałam, ok nie było w tym problemu. Ale dziwi mnie, że nie chciał abym wychodziła... A co ja miałam robić? To była impreza ludzie wszędzie leżeli pokotem, nie było intymności żadnej. Ogólnie ok, obydwoje tego chcieliśmy.
Nie wiem czy mam się odezwać. Powiedziałam, że idę bo się trochę wystraszyłam smile ....Wyszłam na jakąś strachliwą, pospinaną dziewczynę.
Ale nie wiem czy pisząc mu coś nie wyjdę na idiotkę. Wiecie, co ona sobie myślała po jednym numerku...Mamy siebie na fb, jakby chciał to by napisał. JUż kilka razy pisałam sama do facetów wcześniej jak się nie odzywali ( ale nie po seksie) i wychodziłam na idiotkę smile
Z opinii znajomych jak facet chce to znajdzie drogę, pamiętam przygody moich przyjaciół ze studiów, stawali na rzęsach by je zdobyć... Więc chyba byłam tylko na 1 noc smile

5

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Za dużo myślisz.

Zachowałaś się niefajnie, wyszłaś po seksie, jakbyś tylko tego chciała i nic więcej ;-)

Napisz do niego, przeproś za to, że tak wyszłaś bez słowa, powiedz, że się przestraszyłaś i napisz, że jakby się chciał odezwać, to Ty bardzo chętnie pogadasz.

6

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Zachowałaś się  niefajnie nie, że zwiałaś, tylko dałaś pierwszemu lepszemu na imprezie...  Ciekawe jakie on ma teraz zdanie o tobie?

7

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
mariusz30 napisał/a:

Zachowałaś się  niefajnie nie, że zwiałaś, tylko dałaś pierwszemu lepszemu na imprezie...  Ciekawe jakie on ma teraz zdanie o tobie?

Nie Tobie oceniać, kto i kiedy decyduje się na pierwszy raz.
Twoja wypowiedź jest obraźliwa i nie na miejscu.

8

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Jeśli ktoś pisze coś na publicznym forum, to każdy ma prawo to ocenić. Czy się to komuś podoba czy nie. Co tu jest obraźliwego? To jest stwierdzenie faktu.

9 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2015-03-20 19:21:16)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
mariusz30 napisał/a:

Jeśli ktoś pisze coś na publicznym forum, to każdy ma prawo to ocenić. Czy się to komuś podoba czy nie. Co tu jest obraźliwego? To jest stwierdzenie faktu.

Stwierdzenie ''dałaś pierwszemu lepszemu'' jest pejoratywne i to bardzo.
Stwierdzaj sobie, wg Ciebie fakty - swoją drogą, faktów się nie stwierdza - ale rób to w sposób kulturalny, to też na forum obowiązuje.

To śmieszne, że rościsz sobie prawo do obrażenia dziewczyny tylko dlatego, że napisała na forum.

10

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
ola_kwiatek napisał/a:

Cześć,

nie wiedziałam ,że kiedykolwiek będę mieć taki problem. Na imprezie przespałam się ze znajomym. Spodobaliśmy się sobie. W ogóle nie przemknęło mi przez myśl, że muszę mu powiedzieć że jestem dziewicą. Wydawało mi się, że do niczego nie dojdzie. Ale doszło. I to w dodatku delitaknie a później petting. ( przepraszam, że odpisuję). Kolega fajny, wiem z jakiego środowiska jest, podoba mi się - mimo, że bardzo krótko go znałam.Tylko, że po wszystkim to ja uciekłam tzn szybko wyszłam do domu, on został. Stwierdził, że to jest brutalne co zrobiłam ( jeśli chodzi o pójscie do domum tak to określił). Po prostu się przestraszyłam. Sama nie wiem czego. Całą noc byłam otwarta fajna, a jak już doszło co do czego to się zamknęłam, miałam pełno obiekcji... Jeszcze on mi powiedział przed drzwiami jak wychodziłam, że wie że byłam dziewicą... Nic nie odpowiedziąłam, jestem na siebie zła. Minęły 4 dni. Nie wiem czy coś mu napisać. Przeprosić, że może poczuł się przeze mnie wykorzystany?? Może to ja okazałam się 'suką' bo chciałam aby ktoś mnie rozdziewiczył... A ja właśnie z 2 strony myślę, że to on pierwszy na mnie się rzucił, że to on grał pierwsze skrzypce... Ale z 2 strony mogłam się nie godzić... Nie wiem co mam robić... Napisać do niego?Coś zrobić? Dziwnie się czuję...

