Człowiek sie nie denerwuje,nie grzeszy (zobaczcie ile ja przez ostatnie dni nagrzeszylam w nerwach) teraz macie czarne na bialym, ze NIE DA sie iść do Nieba majac stycznosc z facetami, bo oni wlasnie prowokuja do grzeszenia- bezbozniki zasrane, a tak dobrze mi szlo-koronki, modlitwy itd.
Od dzisiaj sie poprawilam i wrocilam na droge ku Niebu. Zycie jest piekne. Mam nadzieje,ze pojde do zakonu, a tam będe widziec same kobiety, bedziemy sobie nawzajem pomagac i bedziemy jak prawdziwe siostry zyc w miłości i przyjazni
Na zewnatrz będzie wojna, kataklizmy, rozwody, zdrady, wkurzajacy faceci-a w zakonie cisza,spokoj,piekne życie