Ponieważ dziecię me, zasmarkane i z gorączką, sprawiło, że nie mam co myśleć nawet o wyjściu z butelką wina do koleżanki by uczcić nadejście Nowego Roku , ani co gorsza nie mogę jej zaprosić do siebie, żeby wirusa nie rozprzestrzeniać - chcąc nie chcąc spędzę je mało rozrywkowo.
Zapas filmów przygotowany, różowe winko się chłodzi, więc nie będzie źle, a jak komuś się zachce pogadać to zapraszam
A jak nie, to będę gadać sama ze sobą, o!