Zwykle wydawało mi się, że na imprezie faceci chca po prostu 'prze***ieć' łatwą dziewczynę. A on odprowadził mnie, powiedział do zobaczenia. Właśnie był miły . Wcześniej mieliśmy pełno tematów do rozmów, wspołni znajomi, muzyka, itp.Dawno z nikim tak nie rozmawiałam. Najgorsze jest to, że chyba mnie polubił, spodobałam mu się. Widziałam, że się fajnie śmieje z moich dowcipów z mojego poczucia humoru. I też jakoś mi się spodobał....Nie wiem czy do mnie należy jakiś krok teraz. czy lepiej żebym się nie odzywała. połknęła wstyd za pierwszy raz i szła dalej przez życie..... Zachowałam się jak gówniara i nie wiem czy to ja teraz powinnam coś zrobić czy nie....
A może po prostu on chciał mnie 'zaliczyć' TYLKO i to zrobił? Dodaliśmy się na facebook i cisza.
Proszę o konstruktywne komentarze te dobre, złe szczere itp.
On mi się podoba i nie wiem czy np po tym jak odkrył, że jestem dziewicą nie poczuł się dziwnie w znaczeniu pytał się czy mnie nie bolało, jakby się o mnie 'zatroszczył'. Ale z 2 strony wink Przecież jakby chciał to ma mnie na fb, napisałby. Nie wiem czy mam się przed nim usprawiedliwiać, że uciekłam bo się bałam, że to wszystko tak niefortunnie wyszło, że nie wiedziałam jak się zachować, że on był właśnie ok i że ja czułam się niepewnie?
Co myślicie?

Nie powinnas mieć sobie nic do zarzucenia. Natomiast od powierzchownych relacji nie oczekuje fajerwerkow. Masz co chcialas, na takim poziomie jak chcialas wiec wyciągnij wnioski i zauważ ze seks powinien być zwieńczeniem budowy trwałego związku a nie rzecza, która się pije jak kawe.

11 Ostatnio edytowany przez ola_kwiatek (2015-03-23 19:23:15)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
maniek_z_maniek napisał/a:
ola_kwiatek napisał/a:

Cześć,

nie wiedziałam ,że kiedykolwiek będę mieć taki problem. Na imprezie przespałam się ze znajomym. Spodobaliśmy się sobie. W ogóle nie przemknęło mi przez myśl, że muszę mu powiedzieć że jestem dziewicą. Wydawało mi się, że do niczego nie dojdzie. Ale doszło. I to w dodatku delitaknie a później petting. ( przepraszam, że odpisuję). Kolega fajny, wiem z jakiego środowiska jest, podoba mi się - mimo, że bardzo krótko go znałam.Tylko, że po wszystkim to ja uciekłam tzn szybko wyszłam do domu, on został. Stwierdził, że to jest brutalne co zrobiłam ( jeśli chodzi o pójscie do domum tak to określił). Po prostu się przestraszyłam. Sama nie wiem czego. Całą noc byłam otwarta fajna, a jak już doszło co do czego to się zamknęłam, miałam pełno obiekcji... Jeszcze on mi powiedział przed drzwiami jak wychodziłam, że wie że byłam dziewicą... Nic nie odpowiedziąłam, jestem na siebie zła. Minęły 4 dni. Nie wiem czy coś mu napisać. Przeprosić, że może poczuł się przeze mnie wykorzystany?? Może to ja okazałam się 'suką' bo chciałam aby ktoś mnie rozdziewiczył... A ja właśnie z 2 strony myślę, że to on pierwszy na mnie się rzucił, że to on grał pierwsze skrzypce... Ale z 2 strony mogłam się nie godzić... Nie wiem co mam robić... Napisać do niego?Coś zrobić? Dziwnie się czuję...

Zwykle wydawało mi się, że na imprezie faceci chca po prostu 'prze***ieć' łatwą dziewczynę. A on odprowadził mnie, powiedział do zobaczenia. Właśnie był miły . Wcześniej mieliśmy pełno tematów do rozmów, wspołni znajomi, muzyka, itp.Dawno z nikim tak nie rozmawiałam. Najgorsze jest to, że chyba mnie polubił, spodobałam mu się. Widziałam, że się fajnie śmieje z moich dowcipów z mojego poczucia humoru. I też jakoś mi się spodobał....Nie wiem czy do mnie należy jakiś krok teraz. czy lepiej żebym się nie odzywała. połknęła wstyd za pierwszy raz i szła dalej przez życie..... Zachowałam się jak gówniara i nie wiem czy to ja teraz powinnam coś zrobić czy nie....
A może po prostu on chciał mnie 'zaliczyć' TYLKO i to zrobił? Dodaliśmy się na facebook i cisza.
Proszę o konstruktywne komentarze te dobre, złe szczere itp.
On mi się podoba i nie wiem czy np po tym jak odkrył, że jestem dziewicą nie poczuł się dziwnie w znaczeniu pytał się czy mnie nie bolało, jakby się o mnie 'zatroszczył'. Ale z 2 strony wink Przecież jakby chciał to ma mnie na fb, napisałby. Nie wiem czy mam się przed nim usprawiedliwiać, że uciekłam bo się bałam, że to wszystko tak niefortunnie wyszło, że nie wiedziałam jak się zachować, że on był właśnie ok i że ja czułam się niepewnie?
Co myślicie?

Nie powinnas mieć sobie nic do zarzucenia. Natomiast od powierzchownych relacji nie oczekuje fajerwerkow. Masz co chcialas, na takim poziomie jak chcialas wiec wyciągnij wnioski i zauważ ze seks powinien być zwieńczeniem budowy trwałego związku a nie rzecza, która się pije jak kawe.

ok dziękuję za wszystkie opinie. wiem, że nie powinnam mieć wyrzutów. mam czego chciałam. trudno. trzeba wziąć to na klatę. z tej mąki chleba nie będzie przecież.
niestety/stety przedwczoraj widzieliśmy się znowu wśród znajomych. dobrze, że wcześniej do niego nie napisałam niczego smile on mnie ignorował, tańczył z innymi itp. a później kiedy chcieliśmy wszyscy moją i 'jego' grupą ( wspólni znajomi) wrócić i złapać autobus nocny, on zachowywał siębardzo dziwnie- był arogancki, niemiły do każdego. ludzie też się dziwili czemu taki jest. podobno pierwszy raz od bardzo dawna był taki arogancki i obcesowy..no cóż...

12 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2015-03-24 02:53:27)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

A może jednak jest jakiś konkretniejszy powód tego, że odnosił się tak w stosunku do wszystkich, a nie tylko do Ciebie? Może też nie wie jak się odnaleźć w całej tej sytuacji? Myślę, że mimo wszystko przełamałabym się i spróbowała z nim porozmawiać. Skoro potrafiliście znaleźć wspólny język, powinniście też być w stanie przeprowadzić konwersację jak normalni ludzie i coś ostatecznie ustalić. Nikt nie mówi, że z tego ma cokolwiek być, sama raczej na nic wielkiego bym się nie nastawiała (choć różnie w życiu bywa) ale jeśli to, co się wydarzyło między wami, miałoby już zawsze wpływać tak na całe otoczenie, to wątpię, by ktokolwiek czuł się komfortowo. Tego chyba nie chcesz, prawda? W każdym razie, ja jestem zwolenniczką poznawania prawdy, bez względu na to jaka by nie była. Przynajmniej zawsze można na dobre zamknąć dany rozdział.

13

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
Mrs.Happiness napisał/a:

A może jednak jest jakiś konkretniejszy powód tego, że odnosił się tak w stosunku do wszystkich, a nie tylko do Ciebie? Może też nie wie jak się odnaleźć w całej tej sytuacji? Myślę, że mimo wszystko przełamałabym się i spróbowała z nim porozmawiać. Skoro potrafiliście znaleźć wspólny język, powinniście też być w stanie przeprowadzić konwersację jak normalni ludzie i coś ostatecznie ustalić. Nikt nie mówi, że z tego ma cokolwiek być, sama raczej na nic wielkiego bym się nie nastawiała (choć różnie w życiu bywa) ale jeśli to, co się wydarzyło między wami, miałoby już zawsze wpływać tak na całe otoczenie, to wątpię, by ktokolwiek czuł się komfortowo. Tego chyba nie chcesz, prawda? W każdym razie, ja jestem zwolenniczką poznawania prawdy, bez względu na to jaka by nie była. Przynajmniej zawsze można na dobre zamknąć dany rozdział.

ja też wolę poznawac prawdę. tylko,że właśnie rok temu przełamałam się i spytałam się wieloletniego przyjaciela o taką sprawę. nigdy między nami do niczego nie doszło. był tylko kontakt prawie 24/h/7, spotkania, zwierzanie.wiem, że niektórzy niedojrzali faceci tak robią. oczywiście on powiedział, że jestem jego przyjaciółką. poczułam się jak gówno. pół roku się zmagałam żeby z tego wyjść. ale przynajmniej postawiłam sprawę jasno i się go spytałam wprost smile

teraz sytuacja jest zgoła inna. nie znam za dobrze tego chłopaka. z tego co mi koleżanka mówiła, on jest ogarnięty, dużo robi, jest miły. nigdy nie był arogancki- dlatego wszyscy się zdziwili dlaczego tak się zachowuje. jest jedna impreza za tydzień, którą znowu robi on i jego współlokatorzy- ostatnia. wszyscy się wyprowadzają. on wyjeżdża podobno na zawsze za granicę... nie wiem co myśleć.

z 1 strony mogłabym się go spytać, bo każdy przypadek jest inny i wolałabym znać prawdę, ale z jego zachowania wynika co innego.
na tej imprezie kilka dni temu  ja też zachowywałam się inaczej. byłam ze swoimi znajomymi, bez stresu, bez skrupułów robiłam co chciałam, byłam zadowolona. a na tej wczesniejszej kiedy do czegoś doszło rozmawiałam z nim naprawdę szczerze i jakoś tak bardzo pesymistycznie. otworzyłam się. nie byłam ciągle uśmiechnięta i zadowolona .. wiecie o co chodzi. byłam prawdziwa. on te kilka dni temu też był inny , jak mówiłam 2 grupki znajomych, odwracanie plecami. no cóż. ale czego oczekiwałam? że wpadnie mi w ramiona? smile

moja siostra kiedyś miała taką samą sytuację. facet tak samo się zachowywał po 1 razie. tak samo był arogancki, zmienił zachowanie. wszyscy się dziwili dlaczego. moja siostra dopytywała. aż w końcu znalazł sobie kogoś innego.
tak jakby faceci bali się dziewic, które są po 20 r, ż i nie mają doświadczenia...bo może uważają, że one się szybko zakochują ? a oni nie chcą związków? smile

14

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
ola_kwiatek napisał/a:

tak jakby faceci bali się dziewic, które są po 20 r, ż i nie mają doświadczenia...bo może uważają, że one się szybko zakochują ? a oni nie chcą związków? smile

Mocno naciągana ta Twoja filozofia...
To TY wyszłaś po wszystkim. Później się nie odezwałaś. Zachowałaś się dziwnie i nie wytłumaczyłaś swojego zachowania. Tak, jakby on posłużył Ci tylko jako przyrząd do rozdziewiczenia.
Musiałoby mu mocno na Tobie zależeć, żeby szukać kontaktu w sytuacji, w której dostał mentalnego kopniaka od Ciebie. Bo, na logikę, ten kto się cudacznie zachowuje - pierwszy powinien się skontaktować i swoje dziwne zachowanie wyjaśnić.
Teraz tez by Ci korona z głowy nie spadła gdybyś podeszła do niego i wyciągnęła na osobność na jakąś szczerą pogawędkę.

15

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
vinnga napisał/a:
ola_kwiatek napisał/a:

tak jakby faceci bali się dziewic, które są po 20 r, ż i nie mają doświadczenia...bo może uważają, że one się szybko zakochują ? a oni nie chcą związków? smile

Mocno naciągana ta Twoja filozofia...
To TY wyszłaś po wszystkim. Później się nie odezwałaś. Zachowałaś się dziwnie i nie wytłumaczyłaś swojego zachowania. Tak, jakby on posłużył Ci tylko jako przyrząd do rozdziewiczenia.
Musiałoby mu mocno na Tobie zależeć, żeby szukać kontaktu w sytuacji, w której dostał mentalnego kopniaka od Ciebie. Bo, na logikę, ten kto się cudacznie zachowuje - pierwszy powinien się skontaktować i swoje dziwne zachowanie wyjaśnić.
Teraz tez by Ci korona z głowy nie spadła gdybyś podeszła do niego i wyciągnęła na osobność na jakąś szczerą pogawędkę.

ja w ogóle inaczej widzę tą sytuację. naprawdę.  jesli on był doswiadczony mógł później coś do mnie napisać. a ja uciekłam. wyszłam bo się wystraszyłam, zestresowałam. nie wiem sama. nie umiem się zachowywać w takich sytuacjach....

nie wiem co robić. niby czuję podświadomie, że to moja wina, ale z 2 strony co miałabym mu napisać? widziałam jak on isę zachowuje tydzień pozniej.
arogancki, wkurzony itp ludzie się dziwią dlaczego taki jest..

boję się. wiecie o co chodzi.. on mnie nie zna ja jego nie znam smile
nawet nie wiem jak miałabym zagadać do niego. po 2 tygodniach? żałosne...

16

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Pisać cokolwiek po 2 tygodniach to faktycznie żałosne. Ale wykorzystać spotkanie na imprezie w celu wyjaśnienia sytuacji - to już żałosne nie jest. I wcale nie dlatego, żeby on się poczuł lepiej, ale dlatego, że Ciebie to gryzie.
On może i był doświadczony w seksie, ale niekoniecznie doświadczony w postępowaniu z dziewczynami zmykającymi bez słowa po seksie smile Przecież on nawet nie ma pewności, ze Ty byłaś dziewicą. Może to sobie interpretować w sposób dowolny - że Ci się nie podobało, że chciałaś tylko pozbyć się dziewictwa, że pożałowałaś wyskoku po imprezie...
Ty wszystko postrzegasz przez pryzmat doświadczenia seksualnego. Ale ten pryzmat przestał obowiązywać w momencie, kiedy Ty założyłaś ubranie. Później jest już wyłącznie kwestia komunikacji i relacji międzyludzkich. A tu on może być bardziej zielony od Ciebie smile

17 Ostatnio edytowany przez ola_kwiatek (2015-03-24 11:49:33)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
vinnga napisał/a:

Pisać cokolwiek po 2 tygodniach to faktycznie żałosne. Ale wykorzystać spotkanie na imprezie w celu wyjaśnienia sytuacji - to już żałosne nie jest. I wcale nie dlatego, żeby on się poczuł lepiej, ale dlatego, że Ciebie to gryzie.
On może i był doświadczony w seksie, ale niekoniecznie doświadczony w postępowaniu z dziewczynami zmykającymi bez słowa po seksie smile Przecież on nawet nie ma pewności, ze Ty byłaś dziewicą. Może to sobie interpretować w sposób dowolny - że Ci się nie podobało, że chciałaś tylko pozbyć się dziewictwa, że pożałowałaś wyskoku po imprezie...
Ty wszystko postrzegasz przez pryzmat doświadczenia seksualnego. Ale ten pryzmat przestał obowiązywać w momencie, kiedy Ty założyłaś ubranie. Później jest już wyłącznie kwestia komunikacji i relacji międzyludzkich. A tu on może być bardziej zielony od Ciebie smile

no nie wiem, on mi wypomniał że ja idę do domu wtedy po tym wsyzstkim ale mnie odprowadził do klatki, do drzwi swoich a później sama wracałam.
więc nie wiem czy ja mam czuć się winna czy nie. możliwe, że wszystko postrzegam przez pryzmat doświadczenia seksualnego. jestem niedoświadczona. myślałam, że jestem inna, może ja jestem niedojrzała.
może oboje jesteśmy niedojrzali.

nie wiem w ogóle jak się w takich sytuacjach seksu zachowywać. co znaczą poszczególne zachowania. to,że szybko wyszłam, że  zalożyłam ubranie? nie wiem co to oznacza. moż eon wie. może on myślał, że ja też wiem. a ja NIE WIEM.
wydaje mi się, że jest to moja wina. nie mam doświadczenia i przecież nie spytam się doświadczonych koleżanek o to bo by mnie wyśmiały...
szkoda, że to się tak zaczęło, szkoda, że wcześniej się nie poznaliśmy, że nie porozmawialiśmy jakoś długo. dziwnie.
zaczęłam znajomość od łóżka i jest dziwnie smile

18

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Olu, ale o jakiej winie Ty mówisz?
Winna czego?

19 Ostatnio edytowany przez ola_kwiatek (2015-03-24 12:07:19)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
vinnga napisał/a:

Olu, ale o jakiej winie Ty mówisz?
Winna czego?

tego że wyszłam, tego, że ja nie umiałam się zachować. że może to ze mną coś jest nie tak...
że może przez to, że od dawna nie mam faceta coś mi się poprzestawiało.
że może nie potrafię komunikować się z ludźmi..

mam teraz tyle myśli...zawsze kręciłam się w kręgu damskim, z mężczyznami miałam taki średni kontakt, kiedy zwykle wchodzę do męskiego kręgu oni mnie 'obczajają' ( wiem, że jestem łądna i zgrabna) i chyba tylko mają mnie jako obiekt seksualny.
nawet na uczelni profesorzy mają do nas ( dziewczyn) dziwne teksty, czasem czuję się jak 'rzecz' a nie jak 'osoba'.

dlatego zwykle biorę winę na siebie. za wszystko.
za to że ja np byłam za chłodna, że ja byłam za zimna. że ja nie potrafię okazywac uczuć.
jeszcze z pół roku temu znajoma powiedziała, że mam bardzo dziwną nieprzyjazną mimikę twarzy....
nawet kiedy rozmawiałam z tym chłopakiem pokaząłam całą siebie. ogólnie jestem mega niepewna siebie- chociaż na 1 rzut oka stwarzam pozór otwartej i takiej wiesz, fajnej, ogarniętej...
a kiedy z nim rozmawiałam bałam się tej bliskości i od razu sobie zarzucałam, że to moja wina, że ja nie potrafię się zachować smile

PS moja pierwsza myśl po przyjsćiu do domu to było przeproszenie go za to, że zwiałam. że może tak się nie robi. że pewnie on ma teraz wyrzuty sumienia, a wcale nie powinien mieć.
tak jakbym nie myślała o sobie a o innych.
moje znajome tego nie rozumieją. uważają, że po takich skokach w bok i tak nastawione są na koniec znajomości i tylko na przyjemność. a ja zaczęłam analizować.
one po prostu mają większe doświadczenie , są jakby już 'mocniejsze' psychicznie, wiedzą jak się zachować.
nie wiem dlaczego ja taka nie jestem.

nie wiem z czgeo to wynika. czy z wychowania. czy z tego ze moja mama jest moim przeciwieństwem. ze jest energiczna, wszędzie jej pełno, jest duszą towarzystwa.... ona mi kazała do niego nie pisać ani się nie kontaktować z nim.... ze mam nie pokazywać słabości..

ale czy na pewno o to w zyciu chodzi? nie chodzi o rozmowe smile? heh

20

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Olu według mnie chłopak poczuł się wykorzystany i urażony.  Te jego późniejsze zachowanie to potwierdza.
Po seksie szybko uciekłaś i nie odezwałaś się do niego. Postaw się w jego sytuacji.  Uważasz że to on się powinien odezwać,  bo ty się przestraszylas? A skąd on miał wiedzieć co ty czułaś? Poza tym ty sama chyba nie wiesz czego chcesz, bo z jednej strony piszesz ze ci się podoba, a z drugiej jakoś nie zależy Ci bardzo.

Vinga dobrze radzi. Podczas imprezy powinnaś poprosić chłopaka o chwilę rozmowy i mu wytłumaczyć,  nawet jeśli ci nie zależy.  Myślę że jesteś mu to winna

21

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
LeeBee napisał/a:

Olu według mnie chłopak poczuł się wykorzystany i urażony.  Te jego późniejsze zachowanie to potwierdza.
Po seksie szybko uciekłaś i nie odezwałaś się do niego. Postaw się w jego sytuacji.  Uważasz że to on się powinien odezwać,  bo ty się przestraszylas? A skąd on miał wiedzieć co ty czułaś? Poza tym ty sama chyba nie wiesz czego chcesz, bo z jednej strony piszesz ze ci się podoba, a z drugiej jakoś nie zależy Ci bardzo.

Vinga dobrze radzi. Podczas imprezy powinnaś poprosić chłopaka o chwilę rozmowy i mu wytłumaczyć,  nawet jeśli ci nie zależy.  Myślę że jesteś mu to winna

ok czy jest jeszcze jakas szansa na poprawe sytuacji? czy mam mu cos po tych 1.5 tyg napisac na fb?
nie znam jego numeru telefonu. kiedy bym przyszla do jego mieszkania nie wiem kogo bym zastala tam. nie wiem o ktorej wraca z pracy nie wiem nic.

glupio ja sie czuje. po prostu. ze znowu zrobilam cos z czego ja mam sie tlumaczyc ... smile
tak jakbym w relacjach miedzyludzkich cos zle robila. nie wiem dlaczego

22

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Olu, no właśnie, o co Tobie chodzi?
Bo głębszej relacji z tego prawdopodobnie i tak nie będzie. Więc jeśli Twoje rozważania mają w tle, że "może będziecie razem" to możesz je równie dobrze zakończyć w tym momencie i nie robić kompletnie nic.
Wyjaśnienie sytuacji zwyczajnie oczyszcza atmosferę. Zapobiega takim niezręcznym epizodom, kiedy jesteście w jednym miejscu i się wzajemnie ignorujecie. Zapobiega też takim rozważaniom, jakie serwujesz nam w tym wątku smile

Edit:
kiedy pisałam, Twojego ostatniego posta jeszcze nie było.
Nie, nie pisz mu nic na fb - przecież się nawet w ten sposób jeszcze nie komunikowaliście. Macie się spotkać na kolejnej imprezie, wiec możesz z nim porozmawiać osobiście. Ale nie podchodź do tego z pozycji winnego - po prostu wyjaśnienie sytuacji przyniesie TOBIE ulgę.
Czy zawsze coś psujesz w relacjach? Tego nie wiem. Ale wiem, że w tej konkretnej sytuacji to Ty zachowałaś się niejednoznacznie. Nie nazywałabym tego winą. Po prostu jedna strona zachowała się w taki sposób, że druga nie wie o co chodzi. I tą pierwszą stroną jesteś Ty smile W dodatku to Ty zadręczasz się rozmyślaniami, więc chyba warto jakoś to wyprostować?

23

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
vinnga napisał/a:

Olu, no właśnie, o co Tobie chodzi?
Bo głębszej relacji z tego prawdopodobnie i tak nie będzie. Więc jeśli Twoje rozważania mają w tle, że "może będziecie razem" to możesz je równie dobrze zakończyć w tym momencie i nie robić kompletnie nic.
Wyjaśnienie sytuacji zwyczajnie oczyszcza atmosferę. Zapobiega takim niezręcznym epizodom, kiedy jesteście w jednym miejscu i się wzajemnie ignorujecie. Zapobiega też takim rozważaniom, jakie serwujesz nam w tym wątku smile

Edit:
kiedy pisałam, Twojego ostatniego posta jeszcze nie było.
Nie, nie pisz mu nic na fb - przecież się nawet w ten sposób jeszcze nie komunikowaliście. Macie się spotkać na kolejnej imprezie, wiec możesz z nim porozmawiać osobiście. Ale nie podchodź do tego z pozycji winnego - po prostu wyjaśnienie sytuacji przyniesie TOBIE ulgę.
Czy zawsze coś psujesz w relacjach? Tego nie wiem. Ale wiem, że w tej konkretnej sytuacji to Ty zachowałaś się niejednoznacznie. Nie nazywałabym tego winą. Po prostu jedna strona zachowała się w taki sposób, że druga nie wie o co chodzi. I tą pierwszą stroną jesteś Ty smile W dodatku to Ty zadręczasz się rozmyślaniami, więc chyba warto jakoś to wyprostować?

problem w tym, że proawdopodobnie nie zobaczymy się na tej imprezie, bo nie zostałam zaproszona. nic mi o niej nikt nie powiedział. koleżanka mi tylko wspomniała, że jest ostatnia impreza i że ona idzie z jakimiś ludźmi..

24 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2015-03-24 15:50:43)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

A nie mogłabyś zapytać tej koleżanki czy możesz pójść razem z nimi? To byłaby chyba jedyna normalna możliwość skontaktowania się z nim. Facebooka nie polecam - już pomijając fakt, że tego typu rozmowy powinno przeprowadzać się w rzeczywistym świecie, to byłoby to zbyt dziwne, gdybyś tak nagle zaczęła z nim pisać na ten temat, w dodatku po takim czasie.

25 Ostatnio edytowany przez ola_kwiatek (2015-03-24 16:25:35)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

mówiłam o tym mamie. już nie mogłam się powstrzymać.
stwierdziła, że mam tam nie iść ani się nie napraszać... ale z 2 strony ona nie była na moim miejscu itp.

szkoda, że nie znam go na tyle bym wyciągnęła jakieś wnioski i wiedziała jakim jest człowiekiem.
no szkoda. bo z 1 strony mogę sobie powiedzieć, że ok stało się trudno, czasem się tak zdarza.
ale to był mój 1 raz ja nie wiedziałam jak się zachować, on się dziwnie tydzień później zachowywał a wcześniej rozmawialiśmy dość szczerze..

chodzi mi o to po prostu.mam jakiś wewnętrzny żal. że ja się nie umiem zachowywać w sytuacjach intymnych....

26 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2015-03-24 16:35:53)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Wiesz, mama na pewno chce dla Ciebie dobrze i nie można byłoby mieć Ci za złe, gdybyś nie zamieniła z nim już ani jednego słowa, ale nadal uważam, że lepiej to wyjaśnić. Spójrz jak bardzo Cię ta sprawa gnębi, na tyle, że poprosiłaś o pomoc na forum. Nie chodzi o to, byś wpraszała się na siłę, a zapytała koleżanki czy dałoby się Ciebie też tam wkręcić, tak po prostu, bo chciałabyś się trochę rozerwać. Owszem, szkoda, że nie znasz go lepiej, ale może warto zaryzykować dla własnego spokoju? O zachowaniu w sytuacjach intymnych się nie martw, to przyjdzie z czasem. Każdy ma prawo spanikować w takiej chwili, tym bardziej, że był to Twój pierwszy raz i to w zasadzie z przypadkowym chłopakiem. Teraz najważniejsze jest to, co zrobić z tym konkretnym przypadkiem. Bo wyjścia są w zasadzie dwa. Albo posłuchasz mamy i postarasz się zapomnieć o całej sprawie - tutaj musisz sama szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie czy jesteś w stanie przestać o tym myśleć - albo zepniesz pośladki, pójdziesz jakoś na tę imprezę i z nim porozmawiasz.

27

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
Mrs.Happiness napisał/a:

Wiesz, mama na pewno chce dla Ciebie dobrze i nie można byłoby mieć Ci za złe, gdybyś nie zamieniła z nim już ani jednego słowa, ale nadal uważam, że lepiej to wyjaśnić. Spójrz jak bardzo Cię ta sprawa gnębi, na tyle, że poprosiłaś o pomoc na forum. Nie chodzi o to, byś wpraszała się na siłę, a zapytała koleżanki czy dałoby się Ciebie też tam wkręcić, tak po prostu, bo chciałabyś się trochę rozerwać. Owszem, szkoda, że nie znasz go lepiej, ale może warto zaryzykować dla własnego spokoju? O zachowaniu w sytuacjach intymnych się nie martw, to przyjdzie z czasem. Każdy ma prawo spanikować w takiej chwili, tym bardziej, że był to Twój pierwszy raz i to w zasadzie z przypadkowym chłopakiem. Teraz najważniejsze jest to, co zrobić z tym konkretnym przypadkiem. Bo wyjścia są w zasadzie dwa. Albo posłuchasz mamy i postarasz się zapomnieć o całej sprawie - tutaj musisz sama szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie czy jesteś w stanie przestać o tym myśleć - albo zepniesz pośladki, pójdziesz jakoś na tę imprezę i z nim porozmawiasz.

ok dizęki!
kiedyś nie miałam takich problemów. tzn w relacjach międzyludzkich wszystko było ok. jakoś tak czułam się lekka i bezpośrednia. teraz im jestem starsza jestem bardziej uważna , ostrsożna czuję jakąś spinę, a wiem, że nie powinnam.. bo się zadręczę na śmierć i pod koniec życia będę sobie wypominała, że byłam spięta w wieku 20 kilku lat smile

28 Ostatnio edytowany przez Mrs.Happiness (2015-03-24 17:17:06)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Proszę smile

Szczerze mówiąc, uważam, że dużo osób przechodzi przez to samo. Z biegiem lat nabieramy doświadczenia, nie zawsze pozytywnego niestety, a to nas zamyka na ludzi. Boimy się ponownych rozczarowań i bólu, więc unikamy sytuacji, które mogłyby nam tego przysporzyć. To nie jest głupie, ale trzeba wiedzieć gdzie leży granica, żeby nie izolować się od wszystkich. Sama często mam z tym problem, ale gdy nie potrafię przestać o czymś myśleć, to dochodzę do wniosku, że chyba lepiej się przełamać i zaryzykować. Dlatego, mimo że nigdy w takiej sytuacji nie byłam, radzę Ci zrobić to samo. Nawet jeśli jego reakcja nie będzie taka, jak powinna być, oczyścisz swoje sumienie - będziesz wiedziała, że zrobiłaś właściwą rzecz, że zachowałaś się jak normalna, dorosła osoba. Coś mi mówi, że to warte ryzyka, aczkolwiek ostateczna decyzja należy do Ciebie. Zastanów się więc co uważasz za słuszne rozwiązanie i tym się kieruj, tak będzie najlepiej smile

29

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
mariusz30 napisał/a:

Zachowałaś się  niefajnie nie, że zwiałaś, tylko dałaś pierwszemu lepszemu na imprezie...  Ciekawe jakie on ma teraz zdanie o tobie?

No tak kolejny, który uważa, że facet może uprawiać sex z każdą i w każdym miejscu, że to takie męskie. Typowy macho.
Ale jak kobieta ma ochotę na sex i będzie go uprawiać , to już jest tą najgorszą...
Jak mnie wk...wia takie podejście!!!
Jeżeli dwie osoby są dorosłe i nie mają partnerów a mają ochotę na sex, to niech to robią(oczywiście
z głową czyt. z zabezpieczeniem).

A może ten facet to kur...asz? -idąc Twoim tokiem myślenia?

Myślę, że źle zrobiłaś, że uciekłaś, bo to faktycznie może wyglądać, że tylko chciałaś, żeby Cię rozdziewiczył.

Może spróbuj napisać do niego: "Cześć. Co słychać?", jak odpisze to będziesz wiedzieć co robić:) jak nie odpisze , to daj sobie spokój z nim.

30 Ostatnio edytowany przez mariusz30 (2015-03-24 19:56:40)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
Krejzolka82 napisał/a:

A może ten facet to kur...asz? -idąc Twoim tokiem myślenia?

Może... Ale co to zmienia? Znasz takie powiedzenie: "Jak suka nie da, to pies nie weźmie" ?
Ja potępiam takich, ale gdyby kobiety były bardziej rozsądne i nie chciały z takimi, to co on sam może? Chyba sobie ręką ulżyć tylko. Trzeba się poznać a potem ew. uprawiać sex. Teraz co autorka ma same wyrzuty sumienia a gość ma ją głęboko gdzieś. Zaliczył i tyle. Trzeba było myśleć wcześniej.
Co teraz z nim chcesz wyjaśniać? Chcesz na siłę by był z Tobą  czy jak? Nie rozumiem tej dyskusji...
Olej dziada, zapomnij i więcej nie popełniaj takiego błędu. Chyba, że Cię kręci taki niezobowiązujący sex big_smile

31

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Odezwij sie sama do niego , nic nie tracisz przeciez . Szkoda się zadręczać tym że może coś nie tak zrobiłaś, może on czeka na gest z Twojej strony ... jeżeli sie nie odezwie to będziesz miała jasnosc , a teraz możesz jedynie gdybać

32

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Co u Ciebie? Jak to ostatecznie rozegrałaś? Odezwałaś się do niego, czy dałaś sobie spokój? smile

33 Ostatnio edytowany przez ola_kwiatek (2015-04-30 11:07:30)

Odp: nie poinformowałam go , że jestem dziewicą
Mrs.Happiness napisał/a:

Co u Ciebie? Jak to ostatecznie rozegrałaś? Odezwałaś się do niego, czy dałaś sobie spokój? smile

hej smile dopiero teraz weszłam na forum.
tak, odezwałam się do niego. ale nie na imprezie. dopiero później na facebook. - trudno. wytłumaczyłam się i od razu mi jakoś lepiej się zrobiło. napisałam krótką wiadomość a na końcu że jak chce to może się odezwać. odpisał bardzo długą wiadomość na którą odpowiedziałam tak samo długo. później on też odpisał - ja na tą odpisałam i koniec. ostatnią wiadomość odczytał po 2-3 dniach? a był wcześniej dostępny/
ok może nie wchodzi na fb często jak ja. nie wiem. może tych 'może' być wiele.
ale wyjaśniliśmy coś sobie. i ja troszkę się cieszę, że kamień spadł mi z serca.

nie odzywa się do mnie po ostatniej wiadomości. ja do niego też- i chyba tak powinno być smile

minęły od tego czasu z 3 tygonie jakoś, może więcej.
nic się nie wydarzyło, jak widać, za bardzo się spinałam. smile niektórzy z Was mieli rację- że nie powinnam się tak spinać. nei wiem co on sobie o mnie pomyślał- chyba mnie już to nie obchodzi.
trudno, porozmawiałam z nim . może wcale mnie już nie pamiętać wink

idę przez życie dalej wink

PS. chciałam z nim zagadać na tej 2 impezie ( o której wcześniej pisałam, że nie byłam zaproszona,a jednak została zaproszona) ale nie miłam takiejodwagi- poza tym głupio mi było mówić to na imprezie... podeszłam do niego i rozmawialiśmy o dupie maryni-on wgl się na mnie nie patrzył. później np głupia sytuacja- miejsce siedzące było obok mnie- rozmawiałam ze znajomymi on szkał miejsca, powidziałam, siadaj,on nie chciał, uciekł czy coś, miał dziwną minę. nie wiedziałam o co chodzi.
a później kiedy do niego napisałam on stwierdził że to ja jestem spięta a nie on... czegoś tedy nie rozumiałam, ale nie chcę się doszukiwać głębi, której nie ma.

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » nie poinformowałam go , że jestem dziewicą

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024